LIPCOWE mamy 2025 👶🌞🏝️
-
WIADOMOŚĆ
-
Natka922 wrote:ConteBis abstrahując od męża bardzo pozytywnie zaskoczyla mnie Twoja reakcja. Mam sporo koleżanek których partnerzy walczą w sądach o opiekę nad dziećmi z wcześniejszych związków i wiem że 99% kobiet byłoby w siódmym niebie że mąż nie będzie miał kontaktów w tamtymi dziećmi… to przykre ale tak często się kobiety zachowują. Chcąc mieć męża tylko dla siebie i dla swojej własnej rodziny nie myślą że on też ma uczucia.
Naprawdę ile ja się nasłuchałam tekstów że np najlepiej żeby tamte dzieci zniknęły z powierzchni ziemi to nie zliczę.
Plus inwazji jest taki że chłopak jest już duży więc jak będzie chciał kontaktu to się odezwie, jeśli nie za rok to za kilka lat… ale pewnie serce rodzica i tak pęka…
Conte musisz być bardzo dobrym i na maxa empatycznym człowiekiem 🥹👩🏼'92 🫶🏻🧔🏼♂️'89
🌸🌸🌸
1cs 😱
16.11.24 - ⏸️beta - 39,4 🤰🏼
28.11.24 - pierwsza wizyta - jest pęcherzyk 🥹
13.12.24 - mamy serduszko ❤️ CRL 1,42cm.
20.01.25 - I prenatalne - średnie ryzyko ZD 💔 CRL 7,92cm.
31.01.25 - wyniki NIFTY - zdrowa dziewczynka 🩷 🧬
05.02.25 - CRL 10cm 🥰
06.03.25 - połówkowe - 336g Stefki. Czekamy na zamknięcie się VSD 💕
02.04.25 - Kluseczka waży 637g 😍
30.04.25 - wizyta 🩺
15.05.25 - prenatalne III trymestru 👣
TP - 24.07.25 👧🏼 🩷☀️
🌼🌼🌼
💊 niedoczynność tarczycy (Letrox 125),
💊 insulinooporność (metformina do 12tc, aktualnie inozytol).
-
Kinia92 wrote:Tak, koszulkę już noszę i jednak dobrze że dałam jej szansę
nie czuć że wogole mam ja założona
u nas 30 stopni!
Ja właśnie się zdziwiłam, że po praniu ten doctor nap tak mi się zbiegłw pierwszej ciąży z koszula nic mi się nie działo od nich, ale też byłam mniejsza 🙈
Minji, dziękujęno ja jestem zadowolona, i polecam jak cos 😁
na szerokość i w cycach nadal jest dobra ale na dlugosc straciła jednak kilka cm. Po porodzie będzie dobra ale nie wiem jak z końcówka ciąży jak brzuch jescze bardziej urośnie
Wiadomość wyedytowana przez autora: Dzisiaj, 09:08
Kinia92 lubi tę wiadomość
-
ConteBis wrote:Cześć Lipcówki, witam się z Wami niestety w kiepskim humorze... Mój mąż od prawie 5 lat walczy w Sądach o kontakt z starszym synem (12l) z poprzedniego zwiazku, najpierw w PL teraz w UK. Po 3 latach w sądzie UK, sad przydzielił "opiekę społeczną" w celu pracy nad historia życia i odbudowy relacji między chłopakami. Dostaliśmy właśnie wiadomość od pracownika socjalnego, że on się poddaje, nie jest w stanie dalej pracować z chłopcem w celu przywrócenia jego kontaktu z tatą i oddaje nam kasę.
Jestem załamana, siedzę na lozku i płacze a nie wyobrażam sobie, co musi czuć mąż... poszedł biegać.
Mam iść z święconką do kościoła a nie mam nawet ochoty się ogarnąć, jestem zapłakana, zasmarkana a w dodatku nie ma u nas wody po wczorajszej burzy... pięknie rozpoczynamy swieta...
Dużo pogody w duszach, miłości w sercach i radości dnia codziennego, życzę Wam dziewczyny i Waszym najbliższym sercom dzieciaczkom, żeby wszystkie ciaze zostały szczęśliwie donoszone, urodzone według planów i bez komplikacji. Przyjemnego świętowania w taki sposób jak lubicie 🐣🐰
Bardzo mi przykro
System jest bardzo dziurawy, jeśli chodzi o realne wzmocnienie relacji na linii rodzic-dziecko. Przytulam mocno i wierzę, że uda Wam się wygrać! -
Conte bardzo mi przykro i nie wyobrażam sobie co musi twój mąż przeżywać
totalnie nie rozumiem jak ludzie po rozwodzie mogą takie rzeczy robić, przecież to szkodzi tylko dziecku
Sądy totalnie dają ciała w tych kwestiach i sprawy toczą się stanowczo za długo... Mam nadzieję że czeka was w końcu jednak happy end 🙏 -
Ja się z wami witam w dość kiepskim nastroju. Młody ostatnio dość słabo się rusza. Mam wrażenie, że z dnia na dzień coraz mniej. Mocno mnie to niepokoi więc czekam na męża i jedziemy na ktg do szpitala. Mam nadzieję że wyjdę z dobrymi wieściami i że mnie tam nie zostawią na święta.👩🏼 , 👦🏻 90’ + 2 🐈 i 2 🦮
IVF 09.2024:
18.09.24 start stymulacji 💉
30.09.24 punkcja ➡️ ❄️❄️❄️❄️
6.11.24 FET 5AA + EG ❤️
7 dpt ⏸️ i beta 38,1🔹9 dpt 88,3🔹12 dpt 379🔹14 dpt 914🔹17 dpt 3553
6+3 ❤️ CRL 0,47 cm
8+3 👶🏻 2,0 cm, ❤️ 178
11+1 👶🏻 4,8 cm ❤️
13+3 👶🏻 7,4 cm 🧬 prenatalne 🩵
13+5 NIFTY PRO zdrowy synek 🩵
15+4 👶🏻 147 g 🩵
19+3 👶🏻 327 g 🩵
20+3 👶🏻 374 g 🩵 połówkowe ok
23+4 👶🏻 688 g 🩵
-
Natka922 wrote:ConteBis abstrahując od męża bardzo pozytywnie zaskoczyla mnie Twoja reakcja. Mam sporo koleżanek których partnerzy walczą w sądach o opiekę nad dziećmi z wcześniejszych związków i wiem że 99% kobiet byłoby w siódmym niebie że mąż nie będzie miał kontaktów w tamtymi dziećmi… to przykre ale tak często się kobiety zachowują. Chcąc mieć męża tylko dla siebie i dla swojej własnej rodziny nie myślą że on też ma uczucia.
Naprawdę ile ja się nasłuchałam tekstów że np najlepiej żeby tamte dzieci zniknęły z powierzchni ziemi to nie zliczę.
Plus inwazji jest taki że chłopak jest już duży więc jak będzie chciał kontaktu to się odezwie, jeśli nie za rok to za kilka lat… ale pewnie serce rodzica i tak pęka…
Dziesiątki tysięcy funtów, stosy listów i kartek wysłanych bez odpowiedzi, kilkanaście rozpraw a opieka społeczna, która miała trzymac piecze nad nimi i to wszystko spiąć do kupy, umywa ręce... 🤯 -
Wojcinka wrote:Conte bardzo mi przykro i nie wyobrażam sobie co musi twój mąż przeżywać
totalnie nie rozumiem jak ludzie po rozwodzie mogą takie rzeczy robić, przecież to szkodzi tylko dziecku
Sądy totalnie dają ciała w tych kwestiach i sprawy toczą się stanowczo za długo... Mam nadzieję że czeka was w końcu jednak happy end 🙏 -
Ja się znowu witam po 2 dnich przerwy.
@Alima trzymam mocno kciuki. Wierzę że jeszcze dkugo w tej ciąży pochodzisz 😘
Odnośnie do tematu nacięcia/pęknięcia, to ja szczerze już sama nie wiem co gorsze bo z jednej strony przeraza fakt pęknięcia w kilku miejacach, z drugiej dużo w ciąży z Mayą czytałam o tym że pęknięcie wbrew pozorom jest lepsze i łatwiej się goi niż nacięcie (w większości przypadków, wiadomo zawsze będą wyjątki)
Co do rutynowego nacięcia to tego w ogóle nie będę komentować bo to dla mnie jakiś absurd
Ja niestety w ciąży z Mayą olałam przygotowanie krocza i to był mój błąd który tym razem planuje naprawić. Porod z Maya (indukcja) nie poszła gładko i skończyło się na na cięciu ale szczerze wtedy już mi było obojętnie, byle tego dzieciaka że mnie wyciągnęli wreszcie 🥴🙈
U mnie to na pewno nie była tylko kwestia nacięcia ale też długiego porodu, użycia vaccum i wszysykich możliwych form wywołania i znieczulenia ale no ja niestety byłam po porodzie mocno poharatana tam na dole... Nie mogłam ani siadać ani normalnie chodzić przez jakiś tydzień.
Miałam raz incydent po porodzie nie trzymania kału ale na szczęście z czasem wszysyko wróciło do siebie i teraz nie ma problemów żadnych.
Puenta taka - przygotować krocze do porodu od 36tc i liczyć na happy end 😂Alima lubi tę wiadomość
-
ConteBis wrote:Oni nie byli małżeństwem, kiedy się rozeszli mąż widywał się z synem, dopóki nie zapadł wyrok alimentacyjny i nie zaczęliśmy się spotykać. Gościówa wie, że tylko w taki sposób może sprawić ból mężowi i robi to bez pardonu...
Ja mam kolegę który ma 6 dzieci - 4 z pierwszego małżeństwa i bliźniaki z drugiego. Niestety oba związki nie przetrwały. Z Dziećmi z Pierwszego małżeństwa i z pierwszą żoną ma bardzo dobry kontakt. Druga po rozwodzie pwoeidziala mu ze albo się zarzecze praw do bliźniaków i pozwoli jej nowemu mężowi ADOPTOWAĆ bliźniaki albo zrobi wszystko co w jej mocy żeby bliźniaczki się go bały i go znienawidziły.
On po walce i próbie dogadania się z nią ostatecznie czuł że nie ma wyjścia i najlepsza opcja dla bliźniaczek to zgodzić się na warunki matki bo nie chciał żeby dziewczynki dorastał w toksycznym środowisku gdzie matka będzie je karmiła brutalnymi kłamstwami na jego temat. Zgodził się zrzec praw i tamten typ je adoptował...
Bliźniaczki powiedzmy że żyją szczęśliwie w niewiedzy (miały 2 latka jak się rozstali) ale starsze rodzeństwo i on nie mogą żyć z bólu że nie mają z nimi żadnego kontaktu...
Takie historie rozwalają mi mózg serio... -
Wojcinka wrote:Absolutnie nie pojęte...
Ja mam kolegę który ma 6 dzieci - 4 z pierwszego małżeństwa i bliźniaki z drugiego. Niestety oba związki nie przetrwały. Z Dziećmi z Pierwszego małżeństwa i z pierwszą żoną ma bardzo dobry kontakt. Druga po rozwodzie pwoeidziala mu ze albo się zarzecze praw do bliźniaków i pozwoli jej nowemu mężowi ADOPTOWAĆ bliźniaki albo zrobi wszystko co w jej mocy żeby bliźniaczki się go bały i go znienawidziły.
On po walce i próbie dogadania się z nią ostatecznie czuł że nie ma wyjścia i najlepsza opcja dla bliźniaczek to zgodzić się na warunki matki bo nie chciał żeby dziewczynki dorastał w toksycznym środowisku gdzie matka będzie je karmiła brutalnymi kłamstwami na jego temat. Zgodził się zrzec praw i tamten typ je adoptował...
Bliźniaczki powiedzmy że żyją szczęśliwie w niewiedzy (miały 2 latka jak się rozstali) ale starsze rodzeństwo i on nie mogą żyć z bólu że nie mają z nimi żadnego kontaktu...
Takie historie rozwalają mi mózg serio...
Zobaczymy co adwokat nam powie po świętach, nie wiem totalnie jak ruszyć z tym dalej i czy ruszać. Z jednej strony nie chcemy składać broni, to też nie jest malutkie dziecko zeby nie było świadome co się dzieje ale z drugiej strony bardzo dużo nas to kosztuje, często mamy przez to spiny, mąż często opada z sił w tej walce a ja już nie wiem jak go dalej motywować i pchać do przodu, też zaczyna mi brakować siły i chęci bo odbijamy się od ściany. Finansowo spinamy to chociaż w UK koszty są ogromne, 4000 funtów kosztował sam pozew, 2500 funtów to koszt jednej sprawy plus koszty adwokata drugie tyle a dla porównania w Polsce za pozew zapłaciliśmy 400zl plus 3200 adwokat i sprawy już były za darmo. W Polsce zamknęli proces po 3 sprawach, w UK bylo ich już 12... no i oczywiście plus koszty kursów dla ojca i raportów z instytucji mających przeprowadzać badania z młodym itp...
Szkoda mi chłopaków strasznie... nie wiem jak rozmawiac z synem, który pyta się o brata oglądając zdjęcia, jak mam się zachowywać dalej, czy wymazać go z naszego życia i odpuścić czy dalej walczyć z wiatrakami...Wiadomość wyedytowana przez autora: Dzisiaj, 09:57
-
Optymistka daj koniecznie znać! Trzymam kciuki i liczę na dobre wieści 😘
Conte nie wiem co mam napisać… przykro mi. Wierzę w to, że jeszcze się Wam poukłada i za jakiś czas syn sam będzie zabiegał o kontakty z ojcem ✊
Jeszcze co do tego krocza i samoistnych pęknięć wrzucam wam screena z insta z profilu prowadzonego przez lekarkę (która sama teraz jest swoją drogą w drugiej ciąży). Patrząc na statystyki, to czego boją się kobiety w ciąży, czyli pęknięć 3 stopnia, zdarza się na prawdę rzadko.
https://zapodaj.net/plik-yh3eGCmd2G
Wiadomość wyedytowana przez autora: Dzisiaj, 09:57
-
ConteBis wrote:Abstrahując, dzięki za wszystkie słowa otuchy, przepraszam, że wylewam tu swoje żale ale nie chce już męża obarczać swoim dołkiem ...
Od tego jesteśmy 🥰
Jesteś silna i bardzo empatyczną partnerką. Twój mąż ma szczęście, że ma Ciebie u swego boku. Ja wierzę, że Karma wraca i to tylko kwestia czasu, by chłopiec zrozumiał co się dzieje. Trzymam za Was kciuki 🤞🤞ConteBis, Kinia92, carolka lubią tę wiadomość
🙋🏻♀️‘87
🙇🏻‘83
10 cs
⏸️ 19.11 (19DPO)
👩🏻⚕️ 04.12 0,75cm mamy 💛 (6+4)
👩🏻⚕️ 19.12 2,05cm 💛(8+5)
🩸 07.01 krew PAPPa✅ + NIPT✅ niskie ryzyka (11+3)
🧬 15.01 USG ✅ 6,32cm 68g 🩵(12+4)
👩🏻⚕️ 13.02 180g synka 🩵 (16+5)
👩🏻⚕️ 17.03 USG połówkowe ✅ 426g 🩵 (21+2)
👩🏻⚕️ 17.04 krzywa cukrowa ❌ 153mg/dl 😵 🩵 987g (25+5)
Start Marzec '24
Biochem w 1cs i 7cs -
Powróciłam i poświęciłam cały dzisiejszy poranek żeby Was nadrobić kochane 🥰
@Conte przykra sprawa, bardzo współczuję i podbijam dziewczyny - jesteś mega empatyczną i cudowną partnerką, niech sprawa przyniesie jednak oczekiwany pozytywny finał 🥺
@Optymistka kciuki! Daj znać 🥺
Ja czuję się bardzo dobrze ale.. ryłam w ogródku i skróciła mi się szyjka do 2,5 cm (o ponad cm w miesiąc) i mam ryzyko pessara, mój lekarz prawie dostał zawału na wizycie i dostałam zakaz na wszystko, więc cieszę się, że zrobiłam cokolwiek w ogrodzie a zarazem smutam, że więcej nie zrobię.. chociaż perspektywa szpitala mnie nie zachęca zdecydowanie 🙄
Z córcia wszystko okej, ma powiększona nerkę nadal jedna ale obserwujemy i USG po porodzie mamy jej zrobić, staram się nie myśleć o tym teraz. Ogólnie jestem spokojna i nastawiam się na poród SN przygotowuje się i mentalnie i mam plan na masaż krocza, a co życie przyniesie zobaczymy. Umówiłam się na krztusiec i prenatalne 3 i cieszę się pogoda ☺️
Na USG młoda wygląda jak mój mąż, jestem tym absolutnie oczarowana i wzruszona 🥹 baaaardzo marzyła mi się córeczka podobna do niego..Somebody_33, Alima, shaylen, Ala1416, carolka, ConteBis, AkacjowaM lubią tę wiadomość
👩🏼 PCOS, niedoczynność tarczycy, brak regularnych owulacji, kariotyp ✅
🧑🏻 niskie parametry nasienia, ŻPN, kariotyp ✅
fragmentacja DNA pow. 30%, SORP 3,87% ❌poniżej 1 mln, reszta nie do oceny z powodu małej ilości
⭕️ wstrzymana procedura ivf - zła cytologia | kolposkopia - zabieg elektrokonizacji szyjki macicy ⭕️ CIN I i CIN II zmiana usunięta z marginesem zdrowej tkanki |
KIR AA, MTHFR homo (C677), PAI hetero ⭕
💉 11 pobranych - 10 dojrzałych - 6 zapłodniono - 4 zapłodnione - 3 blastki | jedna wczesna blastka 1 podana w 5 dobie, 4.2.2 ❄️ i 4.2.3 ❄️ na zimowsku |
28.10 transfer | 5 dpt 3,4 | 6 dpt ⏸️ | 7 dpt 33,2 mlU/ml | 9 dpt 82,5 mlU/ml | 10 dpt 114,7 mIU/ml | 15 dpt 679,5 mlU/ml 16 dpt 1075,9 | 24 dpt CRL 3.0mm | 28 dpt 33407 ng/ml | 29 dpt CRL 6.4mm i 💜 | 8w6d 2.04cm i 168 bmp
-
ConteBis wrote:Abstrahując, dzięki za wszystkie słowa otuchy, przepraszam, że wylewam tu swoje żale ale nie chce już męża obarczać swoim dołkiem ...
Bardzo współczuje, że musicie przez takie coś przechodzić… Jesteś najlepszym wsparciem dla męża w tej sprawie i radzisz sobie świetnie, nawet jeśli wpadasz czasem w doła. Co byście nie zrobili dalej, to pamiętaj, że to jest na ten moment najlepsza decyzja (walczycie już bardzo długo). Uważam tak jak dziewczyny - chłopiec jest coraz starszy i sam zacznie ubiegać się o kontakt (sama to widzę, patrząc na kilka przypadków u znajomych czy rodziny, nawet jeśli, któryś rodzic mocno zniechęcał dziecko do drugiego, to koniec końców i tak dziecko po jakimś czasie chciało odzyskać tą relację). Wierzę, że u Was będzie tak samo! Przesyłam dużo pozytywnej energii dla Was 🌸ConteBis lubi tę wiadomość
-
ConteBis wrote:Oni nie byli małżeństwem, kiedy się rozeszli mąż widywał się z synem, dopóki nie zapadł wyrok alimentacyjny i nie zaczęliśmy się spotykać. Gościówa wie, że tylko w taki sposób może sprawić ból mężowi i robi to bez pardonu...
Moja znajoma już wiele lat temu rozeszła się z mężem, ale nigdy nie ograniczała kontaktów młodego czy z byłym mężem czy z jego rodzicami. Jej syn już dawno dorosły i kiedyś przyszedł do niej i najzwyczajniej w świecie podziękował, że pomimo, że jako rodzice nie byli razem, ale mógł mieć kontakt z rodziną taty i tata mógł być przy nim jak tego potrzebował. Wiem, że nie było to zawsze dla niej łatwe, ale jeśli już drogi się rozejdą to takie podejście jest dla mnie najlepsze, jeśli chodzi o dziecko. Niestety znam wiele przypadków, gdzie dziecko staje się kartą przetargową 😣 -
Optymistka90 wrote:Ja się z wami witam w dość kiepskim nastroju. Młody ostatnio dość słabo się rusza. Mam wrażenie, że z dnia na dzień coraz mniej. Mocno mnie to niepokoi więc czekam na męża i jedziemy na ktg do szpitala. Mam nadzieję że wyjdę z dobrymi wieściami i że mnie tam nie zostawią na święta.
-
Optymistka90
Daj koniecznie znać, jak już będziecie coś wiedzieć. Jestem dobrej myśli 🤞🏼❤️ -
ezra wrote:Powróciłam i poświęciłam cały dzisiejszy poranek żeby Was nadrobić kochane 🥰
@Conte przykra sprawa, bardzo współczuję i podbijam dziewczyny - jesteś mega empatyczną i cudowną partnerką, niech sprawa przyniesie jednak oczekiwany pozytywny finał 🥺
@Optymistka kciuki! Daj znać 🥺
Ja czuję się bardzo dobrze ale.. ryłam w ogródku i skróciła mi się szyjka do 2,5 cm (o ponad cm w miesiąc) i mam ryzyko pessara, mój lekarz prawie dostał zawału na wizycie i dostałam zakaz na wszystko, więc cieszę się, że zrobiłam cokolwiek w ogrodzie a zarazem smutam, że więcej nie zrobię.. chociaż perspektywa szpitala mnie nie zachęca zdecydowanie 🙄
Z córcia wszystko okej, ma powiększona nerkę nadal jedna ale obserwujemy i USG po porodzie mamy jej zrobić, staram się nie myśleć o tym teraz. Ogólnie jestem spokojna i nastawiam się na poród SN przygotowuje się i mentalnie i mam plan na masaż krocza, a co życie przyniesie zobaczymy. Umówiłam się na krztusiec i prenatalne 3 i cieszę się pogoda ☺️
Na USG młoda wygląda jak mój mąż, jestem tym absolutnie oczarowana i wzruszona 🥹 baaaardzo marzyła mi się córeczka podobna do niego..
Co do szyjki, włączasz tryb "księżniczka" nie robisz nic i wytrwasz 😉ezra lubi tę wiadomość
-
Jestem po godzinnym ktg. Wszystko jest ok. Pod wpływem ktg młody szalał jak już dawno nie. Także napędził nam niezłego stracha, ale na szczęście to tylko strach. Ale cieszę się że pojechaliśmy, będę spokojna w święta.
Zwiedziłam szpital, oczywiście zabłądziłam 😂🙈 nie mogliśmy potem znaleźć wyjścia 😂🙈
Ale miło byłam zaskoczona bo wszyscy byli bardzo mili i pomocni i zaangażowani.Ala1416, 3erin, Alima, Kinia92, carolka, ConteBis, ezra, shaylen, AkacjowaM, xMagda, Galaxis, Analyst89, Wojcinka lubią tę wiadomość
👩🏼 , 👦🏻 90’ + 2 🐈 i 2 🦮
IVF 09.2024:
18.09.24 start stymulacji 💉
30.09.24 punkcja ➡️ ❄️❄️❄️❄️
6.11.24 FET 5AA + EG ❤️
7 dpt ⏸️ i beta 38,1🔹9 dpt 88,3🔹12 dpt 379🔹14 dpt 914🔹17 dpt 3553
6+3 ❤️ CRL 0,47 cm
8+3 👶🏻 2,0 cm, ❤️ 178
11+1 👶🏻 4,8 cm ❤️
13+3 👶🏻 7,4 cm 🧬 prenatalne 🩵
13+5 NIFTY PRO zdrowy synek 🩵
15+4 👶🏻 147 g 🩵
19+3 👶🏻 327 g 🩵
20+3 👶🏻 374 g 🩵 połówkowe ok
23+4 👶🏻 688 g 🩵