Latanie samolotem
-
WIADOMOŚĆ
-
Zalezy kiedy sie leci. Nie polecam latania z mdlosciami bo ledwo dałam rade
Limerikowo lubi tę wiadomość
-
ja spokojnie latalam od samego poczatku i ok, buty zdejmowalam w samolocie bo w ryanair np b ciasno jest i bez ciazy, pilam a czasie lotu wode i raz przebieglam sie do toalety by nogi rozprostowac plus poprawic krazenie
nalezy pamietac by nie ladowac wlasnych bagazy na full by potem nie walczyc z ciezarem jak nei mamy nikogo do pomocy, podreczny mozna dac pod nogi by nie dzwigac w gore do luku a potem z luku
latac mozna do 36tyg, ale juz z big brzuszkiem od 28tyg trzeba miec zaswiadczenie od lekarza na lot
przez bramki mozna ok przechodzic nie jest to promieniowanie szkodliwe jak rtg dla bagazu ;--))
Wiadomość wyedytowana przez autora: 24 marca 2014, 16:54
-
Paulina zazdroszcze Ci sil na wakacje w 31tyg ;--))))
ja mimo, ze jestem rozruszana, co dzien spacer do 2km plus to raczej juz ciezko mi z brzuszkiem i lapie czasem male zadyszki
teraz za pare dni w 31 tyg sprawdze jak prowadzi mi sie auto, do pokonania 90km x 2 do gina, czy dalej ok, czy nada meza juz wolac na kierowce glownego
Wiadomość wyedytowana przez autora: 17 marca 2014, 19:33
-
Gorąca, paula a w ktorym tyg będziecie lecieć?
Ja po dwoch poronieniach miałam obawy o konsultowalam z dwoma lekarzami i usłyszałam taka odp ze lepiej lecieć na poczatku niz na koncu.na koncu to chodzi oczywiście o możliwość przedwczesnego porodu
Zagrożenia? Dziewczyny nie szukajmy na sile problemów- jak mozna latać i tyle ludzi lata to to chyba nie szkodzi nie? W ciazy chodzi i komfort, puchnące nogi, mdłości, siedzenie w jednej pozycji. Jeżeli dobrze sie przygotujecie do lotu bedzie ok. Pic duzo wody,zeby lekko krew rozrzedzic, chodzic po samolocie w trakcie lotu. Nic mocno uciskająxego i nie denerwować sie na zapas.
Aż co mi jeszcze ważnego lekarz powiedział? Ze niektóre kobiety obwiniają lot samolotem o porońienia itp...ale on twierdzi,ze nawet jakby nie leciały to pewno i tak doszło by do poronieniaLimerikowo lubi tę wiadomość
-
ja lece w czwartek na wakacje. Mam nadzieje ze bedzie ok. Lekarz powiedziala ze nie widzi problemu wiec nie martwie sie na zapas. Powiedziala tylko ze loty po 12 h nie zaleca raczej ale rozsadne dlugosci nie powinny byc problemem jesli ciaza przebiega ok.
Ja sie martwie troche o uszy- kiedys lecialam z katarem i mi sie w samolocie tak zatkaly ze ogluchlam na 3 dni- koszmar to byl ogolnie i od tego czasu latalam, ale biorac Zirtek przed lotem na rozkurczenie zatok i bylo ok. Teraz bez niczego bede leciec a od 3 miesiaca ciazy mam nos zatkany wiec boje sie czy znow mi sie bol uszu nie przydarzy:(Limerikowo, Gorąca30, aNiLewe lubią tę wiadomość
-
Ja przed ciaza latalam bardzo czesto, uwielbiam to, a teraz jakaś blokada mi wystapiła, nie ma mowy, siedze na tylku do lipca i koniec...nie wiem czemu, bo lekarz nie widzi przeciwwskazan, ale...wiadomo zycie...
Limerikowo lubi tę wiadomość
-
Gumę, cukierki ssac, pic cos bo odruch połykania odtyka uszy
Limerikowo lubi tę wiadomość
-
Pomaga jak sie nie ma kataru. Przy katarze lub problemach z zatokami jest inaczej.
W zyciu takiego bolu nie czulam- myslalam ze mozg mi eksploduje.
Od tego czasu powiedzialam ze w zyciu z katarem do samolotu nie wsiade, ale lekarz mi ta antychistamine polecil i dzialala swietnie na mnie. Tylko teraz bez niej sie boje z tym przytkanym nochem. Niby kataru nie mam ale strach i tak jest.
lece mimo wszystko bo potem dlugo okazji na wakacje nie bedzie. A ze mieszkamy zdala od slonca i rodzinki to moze byc ciezko wiec trzeba ten ostatni moment wykorzystac.
Limerikowo, Gorąca30 lubią tę wiadomość
-
No ja w maju na początku będę w 28 tygodniu
Nie szukam na siłę zagrożeń, ale inna sytuacja jest jak musisz a inna jak chcesz lecieć. Ja się nie dziwię tym dziewczynom co obwiniają samolot o poronienia, może to i nie wina samolotu ale jak to sprawdzić, nikt ci nie da pewności a potem siebie obwiniasz całe życie. Też mam jakąś taką blokadę jak Lolka, ale jeszcze się waham.
Lot 12 h wiadomo, nie wchodzi w grę bo przed ciążą był uciążliwy, raczej bym nie dała rady, bardziej myślę o jakimś bliższym wypadzie
Paulina a Ty gdzie lecisz jeśli mogę zapytać? -
nick nieaktualnyJa juz kiedys wypowiadalam sie ba ten temat osobiście gdy dowiedzieliśmy sie o ciazy mieliśmy lecieć na wakacje ospuscilismy jestem juz po jednym poronieniu wiec po pierwsze bałam sie strasznie ze cos może sie stać a po drugie lekarz odradzil w sumie nie ze względu na sam lot tylko na zmianę klimatu jedzenia wystarcxy zatrucie niepozorne a moze sie stac tragedia gdy aie odwodnisz albo zlapiesz wirusa ktory w pl nie wysywpuje i polacy go napraqde zle przechodza jednak bariery językowej niby żyjemy w XXI wieku i angielski jest językiem w którym sie wszędzie dogadamy ale różnie to bywa w sumie to takie gdybanie co moze sie stac ale nie musi nam udalo sie odzyskac czesc pieniedzy co prawda tulko 30% alw nawet gdyby sie nie udalo to strach byl i ja bym nie poleciala wiec my poprostu odpuscilismy bo poprostu sie baliśmy to były początek wiec strach o dziecko był ogromny tymbardziej ze tak długo sie staraliśmy i poprostu gdyby cos sie stało nie wyznaczylibyamy sobie tego a wakacje zawsze mozna nadrobić juz z maluchem co prawda te pierwsze planujemy jednak w pl ale na kolejne juz może dalej sobie pozwolimy
Wiadomość wyedytowana przez autora: 19 marca 2014, 10:54
Limerikowo, Paula_29 lubią tę wiadomość
-
W 6 miesiącu leciałam z Tajladii do Polski. Przed startem jak włączyli silniki czułam, że ciśnienie mnie zabije ale jak wystartowaliśmy było już ok i cała trasa też dobrze choć zmęczyłam się bardziej niż lecąc przed ciążą.
Limerikowo, iwcia77 lubią tę wiadomość
-
Dziewczyny , dopiero udało mi sie wejść na forum i przeczytać posty każdej z osobna:-) nie sądziłam , ze jest tyle kobiet w ciazy , które latają cieszę sie. Ze temat został tak szeroko rozwinięty pozdrawiam cieplutko.
Limerikowo lubi tę wiadomość
Gorąca 30 -
Paula_29 wrote:No ja w maju na początku będę w 28 tygodniu
Nie szukam na siłę zagrożeń, ale inna sytuacja jest jak musisz a inna jak chcesz lecieć. Ja się nie dziwię tym dziewczynom co obwiniają samolot o poronienia, może to i nie wina samolotu ale jak to sprawdzić, nikt ci nie da pewności a potem siebie obwiniasz całe życie. Też mam jakąś taką blokadę jak Lolka, ale jeszcze się waham.
Lot 12 h wiadomo, nie wchodzi w grę bo przed ciążą był uciążliwy, raczej bym nie dała rady, bardziej myślę o jakimś bliższym wypadzie
Paulina a Ty gdzie lecisz jeśli mogę zapytać?
Jeszcze zanim zaszłam w ciążę mój mąż wykupił lot i hotel na maj, na naszą 3 rocznicę ślubu...chce mnie zabrać do Hiszpanii na Majorkę...lekarza pytamy na każdej wizycie o tę kwestię i mówił żeby nic nie odwoływać, wszystko będzie dobrze, gdyby miało się coś stać to i bez udziału samolotu...kazał cieszyć się ostatnim tak beztroskim urlopem i przed porodem nacieszyć się sobą -
z wlasnego doswiadczenia radze wszystkim Paniom sprawdzic sobie na ost wizycie przed lotem dlugosc szyjki
mi z ladnych 4cm w 28tyg skrocila sie do 2.57 w 31tyg co jest w sumie na granicy bezpiecznej normy-3cm na lot wg ginekologa, lece teraz w 32tyg juz w oczekiwaninu porod w Pl
byc moze taka jej uroda i spokojnie wytrzyma lub za dl spacery robilam plus zakupy, dodatkowo Mala jest ulozona b nisko poprzecznie wiec nozkami i rekoma bije tam w okolicy
teraz tydz mam leżingu zaordynowane a maz ma zlecone drobne zakupy by nie bylo problemu z transportem i lotem przy zaczynajacej sie juz niewydolnosci szyjki