Lipiec 2024
-
WIADOMOŚĆ
-
Mimi09 wrote:Ania1985, my w podobnym czasie będziemy cięte. Ja 8.07 i też już wpadam w mega stracha. Ciekawe czy przed CC mogą podać jakieś lekkie środki uspokajające, bo ja się boję że na tym stole im w jakąś panikę wpadnę.
W ogóle mam jakiś zjazd emocjonalny teraz w te ostatnie dni, jakoś jakby nagle do mnie doc tarło to że to się dzieje jednak 🙈 często mi się na płacz zbiera.
No ja dzisiaj stwierdziłam, że chyba popadnę w depresję przedporodową. Też mam spadek nastroju dość duży... -
Nimfadora wrote:No ja dzisiaj stwierdziłam, że chyba popadnę w depresję przedporodową. Też mam spadek nastroju dość duży...
Przytulam wirtualnie ❤️ musimy sobie mocno powtarzać, ze jesteśmy silne babki i wszystko będzie dobrze, damy sobie radę z porodem, a potem z bejbikiem. A jeśli nie, to też żadna ujma szukać pomocy. Mam zamiar mocno wyczulic męża na obserwowanie mojego zachowania po porodzie i ewentualne reagowanie.Nimfadora lubi tę wiadomość
Starania od 01.2019
👩 Niedoczynność tarczycy, IO, endometrioza (torbiel jajnika), adenomioza, usunięty mięśniak macicy, AMH 1,1-1,8 (89 r.)
🧔 Ciężka oligoteratozoospermia, IO
➡️ 1IMSI - 02.2022 - długi, 3 komórki, 3 zapłodnione, 0 blastek - brak transferu 😔
➡️ 2IMSI - 07.2022 - krótki, 5 komórek, 5 zapłodnionych, 0 blastek - brak transferu 😭
➡️ 3IMSI - 03/04.2023 - duostim, 2x krótki, łącznie 8 komórek, 7 zapłodnionych, 2x4A❄️, 0 blastek 💔
▪️31.10.2023 - CN, FET 2x4A(2-dniowe)+EG&AH
7dpt-⏸️; 8dpt-33; 10dpt-114; 13dpt-296; 15dpt-869; 17 dpt-2136; 20dpt-6934; 24 dpt-19951
6t1d - mamy ❤️🥹
11t2d - sanco - ryzyka niskie, córeczka 😍
37t4d - CC, 51 cm, 2720 g - nasz cud już z nami 🥰
-
Taki stan emocjonlny chyba jest normalny. Ja dzień przed rozpoczynającym się porodem również płakałam z bezsilności i strachu.
AEGO No tak, zdania chyba nie zmienię. W sumie to na pewno nie zmienię 🤣 poród mnie utwierdził.
Ale w moim"malenstwie" jestem zakochana 🥰 zawsze powtarzałam, że to nie jej wina, tylko ja nie jestem stworzona do ciąż.
Coś nam kp nie wychodzi 🥹 nie chce dobrze zassać, a jak już to zrobi to na chwile i puszcza albo idzie spać...Nimfadora lubi tę wiadomość
👱🏻♀30👱🏻♂32
24.03.23r. poronienie zatrzymane 7/8 tydz. 💔
31.10 ⏸️
02.11 bhcg 2047 mIU/ml; prog 27 ng/ml
04.11 bhcg 5315
07.11 wizyta - pechęrzyk ciążowy z ciałkiem żółtym
19.11 szpital - krwawienie🥺
30.11 8+4 i 2.05 cm
21.12 4.9 cm
28.12 prenatalne 13+1 i prawie 7 cm
01.02.24 240 g cudu ❣️
15.02 połówkowe 20+1 i 380 g dziewczynki 🌸
14.03 716 g
04.04 1100 g 💟
25.04 1450 g 💟
21.05 2300; 33+6
04.06 2700: 35+6 🌸.
-
totylkoja wrote:Taki stan emocjonlny chyba jest normalny. Ja dzień przed rozpoczynającym się porodem również płakałam z bezsilności i strachu.
AEGO No tak, zdania chyba nie zmienię. W sumie to na pewno nie zmienię 🤣 poród mnie utwierdził.
Ale w moim"malenstwie" jestem zakochana 🥰 zawsze powtarzałam, że to nie jej wina, tylko ja nie jestem stworzona do ciąż.
Coś nam kp nie wychodzi 🥹 nie chce dobrze zassać, a jak już to zrobi to na chwile i puszcza albo idzie spać...
Jak jesteś w szpitalu jeszcze to poproś doradczynię o pomoc, ewentualnie położna, też powinna ogarniać chociaż trochę.
Dziewczyny, wszystkie dacie radę! 🙌🏻 Teraz na pewno jest ciężko, już przez te ostatnie chwile, pewnie strach Was nie opuści, pewnie później też będzie ciężko, ale U go, girl!
Ale jak coś, znam spoko psycholożkę okołoporodową/ciazowa, jakby któraś potrzebowała!Wiadomość wyedytowana przez autora: 4 lipca, 00:38
Nimfadora, totylkoja lubią tę wiadomość
-
No właśnie pomagają i to mega, ale każda ma inne zdanie i metody. Od tych co kiedyś się robiło i było lepiej; przystawianie na siłę; full luz; karmienie co 3h; karmienie kiedy krzyczy, bo to oznaką głodu, a nie mlasakanie czy inne memlanie; troszke mm; nie mm... no mogłabym wymieniać.
Coś nam się teraz udało possac prawa pierś, przy lewej zaczęła się irytować i był ryk w świat.
Mam nadzieję, że to było efektywne, a nie tylko podrażnione sutki. Starałam się żeby brała do buźki całe sutki z i otoczkela i żeby nosek i brudka były dobrze ułożone. Problem też w tym, że ja za długi nie usiedzę, bo krocze pali, próbowałyśmy na leżąco.
Wiadomość wyedytowana przez autora: 4 lipca, 05:36
👱🏻♀30👱🏻♂32
24.03.23r. poronienie zatrzymane 7/8 tydz. 💔
31.10 ⏸️
02.11 bhcg 2047 mIU/ml; prog 27 ng/ml
04.11 bhcg 5315
07.11 wizyta - pechęrzyk ciążowy z ciałkiem żółtym
19.11 szpital - krwawienie🥺
30.11 8+4 i 2.05 cm
21.12 4.9 cm
28.12 prenatalne 13+1 i prawie 7 cm
01.02.24 240 g cudu ❣️
15.02 połówkowe 20+1 i 380 g dziewczynki 🌸
14.03 716 g
04.04 1100 g 💟
25.04 1450 g 💟
21.05 2300; 33+6
04.06 2700: 35+6 🌸.
-
Totylkoja na spokojnie, masz w szpitalu CDL? Takie kilkudniowe maluszki mało potrzebują jeść. Jak musisz to dokarmiaj bez wyrzutów sumienia i rozkręcaj laktację na spokojnie, dobrze najpierw przystawić do piersi a później butelka.
Moja Wiki zasysa pięknie i chętnie ale niestety zasypia i muszę ją dokarmiać butelką ze ściągniętym mlekiem albo mm jak nie mam porcji. Pocieszam się że to minie bo z moją średnia też tak było i po dwóch tygodniach udało nam się wyjść na prostą. Ona jest taka malutka że szybko się męczy, na razie nie przybiera mimo że je naprawdę dużo, sika całe pampersy, kup robi z 10 dziennie. Ona jakbym jej nie dokarmiała chciałaby cycka co pół godziny albo leżała na cycku przyklejona godzinami, ale niestety nie mogę pozwolić sobie na coś takiego przy dwójce starszych dzieci bo też mnie potrzebują. Chociaż nie ukrywam że kocham te momenty np. teraz kiedy wszyscy śpią a my możemy przytulać się bez ograniczeń i nikt nie przeszkadza 🥰totylkoja, AEGO lubią tę wiadomość
-
totylkoja wrote:No właśnie pomagają i to mega, ale każda ma inne zdanie i metody. Od tych co kiedyś się robiło i było lepiej; przystawianie na siłę; full luz; karmienie co 3h; karmienie kiedy krzyczy, bo to oznaką głodu, a nie mlasakanie czy inne memlanie... no mogłabym wymieniać.
Coś nam się teraz udało possac prawa pierś, przy lewej zaczęła się irytować i był ryk w świat.
Mam nadzieję, że to było efektywne, a nie tylko podrażnione sutki. Starałam się żeby brała do buźki całe sutki z i otoczkela i żeby nosek i brudka były dobrze ułożone. Problem też w tym, że ja za długi nie usiedzę, bo krocze pali, próbowałyśmy na leżąco.Mamma-mia, Nimfadora lubią tę wiadomość
-
Dziewczyny moj 3dniowy noworodek woli jeść z jednej piersi bo druga ma bardziej płaska brodawkę. Wcześniej nie miała, ale mam chyba nawał pokarmu i pierś zrobiła się bardzo pelna. Na początku z niej jadł ale gdy mam teraz nawał to ciężko mu ją złapać. Jeszcze jest druga na szczęście 🥹 ale dziś w nocy musiałam z tej co nie je odciągnąć laktatorem żeby nie nabawić się jakieoś zastoju...
I co poradzicie na ulewanie u noworodka, odbijacie po każdym karmieniu jak karmicie piersią?
Bo synek ma lekką żółtaczkę powinien sporo jeść ale jak ulewa to się stresuję że nie będzie odpowiednio przybierać na wadze i wydalać tych rzeczy odpowiedzialnych za żółtaczkę ☹️
Synuś - 1.07.2024 ❤️ -
Katarzyna439 wrote:Hej widziałam kiedyś, że na czerwcowych mamach pytałaś się o tens, rzadko tu już zaglądam ale czasem podczytuję i może ci to coś pomoże w wyborze. Ja miałam tens i potwierdzam pomaga tylko do 6-7 cm, ja co prawda miałam wywoływany poród więc możliwe, że te skurcze miałam bardziej intensywne, nie wiem. Od 7 wzięłam gaz i działał mniej więcej do 9 cm. Od 9 zaczęła się jazda i nic nie pomagało a skurcze miałam co minutę chyba ogólnie to poród mój wspominam bardzo dobrze, wiadomo bolało ale było ok, najważniejsze to się ruszać. Z podłączoną oksytocyną i ktg da się, przynajmniej u mnie w szpitalu się dało i polecam gaz też później wziąć bo naprawdę działa on. Ja mimo że miałam wywoływany poród to pierwsza faza u mnie trwała 4 h a druga 22 minuty i urodziłam w pozycji kolanowo łokciowej polecam, jakby mi się kazali wtedy położyć to chyba bym się zabiła, najgorsze jest leżenie dziewczyny. Jak tylko możecie to przyjmujcie inne pozycje i nie bójcie się wywoływania jeśli ktoś ma, wiadomo może być różnie ale nie ma się co źle nastawiać moim zdaniem. Ja tylko pękłam minimalnie i miałam może 1 szew, po porodzie od razu chodziłam i normalnie siadałam nic mnie nie bolało. Wiadomo byłam osłabiona to tak, ale fizycznie dla mnie bajka poród naturalny mimo że wywoływany.
Także podsumowując tens polecam ale faktycznie działa tylko na chwilę, później polecam gaz. U mnie po cewniku już było rano 5 cm rozwarcia więc nie było sensu zzo, a ja nie chciałam, bo chciałam mieć pewność że będę mogła chodzić i się ruszać, a przy znieczuleniu niestety nie zawsze się tak da, wiadomo to też zależy.
Wiesz co, to będzie mój 4 poród. Ja mam skurcze krzyżowe, lędźwiowe, w biodrach, w tyłku 🙈 w brzuchu też, ale w porównaniu do tamtych to są spoko.Przez to niestety, ale od pewnego etapu porodu nie ma szans, żebym się ruszała. Do tego u mnie są skurcze co minute... Ugina mi nogi z bolu, jest mi słabo, rzygać mi się chce. Do 4 cm jest lajtowo, później jest już gorzej. W okolicach 6/7 cm zaczyna się koszmar 😬
Gaz miałam przy 2 porodzie. Mi on nie pomaga, bo tylko rozśmiesza, nie działa na ból, za to bardzo przeszkadza w prawidłowym oddechu (a z kolei oddech mi pomaga).
Zzo nigdy nie miałam...oxy miałam przy 3 porodzie, nie odczuwam różnicy pomiędzy porodem z jego działaniem a bez pod tym kątem.
Dlatego pomyślałam o tensie, ale widzę, że to u mnie nie ma sensu. -
Totylkoja, chyba masz rację że ten zjazd emocjonalny to przed porodem... 🙈 w nocy ok 3 się przebudziłam, bo nagle się mokro zrobiło między nogami, myslalam ze Mała mi kopnęła w pęcherz, ale nie, to były wody. Nie że się saczyly, leciały mega mocno, jeszcze podbarwione krwia. Jestem już w szpitalu, na IP to zrobilam tyle syfu 🙈 niesamowicie leciało, ale skurczy porodowych nie ma, więc to PROM, brzuch to już mam z 30% mniejszy teraz. Ech, nie tak miało być, miałam na spokojnie przyjść w niedzielę do planowego CC. Dzisiaj podobno nie będzie mojego lekarza prowadzącego, więc będzie mnie ciął ktoś przypadkowy, bo CC podobno dziś 😒😒 Proszę o kciuki 🙏 martwię się czy wszystko będzie dobrze.
Edit: właśnie dostałam info, że mój lekarz prowadzący jednak będzie, uff, czuje się od razu spokojniejsza ❤️Wiadomość wyedytowana przez autora: 4 lipca, 07:29
Lady_Dior, AEGO, Marti27, Sajgonka, Ciri86, Myszkaaa20, Emimo, dori, Doris8, Nimfadora, Ammeluna, Bluesky, Raela lubią tę wiadomość
Starania od 01.2019
👩 Niedoczynność tarczycy, IO, endometrioza (torbiel jajnika), adenomioza, usunięty mięśniak macicy, AMH 1,1-1,8 (89 r.)
🧔 Ciężka oligoteratozoospermia, IO
➡️ 1IMSI - 02.2022 - długi, 3 komórki, 3 zapłodnione, 0 blastek - brak transferu 😔
➡️ 2IMSI - 07.2022 - krótki, 5 komórek, 5 zapłodnionych, 0 blastek - brak transferu 😭
➡️ 3IMSI - 03/04.2023 - duostim, 2x krótki, łącznie 8 komórek, 7 zapłodnionych, 2x4A❄️, 0 blastek 💔
▪️31.10.2023 - CN, FET 2x4A(2-dniowe)+EG&AH
7dpt-⏸️; 8dpt-33; 10dpt-114; 13dpt-296; 15dpt-869; 17 dpt-2136; 20dpt-6934; 24 dpt-19951
6t1d - mamy ❤️🥹
11t2d - sanco - ryzyka niskie, córeczka 😍
37t4d - CC, 51 cm, 2720 g - nasz cud już z nami 🥰
-
Junjul ja tylko przytoczyłam metody, które usłyszałam w ciągu 30h :p staram się łapać wczesne oznaki głodu, tylko wczoraj to ona w ogóle ich nie miała. W nocy na spokojnie ja przystawiłam i coś tam zaczęła ssac.
Dziękuję Junjul, staram się nie dołować, że powinna jeść jak najęta a tego nie robi. Będzie głodna, to dokarmie. To stygmatyzowanie mm też daje po psychice, bo wczoraj dostałam parę ml i miałam wrażenie, że ja krzywdzę👱🏻♀30👱🏻♂32
24.03.23r. poronienie zatrzymane 7/8 tydz. 💔
31.10 ⏸️
02.11 bhcg 2047 mIU/ml; prog 27 ng/ml
04.11 bhcg 5315
07.11 wizyta - pechęrzyk ciążowy z ciałkiem żółtym
19.11 szpital - krwawienie🥺
30.11 8+4 i 2.05 cm
21.12 4.9 cm
28.12 prenatalne 13+1 i prawie 7 cm
01.02.24 240 g cudu ❣️
15.02 połówkowe 20+1 i 380 g dziewczynki 🌸
14.03 716 g
04.04 1100 g 💟
25.04 1450 g 💟
21.05 2300; 33+6
04.06 2700: 35+6 🌸.
-
Milena, Mimi09 mocne kciuki dziewczyny za bezproblemowe CC 🙏🏻
-
Mimi09 wrote:Totylkoja, chyba masz rację że ten zjazd emocjonalny to przed porodem... 🙈 w nocy ok 3 się przebudziłam, bo nagle się mokro zrobiło między nogami, myslalam ze Mała mi kopnęła w pęcherz, ale nie, to były wody. Nie że się saczyly, leciały mega mocno, jeszcze podbarwione krwia. Jestem już w szpitalu, na IP to zrobilam tyle syfu 🙈 niesamowicie leciało, ale skurczy porodowych nie ma, więc to PROM, brzuch to już mam z 30% mniejszy teraz. Ech, nie tak miało być, miałam na spokojnie przyjść w niedzielę do planowego CC. Dzisiaj podobno nie będzie mojego lekarza prowadzącego, więc będzie mnie ciął ktoś przypadkowy, bo CC podobno dziś 😒😒 Proszę o kciuki 🙏 martwię się czy wszystko będzie dobrze.
Edit: właśnie dostałam info, że mój lekarz prowadzący jednak będzie, uff, czuje się od razu spokojniejsza ❤️
Totylkoja, Feliks też się męczył, od razu zasypiał i dostawał troszeczkę cycka i mm w szpitalu. 😃 Przeżył! Mm jest spoko, serio, nie szkodzi dziecku, a niejedzenie zaszkodzi z pewnością. 🤭😀
Siadaj na poduszce, ja wiem, że zaraz ktoś się zesra, że tak nie wolno, ale ja musiałam od razu iść i siedzieć wiele godzin na neonatologii i bez wygodnej podusi by mi chyba kroczę odpadło. 🤦🏼♀️ Więc wolałam tak niż nie siedzieć. 😂
Wiadomość wyedytowana przez autora: 4 lipca, 07:39
-
Mimi09 wrote:Totylkoja, chyba masz rację że ten zjazd emocjonalny to przed porodem... 🙈 w nocy ok 3 się przebudziłam, bo nagle się mokro zrobiło między nogami, myslalam ze Mała mi kopnęła w pęcherz, ale nie, to były wody. Nie że się saczyly, leciały mega mocno, jeszcze podbarwione krwia. Jestem już w szpitalu, na IP to zrobilam tyle syfu 🙈 niesamowicie leciało, ale skurczy porodowych nie ma, więc to PROM, brzuch to już mam z 30% mniejszy teraz. Ech, nie tak miało być, miałam na spokojnie przyjść w niedzielę do planowego CC. Dzisiaj podobno nie będzie mojego lekarza prowadzącego, więc będzie mnie ciął ktoś przypadkowy, bo CC podobno dziś 😒😒 Proszę o kciuki 🙏 martwię się czy wszystko będzie dobrze.
Edit: właśnie dostałam info, że mój lekarz prowadzący jednak będzie, uff, czuje się od razu spokojniejsza ❤️
Mimi09 wszystko będzie dobrze, czekamy na wieści❤️
👱♀️38 lat, 🤵43 lata
AMH-2,55 (03.23)
KIR Bx, mutacja Leiden, Pai-I, MTHFR, niedoczynosc tarczycy,adenomioza
wysoki Cross match 32%,
Starania od maja 2016
2018 - 2xIUI ❌
2020 - CP-metotreksat
08.2021
1 IVF - 2 ❄️❄️ niezbadane, 2 transfery ❌
10.2022
2 IVF - 3 ❄️❄️❄️ - po PGT-A mamy 1 ❄️ (5.1.1)
10.22-05.23-stan zapalny endo(4 biopsje)
04.23-08.23 osocze
05.23- laparoskopia
06.23-leczenie immuno
06.23-11.23- aku
07.23- 5 biopsja 0/10
08.23-10.23- za cienkie endo
31.10.23 FET 5.1.1.
7dpt-56, 9dpt-125
13dpt-623,15dpt-1402
20dpt-4409, 24dpt-8616
29dpt (6+4) -jest ❤️
38+1 - poród SN, synek 2420g, 49 cm, 10/10 -
MILENA wrote:Za 10 min idę na CC. Trzymajcie kciuki aby wszystko przebiegło bezproblemowo.Razem 11 lat ❣️
Małżeństwo 2 lata💒
Starania od lipca 2022r.
Ona:27 lat
✅️AMH 1,78
👉Prolaktyna powyżej normy- Bromocorn
👉Niska Ferrytyna
Owulacje potwierdzone monitoringiem
On:26 lat
✅️ Badanie nasienia(ilość, morfologia, wymazy)
👉 Ruch postępowy 1,07%
30.10 pierwsza wizyta w ramach Rządowego programu prokreacyjnego
12.11- ⏸️🍀
-
Z tym karmieniem to i ja mam duży problem. Mam całkowicie płaskie brodawki i karmię przez kapturki. Mały nie daje rady dobrze ciągnąć i mam wrażenie że jest głodny cały czas bo jak wisi na cycu to później nijak nie mogę go odłożyć bo jest krzyk odrazu.
Położne dokarmiają go mm bo same stwierdziły że u mnie pokarmu tyle co kot napłakał. No powiem Wam że wczorajszy dzień i noc przetyraly mnie konkretnie a to dopiero początek 😭Razem 11 lat ❣️
Małżeństwo 2 lata💒
Starania od lipca 2022r.
Ona:27 lat
✅️AMH 1,78
👉Prolaktyna powyżej normy- Bromocorn
👉Niska Ferrytyna
Owulacje potwierdzone monitoringiem
On:26 lat
✅️ Badanie nasienia(ilość, morfologia, wymazy)
👉 Ruch postępowy 1,07%
30.10 pierwsza wizyta w ramach Rządowego programu prokreacyjnego
12.11- ⏸️🍀
-
Junjul wrote:Co do karmienia kiedy krzyczy to nie do końca się zgodzę. Wtedy dziecko już jest poirytowane i niecierpliwe, ja przystawiam jak zaczyna się wiercić i szukać buzią piersi, wiadomo czasem nie zdaze i jest wrzask bo Wiki niecierpliwa. Gdzieś czytałam że lepiej reagować na wczesne oznaki głodu i wtedy łatwiej dziecko przystawić bo jeszcze ma cierpliwość do tego że z piesi nie od razu leci mleko itd. 🙂
Najlepiej po wyjściu umówić się z CDL, jakąś polecona w okolicy, która będzie miała aktualną wiedzę a teraz dużo cierpliwosci do siebie i malca. Przystawianie, przystawianie, przystawianie. -
Dziewczyny bardzo was rozumiem, ciężko jest być mamą po raz pierwszy. A atmosfera szpitala tak naprawdę w niczym nie pomaga.
Z tymi oznakami głodu to też w sumie łatwo się mówi, na początku jest mega ciężko ogarnąć dziecko, zwłaszcza jak dużo płacze co może oznaczać tak naprawdę wszystko 🙈
Pamiętam że ze mną leżała dziewczyna, której córeczka płakała non stop i położne tylko donosiły mm żeby ją uciszyć. Dla mnie to żadna pomoc z ich strony 🙈
Ja już pisałam, że z kroczem to polecam usiąść na poduszce do karmienia chociaż to jest odradzane przez fizjo. A tak naprawdę to jak najwięcej leżeć. Ja cały pobyt w szpitalu leżałam razem z małym na łóżku.
Również polecam jak macie możliwość a chcecie kp rozejrzyjcie się już za dobrą cdl i umowcie u siebie w domu jak najszybciej, szkoda na to nerwów.
Mimi, Milena trzymam kciuki za bezproblemowe porody!