KWWIETNIOWO-MAJOWE Mamusie 2014
-
WIADOMOŚĆ
-
pysia13 wrote:Zrobilam dzisiaj bete hcg wynik 7707,07 to chyba dobry wynik?
natalinka stres jest okropny! ja obiecala sobie ze wyluzuje w pracy bo musze dbac o fasoline:-) trzymam kciuki za wizyte.
dorjanka masz racje odpoczynek najwazniejszy ja wypoczywam nie czuje juz takiego zmeczenia jak na poczatku ale wiadomo dospalam.Wiadomość wyedytowana przez autora: 18 września 2013, 13:25
-
Hello Magdalenko to se pospałam
niooo ja tez - po 2 dniu na L4 - mam w czubie
tak mi się wypoczywa fajnie, że dziś chatkę do góry nogami przewróciłam...
jutro jeszcze dokończę
a co będę robić pojutrze ??
pewnie wszystkie ubrania wyrzucę z szaf, wypiorę i wyprasuję
a co tam
(ale żeby nie było - 2h drzemki zaliczyłam)
POZDROWIONKAmagdalena lubi tę wiadomość
-
pysia13 wrote:Jutro mam pierwsza wizyte, trzymajcie kciuki, z jednej strony nie moge sie doczekac a z drugiej boje sie czy wszystko jest dobrze,pozdrawiam
Bez obaw (wiem łatwo się mówi) juz wszystko zostało zrobione - teraz dzidzia niech się rozwija i rośnie
daj znać jak było - może jakieś foteczki Nam pokarzesz -
Jestem po wizycie, której nie było... Lekarz się rozchorował i odwołał wizytę, więc niepotrzebnie pojechałam Dzwoniłam do niego zapytać, czy mam się martwić tym maluśkim plamieniem i kazał jutro rano przyjechać na oddział, zrobi USG, by sprawdzić czy z maluchem wszystko ok i mnie uspokoić. Kurczę, nie wiem czy to dobry pomysł, bo słychać, że chory... Jak myślicie? W sumie jeśli mam się rozchorować, to i tak coś złapię, ale teraz mam słabszą odporność. Zawsze była do niczego, a teraz to masakra...
-
ja też mam problem - mnie strasznie ciągnie do wszystkiego
masakra - ciekawe kiedy zacznę przybierać ;/
na wagę to już wchodzę z obawą
Mam jeden sposób na ograniczenie niezdrowego jedzonka - ZERO W DOMKU
nio chyba że moja siostra coś przytacha (ona też jest w ciąży ale raczej wsuwa wszystkie możliwe słodkości)
Dziś wpadła z pączkami- myślałam że ją zabiję...
(nie jadłam pączków od tłustego czwartku - no cóż nie dałam rady - zjadłam 2 (z czego jeden miał być dla męża)
- feee sam tłuszcz i cukier... ale weszły gładko
a później zagryzłam ogórkami kiszonymi )
skubnęłam kilka orzeszków ))
zrobiła świeży soczek w sokowirówce marchew-pomarańcza-jabłko )
(przydałby się nam taki wątek: ANOMALIE CIĄŻOWE - byśmy się mogły troszkę pośmiać z naszych możliwości )Wiadomość wyedytowana przez autora: 19 września 2013, 00:08
-
Zazdroszcze wam dziewczyny ze macie apetyt i zachcianki. Ja chodze non stop głodna ale na nic nie mam ochoty a wrecz obrzydzenie, a jak nie zjam to mnie mdli. Drażnia mnie zapachy jedzeniowe. I np w jeden dzien zajadam sie daną potrawą a na drugi dzien nie moge na nią patrzeć. Owoce toleruje ale nimi się nie najadam. Ale najdziwniejsze że od fast-foodów mnie nie odrzuciło, ale oczywiści bronie sie przed jedzeniem śmieci. Jeszcze miesiąc i mam nadzieje że bedzie lepiej
-
hej dziewczeta u mnie to jest roznie wczoraj bylo mi nie dobrze po moich ulubionych burakach buuuu ale owocami sobie pomagam jablka sa moim ulubionym owocem ale sliwki wczoraj kupilam pyszne byly, wiadomo ze trzeba jesc zdrowe rzeczy jak mnie dopadaja zachcianki na fast food to sobie tlumacze ze dla dziecka nic z tego nie bedzie a w moje biodra pojdzie napewno
Dorjana lubi tę wiadomość
-
magdalena wrote:hej dziewczeta u mnie to jest roznie wczoraj bylo mi nie dobrze po moich ulubionych burakach buuuu ale owocami sobie pomagam jablka sa moim ulubionym owocem ale sliwki wczoraj kupilam pyszne byly, wiadomo ze trzeba jesc zdrowe rzeczy jak mnie dopadaja zachcianki na fast food to sobie tlumacze ze dla dziecka nic z tego nie bedzie a w moje biodra pojdzie napewno
dobre
ja też mam huśtawki - raz jem wszystko co mi w ręce wpadnie
a czasami to na nic nie mogę patrzeć...
dopiero co sałatkę wmuciłam i to na siłę - bo mi nie smakowało
ale uznałam że to dla dzidzi się przydadzą witaminki
i na obiadek planuję buraczki i jajeczko na twardo...
nawet jak mi się nie chce jeść - to się zmuszam...
nie chcę chudnąć...
czytałam że mdłości to dobra oznaka - a u mnie już od dawna są nie wyczuwalne... nie wiem co się dzieje - świruję...
a do wizyty jeszcze półtora tygodnia
-
hehe my dziwne jesteśmy jak sa mdłości to narzekamy,że żyć się nie da, a jak ich nie ma to jeszcze gorzej
Ja do poniedziałku czułam się świetnie, ale od wtorku niestety mdłości przyszły, raz lepiej raz gorzej a co do zachcianek to raczej nie mam, nie zauważyłam bynajmniej ale dziś raczej apetyt zmalał po wizycie w toalecieSynuś, największe szczęście :*
Córcie ur. 28.02.18r.
04.2016 [*] 10tc 09,11.2016 cb
-
Dorjana wrote:też się zastanawiam ... moze powinnam zrobić w przyszlym tygodniu BETĘ ??
aby zobaczyć czy wzrosła...
podobno pomiędzy 8-12 tygodniem osiąga MAXA
odebralam wyniki 48 648 wiec rosnie fasolka, ostatnio bylo 20 558. cos mi sie wydaje ze moja ciaza jest starsza o kilka dni:-) i to by wszystko sie ukladalo w calosc bo w podrozy poslubnej bylo zyganko i podwyzszona tempertura, ale zapewne to wyjdzie na tym usg:-)martuska507 lubi tę wiadomość