Listopadówki 2015
-
WIADOMOŚĆ
-
pa2 skoro ost usg miałam ponad 2 tygodnie temu, to za często? Stwierdziłam, że spróbuję. Gdyby były kopniaki, to jakoś tak spokojniej
Mad. ile córka ma lat? I przedszkole w zaistniałej sytuacji aktualne?
Właśnie przeglądałąm listę ciężarówek z pierwszej strony i mi się kilka mam zgubiło, które swego czasu sporo się udzielały..
Aga wypuścili cię?Wiadomość wyedytowana przez autora: 8 kwietnia 2015, 14:58
-
Magu z acardem to jest tak, że kwas acetylosalicylowy w dużych dawkach jest w ciąży zakazany, ale w małych (75mg) można używać, gdyż zapobiega zakrzepom i rozrzedza krew. Czasami problemem jest zbyt duża krzepliwosc i w łożysku mogą się tworzyć mikroskrzepy i dlatego czasami maleństwu przestaje bić serduszko. Ja biorę acard juz od dawna, zaczęłam po poronieniu.
-
Jestem już w domu. Nadrabiam zaległości i uzupełniam listę
Widziałam dzisiaj zawstydzonego piłkarza, który bawił się w chowanego z doktorem Moje maleństwo tak pięknie wierzgało nóżkami. Płci jeszcze nie znamy ale dla nas to chłopczykBuffy, ewulek, szczesciara25, moremi, ~~Ania~~ lubią tę wiadomość
-
Ewulek na alergie nic nie dostalam , bo nie bylam u swojej ogolnej ale jak z nia rozmawialam to raczej nie mozna przyjmowac zadnych przeciwhistaminowych lekow. ja mam alergie na kurz i pylki wiec ciezkie miesiace mnie czekaja ,ale gin powiedzial , ze pozniej w ciazy alergia nie bedzie juz tak dokuczliwa.
Moj gin. twierdzi ze usg dopochwowe nie jest szkodliwe dla dzidzi. Ja mam co tydzien robione i jest wszystko super, a ja jestem spokojna i nie mam glupich mysli , ze strace malenstwo.
-
Z tego co mi lekarz powiedział to na NFZ "przysługują" 3 usg, w tym to usg genetyczne sprawdzające przezierność karkową i kość nosową. Potem połówkowe i potem już jakoś pod koniec ciąży, sprawdzające chyba ułożenie dziecka, ale co do tego ostatniego to na 100% nie jestem pewna.
-
Magu mi sie wydaje , ze to lekarz decyduje o ilosci badan usg . Ja chodze do lekarza na NFZ i nigdy mi nie powiedzial , ze moge miec tylko trzy badania uSG. Nawet sobie nie zdawalam sprawy jak mam dobrze z moim lekarzem. Moge do niego dzwonic o kazdej porzei przyjechac do przychodni w dni kiedy przyjmuje jesli mnie cos niepokoi i zawsze znajdzie dla mnie czas.
-
Dziewczyny bo to zależy czy gin ma u siebie na stanie aparat do usg. Ja drugi raz chodzę w czasie ciąży z nfz. Wcześniej ginka nie miała u siebie sprzętu wiec dwa lub trzy razy dala mi skierowanie na usg w inne miejsce. Na pewno nie sprawdzali ułożenia dziecka pod koniec. Teraz mój gin ma sprzęt u siebie i robił mi dwa razy usg.
Wiadomość wyedytowana przez autora: 8 kwietnia 2015, 16:32
-
Ja mam co wizyte robione usg, a wizyte mam co 2 tyg.
Wiadomość wyedytowana przez autora: 8 kwietnia 2015, 16:45
-
hej Dawno mnie nie było - bo to święta itd. Dziś gorzej się czuję, ale są dni, że jest super - latam, śmigam i później zjazd... także leżę i przysypiam ciągle.
Ja jestem na zwolnieniu od 14 marca, ze względu na silne bóle i poronienie wcześniej, na szczęście w pracy super to przyjęli Znalazłam za siebie zastępstwo od razu, więc sklep działa nadal (3 os ze mną pracowały) -
Mój też będzie mi robił ile razy mu się zachce, bo aparat w gabinecie. A nawet jak w gabinecie nie ma to jak lekarz uzna, że trzeba zrobić to i tysiąc razy skieruje. Chodziło mi bardziej o to, że to usg genetyczne przysługuje każdej kobiecie z NFZ, jako jedno z trzech, takich "obowiązkowych", na które lekarze MUSZĄ skierować. A reszta zależy już od konkretnej sytuacji, lekarza itp. To tak samo jak z cytologią. Wielokrotnie kłóciłam się z kobietami, które wmawiały mi, że przysługuje na NFZ tylko raz na trzy lata, a ja miałam bez najmniejszego problemu robioną co roku, a nawet i częściej. Ale wiele zależy od lekarza. Ten mój na przykład wcisnął mi, że TSH muszę zrobić prywatnie, bo on nie może mnie na to badanie skierować. Machnęłam ręką, ale wydaje mi się, że może mnie skierować na wszystko co mu się zamarzy, jeśli widzi ku temu wskazania medyczne.
-
Ja płacę za wizytę z USG 150zł, za to na usg genetyczne (to pierwsze prenatalne do 14tyg) mam iść do innego lekarza i tam już 250zł sobie liczą. Z pappą razem 460zł .
Poinformowano mnie, że na nfz ponoć przepisują tylko osobom, które spełniają kryteria w stylu wiek powyżej 35+, jakieś wcześniejsze problemy z ciążami itp.Wiadomość wyedytowana przez autora: 8 kwietnia 2015, 17:51
-
Mój też taki nadgorliwy co roku cytologia, badanie, badania krwi, moczu, watrobowe, ze dwa razy w roku usg, inaczej nie wypisał recepty. Wkurzało mnie to bardzo bo nic mi nie było, a do pracy latalam z wywieszonym jęzorem. Ale fakt faktem dobrze robil
-
Tak czytam teraz o tym teście pappa, bo w bliskiej rodzinie był zespół Edwardsa ( siostra taty) i stwierdzam, że nie zrobię. Może gdyby to badanie wykazywało jakieś inne wady, to tak, ale w takim wypadku nie widzę sensu. Wszystko będzie dobrze. Poza tym myślę, że dobry lekarz na dobrym sprzęcie jeśli zobaczy, że wszystkie parametry są w normie to wystarczy, a jak coś go zaniepokoi to zleci dodatkowe badania. A co ma być to i tak będzie.
Wszystkie dzidzie będą zdrowe ! Pamietajcie, że przyciągamy to co myślimy, więc myślmy pozytywnie -
nick nieaktualnyMała-Czarna myślę że co 2 tygodnie to nie jest zbyt często na usg, sama tak w tej chwili mam Ale niektóre dziewczyny biegały by co 3-4 dni. Wiem, że dla własnego spokoju to może i lepsze niż sie stresować ale z drugiej strony to same się nakręcamy. Ja pierwszą ciążę przeszłam spokojnie (dopiero w 24tc łożysko przodujące, po miesiącu sie podniosło i wszysko wróciło do normy) USG najpierw miałam co miesiąc pozniej częściej (tak jak pisałam). Nawet w szpitalu jak leżałam robili co tydzień bo mówili ze czesciej nie ma sensu.
Na spokojnie zdajmy sie na lekarzy i ich zalecenia. Ja do mojej gin chodze na kase chorych tylko na zwykle badania ew recepte i zwolnienia. Na USG chodze prywatnie, wtedy wizyta trwa godzinę. Wszystko powolutku tłumaczone i badane, mierzone.(płacę zawsze 100zł). Ok 20 tc planuje wybrać się jeszcze do innego lekarza aby swoim świeżym okiem zerknął co i jak (tak tez zrobiłam w pierwszej ciąży:))