LIPCOWE mamy 2025 👶🌞🏝️
-
WIADOMOŚĆ
-
Hej dziewczyny, ja też już po prenatalnych.
Data porodu utrzymuje się 23.07, i na ten moment to raczej dziewczynka więc będzie Emilia Klara
Z USG wszystko wyglądało ok, lekarz nie miał żadnych uwag, prócz tego że bobas strasznie się wiercił. Teraz tylko czekać na badania krwii, ok. 2 tygodnie.
6,32 cm szczęścia
A za tydzień wizyta kontrolna u ginekologa prowadzącego.Elena20, angelberry, Nieprzejrzysta, Karla_, cherrybloom, Dosia_24, AkacjowaM, Praskovia, Róża11, Sanana, mamastasia2020, Galaxis, Anka657, shaylen, JoaJoaJoa, Ania1008, xMagda, tygrysek7773, Izaxx, Kinia92, Begginer, angelfromhell, Somebody_33, 3erin, ConteBis, 88Ania88, Styśka1998 lubią tę wiadomość
-
Ja mam prenatalne 13+1 i ustalałam to już ponad miesiąc temu, więc ufam, że to dobry czas na to badanie
Ania1008 lubi tę wiadomość
-
tygrysek7773 wrote:Elena, ConteBis ja właśnie miałam widocznie źle wykonane szycie i od początku blizna była wklęsła i nad nią mam fałdkę bardzo to przeżywałam. Lekarz jednak pocieszył mnie ze za to od środka w macicy blizna zrosła się całkowicie i bardzo ładnie. Chociaż tyle ! Elena wizytę mam w sobotę więc zapytam.
Angelberry ja pojutrze zaczynam 2 trymestr a wymiotuje nadal. Od kilku dni nie biorę xonvei i chyba do niej wrócę. Straciłam już nadzieję że mi to przejdzie.tygrysek7773 lubi tę wiadomość
-
Ala1416 wrote:Hej dziewczyny, ja też już po prenatalnych.
Data porodu utrzymuje się 23.07, i na ten moment to raczej dziewczynka więc będzie Emilia Klara
Z USG wszystko wyglądało ok, lekarz nie miał żadnych uwag, prócz tego że bobas strasznie się wiercił. Teraz tylko czekać na badania krwii, ok. 2 tygodnie.
6,32 cm szczęścia
A za tydzień wizyta kontrolna u ginekologa prowadzącego.
Gratulacje, czyli prawdopodobnie kolejna dziewczynka na pokładzie 😊🩷
Fajnie, że macie juz wybrane imiona, my cały czas się wahamy, a początkowo wydawało mi się, że dla dziewczynki będzie łatwiej 😅
-
cherrybloom wrote:Chciałam Was spytać, czy któraś z Was wykonywała badania prenatalne rzutem na taśmę? Na ostatnim USG ciąża znowu wyszła mi o kolejne 2 dni starsza (+6 do OM) i tym sposobem będzie 13+6 na wizycie. Próbowałam przełożyć, ale nie ma wolnych terminów. A ja się obawiam, że może to będzie za późno... Choć gin powiedział, że w ostateczności może być ten termin. 🥺
A może spróbuj zadzwonic tam raz jeszcze i poprosić o to, by dali znać, gdyby jakiś termin zwolnił się wcześniej?
W teorii to 13+6 mieści się w tych widełkach i skoro gin się zgodził, to nie powinno być problemu. Ja bym chyba jedynie obawiała się takiego ryzyka, że wizyta zostanie w ostatniej chwili przełożona albo ja lub lekarz się rozchoruję.
cherrybloom lubi tę wiadomość
-
Ala1416 wrote:Hej dziewczyny, ja też już po prenatalnych.
Data porodu utrzymuje się 23.07, i na ten moment to raczej dziewczynka więc będzie Emilia Klara
Z USG wszystko wyglądało ok, lekarz nie miał żadnych uwag, prócz tego że bobas strasznie się wiercił. Teraz tylko czekać na badania krwii, ok. 2 tygodnie.
6,32 cm szczęścia
A za tydzień wizyta kontrolna u ginekologa prowadzącego.
Cudowna wiadomość 😊 piękne imiona, gratulacje
Czyli miałaś usg i krew tego samego dnia? Ja chyba też tak będę miała ,że w jeden dzień wszystko ale jeszcze tydzień muszę zaczekać -
mamastasia2020 wrote:Mamusie śpicie jeszcze na brzuszkach? 🙂
-
Gratulacje udanych wizyt i prenatalnych! Ja dziś wizytuje przed 16 🥰
Co do L4 to ja mam podejście takie, że jeśli mi się należy to idę bez względu na samopoczucie. W końcu płacimy wysokie składki, a ile mamy okazji, żeby zadbać o siebie w 100% siedząc w domku 🥰 także to moja druga ciąża i drugi raz szybko na l4. Ale rozumiem też, że można mieć inne podejście i chyba najważniejsze robić wszystko w zgodzie ze sobą, bo nasz komfort jest bardzo ważny. Najważniejsze, że mamy wybór.
Ja jestem po CC i też coś z tą blizną z zewnątrz nie tak. Ale miałam pilne, szybkie cięcie (cięli jeszcze zanim zadziałało znieczulenie) i raczej nie pitolili się z estetyką 🥲 także mam taki wałek nad blizną i nie jest to płaskie mimo że bliznę mam wypracowaną z fizjouro na prawdę solidnie. I niby nie mam zrostów, a ciągnie mnie teraz z lewej strony i kłuje tam. Lekarz mówi, że wszystko ok także się nie martwie.
Dziewczyny po prenatalnych, czy stresujecie się oczekiwaniem na wyniki z krwi ? Ja czekam 10 dni już i wiem, że lada dzień będą i dość mocno się stresuje… chyba dostane zawału jak przyjdzie ten mail. Racjonalnie wiem, że skoro usg perfekcyjne to nie powinnam się martwić, ale jednak 34 na karku więc jakieś czarne myśli też się pojawiająKinia92 lubi tę wiadomość
-
mamastasia2020 wrote:Gosiaczek o której masz wizytę?
O 16… ale jedziemy dzisiaj do innego jej gabinetu oddalonego 30 km od miasta więc już mam schizy że zakrwawię się znowu w aucie 😆😆😆
-
Wróciłam z badań, wszystko super, wręcz wzorcowo u naszej Misi . Na USG nasza dama leżała sobie z założonymi nogami także, nie podejrzeliśmy nic, dobrze, że z NIFTY znam płeć . Data rozwiązania z CRL nadal utrzymuje się bez zmian na 26/07. Prowadzący lekarz też zadowolony z wyników badań, zaśmiał się, że jak tak dalej pójdzie to za dużo pracy z nami nie będzie miał
Już umówiona jestem na kolejne prenatalne w marcu, a za miesiąc wizyta u prowadzącego ginekologa. Karta ciąży już odebrana, także czekamy na kolejną wizytę.
@angelberry dziś lekarz, który robił mi USG prenatalne jak zobaczył wg miesiączki, że to jakoś 13w4d to już trochę za późno na USG i najlepszym czasem na robienie go to 12 tydzień.
@mamastasia2020 śpię na brzuchu, to moja ulubiona pozycja do zasypiania korzystam póki się daSanana, Karla_, Galaxis, Ala1416, xMagda, mamastasia2020, tygrysek7773, angelberry, Kinia92, angelfromhell, Somebody_33, ConteBis, Anka657, Dosia_24, 88Ania88 lubią tę wiadomość
-
Dosia_24 wrote:Cudowna wiadomość 😊 piękne imiona, gratulacje
Czyli miałaś usg i krew tego samego dnia? Ja chyba też tak będę miała ,że w jeden dzień wszystko ale jeszcze tydzień muszę zaczekać
Tak usg było dziś i krew pobierano mi na chwilę przed USG. Dodatkowo wykupiliśmy badania z krwii na stan przedrzucawkowy czy coś.
Imiona dla dziewczynki wybierał mąż i nie miałam nic do gadania
Wynikami z krwii się nie stresuję, dla mnie USG jest ważniejsze niż PAPPa.Praskovia, Anka657, Dosia_24 lubią tę wiadomość
-
Karla_ wrote:A może spróbuj zadzwonic tam raz jeszcze i poprosić o to, by dali znać, gdyby jakiś termin zwolnił się wcześniej?
W teorii to 13+6 mieści się w tych widełkach i skoro gin się zgodził, to nie powinno być problemu. Ja bym chyba jedynie obawiała się takiego ryzyka, że wizyta zostanie w ostatniej chwili przełożona albo ja lub lekarz się rozchoruję.
Kontaktowałam się już z lekarzem i ma jeszcze sam dziś sprawdzić czy da radę z innym terminem w tym tygodniu. Jak nie, to będę dziś na oddaniu krwi z Pappa i poproszę w recepcji, żeby dzwonili, gdyby termin się zwolnił.Karla_ lubi tę wiadomość
-
Czesć dziewczyny!
Nie odzywałam się dlugo bo miałam ciężki czas i jakoś trudno było mi się tu udzielać.
Moja (była?) praca nie daje o sobie zapomnieć i przy okazji tematu o L4 postanowiłam się wypowiedzieć. Jak już wspominałam tu, po powiedzeniu o ciąży nie miałam życia w pracy. Mobbing, który przez wiele lat znosiłam w końcu przestał być "do zniesienia". Mimo, że planowałam jeszcze popracować bo siedzenie w domu też kiepsko wpływa na moją psychikę, to nie miałam takiej możliwości. Teraz niestety cały czas dochodzą mnie słuchy o tym co tam się dzieje, przez pewien czas starałam się jeszcze nieoficjalnie pomagać współpracownikom zdalnie, bo tych mam, miałam świetnych. Ale wiem, że muszę to ukrócić bo inaczej nie będę w stanie mentalnie się stamtąd uwolnić. Wiem, już też że nie będę tam wracać. Boję się szukania nowej pracy po macierzyńskim, ale gdybym tam wróciła to nie mogłabym sobie spojrzeć w lustro. Więc naprawdę są różne sytuacje, w życiu już krzywo nie spojrzę na kobietę, która szybko poszła na L4 w ciąży. Przy okazji, czy któraś z Was już teraz wie, że nie będzie wracać do obecnej pracy?
Co do prenatalnych to jestem wkurzona bo czekam już 12 dni na wynik krwi. Byłam spokojna po tym jak usg wyszło okej, ale w międzyczasie byłam u swojej lekarki i ona mnie trochę zmartwiła. Mówi, że oczywiście super, że usg w porządku, ale dopiero z pappą mamy pełen, a właściwie pełniejszy obraz stanu dziecka. I że niestety zdarza się że pomimo początkowego prawidłowego obrazu usg wyniki z krwi niestety wskazują na choroby, co się potem potwierdza. Zaczynam żałować że nie poszłam na nifty, chciałam je zrobić dopiero po prenatalnych ale nie miałam pojęcia, że tyle to będzie trwało. Albo chociaż zdecydowałabym się na płatne prenatalne i już dawno miała wyniki...
Chyba ogólnie jestem teraz w kiepskim stanie i dobieram sobie do głowy wszystko bardziej.
Kas i Gosiaczku, nie pisałam nic ale trzymałam za Was mocno kciuki, mam nadzieję, że już będzie wszystko u Was dobrze ❤️
Gosiaczek.prosiaczek, KasKas, Elena20, Dosia_24 lubią tę wiadomość
-
Gosiaczek.prosiaczek wrote:O 16… ale jedziemy dzisiaj do innego jej gabinetu oddalonego 30 km od miasta więc już mam schizy że zakrwawię się znowu w aucie 😆😆😆
Gosiaczek.prosiaczek lubi tę wiadomość
-
Letycja nie za bardzo wiem po co takie straszenie tej lekarki.. co to dało? Chyba nikt nie jest glupi i każdy wie że nawet wzorowe wyniki badań nie gwarantują tego że po porodzie nie okaże się że jednak dziecko jest chore. Ale ciężarne powinno się podnosić na duchu zwłaszcza jeśli nic negatywnego nie wypłynęło na usg. Co do pracy - ja po poprzedniej ciąży zostałam zwolniona
Miałam umowę na nieokreślony ale stwoeddzili że już nie ma dla mnie pracy i wręczyli wypowiedzenie zaraz po macierzyńskim, gdy ja w ciąży pracowałam tam do 7 miesiąca.. byłam załamana, dwojka dzieci na utrzymaniu a ja nagle bez pracy... ale uśmiechnęło się do mnie szczęście, znalazłam Pracę i to dużo lepszą warunkowo i w swoim zawodzie. Grunt to myśleć pozytywnie. Jesteśmy millenialsami, podobno bardzo elastycznym pokoleniem 😀 dasz radę, zobaczysz. Dziewczyny taka rada, nie wiem jak jest w waszych miastach, nie wiem czy będziecie posyłać dzieci do żłobków ale jeśli wybieracie żłobek publiczny to doradzam jak najszybciej po narodzinach zapisać się. U nas jest jeden żłobek na całą gminę, zapisałam Laurę jak się urodziła i potem miejsce na nas czekało bo ona weszła już w kolejkę 🙂 a ja mogłam że spokojem szukać nowej pracy . Teraz będę wielodzietna i oboje rodzice pracujacy to chyba też dostanę się bez problemu 😅Wiadomość wyedytowana przez autora: 13 stycznia, 13:56
-
Letycja wrote:Czesć dziewczyny!
Nie odzywałam się dlugo bo miałam ciężki czas i jakoś trudno było mi się tu udzielać.
Moja (była?) praca nie daje o sobie zapomnieć i przy okazji tematu o L4 postanowiłam się wypowiedzieć. Jak już wspominałam tu, po powiedzeniu o ciąży nie miałam życia w pracy. Mobbing, który przez wiele lat znosiłam w końcu przestał być "do zniesienia". Mimo, że planowałam jeszcze popracować bo siedzenie w domu też kiepsko wpływa na moją psychikę, to nie miałam takiej możliwości. Teraz niestety cały czas dochodzą mnie słuchy o tym co tam się dzieje, przez pewien czas starałam się jeszcze nieoficjalnie pomagać współpracownikom zdalnie, bo tych mam, miałam świetnych. Ale wiem, że muszę to ukrócić bo inaczej nie będę w stanie mentalnie się stamtąd uwolnić. Wiem, już też że nie będę tam wracać. Boję się szukania nowej pracy po macierzyńskim, ale gdybym tam wróciła to nie mogłabym sobie spojrzeć w lustro. Więc naprawdę są różne sytuacje, w życiu już krzywo nie spojrzę na kobietę, która szybko poszła na L4 w ciąży. Przy okazji, czy któraś z Was już teraz wie, że nie będzie wracać do obecnej pracy?
Co do prenatalnych to jestem wkurzona bo czekam już 12 dni na wynik krwi. Byłam spokojna po tym jak usg wyszło okej, ale w międzyczasie byłam u swojej lekarki i ona mnie trochę zmartwiła. Mówi, że oczywiście super, że usg w porządku, ale dopiero z pappą mamy pełen, a właściwie pełniejszy obraz stanu dziecka. I że niestety zdarza się że pomimo początkowego prawidłowego obrazu usg wyniki z krwi niestety wskazują na choroby, co się potem potwierdza. Zaczynam żałować że nie poszłam na nifty, chciałam je zrobić dopiero po prenatalnych ale nie miałam pojęcia, że tyle to będzie trwało. Albo chociaż zdecydowałabym się na płatne prenatalne i już dawno miała wyniki...
Chyba ogólnie jestem teraz w kiepskim stanie i dobieram sobie do głowy wszystko bardziej.
Kas i Gosiaczku, nie pisałam nic ale trzymałam za Was mocno kciuki, mam nadzieję, że już będzie wszystko u Was dobrze ❤️
Ja swoją pracę lubię, poszłam na L4 ze względu na szkodliwe warunki (odczynniki kwasowe, co jest najbarfziej szkodliwe na samym poczatkowym etapie ciazy), aczkolwiek u mnie mobbing jest na porządku dziennym i przyzwolenie na niego. Ja się po prostu wyłączałam i robiłam swoje na 100 %, wiec jakis to omijalam. Zamierzam wrócić, bo ogólna rotacja jest bardzo duża i trwam z nadzieją, że może kierownictwo się trochę przerotuje do tego czasu. Jest źle, ale wychodzę trochę z założenia, że może być gorzej, taka branża i niestety skutek pracy z bardzo dużym procentem kobiet.
Ja na wyniki krwi czekałam 3 tygodnie. W sensie krew była prędzej ale opis po 3 tygodniach dopiero. (Usg I krew miałam robione w tym samym dniu). Z tego co czytam każdy lekarz widzę mówi inaczej, raz że ważniejsze usg a ra że krew. Ogólnie to chyba ma ze sobą współgrać. Moim zdaniem usg to Twoje usg, a pappa I ryzyka to w większości Twój wiek i choroby. Też się denerowalam i nie da się tego stresu zdjąć. Musisz myśleć pozytywnie i wierzyc, tyle możemy 😘Anka657 lubi tę wiadomość
🚺 29
🚹 31
Razem 13 lat
2021 💒
2 lata starań, rok w klinicie, badania- ja wszystko ok, mąż lekko obniżone parametry nasienia, przerwanie wizyt sierpień 2024
Ostatnia miesiączka 27.09.2024, cykle regularne
22.10.2024 dwie kreski🤞
Leki: progesteron besins 100mg raz dziennie
Beta:
24.10.2024; 52
26.10.2024; 148
28.10.2024; 498; prog.; 42,7 ng/ml
30.10.2024; 1343
05.11.2024; 14109; prog.; 194 nmol/l
08.11.2024 0,28 crl 💛 bije serduszko
19.11.2024 1,24 crl 💛 bije serduszko
03.12.2024 2,51 crl 💛 bije serduszko
16.12.2024 prenatalne usg+ pappa; niskie ryzyka, 80% dziewczynka 💜 termin z usg i OM 04.07.2025 -
Letycja wrote:Czesć dziewczyny!
Nie odzywałam się dlugo bo miałam ciężki czas i jakoś trudno było mi się tu udzielać.
Moja (była?) praca nie daje o sobie zapomnieć i przy okazji tematu o L4 postanowiłam się wypowiedzieć. Jak już wspominałam tu, po powiedzeniu o ciąży nie miałam życia w pracy. Mobbing, który przez wiele lat znosiłam w końcu przestał być "do zniesienia". Mimo, że planowałam jeszcze popracować bo siedzenie w domu też kiepsko wpływa na moją psychikę, to nie miałam takiej możliwości. Teraz niestety cały czas dochodzą mnie słuchy o tym co tam się dzieje, przez pewien czas starałam się jeszcze nieoficjalnie pomagać współpracownikom zdalnie, bo tych mam, miałam świetnych. Ale wiem, że muszę to ukrócić bo inaczej nie będę w stanie mentalnie się stamtąd uwolnić. Wiem, już też że nie będę tam wracać. Boję się szukania nowej pracy po macierzyńskim, ale gdybym tam wróciła to nie mogłabym sobie spojrzeć w lustro. Więc naprawdę są różne sytuacje, w życiu już krzywo nie spojrzę na kobietę, która szybko poszła na L4 w ciąży. Przy okazji, czy któraś z Was już teraz wie, że nie będzie wracać do obecnej pracy?
Co do prenatalnych to jestem wkurzona bo czekam już 12 dni na wynik krwi. Byłam spokojna po tym jak usg wyszło okej, ale w międzyczasie byłam u swojej lekarki i ona mnie trochę zmartwiła. Mówi, że oczywiście super, że usg w porządku, ale dopiero z pappą mamy pełen, a właściwie pełniejszy obraz stanu dziecka. I że niestety zdarza się że pomimo początkowego prawidłowego obrazu usg wyniki z krwi niestety wskazują na choroby, co się potem potwierdza. Zaczynam żałować że nie poszłam na nifty, chciałam je zrobić dopiero po prenatalnych ale nie miałam pojęcia, że tyle to będzie trwało. Albo chociaż zdecydowałabym się na płatne prenatalne i już dawno miała wyniki...
Chyba ogólnie jestem teraz w kiepskim stanie i dobieram sobie do głowy wszystko bardziej.
Kas i Gosiaczku, nie pisałam nic ale trzymałam za Was mocno kciuki, mam nadzieję, że już będzie wszystko u Was dobrze ❤️
Co do prenatalnych: skoro zakres jest od 11+1 do 13+6 to znaczy że to jest dobry czas na robienie tego badania i nie ma co wyróżniać że najlepszy tydzień to 12 bo właśnie wczoraj pisałam że forum jest fajne ale same sobie to robimy: niepotrzebnie dokładamy na każdym kroku stresu i wymyślamy powody do dodatkowego rozkminiania czy będzie ok czy lekarz coś zobaczy czy przełożyć wizytę na inny termin. Bezsensu w ogóle.Wiadomość wyedytowana przez autora: 13 stycznia, 14:29
Róża11, cherrybloom, angelberry, Somebody_33 lubią tę wiadomość
👩🏼 90’ Hashimoto i niedoczynność tarczycy, amh 2,89
👦🏻90’ mała ruchliwość plemników, mało plemników prawidłowej budowy
IVF 09.2024:
18.09.24 start stymulacji 💉
30.09.24 punkcja ➡️ ❄️❄️❄️❄️
6.11.24 FET 5AA + EG ❤️
7 dpt ⏸️ i beta 38,1
9 dpt 88,3
12 dpt 379
14 dpt 914
17 dpt 3553
26 dpt ❤️ CRL 0,47 cm
8+3 👶🏻 2,0 cm, ❤️ 178
9+1 👶🏻 2,4 cm ❤️
11+1 👶🏻 4,8 cm ❤️ 158
-
Przychodzę dzisiaj z mała aktualizacja.
Wyciągnęłam ten detektor jeszcze raz i zauważyłam że są w nim odwrotnie baterie włożone i magicznie zadziałał 🙈
Wydaje mi się, że wychwyciłam synka bo chwilę to zajęło po bokach znalazłam moje a synka nisko na dole praktycznie minimalnie nad linia majtek i było o wiele szybsze. I tak zaczęłam się intensywnie wczuwać i obserwować ruchy i chyba też wyczuwam takie lekkie „trzepotanie” co jakiś czas 😁Ania1008, mamastasia2020, tygrysek7773, Somebody_33, angelfromhell, Ambiwalentna, Anka657, Galaxis, Dosia_24, 88Ania88 lubią tę wiadomość
Starania od 06.2022
Grudzień 2022 -Aniołek 7/8 tc(*)
Listopad 2023- ciąża biochemiczna
Kwiecień 2024- ciąża biochemiczna
21.10.2024 II chwilo trwaj 🥹❤️🤞🏻
6.11 CRL 2,17mm, Twoje serduszko bije 🥰
14.11 CRL 9.93 mm
27.11 CRL 2,9 cm
16.12 CRL 5,5 cm i prawdopodobnie będziesz chłopcem 🩵
19.12 badanie prenatalne- niskie ryzyka
31.12 CRL 8,04 cm, rośnij zdrowo Nasz mały Synku🍀