LIPCOWE mamy 2025 👶🌞🏝️
-
WIADOMOŚĆ
-
KasKas wrote:Wizytę u swojego lekarza prowadzącego mam dopiero najszybciej we wtorek. Z tym lekarzem co mi robil prenatalne usg to rozmawialam na temat pappy jeszcze jak nie mialam wyników krwi, to on tylko powiedział jakie są zalecenia w przypadku jakiegos wyniki i tyle.
-
Optymistka90 wrote:Mam wyniki nifty. Zdrowy synek 🩵🩵🩵
Po równym tygodniu wynik tak?
Wiadomość wyedytowana przez autora: 29 stycznia, 15:29
mamastasia2020 lubi tę wiadomość
-
Letycja wrote:Cudownie!!! Gratulacje❤️❤️❤️
Po równym tygodniu wynik tak?
W sumie to tak, bo pobranie miałam we wtorek. I tak jak babka mówiła o Środzie i faktycznie jest wynik 😊👩🏼 , 👦🏻 90’ + 2 🐈 i 2 🦮
IVF 09.2024:
18.09.24 start stymulacji 💉
30.09.24 punkcja ➡️ ❄️❄️❄️❄️
6.11.24 FET 5AA + EG ❤️
7 dpt ⏸️ i beta 38,1
9 dpt 88,3
12 dpt 379
14 dpt 914
17 dpt 3553
26 dpt ❤️ CRL 0,47 cm
8+3 👶🏻 2,0 cm, ❤️ 178
9+1 👶🏻 2,4 cm ❤️
11+1 👶🏻 4,8 cm ❤️ 158
13+3 👶🏻 7,4 cm 🧬 prenatalne USG ok 🩵, trisomie ok, zwiększone ryzyko stanu przedrzucawkowego (acard 150)
13+5 NIFTY PRO zdrowy synek 🩵
-
Optymistka gratulacje ! Mam nadzieję że i ja i Ala niedługo napiszemy tutaj To samo..
KasKas jeśli masz wyniki sanco to bym się totalnie nie przejmowała pappą, już się mnóstwo naczytałam o tym jak to cudowne badanie pappa gwarantuje nerwice kobietom w ciąży, sama jestem w ich gronie i z niepokojem czekam na wyniki nifty. Ale ty już robiłaś test więc glowa do góry, wyrzuć ten świstek i go nie oglądaj..
Ala miałam z babcia taką samą sytuację.. Kochana najlepsza babcia pod słońcem a pod wpływem choroby robiła się po prostu nie do poznania..łącznie ze złośliwym załatwianiem się po kątach bo jej zwieracze trzymały normalnie.. ale u nas było więcej osób do opieki i jakoś to wszystko się kulało, gdyby była do wyboru schorowana córka i wnuczka w ciąży to na pewno podjęlibyśmy taką samą decyzję. Jak sobie radzę ze stresem ?wiesz co mam teraz na myśli.. od tych koszmarnych wyników chodzę jak w złym śnie, znajduje sobie co chwilę nową robotę, książki cokolwiek żeby nie myśleć. I przewartościował mi się cały cały świat.. wiem że jeśli wyniki pokażą ze dziecko jest zdrowe to nie ośmielę się narzekać na jakiekolwiek codzienne problemy i dyskomforty..Optymistka90, KasKas, Ala1416, Kinia92, Gosiaczek.prosiaczek lubią tę wiadomość
-
Optymistka90 wrote:Mam wyniki nifty. Zdrowy synek 🩵🩵🩵
Super kochana, może nasi synkowie się gdzieś spotkają kiedyś w szkole 😁Optymistka90 lubi tę wiadomość
Starania od 06.2022
Grudzień 2022 -Aniołek 7/8 tc(*)
Listopad 2023- ciąża biochemiczna
Kwiecień 2024- ciąża biochemiczna
21.10.2024 II chwilo trwaj 🥹❤️🤞🏻
6.11 CRL 2,17mm, Twoje serduszko bije 🥰
19.12 badanie prenatalne- niskie ryzyka
31.12 CRL 8,04 cm, rośnij zdrowo Nasz mały Synku🍀
08.01 135 g szczęścia ♥️
22.01 198 g 💪
-
@Ala1416 ja mam w domu dziadka który nie wstaje, robi w pampersa. Jednego dnia nie ma z nim kontaktu lub jest ograniczony mocno, drugiego brzmi całkiem dobrze i idzie z nim porozmawiać o różnych domowych rzeczach, a np jak dziś jest w innym świecie. Wydaje mu się, że albo jest wojna (miałam mu mówić jak ruskie samoloty będą lecieć), a to za chwilę niby gubi leki, czy kazał mi konie iść karmić których nie mamy od 25lat.
Jak śpi to jest mega nerwowy, dziś jak popatrzyłam na niego dłuższy czas jak machał nerwowo rękami i nogami to sama się chora zrobiłam dziś z nerwów, mam dość ponure nastawienie. Wyszłam na godzinę na zewnątrz do kur, trochę się pokręciłam wokoło domu żeby głowa odpoczęła bo można oszaleć.
Mama rano przed pracą zajmuje się nim, śpi w pokoju obok to jemu myli się dzień z nocą to np od 1 w nocy nie daje jej spać bo leki, bo picie, a to że już pora żeby wstała do pracy. Po pracy też ona robi mu higienę, karmi go obiadem, ćwiczą itp.
Jest mi jej tak szkoda, mama ma siostrę, co drugi dzień przyjeżdża ale to na 2-3godziny to mama ma ten czas dla siebie można powiedzieć.
Ja chciałabym pomóc ale co ciężkiego dźwignę to zaraz plamienie się pojawia więc co mogę z takich lekkich spraw to ogarnę żeby nie było wszystko na jej głowie.
A pytałaś jak sobie radzimy, no powiem Ci chyba takie wyjście z domu na chwile pomoże, może książka czy jakiś film wieczorem żeby głowę zająć czymś innym…Ala1416 lubi tę wiadomość
👩🏻👨🏻1995
07/11/2023 🟰
13/12/2023🪽🌈
——————————-
11/11/2024 🟰
21/11/2024 🥚 5mm
09/12/2024 🩺 CRL 0,88cm 💓 148
30/12/2024 🩺 CRL 3,36cm
08/01/2025 🧬 NIFTY PRO - niskie ryzyka, 99,96% dziewczynka
13/01/2025 🩺 PRENATALNE+PAPPA-OK, CRL 5,69cm 💓 170
17/01/2025 SOR, CRL: 6,2cm, 💓 164
10/02/2025 🩺
26/07/2025 🍼 💖❔
-
Kinia92 wrote:Dziewczyny, a nie myslalyscie o czymś bardziej naturalnym niż lek z żelazem ?
Buraki, zakwasy z buraków, szpinak, pyłek pszczeli do tego przy takim posiłku witamina C bo zwiększa wchłanianie. Laktoferyna plus sanprobi ibs np. żeby zwiększyć wchłanianie. Pamiętam jak rozmawiałam z dietetyczka to mówiła że to najlepsze sposoby na podniesienie żelaza i sprawdziły się też u mojej Chrześnicy, która nie do końca chce jeść mięso i zawsze miała niska hemoglobinę
Edit. Bo generalnie jeszcze tak dopowiem że żelazo w leku wpłynie na poziom żelaza, ale niekoniecznie na ferrytyne 🙈
Tak właśnie chciałam i ratowałam się w ten sposób cały 1 trymestr i teraz też… koktajle żelazowe, pyłek pszczeli, jajka, wołowina, buraki, soki, pestki z dyni, itp. mimo to żelazo niespecjalnie się podnosi 😪 mam dodatkowo genetyczne problemy z wchłanianiem… trochę się już zaczynam bać, stąd te tabletki bo nie chcę narażać maluszka na problemy jak za mocno spadnie. Tu na forum była też mowa o wlewach z żelaza, ale jak wczoraj o to zapytałam, to gin powiedziała, że to ostateczność 🙄Wiadomość wyedytowana przez autora: 29 stycznia, 17:03
-
Patrzyłam na pierwszej stronie i mamy pół na pół chłopców i dziewczynek ❤️
W ogóle kupiliśmy nowy dywan do salonu i jutro mąż jedzie go odebrać. Ciekawe jak damy radę zwinąć stary i ułożyć nowy sami. Dywany są wielkie bo mają 3x4 m i stoi na nim drapak dla kota, stolik kawowy i narożnik 😂🙈tygrysek7773, Anka657 lubią tę wiadomość
👩🏼 , 👦🏻 90’ + 2 🐈 i 2 🦮
IVF 09.2024:
18.09.24 start stymulacji 💉
30.09.24 punkcja ➡️ ❄️❄️❄️❄️
6.11.24 FET 5AA + EG ❤️
7 dpt ⏸️ i beta 38,1
9 dpt 88,3
12 dpt 379
14 dpt 914
17 dpt 3553
26 dpt ❤️ CRL 0,47 cm
8+3 👶🏻 2,0 cm, ❤️ 178
9+1 👶🏻 2,4 cm ❤️
11+1 👶🏻 4,8 cm ❤️ 158
13+3 👶🏻 7,4 cm 🧬 prenatalne USG ok 🩵, trisomie ok, zwiększone ryzyko stanu przedrzucawkowego (acard 150)
13+5 NIFTY PRO zdrowy synek 🩵
-
Powiem Wam, że mam porównanie co do krajów i w UK, przebywanie w tzw "domach starosci", jest popularne i nikt nie zywi do nikogo pretensji. Ba! Ludzie oddają swoje majątki żeby mieć do końca życia opiekę i nie zaprzątać głowy rodzinie a rodzina ma spokój w dwóch kwestiach, zarówno opieki jak i późniejszego "podziału majatku". Stare domy nie trzymają ceny a ich odpis wystatcza na kilka dobrych lat w ośrodku. Wjezdzjaca do jakichś większych miejscowości wszędzie są te domy starości. Oni tam mają wszystko, obiady, pranie, opiekę lekarza, rozrywkę itp itd. Kiedyś nawet z mężem myśleliśmy, że to dobry biznes ale w Polsce to jest tak odległy temat, że głowa mała. Można nawet powiedzieć, że to temat tabu, obraza i w ogóle wstyd... taka mentalność Polaków. To żadna ujma a jedynie pomoc
3erin, tygrysek7773, Kinia92, Anka657, Alima, Galaxis lubią tę wiadomość
-
Ala1416 wrote:Ja mam ogólnie zjazd emocjonalny też tak trochę. Uprzedzam, że to będzie smutno i momentami obrzydliwe, ale muszę się wygadać... Jak nie checie się emocjonować, to przeczytajcie tylko ostatnie zdanie
Wczoraj po kilku latach opieki nad Babcią z alzheimerem, moja Mama postanowiła oddać ją pod opiekę lekarzy. W sierpniu zmarł mój Dziadek i Babci od tego momentu bardzo się pogorszyło. Tak w skrócie: Babcia ma pamięć złotej rybki, nie pamięta czy coś jadła nawet jak trzyma kanapkę w ręce, zapomina że musi iść do toalety, ma założyć pampersa (bo od kilku lat nie trzymają jej zwieracze), itd... kupa jest dosłownie wszędzie... no i nie chce się kąpać i cały czas przykro to mówić, ale śmierdzi... Jak już ją czasami siłą zaprowadzimy do łazienki to wie, co ma robić, po prostu nie ma ochoty się myć i tego nie robi jak jej nie zmusimy. Nawet jak byliśmy z nią w domu 24/7 to ona w momencie, jak wychodziliśmy do toalety, to zaczynała rozrabiać i np. zapalała papierosa w domu, albo wylewała zupę z garnka do zlewu, bo wydawało jej się, że jest stara (chociaż razem ją chwilę temu gotowałyśmy).
Na razie jest w szpitalu dla nerwowo chorych i mają jej ustawić leki. Później ma wrocić do domu. Jechałam z Mamą ją odstawić i dziewczyny, było mi mega ciężko. Babcia mnie praktycznie wychowała razem z Dziadkiem. Dziadka już nie ma, a Babcia jest w takim stanie... Staram się o tym nie myśleć za dużo, bo złe emocje są raczej nie wskazane.
Do tego moja Mama ma piasek w nerkach i ledwo chodzi. Ta sytuacja z Babcią jeszcze psychicznie ją wykańcza, bo uważa, że to jej porażka.
Przez to wszystko nawet rodzicom nie mówiłam o tych złych wynikach z prenatalnych, bo nie chcę im dokładać problemów.
Jak Wy sobie radzicie z takim natłokiem złych emocji, smutku itd?
Taka jest mentalność ludzi starych. Musimy się z tym pogodzić.
Mam nadzieję że jakkolwiek ci ulżyłam z tym że nie jesteś w takiej sytuacji sama. Bardzo cie ściskam ♥️♥️Ala1416 lubi tę wiadomość
-
ConteBis wrote:Powiem Wam, że mam porównanie co do krajów i w UK, przebywanie w tzw "domach starosci", jest popularne i nikt nie zywi do nikogo pretensji. Ba! Ludzie oddają swoje majątki żeby mieć do końca życia opiekę i nie zaprzątać głowy rodzinie a rodzina ma spokój w dwóch kwestiach, zarówno opieki jak i późniejszego "podziału majatku". Stare domy nie trzymają ceny a ich odpis wystatcza na kilka dobrych lat w ośrodku. Wjezdzjaca do jakichś większych miejscowości wszędzie są te domy starości. Oni tam mają wszystko, obiady, pranie, opiekę lekarza, rozrywkę itp itd. Kiedyś nawet z mężem myśleliśmy, że to dobry biznes ale w Polsce to jest tak odległy temat, że głowa mała. Można nawet powiedzieć, że to temat tabu, obraza i w ogóle wstyd... taka mentalność Polaków. To żadna ujma a jedynie pomoc
-
Alima wrote:Ale fajnie, że będziesz już wiedzieć. Ja też się właśnie zapisałam jak zobaczyłam Twój wpis i sprawdziłam, że już można do tego lekarza do którego chcę i byłam na pierwszych. Tylko mi kazano zrobić badania między 21 a 23 tygodniem dopiero 🙈 więc idę 11.03.
U mnie w dzień wizyty wychodzi 19 i 6, mam nadzieję, że to nie będzie za szybko i wszystko będzie dobrze widać… Ale babeczka na recepcji sama zaproponowała termin, więc mam nadzieję, że wie co robi 🫣
Widzę, że też jeszcze czekasz na potwierdzenie płci dzidziusia ☺️ Niech nam ten czas oczekiwania szybko zleci! ✨ -
Optymistka90 wrote:Mam wyniki nifty. Zdrowy synek 🩵🩵🩵
Optymistka90 lubi tę wiadomość
12 cs szczęśliwy🥺
02.2020 👧
08.2021 👼
03.2024
LH 12,6
FSH 10,4
AMH 0,53
10.2024
AMH 0,211
FSH 13,10
Lh 9,43
07.11.2024 ⏸️ beta 105, prog 25,65
09.11.2024 beta 257,9, prog 24,07
12.09.2024 beta 890,8, prog 16,86
25.11.2024 dwa groszki z ❤️❤️ 124ud/min🥺
13.12.2024 dwa Misie Haribo 2,4cm ❤️❤️ 176ud/min🥺
07.01.2025 dwie cytrynki 6,9cm 💙💙167ud/min - mamy dwóch chłopców 🥺
14.02.2025 wizyta 🤞
04.03.2025 II prenatalne
Acard 150
-
ConteBis wrote:Powiem Wam, że mam porównanie co do krajów i w UK, przebywanie w tzw "domach starosci", jest popularne i nikt nie zywi do nikogo pretensji. Ba! Ludzie oddają swoje majątki żeby mieć do końca życia opiekę i nie zaprzątać głowy rodzinie a rodzina ma spokój w dwóch kwestiach, zarówno opieki jak i późniejszego "podziału majatku". Stare domy nie trzymają ceny a ich odpis wystatcza na kilka dobrych lat w ośrodku. Wjezdzjaca do jakichś większych miejscowości wszędzie są te domy starości. Oni tam mają wszystko, obiady, pranie, opiekę lekarza, rozrywkę itp itd. Kiedyś nawet z mężem myśleliśmy, że to dobry biznes ale w Polsce to jest tak odległy temat, że głowa mała. Można nawet powiedzieć, że to temat tabu, obraza i w ogóle wstyd... taka mentalność Polaków. To żadna ujma a jedynie pomoc
W Niemczech jest to samo.
Ja pochodzę z bardzo, bardzo małej wioski, mieszka tam też moja ciocia, siostra mojej mamy. Pewnie tylko dlatego znam jej historię, bo normalnie się o tym nie mówi. Kolejny temat tabu na wsiach. Jej teściowa „umiera“ odkąd ja byłam dzieckiem (a mam 37lat). Ta kobieta od ponad 30 lat jest chora, na nogi, na oczy, na wszystko możliwe. Zawsze jak ją widzę to ona mówi „to moje ostanie lato/ święta / niedziela“ moja ciocia jak to Polska kobieta urodzona w latach 60. opiekuje się nią. Od 30 lat nie spędziła nocy poza domem, przy każdej imprezę jest „my na krótko, bo co z babcią“. A babcia w tym roku 95 lat skończy..
30 lat dopasowywania swojego życia (i całej rodziny, bo gdzie na wakacje jak babcia chora w domu…)
Wiem, że trzeba być dobrym i wdzięcznym. Ale też bym wolała zostać oddana do domu starców (jakiego na niemieckim poziomie 😬) niż „marnować“ komuś życie 😓
Lusia90, ConteBis lubią tę wiadomość
-
Ala doskonale Cię rozumiem. My też kilka lat temu staliśmy przed dylematem co dalej z babcią męża. Początkowo jakoś dzieliliśmy się opieką, ale na dłuższą metę byśmy po prostu nie podołali. Babcia jest od 7 lat w domu opieki i przysięgam Wam, jestem na 100% pewna, że już by nie żyła gdyby była w domu. Dom opieki kojarzy nam się słabo, ale ona procz niezbędnej opieki ma tam po prostu towarzystwo w swoim wieku i tak samo w swoim świecie. Więc siedzą sobie te babcie, każda gada o czym innym, śmieją się nie wiadomo z czego. To jest na prawdę uroczy widok ♥️ a babcia ma już 93 lata!!!!
Niestety już nas nie poznaje, ale widać, że w tym swoim świecie jest szczęśliwa.
Ktoś tam pytał o komodę z przewijakiem: komoda Hemnes z ikea i nakładka na przewijak z allegro
Optymistka gratulacje! ♥️Wiadomość wyedytowana przez autora: 29 stycznia, 17:40
Ala1416, Optymistka90, Domi1999 lubią tę wiadomość
-
ConteBis wrote:Powiem Wam, że mam porównanie co do krajów i w UK, przebywanie w tzw "domach starosci", jest popularne i nikt nie zywi do nikogo pretensji. Ba! Ludzie oddają swoje majątki żeby mieć do końca życia opiekę i nie zaprzątać głowy rodzinie a rodzina ma spokój w dwóch kwestiach, zarówno opieki jak i późniejszego "podziału majatku". Stare domy nie trzymają ceny a ich odpis wystatcza na kilka dobrych lat w ośrodku. Wjezdzjaca do jakichś większych miejscowości wszędzie są te domy starości. Oni tam mają wszystko, obiady, pranie, opiekę lekarza, rozrywkę itp itd. Kiedyś nawet z mężem myśleliśmy, że to dobry biznes ale w Polsce to jest tak odległy temat, że głowa mała. Można nawet powiedzieć, że to temat tabu, obraza i w ogóle wstyd... taka mentalność Polaków. To żadna ujma a jedynie pomoc
Lusia90, ConteBis lubią tę wiadomość
-
Somebody_33 wrote:U mnie w dzień wizyty wychodzi 19 i 6, mam nadzieję, że to nie będzie za szybko i wszystko będzie dobrze widać… Ale babeczka na recepcji sama zaproponowała termin, więc mam nadzieję, że wie co robi 🫣
Widzę, że też jeszcze czekasz na potwierdzenie płci dzidziusia ☺️ Niech nam ten czas oczekiwania szybko zleci! ✨Somebody_33 lubi tę wiadomość
-
Hejka, byłam dziś u lekarza i jestem zniesmaczona po wizycie... Nasz lekarz już nas nie może dalej prowadzić bo zrobił to co do niego należało czyli jestem w ciąży i przekazał mnie innemu lekarzowi który w tej klinice jako jedyny prowadzi ciążę. Byliśmy u niego dziś pierwszy raz , USG trwało minutę , dowiedziałam się że dziecko waży 183 g i tyle nawet go nie zmierzył , USG tak robił że ja nawet nie zauważyłam tam dziecka a wiem jak wygląda bo na poprzednich USG widziałam dokładnie rączki nóżki główkę itp . Nie wniósł nic nowego prócz tego że mam odstawić duphaston ale o tym mówił mi już mój poprzedni lekarz . Wizyta trwała z 10 min bo długo się wypełnia wszystko na komputerze a wizyta kosztowała 540zl... Z plusów to dostałam neoparin za free bo wystawił mi na ciążę i skierowanie na prenatalne 18-22 tyg na NFZ bo do tej pory wszystko robimy prywatnie . Czy każda wizyta później w ciąży tak wygląda że lekarz patrzy wszystko szybko i nara? Czy my tak trafiliśmy ? Mam plan umówić się gdzieś gdziekolwiek w przyszłym tyg żeby potwierdzić jego słowa że jest wszystko dobrze .
Mąż też jest zły bo nie zdążył wejść i zobaczyć dziecka na USG a bardzo mu na tym zależało ... Poprzedni lekarz to sam go wolał i mówił żeby filmik sobie nakręcił na pamiątkę .Wiadomość wyedytowana przez autora: 29 stycznia, 18:29
-
Meggi5991 wrote:Hejka, byłam dziś u lekarza i jestem zniesmaczona po wizycie... Nasz lekarz już nas nie może dalej prowadzić bo zrobił to co do niego należało czyli jestem w ciąży i przekazał mnie innemu lekarzowi który w tej klinice jako jedyny prowadzi ciążę. Byliśmy u niego dziś pierwszy raz , USG trwało minutę , dowiedziałam się że dziecko waży 183 g i tyle nawet go nie zmierzył , USG tak robił że ja nawet nie zauważyłam tam dziecka a wiem jak wygląda bo na poprzednich USG widziałam dokładnie rączki nóżki główkę itp . Nie wniósł nic nowego prócz tego że mam odstawić duphaston ale o tym mówił mi już mój poprzedni lekarz . Wizyta trwała z 10 min bo długo się wypełnia wszystko na komputerze a wizyta kosztowała 540zl... Z plusów to dostałam neoparin za free bo wystawił mi na ciążę i skierowanie na prenatalne 18-22 tyg na NFZ bo do tej pory wszystko robimy prywatnie . Czy każda wizyta później w ciąży tak wygląda że lekarz patrzy wszystko szybko i nara? Czy my tak trafiliśmy ? Mam plan umówić się gdzieś gdziekolwiek w przyszłym tyg żeby potwierdzić jego słowa że jest wszystko dobrze .
Mąż też jest zły bo nie zdążył wejść i zobaczyć dziecka na USG a bardzo mu na tym zależało ... Poprzedni lekarz to sam go wolał i mówił żeby filmik sobie nakręcił na pamiątkę .
Co do mierzenia to chyba od któregoś momentu tylko ważą, ale to niech powiedzą inne bardziej doświadczone dziewczyny.
No ale cena kosmos 🙈🤪 u poprzedniego też tyle płaciłaś?👩🏼 , 👦🏻 90’ + 2 🐈 i 2 🦮
IVF 09.2024:
18.09.24 start stymulacji 💉
30.09.24 punkcja ➡️ ❄️❄️❄️❄️
6.11.24 FET 5AA + EG ❤️
7 dpt ⏸️ i beta 38,1
9 dpt 88,3
12 dpt 379
14 dpt 914
17 dpt 3553
26 dpt ❤️ CRL 0,47 cm
8+3 👶🏻 2,0 cm, ❤️ 178
9+1 👶🏻 2,4 cm ❤️
11+1 👶🏻 4,8 cm ❤️ 158
13+3 👶🏻 7,4 cm 🧬 prenatalne USG ok 🩵, trisomie ok, zwiększone ryzyko stanu przedrzucawkowego (acard 150)
13+5 NIFTY PRO zdrowy synek 🩵
-
Meggi5991 wrote:Hejka, byłam dziś u lekarza i jestem zniesmaczona po wizycie... Nasz lekarz już nas nie może dalej prowadzić bo zrobił to co do niego należało czyli jestem w ciąży i przekazał mnie innemu lekarzowi który w tej klinice jako jedyny prowadzi ciążę. Byliśmy u niego dziś pierwszy raz , USG trwało minutę , dowiedziałam się że dziecko waży 183 g i tyle nawet go nie zmierzył , USG tak robił że ja nawet nie zauważyłam tam dziecka a wiem jak wygląda bo na poprzednich USG widziałam dokładnie rączki nóżki główkę itp . Nie wniósł nic nowego prócz tego że mam odstawić duphaston ale o tym mówił mi już mój poprzedni lekarz . Wizyta trwała z 10 min bo długo się wypełnia wszystko na komputerze a wizyta kosztowała 540zl... Z plusów to dostałam neoparin za free bo wystawił mi na ciążę i skierowanie na prenatalne 18-22 tyg na NFZ bo do tej pory wszystko robimy prywatnie . Czy każda wizyta później w ciąży tak wygląda że lekarz patrzy wszystko szybko i nara? Czy my tak trafiliśmy ? Mam plan umówić się gdzieś gdziekolwiek w przyszłym tyg żeby potwierdzić jego słowa że jest wszystko dobrze .
Mąż też jest zły bo nie zdążył wejść i zobaczyć dziecka na USG a bardzo mu na tym zależało ... Poprzedni lekarz to sam go wolał i mówił żeby filmik sobie nakręcił na pamiątkę .
Meggi co to za cena z kosmosu za wizytę??? Bardzo drogo. Żeby to chociaż warte było, ale z tego co mówisz to średnio.
U nas wizyta trwa zwykle koło 15min (jeśli nie mam żadnych pytań i nie ma nic do omówienia)