Listopadowe Szczęściary 2017
-
WIADOMOŚĆ
-
Bajkaaa - 8 skończony zaczął się 9 :p a według USG to nawet u mnie jest 8t2d
Ale ostatnio mam rozkminy czy Wojtek tam jeszcze jest :p chyba dlatego, że nic nie czuję specjalnie.. I pewnie zacznę myśleć tylko pozytywnie jak we wtorek wszystko będzie ok. A teraz STARAM SIĘ myśleć pozytywnieMalamii26, Wojcinka, Blondik lubią tę wiadomość
-
Hej dziewczyny! Powodzenia dzisiaj na wizytach Ja chyba za jakies 2 tygodnie wybiorę się prywatniw na wizytę do mojej pani dr, zobaczyć jak Dzidziutek urósł. Każdy dzień jest sukcesem, każdy zbliża nas do tej upragnionej granicy gdzie coraz mniejsze prawdopodobieństwo że stanie się najgorsze
Bajka i Kaczorka- idziecie łeb w łeb jesli chodzi o terminy :p
Mi nadal niedobrze i mdli, najgorzej rano. Objawy mam niezmienne od ponad dwóch tygodni. Piersi nie bolą jakoś wybitnie, ale ewidentnie się zmieniły. Mam nadzieję że Dzidziutek rośnie tam sobie dzielnie czasem mam jakiś odpal ze czytam jakiś topik gdzie serduszko u dzidzi przestaje bić nawet po 12 tyg i wtedy mam schizy. Lepiej nie czytać...
-
Kaczorka wrote:Bajkaaa - 8 skończony zaczął się 9 :p a według USG to nawet u mnie jest 8t2d
Ale ostatnio mam rozkminy czy Wojtek tam jeszcze jest :p chyba dlatego, że nic nie czuję specjalnie.. I pewnie zacznę myśleć tylko pozytywnie jak we wtorek wszystko będzie ok. A teraz STARAM SIĘ myśleć pozytywnie
Ja to czekam dziś na 15:) mam nadzieję też że u mnie fasolka rośnie we wtorek biło serduszko ale się naczytalam że zdarzają się że przestaje to wkrecam sobie niepotrzebnie... Ja po wizytach mam pozytywne myślenie na kilka dni a potem znowu chce wiedzieć że jest dobrze hehe
No u ciebie 2 dni di przodu u mnie ostatnio było 3 dni do tyłu zobaczymy co dziś się dowiem -
Invis - mi tylko czasami jest niedobrze i pewnie stąd moje rozkminy.. i oczywiście z tego, że tyle się właśnie słyszy o tych obumarciach płodu. Czasami chyba lepiej by było być nieświadomym.
Ale u Ciebie bobas już spory, więc nie masz się co martwić już pewnie
Ja to bym dziś najchętniej poszła na USG, ale muszę poczekać do wtorku. A to jeszcze tak długo -
Dooti tak mi przykro
Az dwie smutne wiadomosci wczorajszego dnia.
JA wczoraj jak zaległam przy maszynie to skonczylam o 2 w nocy dopiero. Krzyż mnie boli ale co tam trzeba sie zabrać do pracy.
Ja szukam dzisiaj nowego gin bo moja niestety pierwszy wolny termin ma na 24 kwietnia!!!! -
pieluszkowazabawa wrote:Dooti tak mi przykro
Az dwie smutne wiadomosci wczorajszego dnia.
JA wczoraj jak zaległam przy maszynie to skonczylam o 2 w nocy dopiero. Krzyż mnie boli ale co tam trzeba sie zabrać do pracy.
Ja szukam dzisiaj nowego gin bo moja niestety pierwszy wolny termin ma na 24 kwietnia!!!!
Uu to nie fajnie jak taki problem z terminami. Moja gin na szczęście jest w stanie przyjąć mnie każdego dnia jakby coś mnie niepokoilo. Rano pracuje w szpitalu, a popoludniu ma prywatny gabinet przy swoim domu. Już nie raz tak było że późnym wieczorem wyskakiwala żeby mnie przyjąć w nagłych przypadkach przy poprzednich ciążach.
Ta gin z przychodni w Niemczech natomiast zasugerowala mi żebyśmy za jakiś czas odstawili całkiem Duphaston, na poczet większej dawki Luteiny (dla przyp. biorę 3x1 duphaston, 2x1 Luteina dopochwowo 100). Twierdzi ze Luteina jest generalnie lepsza, bardziej naturalna... co o tym sądzicie? Narazie powiedziałam jej ze mam jeszcze duzo Dupka wykupionego i wolę nie zmieniać.Wiadomość wyedytowana przez autora: 24 marca 2017, 08:04
-
mietata wrote:Dziewczyny, widoczne serce to już jest połowa sukcesu i ryzyko poronienia baaardzo spada. Dobrnięcie do 12 tyg to już luzik. Obiecałam sobie, że od 12tyg zacznę się w końcu cieszyć, bo nie mam ochoty pół ciąży się dystansować.
Wy to się cieszcie się z tych objawów, u mnie nadal nic, i to podsuwa głupie myśli....niby nie powinno, ale mamy tak wdrukowane, że ciaża to romans z toaletą, zachcianki etc, a jak tego nie masz, to jakby cię lekarz nie zapewniał,że jest ok, to czujesz, że coś nie halo...
Ja pewnie zacznę się cieszyć dopiero po połówkowym chociaż chciałabym już zobaczymy co mi powie dziś ginekolog ile fasola urosła
Ja nie mam żadnych mdłości wręcz przeciwnie mam wieczna susze w buzi... Humorzasta też nie jestem ale trzymam się tego że gin mi mówiła że też nie miała żadnych objawów jak byka w ciąży także oby było dobrze -
mietata wrote:Dziewczyny, widoczne serce to już jest połowa sukcesu i ryzyko poronienia baaardzo spada. Dobrnięcie do 12 tyg to już luzik. Obiecałam sobie, że od 12tyg zacznę się w końcu cieszyć, bo nie mam ochoty pół ciąży się dystansować.
Wy to się cieszcie się z tych objawów, u mnie nadal nic, i to podsuwa głupie myśli....niby nie powinno, ale mamy tak wdrukowane, że ciaża to romans z toaletą, zachcianki etc, a jak tego nie masz, to jakby cię lekarz nie zapewniał,że jest ok, to czujesz, że coś nie halo...
Niby tak, ale u mnie przez ponad 2 tyg była naprawdę tragedia z mdlosciami. Naprawdę aż do przesady. Od wczoraj czuję sie ciut lepiej, a tak to wraz z wybiciem 6 tygodnia od rana do nocy okropne mdlosci, zero energii, przez wiele dni nie miałam siły wstać z łóżka! Nie gotuję prawie, bo na samo wejście do kuchni mnie mdli. Ale czuję że jest coraz lepiej, bo wczoraj mdłości tylko rano i później wyrywkowo w dzień, a nie non stop...
W każdym razie zdążyłam już załapać doła przez to w takich momentach gdy nic nie pomagało.
-
Invis mi odstawili w szpitalu luteine I zostawili tylko duphaston 3*1.Z dolegliwosci bola mnie piersi I jest mi nie dobrze od rana do wieczora ale nie wymiotuje ,troche mnie martwia bole brzucha po prawej stronie I plamienie u mnie delikatne jest caly czas , pociaszam sie ze to z tego polipa .Dziewczyny udanych wizyt trzymam kciuki za same dobre wiadomosci .
Bajkaaa lubi tę wiadomość
Anetta31 -
Invis - ale Ty tego masz!! To ja się nie dziwię, że Cię tak mdłości męczą :p mi od 2 tab. Duphastonu było źle.
Opinii niestety nie mam.. Nigdy wcześniej nie brałam ani tego ani tego. Ale ktoś ostatnio pisał, że dowcipna luteina powoduje częstsze infekcje. Więc chyba wolałabym łykać tabletki.
mietata - pisz mi częściej takie informacje, jak ta, że to już połowa sukcesu uspokaja mnie to!
Też sobie obiecałam, że jak dotrwam do prenatalnych to wrzucam na luz ale to jeszcze 3-4 tygodnie :p -
Zgredek 12 wrote:Zuza 91- powodzenia!! Kciuki zaciśniete i czekamy na dobre wieści O której wizytujesz?
Ja dopiero w poniedziałek jeszcze tyleee czasu heh
Myślę, że spokojnie możesz zrobic te badania tydzień później.
Wizyta dzisiaj o 18:30. Biorę ze sobą męża - przy nim nie histeryzuję. Poza tym dobrze, żeby i jego moja Pani doktor poedukowała co i jak Jak będę świrować, to mnie będzie sprowadzać na drogę rozsądkuWiadomość wyedytowana przez autora: 24 marca 2017, 09:32
-
Cześć dziewczyny. Malenstwo ma 0.5 cm wg USG 6t1d i w sumie idealnie mi się to zgadza. Na razie serduszka jeszcze nie ma. Pewnie za parę dni się dopiero pojawi. Następna wizytę mam na 4.06. Dostałam już skierowanie na badania. Lekarz stwierdził , że nie wszystkie muszę powtarzać skoro w poprzedniej ciąży robilam. Zawsze to coś.
Kaczorka, Invis, Anetta31 lubią tę wiadomość
-
Kaczorka wrote:Invis - ale Ty tego masz!! To ja się nie dziwię, że Cię tak mdłości męczą :p mi od 2 tab. Duphastonu było źle.
Opinii niestety nie mam.. Nigdy wcześniej nie brałam ani tego ani tego. Ale ktoś ostatnio pisał, że dowcipna luteina powoduje częstsze infekcje. Więc chyba wolałabym łykać tabletki.
mietata - pisz mi częściej takie informacje, jak ta, że to już połowa sukcesu uspokaja mnie to!
Też sobie obiecałam, że jak dotrwam do prenatalnych to wrzucam na luz ale to jeszcze 3-4 tygodnie :p
Ale ja na tym zestawie leków jestem od pozytywnego testu, więc już trochę czasu...a mdlosci dopiero od 6tyg. moja obecna gin śmiała się że pan dr ktory mi pomógł zajść w ciążę i zlecił pierwsze leki potraktował mnie jak po Invitro z tymi dawkami (może dlatego że pracowal w klinice przy Invitro? :p) w każdym razie oboje stwierdzili ze mam max zabezpieczenia. Co do Lutki dopochwowej jak narazie nie zlapalam zadnej infekcji na szczęście ale wierzę że nie trudno o to. Z drugiej strony ciężko byłoby mi lykac az tyle tabletek.
-
Invis - a czemu w zasadzie aż tyle Ci tego dali? Masz jakiś problem z progesteronem?
U mnie niestety problem z pęcherzem.. nie wiem czy to macica już tak uciska, ale cały czas go czuję a jak wypije szklankę wody to latam co 10-15 minut do kibelka.
Moja mama w ciąży ze mną też miała problemy. -
Cześć dziewczyny. Wczoraj byłam na wizycie u ginekologa. 5tydz+3 dni. Brak widocznego pęcherzyka w macicy. Jak sam stwierdził "nie potwierdza nie zaprzecza" - być może ciąża jest młodsza niż wynika z miesiączki (wg moich obserwacji tak może być), jako rozpoznanie napisał "wstrzymanie miesiączki" a nie ciąża. Dostałam skierowanie na cito na betę - wczoraj wyszła 6502, mam powtórzyć w poniedziałek, bo niestety w weekendy u nas laboratoria zamknięte. Z wynikami prosto do lekarza. Mam jeszcze nadzieję, że być może sprzęt nie był najnowszy (wizyta w przychodni, na nfz). Co nie zmienia faktu, że lekarz rzeczowy, to co mówi jest logiczne. Czekam na drugi wynik. Mam nadzieję tylko, że ciąża będzie prawidłowa, a nie biochemiczna czy pozamaciczna.
-
Kaczorka wrote:Invis - a czemu w zasadzie aż tyle Ci tego dali? Masz jakiś problem z progesteronem?
U mnie niestety problem z pęcherzem.. nie wiem czy to macica już tak uciska, ale cały czas go czuję a jak wypije szklankę wody to latam co 10-15 minut do kibelka.
Moja mama w ciąży ze mną też miała problemy.
Progesteron na początku ciąży mialam 42,6 ng. Lutke i Dupka dostałam dla "bezpieczeństwa", bo jestem po dwóch poronieniach.
Jeśli chodzi o częste siusianie to to całkowicie normalne ja w poprzednich ciążąch latałam do kibelka non stop i był to mój glowny objaw, w tej ciąży natomiast o dziwo nie odczuwam tego i nie siusiam tak często.