LISTOPAD 2024 ❤️🍼
-
WIADOMOŚĆ
-
Waflut wrote:Żaden podkład nie będzie się trzymał na skórze, jak nie będzie dobrze pielęgnowana. Mi na początku ciąży zaczęły się robić okropne stany zapalne i zaskórniki, bardzo mi pomogla tą esencja, używam zamiast toniku raz lub dwa razy dziennie jak jest potrzeba. Ona ma kwas glikolowy w stężeniu 7% i jest bezpieczna w ciąży.
https://cosibella.pl/pl/products/cosrx-1196?country=1143020003&utm_source=iai_ads&utm_medium=google_shopping&gad_source=1&gbraid=0AAAAADKD5TxVZ4g2Njm8_tjgWHjJKLa6r&gclid=CjwKCAjw4ri0BhAvEiwA8oo6F1R6EFDl6r0EFJ1UIrmeDXw3R6kfk7793Uo2GKZY2_3l-r4NhVo4BhoCYBoQAvD_BwE
Do tego dobry peeling enzymatyczny 2x w tygodniu i oczywiście dobre nawilżenie. Wtedy większość podkładów będzie dobrze wyglądać
A co do wizyty to dopiero na 16:00 mam 🥲 nie mogę się doczekać, szczególnie po tym jak ostatnio coś mi ruchy malucha ucichły.
Czy któraś z was też ma okropne problemy z jelitami? Od chyba 2 tygodni jest jakiś koszmar 🫣 wieczorem tak mi się przelewa, że w drugim pokoju słychać, a nad ranem lub w nocy wyrywa mnie ból jelit. Już próbowałam zmienić dietę, pić miętę i rumianek, brać espumisan, no nic nie pomaga 😫 zastanawiam się nad wprowadzeniem colostrum. Może ktoś ma doświadczenie z tym?
A rozmawiałaś z lekarzem, albo kosmetologiem na temat kwasu glikolowego? Bo z tego co wiem to nie jest zalecany w ciąży -
Jenny93 wrote:A rozmawiałaś z lekarzem, albo kosmetologiem na temat kwasu glikolowego? Bo z tego co wiem to nie jest zalecany w ciąży
Jestem kosmetologiem 🤗 7% działa powierzchniowo czynnie, nie przenika głębiej, dlatego niskie stężenie jest całkowicie bezpieczne.Wiadomość wyedytowana przez autora: 10 lipca, 10:09
MaggLbn, Jenny93 lubią tę wiadomość
-
Waflut wrote:Czy któraś z was też ma okropne problemy z jelitami? Od chyba 2 tygodni jest jakiś koszmar 🫣 wieczorem tak mi się przelewa, że w drugim pokoju słychać, a nad ranem lub w nocy wyrywa mnie ból jelit. Już próbowałam zmienić dietę, pić miętę i rumianek, brać espumisan, no nic nie pomaga 😫 zastanawiam się nad wprowadzeniem colostrum. Może ktoś ma doświadczenie z tym?
U mnie cisza i spokój a bierzesz jakiś probiotyk? Mi doktor w I trymestrze już zalecił lactinova mama
👩 37lat
AMH 0,158 - 0,206 ng/ml LH 4,33 FSH 6,78
Mthfr homo/Pai-1 hetero/IO + spora nadwaga
KIR Bx, jeden kir implantacyjny/Allo MLR-0%/Ana 1 ujemne
🧔♂️ 35 lat
IO/Niski testosteron/Kiepskie parametry nasienia
HBA 48%/DFI 45%/Stres oxy 13.78
10.06.2022 poronienie w 9 tygodniu💔
14.11.2024 Olaf 4140g,61cm 💙
****************** -
MaggLbn wrote:A jaki peeling enzymatyczny mogłabyś polecić?
Przed ciążą lubiłam się z tym z Tołpy 3 enzymy, teraz jest trochę za mocny. Ostatnio kupiłam z Pure by Clochee i jest bardzo przyjemny. Ma kremową konsystencję, jest ultradelikatny, ale czuć po zmyciu że skóra jest miękka i złuszczonaMaggLbn, juss92 lubią tę wiadomość
-
Ja mam całą pielęgnację z Samarite i powiem Wam, że jakoś dobrze oceniałam te kosmetyki, ale może rzeczywiście w ciąży mi się nie sprawdzają 🤔 zawsze dobrze na mnie działał niacynamid i kremy z probiotykami, może w to pójdę. Kwasów się trochę boję. Zobaczę jeszcze to, co polecacie.
Co do jelit to u mnie temat w sumie od dwóch lat 😐W ciąży myślałam, że będzie lepiej, ale nie jest. Miałam diagnozę SIBO i nietolerancje histaminy przed ciążą. O ile z histaminą sie ciut poprawiło (łożysko jest źródłem enzymu DAO, który rozkłada histaminę), to same jelita i żołądek - istne szaleństwo. Probiotyk nie każdy przynosi ulgę, ja brałam lacibios femina i miałam po nim jeszcze gorsze bóle brzucha. Enterol i Alflorex, które są dla mnie najlepsze - niewskazane w ciąży. Suplementacja żelaza też nie pomaga.
U mnie wjeżdża sporo ziółek rotacyjnie - mięta, rumianek, pokrzywa, napar imbirowy + ćwiczenia jogowe na rozluźnienie mięśni brzucha i „odgazowanie” 😶🌫️ + nospa jeśli potrzeba. Diety nie trzymam, mam okropne zachcianki na chipsiki i stwierdziłam, że na tyle zdrowo sie odżywiam i przybieram na wadze bardzo adekwatnie, wiec nie będę sobie odmawiać. Zamierzam się tym na poważnie zająć po ciąży. Teraz chyba wyszłam z założenia, że trzeba to przetrwać.
Na refluks i zgagę super jest jeszcze NeoBianacid -
Wero0707 wrote:Ja mam całą pielęgnację z Samarite i powiem Wam, że jakoś dobrze oceniałam te kosmetyki, ale może rzeczywiście w ciąży mi się nie sprawdzają 🤔 zawsze dobrze na mnie działał niacynamid i kremy z probiotykami, może w to pójdę. Kwasów się trochę boję. Zobaczę jeszcze to, co polecacie.
Co do jelit to u mnie temat w sumie od dwóch lat 😐W ciąży myślałam, że będzie lepiej, ale nie jest. Miałam diagnozę SIBO i nietolerancje histaminy przed ciążą. O ile z histaminą sie ciut poprawiło (łożysko jest źródłem enzymu DAO, który rozkłada histaminę), to same jelita i żołądek - istne szaleństwo. Probiotyk nie każdy przynosi ulgę, ja brałam lacibios femina i miałam po nim jeszcze gorsze bóle brzucha. Enterol i Alflorex, które są dla mnie najlepsze - niewskazane w ciąży. Suplementacja żelaza też nie pomaga.
U mnie wjeżdża sporo ziółek rotacyjnie - mięta, rumianek, pokrzywa, napar imbirowy + ćwiczenia jogowe na rozluźnienie mięśni brzucha i „odgazowanie” 😶🌫️ + nospa jeśli potrzeba. Diety nie trzymam, mam okropne zachcianki na chipsiki i stwierdziłam, że na tyle zdrowo sie odżywiam i przybieram na wadze bardzo adekwatnie, wiec nie będę sobie odmawiać. Zamierzam się tym na poważnie zająć po ciąży. Teraz chyba wyszłam z założenia, że trzeba to przetrwać.
Na refluks i zgagę super jest jeszcze NeoBianacid
Mnie ze zgaga i refluksem ratuje Gaviscon. Miesiąc temu przeszłam jelitówkę, taki refluks po niej miałam, że myślałam że umrę 🫣 nic nie mogłam jeść, wszystko mi się ulewało i paliło. Kilka dni i wyleczone. Niestety to jest zawiesina do picia, zawsze miałam problem z wypiciem syropu a przy tym to już walka o życie 😂 ale pomaga, więc jakoś się przemagam za każdym razem. -
U nas po wizycie super, odetchnelam. Klopsik ma prawie 400 gramów, lekarz bardzo szczegółowy, ale strasznie restrykcyjny, nie można się odzywać w trakcie badania, telefon wyłączony całkowicie, pendrive w ręku.. Łozysko minimalnie się przesunęło, ale dalej mocno nachodzi. Za w tygodnie kontrola.
Co do skóry, mi w pierwszej ciąży pojawiło się ŁZS i tak niestety od wtedy walczę. Raz lepiej raz gorzej, nie mam sposobu. Im mniej na skórze, tym lepiej.
Czy któraś jeszcze nie kupiła ani jednej rzeczy dla malucha? Przez remont i przeprowadzkę mam poczucie, że to bez sensu, bo nie mam przestrzeni, w której to wszystko ułożę, a żeby stało w kartonach, chyba nie ma co.
Trzymam kciuki za resztęczaranna, MaggLbn, Elasure, juss92, Niaha, KarolinaAnastazja, miska122, agatka06, Sparky, zulka, Przedszkolanka123, Natalia K, Bibi24, Karmen, Pati2804 lubią tę wiadomość
-
klopsik wrote:U nas po wizycie super, odetchnelam. Klopsik ma prawie 400 gramów, lekarz bardzo szczegółowy, ale strasznie restrykcyjny, nie można się odzywać w trakcie badania, telefon wyłączony całkowicie, pendrive w ręku.. Łozysko minimalnie się przesunęło, ale dalej mocno nachodzi. Za w tygodnie kontrola.
Co do skóry, mi w pierwszej ciąży pojawiło się ŁZS i tak niestety od wtedy walczę. Raz lepiej raz gorzej, nie mam sposobu. Im mniej na skórze, tym lepiej.
Czy któraś jeszcze nie kupiła ani jednej rzeczy dla malucha? Przez remont i przeprowadzkę mam poczucie, że to bez sensu, bo nie mam przestrzeni, w której to wszystko ułożę, a żeby stało w kartonach, chyba nie ma co.
Trzymam kciuki za resztę
U mnie to pierwsza ciąża i oszalałam z zakupami. Korzystałam z tego, że póki pracowałam to miałam zdecydowanie wyższą wypłatę niż teraz na L4 😂 3 kartony ubrań, drugie tyle babcie już pokupowały (u męża to pierwszy wnuk więc jest radość ogromna) więc mogłybyśmy wyposażył pół miasta w ubranka. Do tego mam tylko wózek (ale tylko dlatego była ogromna promocja), a do tego sterylizator do butelek i laktator. Nic więcej póki co nie mam, ale bierzemy się już za malowanie pokoju, który aktualnie jest składzikiem, żeby to wszystko zacząć porządkować.Wiadomość wyedytowana przez autora: 10 lipca, 11:19
klopsik lubi tę wiadomość
-
klopsik wrote:U nas po wizycie super, odetchnelam. Klopsik ma prawie 400 gramów, lekarz bardzo szczegółowy, ale strasznie restrykcyjny, nie można się odzywać w trakcie badania, telefon wyłączony całkowicie, pendrive w ręku.. Łozysko minimalnie się przesunęło, ale dalej mocno nachodzi. Za w tygodnie kontrola.
Co do skóry, mi w pierwszej ciąży pojawiło się ŁZS i tak niestety od wtedy walczę. Raz lepiej raz gorzej, nie mam sposobu. Im mniej na skórze, tym lepiej.
Czy któraś jeszcze nie kupiła ani jednej rzeczy dla malucha? Przez remont i przeprowadzkę mam poczucie, że to bez sensu, bo nie mam przestrzeni, w której to wszystko ułożę, a żeby stało w kartonach, chyba nie ma co.
Trzymam kciuki za resztę
mam tylko 1 kombinezon merino Nie mogę się totalnie zabrać za te rzeczy. Ciągle mam a to lekarza a to badania, nie ma spokoju. Jednak odczuwam już stres, że nie mam rzeczy 🫣
A łzs masz na głowie czy inne części ciała? Ja mam na głowie + uszy
-
Waflut wrote:U mnie to pierwsza ciąża i oszalałam z zakupami. Korzystałam z tego, że póki pracowałam to miałam zdecydowanie wyższą wypłatę niż teraz na L4 😂 3 kartony ubrań, drugie tyle babcie już pokupowały (u męża to pierwszy wnuk więc jest radość ogromna) więc mogłybyśmy wyposażył pół miasta w ubranka. Do tego mam tylko wózek (ale tylko dlatego była ogromna promocja), a do tego sterylizator do butelek i laktator. Nic więcej póki co nie mam, ale bierzemy się już za malowanie pokoju, który aktualnie jest składzikiem, żeby to wszystko zacząć porządkować.
Dziwne, ja na L4 mam wyższą wypłatę 😁 -
Jenny93 wrote:Dziwne, ja na L4 mam wyższą wypłatę 😁
-
Waflut wrote:No u mnie niestety na l4 czystą podstawę dostaje, pracując wyrabiałam premiami drugie tyle 😂🙈 ale nie ma co narzekać, przynajmniej odpoczywam dużo i się nie przemęczam, bo zaraz po przejściu na l4 dostałam rwy kulszowej od pracy, więc trochę się forsowałam.
A ile wypłat już dostałaś na L4? Bo pierwsza jest wypłacana przez pracodawcę, a kolejne już przez ZUS jako średnia z ostatnich 12 miesięcy, więc jeżeli premie miałaś wypłacane i oskładkowane to normalnie powinnaś dostawać tyle samo co zawsze.Wiadomość wyedytowana przez autora: 10 lipca, 11:51
-
Jenny93 wrote:A ile wypłat już dostałaś na L4? Bo pierwsza jest wypłacana przez pracodawcę, a kolejne już przez ZUS jako średnia z ostatnich 12 miesięcy, więc jeżeli premie miałaś wypłacane i oskładkowane to normalnie powinnaś dostawać tyle samo co zawsze.
Od lipca już z ZUSu będę dostawać, niestety nie miałam premii opodatkowanych, więc zostaje podstawa. W kiepskiej firmie pracowałam niestety, kręcili jak mogli. Ale po macierzyńskim czeka mnie napewno zmiana pracy, bo do tej wracać już nie chce. -
Jenny93 wrote:A ile wypłat już dostałaś na L4? Bo pierwsza jest wypłacana przez pracodawcę, a kolejne już przez ZUS jako średnia z ostatnich 12 miesięcy, więc jeżeli premie miałaś wypłacane i oskładkowane to normalnie powinnaś dostawać tyle samo co zawsze.
Dokładnie ja też dostaję więcej ze średniej z 12msc ( premie, dodatki, nagrody, kasa na święta wszystko się skumulowalo) i w zasadzie jestem jakieś 1500 na + msc bo tak premie były placone kwartalne.
Mi akurat wypłaca pracodawca nie Zus bo to większy zakład pracy i jakoś tam się rozliczają i całe szczęście bo rachunki itd wszystko ustawione było pod datę wypłaty 🙈
Dziwne że wypłata jest mniejsza, no chyba że było coś poza składkami płacone. -
apropo L4, jak to jest ze spacerami, jak przyjdzie kontrola? planuję od sierpnia, wyjeżdżać już nie będę (może tylko na obiad w weekend u rodziny). Czy na każdym spacerze będę musiała kupować chociaż pieczywo, żeby mieć paragon w razie potrzeby?
ostatnie zwolnienie miałam na pandemii i wiadomo, że wtedy nie chodzili. -
BabaJaga89 wrote:apropo L4, jak to jest ze spacerami, jak przyjdzie kontrola? planuję od sierpnia, wyjeżdżać już nie będę (może tylko na obiad w weekend u rodziny). Czy na każdym spacerze będę musiała kupować chociaż pieczywo, żeby mieć paragon w razie potrzeby?
ostatnie zwolnienie miałam na pandemii i wiadomo, że wtedy nie chodzili.
Ja siedzę na l4 już od początku kwietnia i póki co nikt nie zawitał ( odpukać ) w zasadzie to jak gdzieś idę to przeważnie na zakupy albo na chwilę z psem paragony w razie W biorę. Początkowo trochę panikowałam z tą kontrolą teraz już odpuściłam, myślę że prędzej kontrolują takie kobiety we wczesnej ciąży niż w zaawansowanej, te krótko pracujące, zatrudnione u rodziny, na dzialalnosci i dużych skladach, i często chodzące na l4, ja raczej jestem na końcu szeregu 🤪