Listopadówki 2014
-
WIADOMOŚĆ
-
no tak się człowiek przyuczył że najchętniej to bym co 2 tyg na usg chodziła ale teraz dzielnie czekam od 1 kwietnia już a wizyta 17 kwietnia:) Wkońcu już jest ok i nie trzeba się już tak martwić. Teraz tylko dzidzia szybko rośnie i rozciąga macicę mamusi:)
xpatiiix3, anusiaa90 lubią tę wiadomość
-
nick nieaktualnyJak tam wasi faceci przyjmują ciążę? Mój się bardzo cieszy i stara się być dobrym ojcem. Ale do szału mnie doprowadzają ciągłe jego uwagi na temat mojej huśtawki emocjonalnej. On nie rozumie, że to mnie rani i że jest mi przykro, jak przed znajomymi mówi żartem "Jak ja wytrzymam te dziewięć miesięcy". Wiem, że to nie jest przejaw złej woli, ale doprowadza mnie to do białej gorączki.
A wy? Macie idealnych partnerów? -
Hello
Dzisiaj zaczął nam sie 10Hbd, a zatem wczytałam się w szczegóły i ponoć w tym tygodniu statystycznie następuje apogeum mdłości i częstości skłonów nad sedesem
Od razu poczułam się gorzej... bleah...
Widzę, że ja chyba mam najrzadziej z Was USG - miałam ostatnie w 7Hbd a następne będzie dopiero genetyczne 11-14Hbd.
Mimo, że chodzę prywatnie i jesteśmy z ginką obustronnie sobie polecone... Moja gin uważa, że nie ma po co tam zagladać, jeśli nic się nie dzieje.
Ale nie powiem, nakręcacie mnie dziewczyny Nie wiem czy się zastosuję zatem do zaleceń. -
marynka chyba nikt nie ma ideału a mój to by tylko przytulał i całował mój brzuch... ale też mnie strasznie denerwuje swoimi tekstami.. z kolei ostatnio jak kazałam mu szukać pracy, no i zaproponowałam ,żeby na 3 miesiące wyjechał nazwał mnie materialistką a ja jak na zawołanie w bek jak mój Marcel.. ajj czasami oni nie wyczują, że żarcik im się nie udał...
okti ja też mam 17 podglądanko jeszcze 5 dni tylko ,ja mam na samo rano do szpitala a potem 10.45 u ginki liczę, że któryś z lekarzy nagra mi to usg fajnie by było mieć taką pamiątkę w postaci filmikuLivia
Nela
Marcel
-
marynka wrote:Jak tam wasi faceci przyjmują ciążę? Mój się bardzo cieszy i stara się być dobrym ojcem. Ale do szału mnie doprowadzają ciągłe jego uwagi na temat mojej huśtawki emocjonalnej. On nie rozumie, że to mnie rani i że jest mi przykro, jak przed znajomymi mówi żartem "Jak ja wytrzymam te dziewięć miesięcy". Wiem, że to nie jest przejaw złej woli, ale doprowadza mnie to do białej gorączki.
A wy? Macie idealnych partnerów?
przy pierwszej ciąży tak bywa - faceci nie mają hormonów, nie wiedzą jak reagować i na dodatek są wzrokowcami i póki brzuszka nie widać to to dla nich troche abstrakcja - a mówią tak jak pieszesz napewno nie ze złej woli a raczej z emocji bo sami to przeżywają
u nas to wygląda inaczej bo to druga ciąża - ona się tak poprostu "wstroiła" w nasze życie - niema już takiej "obsesji" jak za pierwszym razem bo jest synek i mąż poświęca mu każdą wolną chwilę a tych wolnych chwil bywa ostatnio nie dużo bo sporo pracuje - i owszem czytamy informacje cotygodniowe, filmiki z mamazone ale tak raczej myślimy jak to będzie potem jak już będzie z nami - narazie jest takie real życie - ja się staram odpoczywać a teraz po wirusie tym bardziej a on stara się mi jakoś pomóc ogarnąć dom, synka, pranie, porządek itdGoplana lubi tę wiadomość
-
nick nieaktualnyIzia to moja trzecia ciąża. No i mój M patrzy na nią z punktu widzenia "doświadczonego" ojca, który już wie, jaka to mordęga wytrzymać z kobietą w ciąży. Oczywiście w ten sposób stara się jakoś oswoić z nową sytuacją, ale czasami mam wrażenie, że to ja muszę być bardziej racjonalna niż on.
-
aaaa to nie wiedziałam - myślałam że pierwsza.. póki co sugeruję się tylko suwaczkami czy podpisami i myślałam że pytasz o takiego nastaszonego przyszłego tatusia bo oni bywają przewrażliwieni albo na plus albo na minus
jak tam nasza tabelka ?? czekam na nią bo byłaby właśnie jakaś wiedza o każdej z nas -
mnie w nocy złapał jakby skurcz jajnika, nie wiem coś mnie ścisnęło po prawej stronie podbrzusza zupełnie jakby mi się klejem skleiło zgięło mnie w pół i nie mogłam się wyprostować. dzisiaj cały dzień bardzo niefajnie ciągnie mnie podbrzusze i ta strona prawa bardziej kłuje.. na złość, że weekend i nie ma jak skonsultować z doktorem więc po cichu mam nadzieję, że to klusek śląski się rozpycha i chce więcej miejsca sobie wygospodarować
-
RewolucjaSięDzieje wrote:Za to gmeram po necie od paru dni w poszukiwaniu przepisów na jakieś fenomenalne mazury
Paschy i baba jak zawsze z tradycyjnego przepisu, ale jakiegoś mazura mi się chce hmmmmmmm, znacie jakieś fajne receptury? (byle nie z kajmakiem błagam!)
Ja też szukałam, jak narazie nic, jakbyś miała fajny przepis, to wstaw link
-
Hej dziewczyny, mój mąż to jest bardzo spokojny, pomaga mi, sprząta (a wcześniej ja sprzatałam gotuje, robi zakupy, ale widzę, że już przemęczony, także ja w miarę możliwości coś zrobię, choć nie moge za dużo.
On jest bardzo pozytywnie nastawiony, że się udało i będzie dobrze i uwielbiam to w nim, że mi zawsze nagada. No faktycznie czasem dziwi go, że się zezłoszczę szybciej, albo rozpłaczę. Jedyne co to stał się mniej czuły, przy tylu obowiązkach jest zabiegany, ale czeka na brzuszek.
Kocie Oczy a to nie ta stron Cię zabolała, co masz torbielkę?
Info do tabelki jak uważacie -
xpatiiix3 wrote:heheh krejzolki ale faktycznie jakbym wygrała w totka to bym sobie kupiła swoje usg, najlepiej przenośne takie i by stało w domu hehe i bym chyba codziennie zaglądała o matko i brzuch mi rośnie z dnia na dzień startowałam z 74 w talii tym najszerszym miejscu a teraz 89cm... ;oo już +15cm a waga stoi w miejscu a jak tam u Was sporo cm przybyło.?
Ja niestety nie mierzyłam się przed, ale na wadze 1,5kg na plusie a w talii już sporo, brzuszek rośnie bo jak się przeglądam w lustrze, to tak 4-5 m-c. Chociaż największy jest wieczorami.
-
nick nieaktualnyUff, nareszcie w domu. Od 5.00 jestem na nogach, dopiero niedawno do domu weszłam.Odpoczywam, bo jutro czeka mnie jeszcze cięższy dzień. Dobrze że chociaż dziś mieliśmy ładna pogode. Zjadłam dwa pucharki lodów i już mi lepiej. Czekam na wtorek, na 9.40 mam wizytę u gin. I zobaczymy co się tam kryje. A czuje że coś się tam dzieje.
-
nick nieaktualnyJa przed ciążą schudłam na szczęście 1 kg przez stres, bo jak obserwuję teraz jaki mam wzrost apetytu i ciągle jestem głodna, to obawiam się, że skończę z 30 kg na plusie ale póki co, dziś się ważyłam i ważę normalnie. Brzucha nie mierzę, bo i tak jest wielki od ciągłego wzdęcia
-
I wsio na razie tyle mam danych, więc piszcie co brakuje i co zmienić, będę na bieżąco uzupełniać w miarę Naszą tabelkę ,na razie prowizorka, później jakoś ładnie się edytuje ją Mam nadzieję, że się podoba tak na szybko hehe miałam później skończyć uzupełniać, ale mama zabrała wnusia hehe więc i ja sobie odpoczywam
Wiadomość wyedytowana przez autora: 12 kwietnia 2014, 19:15
Livia
Nela
Marcel
-
nick nieaktualny