💚LISTOPAD 2021💚
-
WIADOMOŚĆ
-
Ola jak dla mnie wiązane i nie za grube bo zazwyczaj i tak kombinezony itp. mają kaptury.
Ja się cieszyłam że dziś naprawdę nieźle, od rana len i rumianek plus joga i piłka.. . Zero zgaga, apetyt aż w szoku byłam to głowa mnie boli tak że zdycham🤦♀️
Za 2 tyg wizyta, już się nie mogę doczekać. -
Dziękuję dziewczyny za wszystkie porady. Udałam się w dzień na drzemkę z wielką poduszką pod głową, że prawie siedziałam i coś się odblokowało, udaje mi się (oby nie zapeszyć) pełną piersią.
Nadal mnie trzyma rwa, w przyszły piątek mam wizytę u ginekologa, jestem ciekawa, czy uda nam się ustalić coś na temat porodu (mała jest spora + ta rwa). Ciężko mi się rozmawia z tą lekarką, w ogóle nie umiem do niej dotrzeć. Jak ostatnio mi mówiła, że nie wolno mi już spać na plecach, a ja się zdziwiłam, to ona się zdziwiła, że nikt mi nie powiedział. 🤷
Beta HCG:
23.02. - 32,8 mIU/ml
25.02 - 121.1 mIU/ml
starania wspomagane od 08.2020.
👩 27 l.
👨 28 l.
Nasze pierwsze dziecko -
Dziewczyny a ja się dzisiaj wzięłam w końcu za prasowanie, bo już od dawna czekaly ubranka. I powiem Wam że jest ze mną tragedia 😔 brzuch cały czas twardy, nawet nie odpuszcza, sił brak. Nie wiem jak funkcjonować, nic nie jestem w stanie już zrobić. Czyżby niedobór magnezu aż tak się objawiał?
Dziewczyny mam takie pytanie, w wyprawce do szpitala mam napisane żeby zabrać 3 kpl ubranek, czyli co liczyć na komplet? -
Joasia89, ja również miałam ten problem, jak prasowałam ostatnią partię ciuszków. Zniżyłam wtedy deskę jak najbardziej i wzięłam krzesło - prasowałam na siedząco i jakoś poszło 😊
Wydaje mi się, ze to już ten etap ciąży i brzuch twardnieje coraz częściej i dłużej. Ja na przykład w ogóle nie mam problemu ze skurczami nóg, wiec raczej nie cierpię na niedobór magnezu a brzuch twardnieje mi za każdym razem, jak za długo stoję albo chodzę.
Jutro jestem trochę przerażona, bo muszę pojechać na założenie holtera ostatni raz, wiec będzie większa wyprawa. Ale może nie będzie tak źle - taksówka w jedna i drugą stronę i jakoś wytrzymam.Wiadomość wyedytowana przez autora: 23 września 2021, 17:48
83; AMH 0,73
10.2021 -iui 👧🏻 ❤️
05.23 💔 9/10tc łyżeczkowanie
➡️1 IVF -> ❄️
FET 06.08 (3BB) ❌
➡️2 IVF -> ❄️❄️❄️ -
Meggi ostatnio słuchałam tego webinaru w teorii o seksie a w praktyce ten lekarz bardzo fajnie mówił o tym że natura wie co robi itd. I właśnie było a propo spania na którymś boku, plecach itp. że powstało wiele teorii ale przecież nasz organizm nie jest głupi i jak coś będzie nie tak to albo się przekręcimy przez sen albo obudzimy. Ja właśnie taki mega skurcz w lewej nodze miałam w nocy i mnie obudził a spałam na którym boku? Właśnie na lewym. Mała musiała coś mocno uciskać. Tak samo nie raz się budzę bo mam zdrętwiałą stronę na której śpię, organizm działa instynktownie.
Ogólnie bardzo mi się ten webinar podobał, taki przywracający trochę zdrowe myślenie😊 -
Joasia jak dla mnie to też już po prostu ten stan. Ja już od dłuższego czasu mam że jak postoje albo chodzę to brzuch się napina a teraz jest tylko gorzej. Jak wracam z zakupów czy coś to muszę się położyć żeby brzuch wyluzował.
Także teraz w nd ostatni raz zapraszamy gości na obiad i ciasto. Robię tort bo teściowa urodziny ma. A potem już odpuszczam bo dłuższe stanie w kuchni jest ponad moje siły.
A potem akurat młoda w grudniu a urodziny, to mała jakoś będzie miała ok.1,5 miesiąca to dla mnie będzie w sam raz żeby mogli znów wpaść i poznać nowego członka rodziny.Joasia89, Kasian lubią tę wiadomość
-
Futuremama zazdroszczę ci, że teściowie tak " grzecznie" poczekają 1,5 miesiąca na zaproszenie żeby zobaczyć maleństwo. Ja przy pierwszym popełniłam taki błąd, że zadzwoniłam wracając ze szpitala, że wreszcie do domku (ale to nie było zaproszenie), a teściowie wpadają pół godziny po naszym wejściu do domu😡 i prosto do sypialni gdzie leżałam z małą. To była ostatnia rzecz, której wtedy potrzebowałam. Teraz chce ich uprzedzić, że nie ma wizyt wcześniej niż 3 dni po powrocie, ale obawiam się, że nie uszanują tej prośby, a ja wybuchnę.
-
Ja mieszkam z teściami i bratem męża, obok mieszka siostra z rodziną, a jakby tego było mało to praktycznie codziennie przyjeżdża druga męża siostra, także mogę spodziewać się nalotów na dzień dobry. Najchętniej zamknęłabym się z mężem i dzieckiem przed całym światem chociaż na kilka dni. Mam nadzieję że męża siostry będą miały odrobinę instynktu samozachowawczego i nie zwalą mi się na głowę zaraz po powrocie że szpitala. Natomiast po ich dzieciach (wiadomo jak to dzieci) oraz po teściowej wszystkiego można się spodziewać
-
Ja już zapowiedziałam, że żadnych odwiedzin przez czas połogu. Moja teściowa mieszka daleko, ale już oferowała swoją pomoc. Chciała przyjechać i u nas mieszkać!!!! Gdzie ja mam do rodziców 4 km i jak coś się będzie dziać, to nam pomogą. Powiedziałam, że to ma być czas dla mnie, małej i mojego męża. Pewnie będą fochy, ale nie mam zamiaru się tym przejmować, czas być asertywnym.
Beta HCG:
23.02. - 32,8 mIU/ml
25.02 - 121.1 mIU/ml
starania wspomagane od 08.2020.
👩 27 l.
👨 28 l.
Nasze pierwsze dziecko -
My wcześniej też z teściami mieszkaliśmy. Przy drugim przez 3 miesiące jeszcze bo były opóźnienia z mieszkaniem ale i tak... najcudowniejszy moment kiedy nikt mi złotych rad nie wrzucał😁 niby ja asertywna, niby teściowa nie radziła "tylko tak o mówiła" ale i tak co jakiś czas była kumulacja i wybuch🤣
Przy pierwszym było najgorzej i chyba najwięcej wojen. A wszelkie odwiedziny zazwyczaj po około miesiącu co dla niektórych ludzi też było obrażą bo "pewnie już wszyscy dziecko widzieli i dopiero sobie o nas przypomniałaś"🙈
A teraz tym bardziej, będzie noworodek i mamy dwójkę dzieci które będą musiały się zmierzyć z nową sytuacją. Potrzebuję czasu dla nich, żeby między karmieniami i wszystkim im poświęcić jak najwięcej uwagi także cała reszta świata jest w dalszej kolejności😁 -
Czytam to co piszecie dziewczyny i się zastanawiam, czy te nasze teściowe i inni "życzliwi" już zapomnieli jak to jest po porodzie, jak wielka jest wtedy ochota na wszelkie pielgrzymki i gości. I to traktowanie dziecka jak małpki w ZOO, bo trzeba je "zobaczyć".
MeggiGirl lubi tę wiadomość
-
Castaway nie wiem czy zapomnieli czy kiedyś były inne czasy. Chyba częściej były domy wielopokoleniowe że tak powiem, nie było takiego nacisku na czas z mamą tylko żeby ktoś się zajął po prostu. Mnie do tej pory mrozi jak słucham "Ty sama zasypiałaś, odkładałam po prostu, popłakałaś i zasypiałaś" a my teraz dzieci przyzwyczajamy przecież do usypiania na rękach i takie tam.
Ja już swoje wysłuchałam że nic mi nie można powiedzieć ale trudno... jeśli o dzieci chodzi to włączył mi się tryb lwica i jak ktoś do nich mówi co mi się nie podoba to wprost mówię żeby przestali😉
Choć pamiętam przy synu na początku bałam się odezwać ale ileż można było tego słuchać. -
Joasia89 wrote:Moja teściowa 5 wychowała, także to dopiero może być babcia złota rada już się boję. Nie mogę sie doczekać aż pójdziemy ns swoje, ale to dopiero za jakieś półtora roku
-
Futuremama ja też z tych walecznych, bo chcę żyć po swojemu. Starć już trochę było, ale kiedy pokazałam, że nie będę biernie słuchać glupot, to trochę się skończyło.
A hitem poporodowych komentarzy mojej teściowej było że jestem prawdziwą kobietą, bo urodziłam naturalnie, a nie przez cesarkę".😱 I to nie było wyrwane z kontekstu, tylko to miał być komplement... Zapytałam czy w takim razie druga synowa nie jest kobietą skoro miała dwie cc. Ciekawe czy po drugim porodzie będę nadal "prawdziwą kobietą", czy już nie 🙄 -
Moja teściowa co tydzień się pyta o termin porodu. Powinnam sobie chyba kupić szklaną kulę.
Rodzina męża w ogóle ma tendencję wtrącania się we wszystko. Już nakupili mi gadżetów do karmienia piersią (bo przecież muszę tak karmić, kto to słyszał co innego), wiedzą jak ma moje dziecko spać i co mam z nim robić. 😒
To wszystko psuje mi relacje z mężem, bo nie umiem się nie wkurzać.
Beta HCG:
23.02. - 32,8 mIU/ml
25.02 - 121.1 mIU/ml
starania wspomagane od 08.2020.
👩 27 l.
👨 28 l.
Nasze pierwsze dziecko -
Castaway jedno już urodziłaś SN także test na kobiecość zaliczony🤣
Wiem że nie do śmiechu jak się tego słucha ale tak z dystansu same widzicie że to śmiech na sali po prostu🙈
Ja po wszystkich złotych radach też się bałam, bo oczywiście zawsze będę tą drugą, rodzice na pierwszym miejscu i bla bla bla. A tu ja się wkurzam i on się wkurza, jak ja bałam się odezwać to on mówił choć wiadomo też nie raz machniemy ręką.
Generalnie tak jak i przy dzieciach staramy się trzymać jeden front. Co oczywiście nie jest łatwe, szczególnie jeśli o dzieci chodzi ale dyskutujemy na boku i z jedną decyzją wychodzimy. Jak coś nam się nie podoba w zachowaniu drugiego to też potem przegadujemy.
Gorzej że kiedyś on był do kontaktów że swoimi rodzicami a teraz i tak najczęściej jak mają jakąś sprawę to do mnie dzwonią🤣