Kwietniowe Szczęścia 2017
-
WIADOMOŚĆ
-
Marsylia. Bardzo mi przykro. Wydaje mi się,że pomysł Omon na pobycie w towarzystwie osób z Zd to świetny pomysł. Ja nie wiem co bym zrobiła. Staram się wyobrazić, ale nie potrafię. Wiedz,że to co ustalić z mężem będzie najlepsze. Jakakolwiek decyzję podejmiecie będziemy z Wami
Milka1991 lubi tę wiadomość
Kochany wymarzony Filipek. 01.05.2017r
[ -
Marsylia współczuję tego że staneliscie przed takimi wyborami.
Ja Wam powiem szczerze, że teoretycznie powinnam powiedzieć że skoro mam już dziecko to nie umialabym przerwać ciąży. Ale czysto teoretycznie wydaje mi się odwrotnie. Jak widzę ile potrzeba wysiłku przy zdrowym dziecku to nawet nie jestem w stanie sobie wyobrazić ile przy chorym.
Mam przyjaciół z chorymi dziećmi, zbiórki pieniędzy na operację żeby dziecko mogłaś np stać czy pójść. I gdy zbiórka się nie powodzi, brak pieniędzy, brak możliwości pomocy własnemu dziecku. Mnie litość do własnego dziecka chyba by zabiła. Dziecka z ZD nie znam.
Aczkolwiek wiem też że nawet przy porodzie zdrowego dziecka wszystko się może wydarzyć.
I wiem też że każde dziecko kochalabym tak samo! Każde jest tak samo ważne.
W Twoim przypadku po tym co.piszesz musisz wziąć pod uwagę wychowywanie chorego dziecka w pojedynkę. Oczywiście Twój mąż też jest na pewno w emocjach i nie wiadomo jak się to skończy bez względu na decyzję.
A ja dzisiaj po całym dniu załatwiania i latania z młodym padam na twarz!Wiadomość wyedytowana przez autora: 2 grudnia 2016, 20:15
-
Na ostatniej wizycie z moja ginekolog rozmawialysmy o terminacji....jakos tak rozmawialysmy o nifty i od slowa do slowa powiedziala, ze od kilku dni ma przemyslenia bo jej bliscy znajomi sa w momencie w ktorym musza podjac decyzje o ew. terminacji a ciaza juz dosc zaawansowana bo ok 20 tygodnia.
Sa bardzo religijnii i moja lekarka zaskoczona byla ich decyzja o terminacji ciazy. Rozmawialysmy chwile o tym czy latwiej decyzje podjac majac juz dzieci czy nie. Nie ma reguly. Ona jako lekarz spotyka sie z roznymi sytuacjami i decyzjami.
Powiedziala jedno - podejmujac decyzje o urodzeniu chorego dziecka trzeba miec na uwadze kwestie finansowe ale takze to czy planuje sie miwc kolejne dzieci.
Bardzo trudne tematy...
Wspieram ....pamietaj, ze teraz Ty, to co czujesz jest najwazniejsze.7.03.2017 - Nina jest z nami
-
Różowy_Kordonek wrote:a jakie było męża stanowisko zanim dowiedzieliście się, że dzidziuś jest chory?
Twierdzi też, że ostateczna decyzja i tak należy do mnie. Jestem w zawieszeniu. Iść za tym, co wydaje mi się słuszniejsze, czy ratować to co już mam.
sallvie wrote:Hormony mi chyba szaleją... Jestem taka zła na narzeczonego bo właśnie widzę że jest wystawione ładne mieszkanie na sprzedaż w cenie która mieści się w naszym budżecie jak najbardziej i mowie mu żeby zadzwonił i pogadal że chcemy obejrzeć i zobaczyć jak wygląda na żywo to co uslyszalam? "Ale Madzia ja nawet nie byłem się w banku pytać czy mam zdolność kredytowa to co będę dzwonił" nosz ... Aż się poplakalam bo takiego mieszkania jak te to ja za 10 lat nie znajdę ! A przecież nie chce go kupować od razu tylko wstępnie zarezerwowac i przede wszystkim zobaczyć jak wygląda na żywo czy na prawdę warto kupić ...
-
Marsylia wspieram Cię z całych sił. Łatwo jest powiedzieć co by się Niby zrobiło nie będąc w danej sytuacji. Wydaje mi się ze jestem przekonana co bym zrobiła ale czy na pewno? Jeżeli zdecydujesz się na terminacje przeżyjesz normalna żałobę. To nie jest tak ze nie boli. Każda strata boli. Cokolwiek zdecydujesz choć lepiej by była to Wasza wspólną decyzja wierze ze Wam się ułoży i przeyrwacie. To Wasze pierwsze dziecko? Długo się staraluscie?
Krzys 14.11.2015 38 tc 3540g 54 cm. Piotr 25.04.2017 38 tc 4380 g 59cm -
sallvie wrote:Hormony mi chyba szaleją... Jestem taka zła na narzeczonego bo właśnie widzę że jest wystawione ładne mieszkanie na sprzedaż w cenie która mieści się w naszym budżecie jak najbardziej i mowie mu żeby zadzwonił i pogadal że chcemy obejrzeć i zobaczyć jak wygląda na żywo to co uslyszalam? "Ale Madzia ja nawet nie byłem się w banku pytać czy mam zdolność kredytowa to co będę dzwonił" nosz ... Aż się poplakalam bo takiego mieszkania jak te to ja za 10 lat nie znajdę ! A przecież nie chce go kupować od razu tylko wstępnie zarezerwowac i przede wszystkim zobaczyć jak wygląda na żywo czy na prawdę warto kupić ...
) nie wkurzaj się tylko działaj, zaskocz go
)
Krzys 14.11.2015 38 tc 3540g 54 cm. Piotr 25.04.2017 38 tc 4380 g 59cm -
.
Wiadomość wyedytowana przez autora: 12 lipca 2018, 14:46
Antonelka, Jagah, IGA.G, Milka1991, lis87, Peg, nutella_, niania.ogg, misKolorowy, Taśka22, karolyn, Korcia, aniołkowa mama, Donia12, sallvie, pati87, Misiu2017, Justyna Sz, Omon, Kjopa3, Aga1991, Lokokoko lubią tę wiadomość
-
bobas2015 wrote:To Wasze pierwsze dziecko? Długo się staraluscie?IGA.G wrote:Salvie tak to jest z facetami, praktyczni do bólu ;p ja bym na twoim miejscu poszła obejrzeć sama, ale powiedziała, że się umówiłaś i idziesz wtedy i wtedy i jak chce to może dołączyć
-
hej dziewczyny!
Wiem ze to połowa dopiero Waszej ciazy, ja jestem lutówka 2016 i swoje szczescie mam juz przy sobie
Dziewczyny przepraszam za spam ale wraz z przyjaciolka otworzylysmy sklep z odzieza i akcesoriami dla niemowlat - prosze zajrzyjcie podczas kompletowania wyprawki, polubcie fan page i odwiedzcie nas kiedy tylko bedziecie mialy ochote
pozdrawiam i zycze spokojnych ciąż
sklep -> www.babelu.pl
fan page: https://www.facebook.com/babelusklep/?ref=aymt_homepage_panel -
Marsylia jeśli to Ci pomoże podjąć decyzję to hmm, ja jestem z tych które nie przerwałyby ciąży. Nie potrafilabym bo potem bym pewnie wylądowała w wariatkowie. Wyrzuty sumienia by mnie wykonczyly bardziej niż opieka nad takim dzieckiem. ZD nie jest wg mnie taki straszny jak np. wady maluszka u Pati(tu bym się zastanowila głębiej co robić) ZD to nie wyrok. Jak widzę niektóre te dzieci to one są naprawdę szczęśliwe, wręcz poza wyglądem nie różniące się od innych dzieci. Są wspaniałe, mądre, a ich uśmiech potrafi wszystko wynagrodzić. Oczywiście jest to okupione ogromnym poświęceniem i trudem ale myślę że warto
tak jak dziewczyny piszą, przejdź się do takiego ośrodka, porozmawiaj z rodzicami. Myślę że to pozwoli Ci się odpowiednio ukierunkować i podjąć decyzję
Misiu2017, Omon, Kjopa3, Lokokoko lubią tę wiadomość
-
Mam takie samo zdanie jak Milka. Dla mnie ZD nie byloby wystarczajacym powodem do terminacji.
Za dlugo czekalam na dziecko, zeby to dla mnie mialo az tak duze znaczenie.
Dlatego nie zdecydowalam sie na pappa.
Nie gniewaj sie, ale gdyby moj partner postawil mnie pod sciana, to niestety musialby wybierac, czy z nami zostaje, czy ochodzi.
Zaznaczam - to jest tylko moje zdanie.Taśka22, Milka1991, sallvie, Misiu2017, Kjopa3, Lokokoko lubią tę wiadomość
25 cs; 3 IUI udane- 15.04.17
17 cs2.11.2019
P. 04.03.2014 - 10tc [*] D. 19.08.2018 - 11tc [*] 5.9.2023 - 5tc [*]
45 lat | Hashimoto | Endometrioza | MTHFR 1298A-C homo | Czynnik V(R2) hetero | NK 21,5% —> Encorton 20mg, po 2 cyklach —> NK 8% | ANA2 1:2560 typ drobnoziarnisty -
Marsylia przykro mi, że życie stawia was przed takim wyborem, myślę że co innego ustalać decyzję na "sucho", a co innego jak już staniesz przed takim wyborem. My byliśmy zgodni, że jakie by nasze dziecko nie było, wychowamy je razem, dlatego nawet nie chcieliśmy dokładniejszych badań (nie zdecydowaliśmy się na pape, ale też nie było jakiś szczególnych wskazań), żeby życie nie postawiło nas przed tym wyborem...
Wiem jedno ta decyzja musi być waszą wspólną, po to żebyście nie obwiniali się na wzajem i wasze małżeństwo to przetrwało, macie jeszcze trochę czasu na podjęcie decyzji, więc przedyskutujcie to, pomysł z odwiedzeniem ośrodka zajmującego się tym schorzeniem jest bardzo dobry.
I nie zgodzę się, że jeśli się ma chore dziecko to na drugie się nie zdecydujesz, bo to pochłania zbyt wiele twojego czasu, moja koleżanka ma starszą o 6 lata siostrę z ZD, a oprócz ich dwóch rodzice zdecydowali się adoptować bliźniaczki z ZD (jak ich dziewczyny były już prawie dorosłe), więc na pewno da się wszystko pogodzić, chociaż do tego dochodzi jeszcze kwestia finansowa...
Jaką nie podejmiecie decyzję, to będziemy cię wspierać -
She Wolf wrote:Mam takie samo zdanie jak Milka. Dla mnie ZD nie byloby wystarczajacym powodem do terminacji.
Za dlugo czekalam na dziecko, zeby to dla mnie mialo az tak duze znaczenie.
Dlatego nie zdecydowalam sie na pappa.
Nie gniewaj sie, ale gdyby moj partner postawil mnie pod sciana, to niestety musialby wybierac, czy z nami zostaje, czy ochodzi.
Zaznaczam - to jest tylko moje zdanie.my tez z mężem przeprowadziliśmy rozmowę przed decyzją o PAPPIE. Oceniliśmy ze nie będziemy robic bo to tylko statystyka, a dla nas nie ma różnicy wynik. Na szczęście z mężem jesteśmy tego samego zdania. Poza tym nie wyobrażam sobie terminacji na tym etapie. Mój Bąbel mnie kopie, jestem świadoma jego obecności i nawet sobie tego nie wyobrażam, niby niecałe 500 g go tam jest a już go tak strasznie kocham
Wiadomość wyedytowana przez autora: 2 grudnia 2016, 21:56
misKolorowy, Reni1982, She Wolf, sallvie, Misiu2017, Kjopa3 lubią tę wiadomość
28.04.2017 r - urodził się Michał(mój naturalny cud)
Starania o drugie dziecko od grudnia 2017.
Prawy jajowód - udrożniony
Zrosty usunięte
Endometrium - uszkodzone mechanicznie po porodzie.
Lekka nadwaga
1 IUI 😐
2 IUI 😐
05.2021 - 1 IVF - słaba odpowiedź na stymulacje, tylko 3 komórki pobrane, nic się nie zapłodniło
10-11.2021 - 2 IVF - długi protokół - 7 oocytów pobranych, 6 zapłodnionych, 3 zarodki w 3 dobie, 1 zarodek podany w 3 dobie(8B), 2 pozostałe nie dotrwały do mrożenia
Luty 2022
Zmiana kliniki
Pcos
Insulinooporność + hiperinsulinemia (opanowane 2024r)
2023 i 2024 - przerwa czyszczenie głowy
listopad 2024
powrót do walki
kwalifikacja do programu
grudzień 2024 - długi protokół (menopur 300 + gonapepyd 1/2 amp.)
4 oocyty, 4 zapłodnione - rozwinął się tylko 1 zarodek
12.02.2025 r. - transfer 3 dniowy zarodek -
Marsylia,mogę sobie tylko wyobrazić jak Twoje serce jest rozdarte... Uważam,że warto wejść "w siebie" i podjąć decyzję w zgodzie z sobą. Bez względu jaka będzie to Ty będziesz z nią żyła całe życie. A mąż, pewnie dla niego też to jest bardzo trudne,ale niestety nie wiadomo jak to się potoczy. Moze się ułoży a może nie, każda decyzja będzie złą i dobrą. Serce pęka,że stoicie przed taka trudna decyzja.
-
Marsylia jak przemyslalam sobie Wasza sytuację to tak naprawdę nawet ciężko mi teoretyzowac co ja bym zrobiła.
Myślę że jesteś cudowną kobietą! Życzę Ci żebyś podjęła dobra decyzję, żebyś była szczęśliwa.
Co by się nie działo decyzja ostatecznie będzie Twoja.
Lokokoko lubi tę wiadomość
-
Marsylia jesteście w o tyle trudniejszej sytuacji, że różnica zdań między Tobą a Mężem wystawia Was na ogromną próbę... Bardzo często zdaża się tak, że z powodu straty dziecka (również narodzonego) związki się rozpadają. Jestem z Wami całym sercem bo aż ściska mnie w środku kiedy myślę o Waszych dylematach ale w kwestii decyzji nie umiem Ci kochana pomóc. Mimo to czuję się w obowiązku namawiać Cię do tego abyście za wszelką cenę postarali się do siebie maksymalnie zbliżyć. Musicie teraz o siebie walczyć i macie na to mało czasu. Musicie za wszelką cenę się sobie całkowicie poświęcić aby decyzja którą podejmiecie była wspólna i nie zniszczyła Waszego związku. Tylko Wy będziecie z tym żyć, reszta świata o tym zapomni bez względu na to jak postąpicie. Nigdy nikogo ta decyzja nie będzie kosztowała więcej niż Was oboje. Dlatego musicie być dla siebie oparciem mimo tego całego bólu, który czujecie. Żadne z Was nie cierpi mniej, to Wasze dziecko, nie tylko Twoje- nie tylko Jego. Zamknijcie za sobą drzwi całego świata, usiądźcie koło siebie i powiedzcie sobie wszystko co Was boli, czego się obawiacie i czego chcecie. Obiecajcie sobie, że bez względu na to jak ta decyzja zmieni Wasze życie, zawsze kiedy jedno będzie upadać, drugie będzie wspierać swoim ramieniem. Modlę się za Was
-
a Ja uwazam ze decyzja w.osrodku odstaraszy marsylie skoro juz pisze "bylaby" Ja.nie bede sie wypowiadac bo nienwiem jak bym postapila kazda twoja decyzja bedzie sluszna decyzja bo to decyzja.na cale zycie. jesli urodzisz i nie dasz rady...a co jesli nie urodzisz i i zawszd bedziesz tego zalowac....
nie mam pojecia co napisac doradzic. powiem tak wizyta w takim osrodku pokaze jak te dzieci sie zachowuja jacy sa ale to nie twoje dzieci swoje dziecko kocha sie inaczej Od.pierwszego wejrzenia Od pierwszego usmoechu slowa.mamo...znam deojke dzieci z zespolem downa jedna dziewczynka w rodzinie obecnie ma 14lat jest inna nie ma co ukrywac ale dopoki sie nie spotkalam z z z tym.nie wiedzialam.ze te dzieci sa bardzo wdieczne ciagle.przytulaaja calujaOd dziecka znam Ja i wszyscy Ja kochaja a drugie dziecko to w przedszkolu chlopczyk 3latek nie znam go na codzie ale zawsze wychodzimy z nim z przedszkola zawsze wdzieczny usmiechniety kochany. nie wiem ile jego matka przeszla i ile przed nia nie wiem jak to jest wychowywac takie dzieciatko ale ..nie wiem czy Ja dalabym rade nawet Po 5stratach...ale pamietaj ze to twoje dzieciatko bedzie i serca do niej mialabys wieksze milosc ogromna a kazdy usmiech wynagradzalby ci kazdy dzien ale jesli sprawialby cieplo bol codzienny ten trud a patrzac plakalbys ze nie dasz radyz.....to wiadomo Jaka decyzje trza podjac ...i pamietaj ze jaka nie podejmiesz maz i malzenstwo na pewno bedzoe silniejsze...tak jest najczesciej i zycze ci przede wszystkim dobrej decyzji i nie sugeruj sie innymi dziecmi z zespolem downa to nie twoje dzieci.
Monika34