Kwietniowe Szczęścia 2017
-
WIADOMOŚĆ
-
Anja7 wrote:my mamy zaplanowany wyjazd do Zakopanego ale dopiero w październiku więc jak wszystko pójdzie dobrze to zacznę akurat drugi trymestr tak więc szanse,że będę mogła pojechać są duże
-
jatoszka wrote:my do Zakopca mamy jakies 4 h jazdy a nad morze 2 razy tyle
w waham sie bo to początki i trochę się boje
nad morze bym się na pewno nie odważyła
wiesz co pogadaj z lekarzem, czas w podróży to jedno ale w górach ciśnienie jest niższe i to może też mieć wpływ na płód, poza tym kiedyś jakiś lekarz się wypowiadał że dla płodu większym obciążeniem niż lot samolotem jest wjechanie kolejką górską na szczyt właśnie ze względu na zmiany ciśnieniazdaj się na twojego gina żebyś później nie musiała sobie niczego zarzucać :*
Wiadomość wyedytowana przez autora: 10 sierpnia 2016, 13:48
-
Anja7 wrote:wiesz co pogadaj z lekarzem, czas w podróży to jedno ale w górach ciśnienie jest niższe i to może też mieć wpływ na płód, poza tym kiedyś jakiś lekarz się wypowiadał że dla płodu większym obciążeniem niż lot samolotem jest wjechanie kolejką górską na szczyt właśnie ze względu na zmiany ciśnienia
zdaj się na twojego gina żebyś później nie musiała sobie niczego zarzucać :*
i stad moje wahanie bo wszystko zaklepane
na pewno wszytskie kolejki itp sobie daruje ale choc na Krupówkach bym posiedziała
Wiadomość wyedytowana przez autora: 10 sierpnia 2016, 13:51
-
jatoszka, bez postojow pewnie z 7godzin. ale Mlody tak nie wytrzyma wiec pewnie zejdzie nam kolo 10... ale to nic. Nie mogę się doczekać!
A czego się boisz? Że coś się będzie dziać i nie będziesz wiedzieć gdzie iść?
Ja nawet o tym nie myśle. A w razie potrzeby to pojade do szpitala na miejscu i tyle
Ja wychodzę z założenia że jeśli przyszłej mamie nic nie dolega to szkoda tego pięknego czasu ciązy na zamartwiania się. Korzystaj z życia i wakacji póki jeszcze jesteście we dwójkę. Potem wypoczynek już trochę inaczej wygląda(a zmartwień z czasem wcale nie ubywa
)
Głowa do górySzczęśliwa Mamusia, jatoszka lubią tę wiadomość
-
Vitae większość lekarzy zaleca podróżowanie w II trymestrze gdy mija czas największego zagrożenia dla ciąży a i samopoczucie (zazwyczaj) jest lepsze więc coś w tym musi być
każdy robi jak uważa, ja może dlatego że pierwszą ciążę poroniłam wolę teraz dmuchać na zimne...
-
no to ja jutro tez wizytuje
chcialam w piatek, ale cholera jasna lekarz nigdzie nie przyjmuje ;/ ale przynajmniej juz bede miec USG na sprzecie fajnym, na ktorym Wiki wiekszosc miala robionych
jest szansa na serducho? zarodek? na co ja mam liczyc !? -
Szczesliwa - Pokaz konowalowi gdzie raki zimuja
Annak - coś strasznego...! Jak można tak powiedziec kobiecie ? Pisalas, ze wyjezdzasz na 3 tyg, moze udaloby Ci sie zrobic usg gdzie indziej na lepszym sprzecie zeby sie nie denerwowac ?
To bardzo przykro co piszecie dziewczyny o slubie zdrowia... Zero empatii.
Niebieska - Tobie tez wspolczuje takich przezyc... NA Twoim miejscu tez bym juz nie ufala lekarzom w No. W irl tez sa same niedouki, na wszystko paracetamol I z glowy... Na wyniki z krwi czekam 10 dni !!! Tż sie smieje, ze golebiem wysyłaja
Super pomysl z linkami na pierwszej !Szczęśliwa Mamusia lubi tę wiadomość
11.08.2016 - usłyszeliśmy serduszko
następna wizyta - 19.09.
-
nick nieaktualnyEjda665 Jesteś nie samowita
, pokażę pokażę, pewnie oczy mu zbieleją jak betę zobaczy , moje gin jakoś od razu potrafiły ciążę potwierdzić , a ten jakiś chyba nie do uczony :p.
Wiadomość wyedytowana przez autora: 10 sierpnia 2016, 14:14
Ejda665 lubi tę wiadomość
-
Anja, ja pierwszą poroniłam - nie jeżdząc, dbając o siebie.
Drugą donosiłam - pełną stresu i bólu (zmarła moja mama).
Więc naprawdę nie ma reguły. Tak jak piszesz, każdy organizm jest inny.
Ja tylko mówię, żeby nie popadać w skrajności i cieszyć się obecną chwilą
jatoszka lubi tę wiadomość
-
Vitae ja też nic nie zrobiłam poronienie było samoistne i nie miałam na nie wpływu.. Ale znam siebie i wiem też że gdyby lekarz odradzał mi wyjazd a ja bym pojechała i poroniła (nieważne czy samoistnie czy nie) to nie wybaczyłabym sobie tego dlatego u mnie o podróżowaniu przed drugim trymestrem nie ma mowy
staram się myśleć pozytywnie ale wolę nie kusić losu i dmuchać na zimne. Ale to tylko moje zdanie i nikomu go nie narzucam
-
Milka1991 wrote:jatoszka, Gakin jutro razem wizytujemy :p ja około 10.00 ktoś dołącza?
sunshine na pierwszej jest tabela, wpiszesz się ?
Edyta ja byłam w nd i był pęcherzyk 8mm z pęcherzykiem żółtkowym 3.6mm i lekarz mi mówił że w czwartek powinno być serducho. Średnio chce mi się wierzyć, że w 4 dni by nastąpił taki postęp, no ale zobaczymy ;P -
Ja jutro wizytuje o 18
licze na to, ze poleca nowe serduszka na pierwsza strone bo troche tych wizyt na jutro jest
bede was sledzic z samochodu bo jutro z racji wizyty az w Dublinie (4h jazdy) robimy sobie calodniowa wycieczke
) nie stresuje sie, bedzie co ma byc !
vitae13, Agga, Milka1991 lubią tę wiadomość
11.08.2016 - usłyszeliśmy serduszko
następna wizyta - 19.09.
-
Ja rownież mam jutro wizytę
na 11, oczywiście na serduszko zdecydowanie za wcześnie, gdyż ciąża młodsza ale chociaż zobaczę czy rośnie mi w brzuszku ładnie i sie powiększa
ostatnio tylko mały pęcherzyk wiec może teraz coś więcej zobaczę
jak tylko wyzdrowieje zakupie sobie jakis krem nawilżający na brzuch.
Ja tez staram sie nastawić jakoś pozytywnie, musimy wierzyć l, ze będzie wszystko dobrze i limit złych doświadczeń w tym kierunku mamy juz wyczerpanyprzecież tyle kobiet zachodzi w ciąże wiec czemu znowu my mamy ja tracić. Bądźmy dobrej myśli, nie można widzieć wszędzie najgorszego. Ja tez jestem po stracie ale muszę i chce uwierzyć ze teraz będzie wszystko dobrze
vitae13, Agga, Helmi lubią tę wiadomość
-
jatoszka wrote:no właśnie nie zabronił ale odradza
i stad moje wahanie bo wszystko zaklepane
na pewno wszytskie kolejki itp sobie daruje ale choc na Krupówkach bym posiedziała
Ja bym nie jechała w góry na tak wczesnym etapie ciąży. Ale to tylko moje zdanie, zrobisz jak będziesz uważała. W poprzedniej ciąży pojechałam w niskie góry - Bieszczady (do babci w odwiedziny), oczywiście odpoczywałam, dużo spałam, spacerki po płaskim terenie....i.... dzień po powrocie zaczęłam plamić, a nazajutrz poroniłam samoistnie. Przed wyjazdem pytałam lekarza, powiedział, że mogę, ale żeby się nie przemęczać i odpoczywać... ale kto wiedział... nie wiem czy to przyczyna gór czy może przeziębienia na bardzo wczesnym etapie ciąży (3 tydz), ale na pewno teraz bym się już nie zdecydowała na wyjazd w góry w I trymestrze... tak samo moja ciocia mi opowiadała (co najlepsze kilka dni przed moim wyjazdem w góry), że jak była w ciąży jakoś początek 2 miesiąca to też pojechała z wujkiem w góry do Zakopca i jak tylko dojechali na miejsce ona zaczęła plamić. Tego samego dnia wrócili do Wawy i pojechała do swojego lekarza to lekarka ją opieprzyła, że dlaczego pojechała w góry... na szczęście udało się uratować ciążę.Marysia ur. 21.04.2017
Aniołek 7t5d [*]
-
nick nieaktualny
-
Dziękuje za przyjęcie do grupy i za wpis do tabelki
podczytuje was troszkę dzisiaj bo mam wolne, ale tak dużo piszecie, że nie daje rady nadrobić
to moja pierwsza ciąża, bardzo wyczekiwana i tak jak większość z was staram się nastawiać pozytywnie, ale wiadomo lęki są... wizyte mam 22 sierpnia
Milka1991 lubi tę wiadomość
-
Szczęśliwa Mamusia wrote:A pytaj o co chcesz
.
pytałam stronę wcześniej ale chyba przeoczyłaśwrzucam treść tego posta poniżej
Anja7 wrote:właśnie tak sobie czytam tabelkę i widzę, że poroniłaś w czerwcu i miałaś zabieg łyżeczkowania- czy lekarz nie kazał Ci odczekać ze staraniami? mi po poronieniu samoistnym bez zabiegu kazał odczekać 3 miesiące, jestem trochę zaskoczona że po tak krótkim czasie jesteś znów w ciąży -
vitae13 wrote:jatoszka, bez postojow pewnie z 7godzin. ale Mlody tak nie wytrzyma wiec pewnie zejdzie nam kolo 10... ale to nic. Nie mogę się doczekać!
A czego się boisz? Że coś się będzie dziać i nie będziesz wiedzieć gdzie iść?
Ja nawet o tym nie myśle. A w razie potrzeby to pojade do szpitala na miejscu i tyle
Ja wychodzę z założenia że jeśli przyszłej mamie nic nie dolega to szkoda tego pięknego czasu ciązy na zamartwiania się. Korzystaj z życia i wakacji póki jeszcze jesteście we dwójkę. Potem wypoczynek już trochę inaczej wygląda(a zmartwień z czasem wcale nie ubywa
)
Głowa do góryale masz dużo racji-w pierwszej ciązy właściwie wcale sie nie oszczedzałam-pracowałam do 7 miesiąca i wszytsko było dobrze
a w drugiej poszłam na l4 w 4 tygodniu odpoczywałam i ciąży nie donosiłam