👶 Listopad 2025 👶
- 
                    
                    WIADOMOŚĆ
- 
                        
                        Taaa to biadolenie i złote rady są najlepsze. A już uwielbiam komentarze jak to teraz mamy dobrze bo kiedyś 🤦😋
 
 Z łazienką i toaletą to mąż uskutecznia posiadówy ale tez nie wyobrażam sobie wspólnego czasu w łazience. Jest to miejsce intymności każdego z Nas.
 
 Podobno chodzenie jedną nogą po krawężniku pomaga ☺️
- 
                        
                        Wspolczuje wszystkich glupich testow zaslyszanych od rodziny i obcych. U mnie na szczescie sa w miarę ogarnieci i raczej nie komentuja, chociaz ostatnio mojej tesciowej cos padlo na dekiel i wyjechala do mnie z tekstem „to co, bedziesz od razu butelke podawala nie?” ja na to, ze niby czemu „- bo skoro poprzednio takie problemy mialas to co, bedziesz w ogole probowac?” Nosz kur, mialam ochote jej oczy wydrapac, choc pewnie nie miala wcale nic zlego na mysli, ale strasznie mnie to zirytowalo. Przy pierwszej corce mialam duze problemy i udalo mi sie ja karmic piersia 3 miesiace tylko, bardzo zle to przezylam i nabawilam sie przez ten temat stanow depresyjnych, dlatego teraz jestem bardzo bojowo nastawiona na powodzenie mojego KP, a przez taki tekst poczulam jakby mi ktos strzelil w morde i powiedzial, ze nie ogarniam tego i sie nie nadaje. Choc pewnie wcale nie to miala na mysli, no ale coz.
- 
                        
                        wellwellwell wrote:Mysle, ze to kwestia strachu przed nieznanym. Ja wlasnie dlatego tak samo boje sie tego CC, bo SN chociaz wiem mniej wiecej jak przebiega, a prawda taka ze porod kazdy inny i kolejny sn nie bedzie przecież wygladal tak samo jak poprzedni. 😅
 
 Klekotka czyli u ciebie to nie byly jednak wody?
 Dokładnie! Bałam się bardziej CC no bo to jednak operacja, bałam się tego pod tym kątem.
 O SN więcej czytałam i na niego byłam nastawiona, więc wydawał mi się mniej przerażający.
 
 Teraz mam takie odczucia, ale w dużej mierze też dlatego, że u mnie poród SN się zatrzymał i ogólnie słabo postępował - więc dla mnie już od początku robi się to średnie wspomnienie, bo cały czas czułam się umęczona a mało mnie to przybliżało do urodzenia dziecka. Jakby ten poród postępował dobrze, to nawet gdyby z jakiegoś powodu był i tak zakończony CC - inaczej bym to pewnie postrzegała. A teraz dla mnie on wyglądał, jakbym ileś tam godzin wiła się z bólu bez żadnego celu bo nic z tego nie wynikło tak naprawdę.
- 
                        
                        Ja sie melduje po wizycie, szyjka troche sie skrocila ma ok 2cm? ale na pewno nie na tyle zeby sie cos mialo dziac. Lekarka zrobila mi „masaz” i wtedy powiedziala ze szyjka lekko miekka ale nie bardzo 😂. Powiedziala, ze ostatnio po takim uciskaniu szyjki babce odeszly wody po 3h.
 
 Moja kluska wazy juz 3,5 kg, biorac pod uwage granice błędu lekarka obstawia 3700 max, ale zobaczymy 😱. wellwellwell, Anilorak88, Rudka, edka85, psaj91, Zumi, nnaciaa, Kropka89, kalinok lubią tę wiadomość wellwellwell, Anilorak88, Rudka, edka85, psaj91, Zumi, nnaciaa, Kropka89, kalinok lubią tę wiadomość
- 
                        
                        Z tym masażem to różnie bywa. U mnie było tak, że jak już szyjka była zgładzona albo miała ledwo 0,5 cm, to w ciągu 2 dni był poród. A tak jak jest u ciebie, to ostatnio musiałam po kilku dniach powtarzać masaż 😛 Ale wiadomo - u każdego może być inaczej.
- 
                        
                        TBK Super pomysł z tą plakietką 🤣
 
 Ja myślę, że właśnie przez to biadolenie te chore rady i porady wszystkich w okół WIELE kobiet ma depresję poporodową bo zaczynają się obwiniać że nie umieją sprostać temu gadaniu. Przykre to.09.2024 💔
 15.03.2025 ⏸️
 02.04.2025 0,93 mm + 💓
 09.05.2025 I prenatalne - podwyższone ryzyko preeklampsji(ACARD 150)
 24.06.2025 - 230 g zdrowego chłopca👶 💙
 21.07.2025 II prenatalne - 414 g Synka 🥰
 26.08.2025 - 992 g Szczęścia 👶💙
 09.10.2025 - 1924 g 👶 💙
 TP 18.11.2025. 🤞
- 
                        
                        Ja też dziś po wizycie, ale bylo tylko usg. Za to maluch jest główkowo ustawiony, skurcze juz jakies sa bo i nawet przy badaniu były. Mam skierowanie do szpitala na 38tc, ale uzgodniliśmy ze mam pilnować ciśnienia i jeśli będzie wszystko ok to mogę poczekać do tego 17.11 żeby na weekend nie iść już. Przy czym ja nie chce iść 17.11 bo 18.11 są urodziny mojego 6 latka 🤣 to byłoby mega dziwne dla mnie jakby się urodzili w tym samym dniu 😂a ile koordynacji potem imprez 🤣 dlatego po 7.11 będę już szaleć dosłownie z działaniami żeby urodzić tak 10-11.11 żeby było chociaż tydzień odstępu 😁
 
 Swoją drogą ten Metocard mam brać nawet już dwa razy dziennie a i po porodzie też. Dużo rozmawialiśmy o moich wątpliwościach, ale przekonał mnie lekarz pokazując obowiązujące standardy tego leku na stronie takiej specjalnie dla lekarzy. Czytaliśmy sobie wspólnie po angielsku co mnie uspokoiło. Letrox na tarczyce też mam brać nieprzerwanie. Tylko ten Acard jeszcze tydzień i koniec.
 
 Co do masażu to ciekawa jestem jaki ja masaż sobie robię bo jak robię ten wiesiołkiem to też mnie to mega boli ale chyba bym nie umiała takiego lekarskiego praaaawda? W sensie chodzi mi o to ile my same jesteśmy w stanie dosięgnąć 🤣 z anatomii jakoś nigdy mocna nie byłam 😂
 Ja dziś firany wieszałam ale z tymi schodami to złoty tip, od dziś wchodzę bokiem, kilka razy dziennie może wystarczy 🤣
 
 Kto potrafi tak odpiąć adaptery od fotelika aby sobie przydzwonic w górna jedynkę a jednocześnie rozwalić na maksa dolną wargę? Myslalam ze zaleje krwią aż wozek, dobrze że to było na dworze i szybko się odsunęłam. Także dzień bez przebojów dzień straconym 😂
 
 Edit: u mnie waga szacowana póki co 2760 gWiadomość wyedytowana przez autora: Dzisiaj, 16:37  Zumi, nnaciaa lubią tę wiadomość Zumi, nnaciaa lubią tę wiadomość
- 
                        
                        Asia091 wrote:TBK Super pomysł z tą plakietką 🤣
 
 Ja myślę, że właśnie przez to biadolenie te chore rady i porady wszystkich w okół WIELE kobiet ma depresję poporodową bo zaczynają się obwiniać że nie umieją sprostać temu gadaniu. Przykre to.
 Wy się śmiejecie a ja te plakietki widziałam normalnie na oddziale u niektórych 
  TBK, Zumi lubią tę wiadomość TBK, Zumi lubią tę wiadomość
- 
                        
                        Z tym karmieniem w szpitalach to różnie bywa. Kiedyś był terror laktacyjny i doprosić się o mm było ciężko (przynajmniej u mnie w szpitalu). Teraz wręcz odwrotnie. Między 2 a 3 dobą miałam kryzys - mały płakał, ja już bez sił, idę do położnych i mówię że nie chce ssać, może źle go przystawiam, może brzuszek go boli, niech mi pomogą. Co usłyszałam? Jest głodny, trzeba podać butelkę. To mówię że mam pokarm, ale on wpada w szał jak chce go dostawić. "Bo jest głodny". I taka to rozmowa... Uległam, podałam mm. Rano na zmianę przyszła położna-anioł. Rozbeczałam się jej, że nikt mi pomóc nie chce. Wzięła malucha, uspokoiła, pomagała przystawić, przyniosła saszetki na laktację, wysłała na laktator. Ale że jest problem z dostawieniem, a nie z ilością pokarmu chyba dopiero uwierzyli dzień później jak miałam nawał, a nadal maluch wpadał w szał przy próbie dostawienia. Doradca laktacyjny nawet nie był w stanie pomóc. Skończyło się tak, że mąż jednego dnia przywoził butelkę ze słabszym przepływem (bo z tych szpitalnych to mleko ciekło), a kolejnego dnia leciał po nakładki na sutki. I tylko przez nakładki maluch jadł. W domu z dnia na dzień odstawiliśmy nakładki (a straszono, że jak się przyzwyczai to ciężko będzie odzwyczaić). I dokarmiać nie trzeba 🤷🏻♀️2012 🩵
 10.2024 👼 16tc
 17.10.2025 👶🏻
- 
                        
                        Fluffy. wrote:Z tym karmieniem w szpitalach to różnie bywa. Kiedyś był terror laktacyjny i doprosić się o mm było ciężko (przynajmniej u mnie w szpitalu). Teraz wręcz odwrotnie. Między 2 a 3 dobą miałam kryzys - mały płakał, ja już bez sił, idę do położnych i mówię że nie chce ssać, może źle go przystawiam, może brzuszek go boli, niech mi pomogą. Co usłyszałam? Jest głodny, trzeba podać butelkę. To mówię że mam pokarm, ale on wpada w szał jak chce go dostawić. "Bo jest głodny". I taka to rozmowa... Uległam, podałam mm. Rano na zmianę przyszła położna-anioł. Rozbeczałam się jej, że nikt mi pomóc nie chce. Wzięła malucha, uspokoiła, pomagała przystawić, przyniosła saszetki na laktację, wysłała na laktator. Ale że jest problem z dostawieniem, a nie z ilością pokarmu chyba dopiero uwierzyli dzień później jak miałam nawał, a nadal maluch wpadał w szał przy próbie dostawienia. Doradca laktacyjny nawet nie był w stanie pomóc. Skończyło się tak, że mąż jednego dnia przywoził butelkę ze słabszym przepływem (bo z tych szpitalnych to mleko ciekło), a kolejnego dnia leciał po nakładki na sutki. I tylko przez nakładki maluch jadł. W domu z dnia na dzień odstawiliśmy nakładki (a straszono, że jak się przyzwyczai to ciężko będzie odzwyczaić). I dokarmiać nie trzeba 🤷🏻♀️
 Jakie nakladki sie sprawdzily?
- 
                        
                        Fluffy. wrote:Z tym karmieniem w szpitalach to różnie bywa. Kiedyś był terror laktacyjny i doprosić się o mm było ciężko (przynajmniej u mnie w szpitalu). Teraz wręcz odwrotnie. Między 2 a 3 dobą miałam kryzys - mały płakał, ja już bez sił, idę do położnych i mówię że nie chce ssać, może źle go przystawiam, może brzuszek go boli, niech mi pomogą. Co usłyszałam? Jest głodny, trzeba podać butelkę. To mówię że mam pokarm, ale on wpada w szał jak chce go dostawić. "Bo jest głodny". I taka to rozmowa... Uległam, podałam mm. Rano na zmianę przyszła położna-anioł. Rozbeczałam się jej, że nikt mi pomóc nie chce. Wzięła malucha, uspokoiła, pomagała przystawić, przyniosła saszetki na laktację, wysłała na laktator. Ale że jest problem z dostawieniem, a nie z ilością pokarmu chyba dopiero uwierzyli dzień później jak miałam nawał, a nadal maluch wpadał w szał przy próbie dostawienia. Doradca laktacyjny nawet nie był w stanie pomóc. Skończyło się tak, że mąż jednego dnia przywoził butelkę ze słabszym przepływem (bo z tych szpitalnych to mleko ciekło), a kolejnego dnia leciał po nakładki na sutki. I tylko przez nakładki maluch jadł. W domu z dnia na dzień odstawiliśmy nakładki (a straszono, że jak się przyzwyczai to ciężko będzie odzwyczaić). I dokarmiać nie trzeba 🤷🏻♀️
 
 Bo łatwiej im dać butlę i siedzieć w pokoju niż męczyć się z tą matką i jej tłumaczyć. Oczywiście niektóre, bo są też położne anioły.
 No i pamiętajcie, że nikt bez waszej zgody nie może wam cyckow macać, a tym bardziej ściskać. No ja byłam w takim szoku przy drugim dziecku, że słowa nie wydobyłam. Przy pierwszym szanowali, pytali, teraz sobie na coś takiego nie pozwolę. Fabregasowa lubi tę wiadomość Fabregasowa lubi tę wiadomość
- 
                        
                        Nie śmieje się broń Boże, bardziej mnie rozśmieszyło to porównanie "jak w zoo" wiadomo, że trzeba stawiać granice i myślę że tą położne w szpitalu zrozumieją. 🙃
 
 Kropka ale zęby na miejscu ??
 
 A właśnie mój Monż odebrał fotelik i bazę!!!! I Pan sprzedający kazał mnie przeprosić ale to nie z jego winy tak długo to wszystko trwało.
 Ta jasne.. 👍 TBK, Rudka, Anilorak88, Zumi lubią tę wiadomość
                                09.2024 💔 TBK, Rudka, Anilorak88, Zumi lubią tę wiadomość
                                09.2024 💔
 15.03.2025 ⏸️
 02.04.2025 0,93 mm + 💓
 09.05.2025 I prenatalne - podwyższone ryzyko preeklampsji(ACARD 150)
 24.06.2025 - 230 g zdrowego chłopca👶 💙
 21.07.2025 II prenatalne - 414 g Synka 🥰
 26.08.2025 - 992 g Szczęścia 👶💙
 09.10.2025 - 1924 g 👶 💙
 TP 18.11.2025. 🤞
- 
                        
                        Asia091 wrote:Nie śmieje się broń Boże, bardziej mnie rozśmieszyło to porównanie "jak w zoo" wiadomo, że trzeba stawiać granice i myślę że tą położne w szpitalu zrozumieją. 🙃
 
 Kropka ale zęby na miejscu ??
 
 A właśnie mój Monż odebrał fotelik i bazę!!!! I Pan sprzedający kazał mnie przeprosić ale to nie z jego winy tak długo to wszystko trwało.
 Ta jasne.. 👍
 Tak, całe ale wciąż obolałe 😂śmieje się ze takie rzeczy to się zdarzają dzieciom a nie dorosłym serio 😁 a tych adapterów już nie ruszam po prostu 😁
 
 Super że masz już fotelik i bazę teraz tylko zamontować i jesteście gotowi ❤️
 
- 
                        
                        @TBK wybuchłam śmiechem na te plakietke jak w zoo "nie dokarmiać" 🤣🤣🤣 HIT
 
 U nas z kupką jest tak, że jak kogoś przyciśnie gdy druga osoba się kąpie no to trudno nie ma zmiłuj 😅 ale raczej wszystko osobno. Po moim mężu to wali jak z obory, lepiej uciekać. Bierze probiotyki, dobrze go karmię ale no taka flora jelitowa widocznie 🤣. Jeszcze go opierdalam, że powinien chociaż dupe podnieść, zamknąć klapę, spuścić ten smród i niech se siedzi dalej skoro lubi, a nie że po całym mieszkaniu unosi się aromacik...Nie rozumiem tego, że ludzie siedzą 30 minut z telefonem nad parującym gunwem 🤣🤣🤣. Kiedyś mąż użył argumentu, że szczelnie domyka dupcią muszle. Kazałam mu zawsze spuszczać wodę i nie dyskutować!! Ale uśmiałam się też czytając o waszych kibelkowych zasadach i historiach 😁👩🦱29🧑32
 08.2024 rozpoczęcie starań o pierwszą dzidzię
 30.09.2024 💔 5 tydz. cb
 25.01.2025 💔 6 tydz. był pęcherzyk
 02.03.2025 ⏸️😍
 12.03.2025 🩺⚪0,48 cm pęcherzyk 😍 (5+2)
 21.03 2025 🩺💗jest serduszko, zarodek 0,55 cm (6+2)
 18.04.2025 🩺🐥 3,46 cm człowieczka (10+0)
 08.05.2025 🩺będzie chłopczyk 💙 (13+0)
 12.05.2025 🩺 I prenatalne 7,2 cm zdrowego bobasa 💙 (13+4)
 07.07.2025 🩺 II prenatalne 430 g bobasa 💙 (21+4)
 02.09.2025 🩺 III prenatalne 1568 g kawalera 💙 (29+3)
 
 termin 12.11.2025 🙏🏻
 indukcja 5.11.2025 🏨
 
 🏥Cukrzyca ciążowa, Hashimoto, MTHFR (C677) i (A1298) ➡️ hetero, Czynnik V R2 (H1299) ➡️ hetero
 💊Clexane 4000 j.m, Sorbifer durules, Letrox 50/75, Prenatal Duo/Pueria Duo active, Aspargin, Sanprobi Superformula, Laktoferyna, Witamina B12
 
  
- 
                        
                        Paulivvv wrote:Eeej co w końcu z tymi pępkami jest? Już tyle czasu słyszę o pielęgnowaniu na sucho, a mi dziś przy wypisie kazali przemywać go wacikiem, na którego psiknięty jest „Prontosan”.
 Według najnowszych wytycznych wystarczy wycieranie do sucha po kąpieli gazikiem. W ciągu dnia można namoczyć solą fizjologiczną albo właśnie prontosanem, octeniseptem czy innym delikatnym antyseptykiem bez etanolu. Pomaga to wydobyć zalegającą wydzielinę. Staramy się tego kikuta wywietrzyć i wytrzeć do sucha gazikiem. Ważne żeby się zasuszał, żeby tam nie doprowadzić do wilgoci. Paulivvv lubi tę wiadomość
                                👩🦱29🧑32 Paulivvv lubi tę wiadomość
                                👩🦱29🧑32
 08.2024 rozpoczęcie starań o pierwszą dzidzię
 30.09.2024 💔 5 tydz. cb
 25.01.2025 💔 6 tydz. był pęcherzyk
 02.03.2025 ⏸️😍
 12.03.2025 🩺⚪0,48 cm pęcherzyk 😍 (5+2)
 21.03 2025 🩺💗jest serduszko, zarodek 0,55 cm (6+2)
 18.04.2025 🩺🐥 3,46 cm człowieczka (10+0)
 08.05.2025 🩺będzie chłopczyk 💙 (13+0)
 12.05.2025 🩺 I prenatalne 7,2 cm zdrowego bobasa 💙 (13+4)
 07.07.2025 🩺 II prenatalne 430 g bobasa 💙 (21+4)
 02.09.2025 🩺 III prenatalne 1568 g kawalera 💙 (29+3)
 
 termin 12.11.2025 🙏🏻
 indukcja 5.11.2025 🏨
 
 🏥Cukrzyca ciążowa, Hashimoto, MTHFR (C677) i (A1298) ➡️ hetero, Czynnik V R2 (H1299) ➡️ hetero
 💊Clexane 4000 j.m, Sorbifer durules, Letrox 50/75, Prenatal Duo/Pueria Duo active, Aspargin, Sanprobi Superformula, Laktoferyna, Witamina B12
 
  
 
         
				
								
				
				
			









 
        

