Lipcowe mamusie 2022
-
WIADOMOŚĆ
-
Justaaa, ja bym poszła prywatnie, choćby tylko po to, żeby upewnić się, że pęcherzyk jest w macicy, i że nie ma żadnych kwiatków obok, typu mięśniak, krwiaki itp.
Wiadomość wyedytowana przez autora: 2 listopada 2021, 16:45
Justaaa, Barbaritka84, Daisy___ lubią tę wiadomość
-
Hej dziewczyny,to i ja się przywitam.
To będzie moja 4 pociecha.
Termin z OM wypada na 03.07.2021 zobaczymy co powie lekarz, a wizytę mam dopiero 30.11 bo nie ma miejsc.
Do tego czasu to ja nie wytrzymam i zapisałam się prywatnie na USG na 09.11 i mam nadzieję że już będzie ❤.
Ogólnie czuje się bardzo dobrze, delikatnie mnie mdli ( w poprzednich ciążach mega wymioty), bolą mnie piersi i pobolewa podbrzusze. Senność też mnie dopada.
Trzymam ✊ za nasze bobasy, oby zdrowo rosły 😁Lolita, Duzaa, Justaaa lubią tę wiadomość
-
Barbaritka84 wrote:Hej dziewczyny,to i ja się przywitam.
To będzie moja 4 pociecha.
Termin z OM wypada na 03.07.2021 zobaczymy co powie lekarz, a wizytę mam dopiero 30.11 bo nie ma miejsc.
Do tego czasu to ja nie wytrzymam i zapisałam się prywatnie na USG na 09.11 i mam nadzieję że już będzie ❤.
Ogólnie czuje się bardzo dobrze, delikatnie mnie mdli ( w poprzednich ciążach mega wymioty), bolą mnie piersi i pobolewa podbrzusze. Senność też mnie dopada.
Trzymam ✊ za nasze bobasy, oby zdrowo rosły 😁w jakim wieku masz dzieci? Obyś wyczerpała już limit 🤮 w poprzednich ciążach.
-
Już po. Na usg był widoczny pęcherzyk. Rozmiarem odpowiada na razie 4+1, ale ponoć mam się tym nie przejmować.
Pęcherzyk daleko od bliźnie po CC.
Kolejna wizyta za dwa tygodnie tj. 16.11.
Zmartwił mnie tymi lekami, ja chyba większość będę brać do 17 tc jak nie do 34🤯 Na to nie byłam gotowa. Zlecił też badania z krwi ponoć oceniające ryzyko poronienia, nigdy takich nie robiłam w pierwszej ciąży ale ona też nie była z ivf. Mam zrobić nawet betę!
Trochę odetchnelam.Justaaa lubi tę wiadomość
2019 IUI, CC 40 tc
2022 IVF, CC 36+1 tc -
MDW kciuki, aby na kolejnej wizycie był już zarodek ✊ Pamiętam, jak w poprzedniej ciąży mocno mnie stresowały te początkowe wizyty. Najpierw obawa czy w ogóle jest pęcherzyk, potem czy będzie zarodek, serduszko itd. Pewniej poczułam się dopiero po pierwszych prenatalnych.
-
MDW wrote:Już po. Na usg był widoczny pęcherzyk. Rozmiarem odpowiada na razie 4+1, ale ponoć mam się tym nie przejmować.
Pęcherzyk daleko od bliźnie po CC.
Kolejna wizyta za dwa tygodnie tj. 16.11.
Zmartwił mnie tymi lekami, ja chyba większość będę brać do 17 tc jak nie do 34🤯 Na to nie byłam gotowa. Zlecił też badania z krwi ponoć oceniające ryzyko poronienia, nigdy takich nie robiłam w pierwszej ciąży ale ona też nie była z ivf. Mam zrobić nawet betę!
Trochę odetchnelam.
Najważniejsze, że jest pęcherzyk, teraz niech zdrowo rośnie 🤞 Możesz zdradzić, co to za badania oceniające ryzyko poronienia? W ogóle skąd pomysł na takie badanie?
Bararitka84 wrote:Co do wymiotów to się bardzo cieszę że ich nie ma ale też i martwi czy wszystko jest ok.
Wiem, że każda ciaza inna, ale wiadomo każda z nas ma obawy czy wszystko ok.
Ale piękna rodzinka!A to powiem Ci, że mnie zaskoczyłaś. Myślałam, że z każdą kolejną ciążą umysł kobiety trochę odpuszcza i nie katuje siebie myślami czy wszystko ok. A jednak... W każdym razie trzymam mocno kciuki za czwarte maleństwo! 🤞Mamy wizytę prawie w tym samym czasie ☺️
W ogóle przyznam Wam się do tego, że wchodzę na forum staraniowe i widzę suwaczki dziewczyn z tego samego wątku, w którym byłam ja i mam wrażenie, że tak szybko im ciąża mija, że te tygodnie w oczach się zmieniają, a u mnie dłuży się jak cholera każdy kolejny dzień. Za każdy dzień jestem mocno wdzięczna 🙏, ale też z napięciem czekam na wizytę i chciałabym mieć ją już za sobą 😔 -
Dokladnie mam takie samo wrażenie jak ty, że strasznie szybko dziewczynom lecą te tygodnie ciąży a ja w miejscu stoję 😒
Wydaje mi się że troska o to czy wszystko będzie ok nigdy nie przechodzi i nie ważne czy to będzie 2,3,4 czy 5 dziecko.
Nasz mozg chyba już tak jest zaprogramowany że myślimy o tym czy wszystko będzie dobrze, nawet jeśli poprzednie ciążę były książkowe.
Nie mogę się już doczekać USG -
Myślę, że to z uwagi na to że ciąża jest z ivf. Poprzednia to było iui i była prowadzona normalnie, a teraz chuchają i dmuchają. Mam zbadać p/c p kardiolipinie igg igm, p/c p glikoproteinie II igg igm, czynnik reumatoidalne.2019 IUI, CC 40 tc
2022 IVF, CC 36+1 tc -
Zadzwoniłam do lekarza prywatnie, żeby umówić się na usg tylko, za jakieś 1,5 tyg. Może akurat na serduszko.
Jak dowiedział się, ze mam jedno poronienie za sobą to kazał wykupić acard i odrazu brać, a później podjechać po receptę na luteinę.
Co o tym myślicie? Luteina ok, ale jeśli chodzi o acard to mam mieszane uczucia🤔
Pierwsza ciąża bez najmniejszych problemów i żadnych leków, druga poronienie samoistne pod koniec 6 tyg.
No i teraz trzecia… czy to już powód, żeby brać acard?
29.10.21 dwie kreski 🥰
19.02.21 💔6tc [*]
2.02.21 kolejne dwie kreski ❤️
5.03.18 dwie kreski na teście !!!
Hiperinsulinemia, PCOS -
Ja jestem po dwóch biochemicznych i jeden zatrzymanej w 6tc i biorę rano zastrzyk z heparyny a na noc acard- na lepsze przepływy. Dodatkowo Luteina i Dupasthon dwa razy dziennie ze względu na biochemiczne. A i jeszcze na Kiry AA accofil i Encorton. Acard nawet w dawcę 150 dziennie nie za szkodzi a może pomoc. U mnie też jeszcze 1,5 tyg do pierwszego USG i siedzę jak na szpilkach. Mam nadzieje, że tym razem usłyszę serduszko ❤️
MDW, Justaaa lubią tę wiadomość
-
Katarina1103 wrote:Ja jestem po dwóch biochemicznych i jeden zatrzymanej w 6tc i biorę rano zastrzyk z heparyny a na noc acard- na lepsze przepływy. Dodatkowo Luteina i Dupasthon dwa razy dziennie ze względu na biochemiczne. A i jeszcze na Kiry AA accofil i Encorton. Acard nawet w dawcę 150 dziennie nie za szkodzi a może pomoc. U mnie też jeszcze 1,5 tyg do pierwszego USG i siedzę jak na szpilkach. Mam nadzieje, że tym razem usłyszę serduszko ❤️
U mnie kolejne wizyta u innego lekarza (z super usg) za tydzień - możliwe że będzie już serce. To będzie 6+1. W poprzedniej ciąży zobaczyłam bijące serce 6+2💛2019 IUI, CC 40 tc
2022 IVF, CC 36+1 tc -
Justaaa wrote:Zadzwoniłam do lekarza prywatnie, żeby umówić się na usg tylko, za jakieś 1,5 tyg. Może akurat na serduszko.
Jak dowiedział się, ze mam jedno poronienie za sobą to kazał wykupić acard i odrazu brać, a później podjechać po receptę na luteinę.
Co o tym myślicie? Luteina ok, ale jeśli chodzi o acard to mam mieszane uczucia🤔
Pierwsza ciąża bez najmniejszych problemów i żadnych leków, druga poronienie samoistne pod koniec 6 tyg.
No i teraz trzecia… czy to już powód, żeby brać acard? -
Na początku płakałam jak robiłam zastrzyki. Znalazłam sposób i śladu nie ma po wkłuciach. Mam nadzieje, że tak będzie do końca bo jak brzuszek będzie rósł to może być problem ze złapaniem fałdki.
Przy ostatniej ciąży a było to rok temu na pierwszym USG w 7tc dowiedziałam się, że zarodek przestał się rozwijać w ok 5,5tc. Nie dość, że tak długo czekaliśmy na ciąże to jeszcze taka wiadomość. Za nami 5 IUI i zostało nam ostatnie podejście później in vitro. Dzięki gin z Polski (ogólnie to mieszkam i leczę się w Holandii) trafiliśmy do immunologa i od marca robiliśmy badania i konsultacje. Pare tygodni temu byliśmy z mężem w Polsce i spróbowaliśmy na cyklu naturalnym z monitoringiem wraz z zaleceniami immunologa i odrazu się udało. Jak 10 dpo zrobiłam test to nie mogłam uwierzyć. Niestety będąc w Holandii wszystko mam utrudnione. Po wszystkie leki muszę dzwonić do Polski a nie mówię już o kontrolowaniu morfologii po accofilu bo o to musiałam błagać lekarza rodzinnego i załatwiać dokument wyjaśniający od immunologa w języku ang po co na co i dlaczego te leki i badania 🤦♀️. Także ciagle jakieś stresy. Już nie wspomnę że czas mi się wlecze strasznie...
MDW a u Ciebie jaki problem jeśli chodzi o immunologie?Wiadomość wyedytowana przez autora: 3 listopada 2021, 14:03
-
Powiem szczerze, że immuno mamy z mężem nie przebadane ale po pierwszym nieudanym kriotransferze zgodnie z lekarzem ginekologiem z kliniki, zdecydowaliśmy się wprowadzić wszystkie ciężkie działa w tym accofil. Encorton też dostałam na wszelki wypadek. Nie mam w historii poronień a z góry dostałam acard i heparyne. Dużo tego ale pretensji nie mam bo najważniejsze że się udało
Ja nie umiem neoparinu 🤯a mam problem żeby dostać clexane. Muszę na niego polować. Albo zdradź mi swój sposób że nie robią się krwiaki. I też nie wiem jak będzie z zastrzykami gdy brzuch urosnie. Wstępnie mam brać do 17 tc to wtedy jeszcze nie ma się brzucha (przynajmniej ja nie miałam w pierwszej ciąży).2019 IUI, CC 40 tc
2022 IVF, CC 36+1 tc -
MDW wrote:Powiem szczerze, że immuno mamy z mężem nie przebadane ale po pierwszym nieudanym kriotransferze zgodnie z lekarzem ginekologiem z kliniki, zdecydowaliśmy się wprowadzić wszystkie ciężkie działa w tym accofil. Encorton też dostałam na wszelki wypadek. Nie mam w historii poronień a z góry dostałam acard i heparyne. Dużo tego ale pretensji nie mam bo najważniejsze że się udało
Ja nie umiem neoparinu 🤯a mam problem żeby dostać clexane. Muszę na niego polować. Albo zdradź mi swój sposób że nie robią się krwiaki. I też nie wiem jak będzie z zastrzykami gdy brzuch urosnie. Wstępnie mam brać do 17 tc to wtedy jeszcze nie ma się brzucha (przynajmniej ja nie miałam w pierwszej ciąży).
Kochana ja też mam neoparin bo jak piszesz bardzo ciężko dostać clexane. Dzień wcześniej wkładam zastrzyk do lodówki. Gdy robię dezynfekcje to czekam, aż wyschnie. Zastrzyk robię na półleżąco, żeby w ampułkostrzykawce powietrze było u góry. Biorę fałdkę, wbijam igłę i powolutku podaje lek ale nie do końca (powietrze zostawiam), odliczam do 10 i wyciągam. Na początki wypuszczałam powietrze i wprowadzałam lek do końca i zaobserwowałam,że zasysa mi krew i dlatego te siniaki. -
Hej dziewczyny,
I ja się nieśmiało przywitam.termin z ovu pokazuje mi na 4 lipca. Też jestem po kilku poronieniach i ogólnie ciężko było mi zajść w ciążę. Kiedy test był pozytywny byłam w szoku i bardzo się ucieszyłam. Niestety że względu na nasze przejścia bardzo boimy się jeszcze cieszyć. Pierwsza wizytę mam 17 listopada. Bardzo się martwię i niecierpliwie czekam. Od 2 dni boli mnie podbrzusze jak na okres, okropnie mnie to martwi. Może to nie jest jakiś ogromny ból i nie trwa cały czas ale jednak. Zastanawiam się czy by w przyszłym tygodniu nie pójść z tym do lekarza. Czy któraś z Was też może tak ma?Justaaa lubi tę wiadomość
-
CarmeLatte93 wrote:Hej dziewczyny,
I ja się nieśmiało przywitam.termin z ovu pokazuje mi na 4 lipca. Też jestem po kilku poronieniach i ogólnie ciężko było mi zajść w ciążę. Kiedy test był pozytywny byłam w szoku i bardzo się ucieszyłam. Niestety że względu na nasze przejścia bardzo boimy się jeszcze cieszyć. Pierwsza wizytę mam 17 listopada. Bardzo się martwię i niecierpliwie czekam. Od 2 dni boli mnie podbrzusze jak na okres, okropnie mnie to martwi. Może to nie jest jakiś ogromny ból i nie trwa cały czas ale jednak. Zastanawiam się czy by w przyszłym tygodniu nie pójść z tym do lekarza. Czy któraś z Was też może tak ma?
HejJa z takimi bólami w drugiej ciąży poszłam do gin i powiedziała, że to normalne, bo macica się rozszerza i że takie bóle mogą trwać do końca pierwszego trymestru. Ja zaufałam tej tezie i jakoś mi lżej przechodziło się kolejne 3 tygodnie.
Teraz mam to samo, jestem na początku 5 tygodnia, ale staram się nie brać do siebie. Ciało się zmienia, dostosowuje do nowego lokatora
Póki nie ma plamień i krwawień, to najpewniej wszystko jest dobrze. Głowa do góry