LUTY 2025
-
WIADOMOŚĆ
-
Linakaro wrote:Witajcie dziś dziewczyny, niestety nie jestem w stanie nadrobić wszystkich wiadomości, tyle ich jest 🙈 ja wagę dostanę od siostry,.więc wezmę ją, bo ma na zbyciu, ale myślę, że nie jest to niezbędna rzecz. Ona ją miała, bo jej mały słabo przybierał na wadze, był wcześniakiem i musiała to monitorować bardziej.
My wczoraj byliśmy na tych trzecich prenatalnych i niestety wyszły pewne nieprawidłowości, w dodatku jesteśmy totalnie zniesmaczeni zachowaniem lekarza.... Na pierwszych prenatalnych był bardzo ok, nawet byłam w szoku, że na NFZ tak miła obsługa, mimo że całe badanie było dosyć szybkie. Na drugi już trochę mniej mi przypadł do gustu, bo była dosyć duża obsuwa, a on się bardzo spieszył przez to, więc również badanie trwało jakieś 10 minut, z opisem 15. Miałam wątpliwości czy na to trzecie USG, które jest już płatne, wybrać się do niego, jakaś taka intuicja po prostu, ale mąż zaczął mnie uspokajać, że przecież skoro jest wszystko ok, to badanie może trwać krótko i żebym nie szukała na siłę problemów, tam gdzie ich nie ma. Więc zapisaliśmy się na te ostatnie USG, również do tego samego doktora. Jak zwykle była obsuwa. Całość badania znowu trwała 15 minut. Na badaniu, doktor stwierdzil, że nasz mały ma poszerzone komory boczne mózgu, tzn lewa jest graniczna bo ma 10 mm, a prawa ma 11 mm (norma do 10). Później bardzo szybko i lakonicznie powiedział, że to się zdarza, jak nie będzie rosło to ok, a jak będzie rosło no to mogą być różne cytuje "problemy u dziecka" (nie mówią nam jakie). I że konieczne jest powtórne USG prenatalne za 3 tygodnie i że zaprasza do zapisów w rejestracji. Więc zaczęliśmy z mężem dopytywać, jakie to problemy, z czym to się może wiązać itd. Byliśmy w szoku i w strachu, bo brzmiało to naprawdę dla nas strasznie. Na co lekarz stwierdził, że narazie nie ma sensu dyskutować, bo nie wiadomo co się okaże w badaniu za te 3 tygodnie i dosłownie otworzył drzwi i zaczął zapraszać kolejną parę, tak że my musieliśmy po prostu wyjść 😤😤😤😤😤
Ta przyjemność kosztowała nas 500 zł i co najlepsze, pomimo, że była tam rejestracja, zapłacić musieliśmy u doktora w gabinecie gotówką. Doktor kasę szybko schował do szuflady, ale nie dał nam paragonu (jestem bardzo wyczulona na to, więc mogę śmiało stwierdzić, że przyjmuje tam chyba na czarno, bo jak to inaczej nazwać, tym bardziej że kobiety wychodzące z innych gabinetów płaciły normalnie w rejestracji). Ale to wszystko nieważne. Ważne jest to, że byliśmy na prywatnej wizycie, a wyszliśmy nie wiedząc nic, dosłownie w szoku, nie mając nawet możliwości dopytać 😥 oczywiście przewertowałam już cały internet i wiem już, że teraz jest czas oczekiwania, bo jeśli te komory nie będą rosły, to będzie oznaczało, że taka jest "uroda" naszego syna, natomiast zwiększające się komory źle rokują i mogą mieć związek z wieloma złymi rzeczami, o których nawet nie chcę wspominać... Zastanawiające jest również dla mnie to, że lekarz wykrył to dopiero w trzecim USG, skoro na wszystkich stronach, które przeczytałam, piszą że taką wadę wykrywa się podczas USG połówkowych.... A wtedy było przecież wszystko ok. Mąż mówi, że jego zdaniem ten lekarz chce nas naciągnąć na kolejne 500zl, bo jego zdaniem tak to wszystko wyglądało. Chciałabym, żeby tak było, żeby tylko o to chodziło, ale narazie się tego nie dowiemy... W poniedziałek mam wizytę u mojej gin, więc dopytam k te wyniki badania, a na to USG kontrolne zapiszę się z pewnością do innego lekarza, nie zamierzam wracać do tego.
Z dobrych rzeczy - nasz maluch, poza tymi komorami bocznymi, rozwija się prawidłowo. Waży ok. 1500 g i przyjął już pozycję główkową. Niestety był tak ułożony, że nie mogliśmy zobaczyć jego buzi, udało się tylko kawałeczek ust i noska.
Przepraszam, za ten elaborat, ale musiałam się wygadać. 😥
Trzymam kciuki, żeby wszystko było w porządku 😘
Co do paragonów, większości ginekologów ( lekarze innej specjalizacji również) nie wydaje paraganów.
Na Twoim miejscu jeśli będzie wszystko okej i rzeczywiście chce naciągnąć tylko podpierdzielilabym do skarbówki. Bo dla mnie lekarz który straszy bezpodstawnie nie powinien być lekarzem, a jeśli idzie nie na jakość a na ilość to tym bardziej. -
Hej Dziewczyny!
Dzięki za polecajke C&A jakoś tam nie zaglądałam po rzeczy niemowlęce a okazuje się, że są ładne i w fajnych cenach
Dokupiłam trochę rozmiaru 56.
Pytanie techniczne;D
Czy pomiędzy materacyk dostawki, gondoli, lozeczka a przescieradlo wkladacie pozniej jakis ochraniacz na materac? Jesli tak, to jaki?
Te zwykle podklady wlasnie co ida tez np. Na przewijak?
pepa lubi tę wiadomość
-
Jestem po szczepieniu na krztusiec. Podzielę się z wami, jak to wyglądało. 😜
Przyszłam na umówioną godzinę. Poczekalnia zapchana kaszlącymi ludźmi i opóźnienie. Lekarz wywołał pacjentów imionami. Pani, którą poprosił nie przepuściła mnie w kolejce i siedziałam kolejne 30 minut.
Następna kobieta powiedziała, że mogę wejść i żebym dłużej nie siedziała w tej poczekalni. Bardzo jej jestem wdzięczna, bo mały przez cały czas kopał mnie boleśnie w pęcherz. Chyba wyczuwał moje zdenerwowanie.
Lekarz, gdy weszłam poza kolejką powiedział, że ciąża to nie choroba tylko stan fizjologiczny i nie rozumie, czemu się wpycham. Powiem Wam dziewczyny, że jak na codzień jestem bardzo spokojna i opanowana, tak teraz aż zagotowałam się ze złości. Powiedziałam, że może i nie jestem chora, ale za to poczekalnia jest pełna chorych ludzi i jeśli odmawia mi pierwszeństwa w ciąży to chcę to od niego na piśmie. Coś tam mruknął, zarzucił mi, że go zaatakowałam i powiedział, że najwyraźniej skłonność do konfrontacji jest polska cechą narodową. 🫣😵💫
Nie miałam ochoty z nim dyskutować na ten temat, a on się wycofał z tego co powiedział i powiedział, że mnie przyjmie.
Musiałam usiąść na krześle 5 m od jego biurka, broń Boże się nie zbliżać. Gdy do mnie podchodził, to założył maseczkę na tę, którą już miał na twarzy. Nie wiem, czy już dwóch nie miał, a ta była chyba trzecia. Chciało mi się śmiać, bo przecież stwierdził, że ciąża to nie choroba, a wyglądał tak, jakby się bał, że się nią zarazi. 😂
Swoją drogą ciekawe, co by powiedział, gdyby miał rwę kulszową, duszności, ból pęcherza i jelit od kopiącego malucha. Niektórym facetom, którzy twierdzą, że ciąża nie choroba chyba przydałoby się, żeby chociaż przez jeden dzień poczuli różne dolegliwości, z którymi my musimy sobie dawać radę na codzień. Ciekawe, czy zmieniłby im się punkt widzenia.
Od razu poprosiłam o recepty na RSV i grypę. Przy grypie chciałam się upewnić, czy przepisuje mi szczepionkę bezpieczna dla kobiet w ciąży, inaktywowaną. On na to, że wszystkie dostępne na rynku są bezpieczne dla kobiet w ciąży i nie wie o co mi chodzi. Że niby myślę, że coś wiem, bo przeczytałam, a tak naprawdę się nie znam na niczym. 🫣 No dobra, nie będę już się rozpisywać, bo nie warto. Powiedział, że później sobie sprawdzi i wystawi mi receptę.
Później poszłam do pokoju zabiegowego i tam już na szczęście miła pani, która zapytała mnie o wcześniejsze reakcje po szczepieniach, opowiedziała o możliwych odczuciach po zastrzyku i powiedziała, żebym posiedziała w poczekalni 20-25 min po szczepieniu. Samo ukłucie nic nie bolało, później tylko takie lekkie uczucie bólu i rozpierania w miejscu wkłucia, ale szybko minęło.
Spędziłam w przychodni łącznie 1,5 h. Szczerze to myślałam, że pójdzie szybciej, ale to się przeciągnęło tylko przez tę nieszczęsną kwalifikację u lekarza. Gdyby można było wszystko załatwić w gabinecie zabiegowym, to moje odczucia byłyby całkiem inne i nie musiałabym spędzić tam tyle czasu.
Kupiłam od razu w aptece to szczepienie na RSV i zostawiłam, żeby tam przechowali. Była ostatnia sztuka akurat i apteka na terenie przychodni, więc już nie będę musiała jeździć nigdzie po mieście, gdy następnym razem pójdę się zaszczepić. Nie wiem tylko, czy znowu nie będę musiała iść na kwalifikację. O to nie dopytałam niestety, ale podejrzewam, ze niestety tak. 🫣
Edit: Przyszła do mnie recepta na szczepionkę Influvac Tetra, odpłatność 50 %. Czy któraś z was się orientuje, czy to zalecany preparat dla kobiet w ciąży? Ja się niestety nie znam, będę dopiero czytać, a lekarzowi nie ufam, bo zrobił na mnie bardzo złe wrażenie.Wiadomość wyedytowana przez autora: 29 listopada 2024, 12:59
🙍♀️35 🙎🏻♂️38
TP 19.02.2025 💙
Ryzyko preeklampsji przed 37 tyg. 1:18 💊Acard 150
11.06 ⏸️
21.06 (5+2) pęcherzyk żółtkowy na USG 😍
5.07 1 cm (7+2) 💗
19.07 2,41 cm (9+2)
13.08 6,46 cm (12+6) 💙 I prenatalne 🧬
15.10 405 g (21+6) 💙 II prenatalne 🧬
29.10 573 g (23+6) 🐥
28.11 1115 g (28+1)🐰
10.12 1382 g (29+6)🐢 III prenatalne 🧬
-
pepa wrote:Jestem po szczepieniu na krztusiec. Podzielę się z wami, jak to wyglądało. 😜
Przyszłam na umówioną godzinę. Poczekalnia zapchana kaszlącymi ludźmi i opóźnienie. Lekarz wywołał pacjentów imionami. Pani, którą poprosił nie przepuściła mnie w kolejce i siedziałam kolejne 30 minut.
Następna kobieta powiedziała, że mogę wejść i żebym dłużej nie siedziała w tej poczekalni. Bardzo jej jestem wdzięczna, bo mały przez cały czas kopał mnie boleśnie w pęcherz. Chyba wyczuwał moje zdenerwowanie.
Lekarz, gdy weszłam poza kolejką powiedział, że ciąża to nie choroba tylko stan fizjologiczny i nie rozumie, czemu się wpycham. Powiem Wam dziewczyny, że jak na codzień jestem bardzo spokojna i opanowana, tak teraz aż zagotowałam się ze złości. Powiedziałam, że może i nie jestem chora, ale za to poczekalnia jest pełna chorych ludzi i jeśli odmawia mi pierwszeństwa w ciąży to chcę to od niego na piśmie. Coś tam mruknął, zarzucił mi, że go zaatakowałam i powiedział, że najwyraźniej skłonność do konfrontacji jest polska cechą narodową. 🫣😵💫
Nie miałam ochoty z nim dyskutować na ten temat, a on się wycofał z tego co powiedział i powiedział, że mnie przyjmie.
Musiałam usiąść na krześle 5 m od jego biurka, broń Boże się nie zbliżać. Gdy do mnie podchodził, to założył maseczkę na tę, którą już miał na twarzy. Nie wiem, czy już dwóch nie miał, a ta była chyba trzecia. Chciało mi się śmiać, bo przecież stwierdził, że ciąża to nie choroba, a wyglądał tak, jakby się bał, że się nią zarazi. 😂
Swoją drogą ciekawe, co by powiedział, gdyby miał rwę kulszową, duszności, ból pęcherza i jelit od kopiącego malucha. Niektórym facetom, którzy twierdzą, że ciąża nie choroba chyba przydałoby się, żeby chociaż przez jeden dzień poczuli różne dolegliwości, z którymi my musimy sobie dawać radę na codzień. Ciekawe, czy zmieniłby im się punkt widzenia.
Od razu poprosiłam o recepty na RSV i grypę. Przy grypie chciałam się upewnić, czy przepisuje mi szczepionkę bezpieczna dla kobiet w ciąży, inaktywowaną. On na to, że wszystkie dostępne na rynku są bezpieczne dla kobiet w ciąży i nie wie o co mi chodzi. Że niby myślę, że coś wiem, bo przeczytałam, a tak naprawdę się nie znam na niczym. 🫣 No dobra, nie będę już się rozpisywać, bo nie warto. Powiedział, że później sobie sprawdzi i wystawi mi receptę.
Później poszłam do pokoju zabiegowego i tam już na szczęście miła pani, która zapytała mnie o wcześniejsze reakcje po szczepieniach, opowiedziała o możliwych odczuciach po zastrzyku i powiedziała, żebym posiedziała w poczekalni 20-25 min po szczepieniu. Samo ukłucie nic nie bolało, później tylko takie lekkie uczucie bólu i rozpierania w miejscu wkłucia, ale szybko minęło.
Spędziłam w przychodni łącznie 1,5 h. Szczerze to myślałam, że pójdzie szybciej, ale to się przeciągnęło tylko przez tę nieszczęsną kwalifikację u lekarza. Gdyby można było wszystko załatwić w gabinecie zabiegowym, to moje odczucia byłyby całkiem inne i nie musiałabym spędzić tam tyle czasu.
Kupiłam od razu w aptece to szczepienie na RSV i zostawiłam, żeby tam przechowali. Była ostatnia sztuka akurat i apteka na terenie przychodni, więc już nie będę musiała jeździć nigdzie po mieście, gdy następnym razem pójdę się zaszczepić. Nie wiem tylko, czy znowu nie będę musiała iść na kwalifikację. O to nie dopytałam niestety, ale podejrzewam, ze niestety tak. 🫣pepa, Hach, Eveline lubią tę wiadomość
34 cs o pierwsze dziecko za nami
Ja 34l. 👩🦰
On 34l.👨🦱
28.09.2023 początek stymulacji ivf 💉, punkcja 3 dojrzałe 🥚jeden maluszek w 3 dobie❄️ 10.02.2024 FET Okruszka ❤️🤞 💔
Naturalny cud 🥹 ❤️🍀🙏 (34 CS)
🔹10.06 12 dpo ⏸️
🔹14.06 126,27->16.06 263,26-> 17.06 339.86 -> 19.06 948,19
🔹22.06 5+0 pęcherzyk ciążowy GS 7mm z echem zarodka 🥰
🔹02.07 6+4 0.69 cm cudu z ❤️
🔹16.07 8+3 1.91 cm Misia Haribo
🔹27.07 10+2 krwawienie,szpital 3.44cm łobuza🥰
🔹05.08 11+5 I prenatalne 5.26cm zdrowego synka💙
🔹03.09 15+6 11 cm i 151 g śpiocha 💙
🔹07.10 20+5 II prenatalne 388 g zdrowego 🧸 🥹
🔹05.11 24+6 997 g 🥔
🔹26.11 27+6 1330 g 🐸
🔹09.12 29+5 III prenatalne 1456 g zdrowego 🐻
🔹07.01 33+6 2522 g 🍈
Walcz maluszku 🙏❤️🫶
-
Pepa, zachowanie lekarza karygodne…
Jako lekarz chyba powinien wiedzieć, że mamy obniżoną odporność i przebywanie z chorymi (na nie wiadomo co) jest po prostu stresujące dla nas i niebezpieczne.
Niektórzy mają w sobie taka znieczulicę, że czasem nie dziwie się sobie, że coraz częściej unikam interakcji z przypadkowymi osobami choć zawsze byłam otwarta.
Najważniejsze, że po!
Ja z kolei mam malutki niesmak bo przeglądając rzeczy dla Małego znalazłam wbita szpilkę w kocyk.
Jasne, zdarza się, zwlaszcza ze produkty ze szwalni, ale jednak jakos tak..
Napisałam im tylko grzecznie maila, zeby po prostu uważali, bo jednak to rzeczy dla dzieci.
Moja nerwica pewnie teraz będzie „mi kazać” wszystko sprawdzić 🤓
Wiadomość wyedytowana przez autora: 29 listopada 2024, 13:10
pepa, Hach, Eveline lubią tę wiadomość
-
Pepa, jak masz siły to pisz skargę na lekarza, fatalne zachowanie. Co jest z tymi ludźmi, no...
Jeśli chodzi o grypę, to odbywa obecnie dostępne preparaty są okej dla kobiet w ciąży, także spokojnie. Jeśli ma na recepcie masz kod C, to mimo tego zapisu 50%, otrzymasz szczepienie za darmo.
Też dzisiaj byłam się zaszczepić na krztusiec, przy okazji wizyty z córką u pediatry, ale no, to przychodnia, gdzie pracuje moja mama więc wiem, że zawsze będę dobrze traktowana. Bez kolejki weszłam, pani doktor mnie zbadała, poszłam od razu do zabiegowego, wykonano szczepienie, dostałam taką kartkę do wpięcia do karty ciąży, i gotowe. Natomiast ta przychodnia ogólnie jest w porządku bo się ludzie z całego miasta do nas przepisują.
Efforts, aaaa... Brakuje mi opcji 'nie lubię tego" 🤣 A to była chociaż szkoła na NFZ?
Paulina, ja kupiłam pokrowce na materace, przydały się. 😀
Edit: z negatywnych odczuć po szczepieniu, to jestem też już po covidizie i grypie, no i ta na krztusiec zdecydowanie najbardziej bolesna, i teraz też cały czas mocno czuję rękę. Nie na tyle, by umierać z bólu 🤣, no ale dyskomfort jest.Wiadomość wyedytowana przez autora: 29 listopada 2024, 13:21
pepa lubi tę wiadomość
20.06.23 - 5 cs - ⏸️
marzec 2023 - nasza wymarzona R. ❤️
4.11.23 - 2 cs - ⏸️
luty 2024 - 18 tc H. 💔
01.06 - 2 cs - ⏸️ beta 195 U/l, prog 27,95 mg/ml
03.06 - beta 466 U/l
21.06 - 0,93 cm Małego Człowieka ❤️
11.07 - 3,23 cm Bejbika ❤️
SANCO - niskie ryzyka - chłopiec 🩵 31.07 - I prenatalne - 7cm pięknego chłopca 🩵
28.08 - 188g Bobsona ❤️
25.09 - USG połówkowe - 420 g synka 🩵
25.10 - 777g Okruszka ❤️
8.11 - 996g 🩵 (26+2)
18.11 - 1284g ❤️ (27+5)
27.11 - III prenatalne - 1551g 🩵 (29+0)
1.12 - 1884 g ❤️ (30+5)
🔜 30.12 - wizyta (34+5)
-
Przed chwilą jeszcze do mnie dzwonił odnośnie szczepionki na grypę, że ja namieszałam mu w głowie, bo chciałam jakąś najnowszą szczepionkę na rynku i on dzielnie sprawdził chce mi przekazać, że ona nie może być stosowana u kobiet w ciąży. 🫣 Odpowiedziałam, że ja przecież nie pytałam o jakiś konkretny preparat, tylko chciałam się upewnić, że to szczepienie inaktywowane, bezpieczne z moim stanie. 😵💫 No ale on dalej swoje, że mi się wydaje, że coś wiem, a wprowadziłam go w błąd. Nie chciało mi się dłużej już z nim dyskutować, więc podziękowałam za receptę i tyle. 😵💫🙍♀️35 🙎🏻♂️38
TP 19.02.2025 💙
Ryzyko preeklampsji przed 37 tyg. 1:18 💊Acard 150
11.06 ⏸️
21.06 (5+2) pęcherzyk żółtkowy na USG 😍
5.07 1 cm (7+2) 💗
19.07 2,41 cm (9+2)
13.08 6,46 cm (12+6) 💙 I prenatalne 🧬
15.10 405 g (21+6) 💙 II prenatalne 🧬
29.10 573 g (23+6) 🐥
28.11 1115 g (28+1)🐰
10.12 1382 g (29+6)🐢 III prenatalne 🧬
-
pepa wrote:Jakby co to w C&A też jest -20% na wszystko. Udało mi się dzisiaj kupić kombinezon dla małego. 😃 Już nie muszę się martwić, ze nie mam go w co ubrać na wyjście ze szpitala. 😜 No i jeszcze w TK Maxx upolowałam mięciutki kocyk bawełniany za 35 zł. 😍
A jaki rozmiar kupiłaś? Bo ja mam 56 kupiony i się zastanawiam czy nie kup też jeszcze 62, bo w sumie nie mam pojęcia, czy ten 56 nie będzie za mały... -
Animka wrote:Ja też nie śpię, położyłam się o północy o 1 obudziłam i tyle ze spania a wpoldo 8 musimy wstać. Jeszcze dzisiaj idziemy na osiemnastkę. Myślę, że długo nie posiedzę. Obym chociaż z dwie godziny pospała.
Doskonale Cie rozumiem! Do tej pory nie miałam problemów ze spaniem, teraz mam. Za dnia robie drzemki bo mnie odcina (choc nie zawsze), jak się kład to ciężko mi się usypia, a jak usnę, to wybudzam się po 2 godzinach i nie mogę usnąć... Nie mam pojęcia jak sobie z tym radzić, bo później za dnia po 16 jestem nieprzytomna. -
Hach wrote:A jaki rozmiar kupiłaś? Bo ja mam 56 kupiony i się zastanawiam czy nie kup też jeszcze 62, bo w sumie nie mam pojęcia, czy ten 56 nie będzie za mały...
Hach lubi tę wiadomość
🙍♀️35 🙎🏻♂️38
TP 19.02.2025 💙
Ryzyko preeklampsji przed 37 tyg. 1:18 💊Acard 150
11.06 ⏸️
21.06 (5+2) pęcherzyk żółtkowy na USG 😍
5.07 1 cm (7+2) 💗
19.07 2,41 cm (9+2)
13.08 6,46 cm (12+6) 💙 I prenatalne 🧬
15.10 405 g (21+6) 💙 II prenatalne 🧬
29.10 573 g (23+6) 🐥
28.11 1115 g (28+1)🐰
10.12 1382 g (29+6)🐢 III prenatalne 🧬
-
Linakaro wrote:Witajcie dziś dziewczyny, niestety nie jestem w stanie nadrobić wszystkich wiadomości, tyle ich jest 🙈 ja wagę dostanę od siostry,.więc wezmę ją, bo ma na zbyciu, ale myślę, że nie jest to niezbędna rzecz. Ona ją miała, bo jej mały słabo przybierał na wadze, był wcześniakiem i musiała to monitorować bardziej.
My wczoraj byliśmy na tych trzecich prenatalnych i niestety wyszły pewne nieprawidłowości, w dodatku jesteśmy totalnie zniesmaczeni zachowaniem lekarza.... Na pierwszych prenatalnych był bardzo ok, nawet byłam w szoku, że na NFZ tak miła obsługa, mimo że całe badanie było dosyć szybkie. Na drugi już trochę mniej mi przypadł do gustu, bo była dosyć duża obsuwa, a on się bardzo spieszył przez to, więc również badanie trwało jakieś 10 minut, z opisem 15. Miałam wątpliwości czy na to trzecie USG, które jest już płatne, wybrać się do niego, jakaś taka intuicja po prostu, ale mąż zaczął mnie uspokajać, że przecież skoro jest wszystko ok, to badanie może trwać krótko i żebym nie szukała na siłę problemów, tam gdzie ich nie ma. Więc zapisaliśmy się na te ostatnie USG, również do tego samego doktora. Jak zwykle była obsuwa. Całość badania znowu trwała 15 minut. Na badaniu, doktor stwierdzil, że nasz mały ma poszerzone komory boczne mózgu, tzn lewa jest graniczna bo ma 10 mm, a prawa ma 11 mm (norma do 10). Później bardzo szybko i lakonicznie powiedział, że to się zdarza, jak nie będzie rosło to ok, a jak będzie rosło no to mogą być różne cytuje "problemy u dziecka" (nie mówią nam jakie). I że konieczne jest powtórne USG prenatalne za 3 tygodnie i że zaprasza do zapisów w rejestracji. Więc zaczęliśmy z mężem dopytywać, jakie to problemy, z czym to się może wiązać itd. Byliśmy w szoku i w strachu, bo brzmiało to naprawdę dla nas strasznie. Na co lekarz stwierdził, że narazie nie ma sensu dyskutować, bo nie wiadomo co się okaże w badaniu za te 3 tygodnie i dosłownie otworzył drzwi i zaczął zapraszać kolejną parę, tak że my musieliśmy po prostu wyjść 😤😤😤😤😤
Ta przyjemność kosztowała nas 500 zł i co najlepsze, pomimo, że była tam rejestracja, zapłacić musieliśmy u doktora w gabinecie gotówką. Doktor kasę szybko schował do szuflady, ale nie dał nam paragonu (jestem bardzo wyczulona na to, więc mogę śmiało stwierdzić, że przyjmuje tam chyba na czarno, bo jak to inaczej nazwać, tym bardziej że kobiety wychodzące z innych gabinetów płaciły normalnie w rejestracji). Ale to wszystko nieważne. Ważne jest to, że byliśmy na prywatnej wizycie, a wyszliśmy nie wiedząc nic, dosłownie w szoku, nie mając nawet możliwości dopytać 😥 oczywiście przewertowałam już cały internet i wiem już, że teraz jest czas oczekiwania, bo jeśli te komory nie będą rosły, to będzie oznaczało, że taka jest "uroda" naszego syna, natomiast zwiększające się komory źle rokują i mogą mieć związek z wieloma złymi rzeczami, o których nawet nie chcę wspominać... Zastanawiające jest również dla mnie to, że lekarz wykrył to dopiero w trzecim USG, skoro na wszystkich stronach, które przeczytałam, piszą że taką wadę wykrywa się podczas USG połówkowych.... A wtedy było przecież wszystko ok. Mąż mówi, że jego zdaniem ten lekarz chce nas naciągnąć na kolejne 500zl, bo jego zdaniem tak to wszystko wyglądało. Chciałabym, żeby tak było, żeby tylko o to chodziło, ale narazie się tego nie dowiemy... W poniedziałek mam wizytę u mojej gin, więc dopytam k te wyniki badania, a na to USG kontrolne zapiszę się z pewnością do innego lekarza, nie zamierzam wracać do tego.
Z dobrych rzeczy - nasz maluch, poza tymi komorami bocznymi, rozwija się prawidłowo. Waży ok. 1500 g i przyjął już pozycję główkową. Niestety był tak ułożony, że nie mogliśmy zobaczyć jego buzi, udało się tylko kawałeczek ust i noska.
Przepraszam, za ten elaborat, ale musiałam się wygadać. 😥
Powiem Ci, że bardzo niefajna sytuacja! Doktor nawet mając opóźnienie, powinien odpowiedzieć na Wasze pytania, zwłaszcza, że są to dość poważne kwestie. Mój lekarz prowadzacy raz miał też gorszy dzień, ale i tak odpowiadał na pytania, choć widać było, że nie do końca wszystko gra.
Pomijając już fakt, że zainkasował do kieszeni bez rachunku... To sama obsługa dramat i tylko wprowadził Was w stresująca sytuacje.
Kontrolnie na Waszym miejscu udałabym się oczywiście do innego specjalisty, poszukałabym takiego nawet prywatnego (zwłaszcza, że że nfz tego badania i tak nie zrobicie).
Co do samego badania. To pewne rzeczy i nieprawidłowości wychodzą z czasem i nie wszystko widac na poprzednich prenatalnych. Dlatego tak istotne są, według mnie oczywiście, badania prenatalne. Może być też tak, że facet ewidentnie chciał Was naciągnąć na kolejny wydatek. I tak jak mówię- powtórzyłabym badanie, ale u innego specjalisty.
Trzymam mocno kciuki, żeby z dzieckiem było wszystko w porzadk!!! ❤❤❤ przesyłam tulasy.
Znajomi mojego męża nie robili np. III prenatalnego, bo poprzednie wychodziły super. I na wizycie takiej zwykłej kontrolnej okazało się, że coś się dzieje z serduszkiem i ciśnieniem u dziecka. Wie pewne rzeczy mogą wyjsc z czasem, zwłaszcza, że nasze dzieci rozwijają się cały czas.Linakaro lubi tę wiadomość
-
efforts_⭐️ wrote:Ja z mojej szkoły rodzenia jestem średnio zadowolona, jakoś inaczej ją sobie wyobrażałam. Oprócz kąpieli noworodka, gdzie nam pokazywali jak się trzyma niemowlę i ubiór, reszta to sama teoria. Nie wiem, może ja się za dużo filmów naoglądałam, gdzie w szkole rodzenia uczą jak się oddycha, itp 🤣
Ja mam dokladnie to samo!! My jeszcze korzystaliśmy z płatnej i mialy byc warsztaty 😅 a wszystko było Tal mega skrótowo, że dramat. Byłam zadowolona tylko z tych ćwiczeń o podnoszeniu, przewijaniu, ubieraniu czy kąpaniu. Choć i tak myślę że za malo. A c reszta o porodzie, dbanie o rane krocza czy po cc, o karmieniu to niewiele tak naprawdę mówiła. Pokazała tylko ze 3 pozycje do karmienia, jakieś butelki, laktatory i inne pierdoly. Moja wiedzia była o wiele większą niż to, co mówiła. Tak więc... jestem zawiedzona i xzuje żal, że wydałam tyle kasy.Wiadomość wyedytowana przez autora: 29 listopada 2024, 14:23
-
Cześć dziewczyny Nie dam rady wszystkiego nadrobić 😅
Widziałam że sugerowałyście się własnymi wymiarami w kontekście dzieci i powiem wam że ja bym nie szła tą drogą tak samo wychodzący termin porodu na tę chwilę nie ma już znaczenia.
Nawet ta sama kobieta może urodzić skrajnie różne rozmiarowo dzieci. Moja mama ma nas dwójkę: brat w 40+1 4,5kg i 62cm, ja w 41tc 3,1kg i 55cm 🤷🏻♀️
My z mężem to wzrostowo 167cm i 184 a dzieci się rodziły 56, 54 i 52cm. Ja się urodziłam ze wspomnianym wyżej 3100g a mąż 2900g a dzieci 2750 2670 i 2950 😅 teraz mała też wychodzi drobna bo tydzień do tyłu
I jesz co e taka ciekawostka: tylko 5% dzieci rodzi się w wyznaczony dzień terminu 😅
Przyszedł mój stanik (laktator jeszcze nie 🤣) z Momcozy na pierwszy rzut oka wydaje się być super później zobaczę jak w praktyce 😅
Mała mi tak ostatnio wariuje w tym brzuchu że masakra i bo jej ruchach to ja już nie wiem jak jest ułożona bo czuję ją dosłownie wszędzie 😅 niby była miednicowo ale z nogą przy głowie 🤦🏻♀️Wiadomość wyedytowana przez autora: 29 listopada 2024, 14:10
-
dealie wrote:To ja mam podobnie ze swoją szkołą rodzenia. Dużo gadania, mało konkretów, takie lanie wody, więcej polecajek mam tutaj od Was z forum. Ostatnio było o pozycjach do karmienia, ale nie czuję żeby było to dobrze przedstawione i cokolwiek mi dało. Były nawet zajęcia z doboru smoczka czy butelki i wiem tyle, że nic nie wiem, bo w zasadzie to nic konkretnego nie można polecić, to dobre, to niby też, tamto w zasadzie też i bądź tu mądry Dla mnie ta moja szkoła to trochę takie odbębnienie tego i prawdę mówiąc marnowanie czasu, mimo, że i tak mam go teraz dużo
Z tymi butelkami to jest o tyle ciężka sprawa, że mogą być super polecane, a dziecku nie podejdzie i trzeba be wymieniać 🤷♀️ i tak może być z pare razy! Wie mysle z beż paniki, nie mamy na to wpływu.
My kupiliśmy Avent z przepływem 1 i zobaczymy 👍 -
Pepa, jeśli miałaś wyznaczona godzine wizyty, to na te godzinę się wchodzi. A że ktoś Cie przepuścił przepuścił uprzejmości to lekarza w ogole nie powinno to interesować, ani nie powinien tego komentować. Dobrze, że chociaż u pielęgniarek poszlo sprawnie i trafiłaś na miła kobitkę.
Ja też d byłam szczepiona. Kwalifikacje poszla szybko, nie miałam na szczęście korytarza pełnego kaszlących i chorych, nie było opóźnień, wiec weszłam na swoją godzinę 😁
Sami wklucie faktycznie nie bolalo, na razie ręką też nie boli i wszystko cacy 😁 ta pielęgniarka szczepi też dzieci, więc chyba będę u niej szczepic swojego chłopaczka 😁👍pepa lubi tę wiadomość
-
Ale ja też nie jestem do końca zadowolona jak narazie z mojej szkoły rodzenia
Pierwsze zajęcia super, ostatnio nawet też ale te pomiędzy tak średnio. Dodatkowo naciąganie na prywatne położne z tej szkoły też było mega słabe i jak jeszcze mnie może bardzo to nie ruszyło, tak jedna dziewczyna siedziała przez połowę zajęć ze łzami w oczach jak położna na nią wyskoczyła o to jaki szpital wybrała…
To było mega słabe tym bardziej że ta położna miała wtedy gorszy dzień i było widać że chce to na kimś odreagować i dla mnie to bardzo nieprofesjonalne było
Narazie daje im jeszcze szansę bo ostatnio było spoko ale jak narazie to więcej się dowiedziałam z książek i to w krótszym czasie ☺️ale jak jeszcze raz będzie miało miejsce takie zachowanie to raczej z tego zrezygnuje -
Hach wrote:Ja mam dok to samo!! My jeszcze korzystaliśmy z płatnej m byc warsztaty 😅 a wszystko było Tal mega skrótowo, że dramat. Byłam zadowolona tylko z tych ćwiczeń o podnoszeniu, przewijaniu, ubieraniu czy kąpaniu. Choć i tak myślę że za malo. A c reszta o porodzie, dbanie o rane krocza czy po cc, o karmieniu to niewiele tak naprawdę mówiła. Pokazała tylko ze 3 pozycje do karmienia, jakieś butelki, laktatory i inne pierdoly. Moja wiedzia była o wiele większą niż to, co mówiła. Tak więc... jestem zawiedzona i xzuje żal, że wydałam tyle kasy.
Jestem w szoku jak czytam wasze doświadczenia bo wychodzi na to że z położna na NFZ mam przekazywane więcej praktycznie wiedzy 😳 na samo kp poświęciła 3 spotkania by omówić o tym jak to działa, jak przystawiać jakie mogą być problemy i jak sobie z nimi radzić. Poród też omawiany szczegółowo parę razy zarówno cc jak i SN i jak o siebie dbać później. Jak wygląda połóg ile powinien trwać co jest w nim normalne a co nie, więc naprawdę nie mogę narzekać a nie płacę za to nic
Hach, Eveline lubią tę wiadomość
-
Nulka wrote:Jestem w szoku jak czytam wasze doświadczenia bo wychodzi na to że z położna na NFZ mam przekazywane więcej praktycznie wiedzy 😳 na samo kp poświęciła 3 spotkania by omówić o tym jak to działa, jak przystawiać jakie mogą być problemy i jak sobie z nimi radzić. Poród też omawiany szczegółowo parę razy zarówno cc jak i SN i jak o siebie dbać później. Jak wygląda połóg ile powinien trwać co jest w nim normalne a co nie, więc naprawdę nie mogę narzekać a nie płacę za to nic
Mega super trafiłaś. Ja jak będę się wid teraz że swoją położna, to muszę ją wypytać o cc. Choć moja położna pracuje w szpitalu, to czasami mam wrażenie, ze jednak wiedzę ma taką trochę... starsza i jej jakby nieaktualizuje 😅 ale jest mega super isoba i od razu złapałyśmy flow. Nie jest taka, że muszę koniecznie kp, bo inaczej będę zla matka itp. Ma takie ludzkie podejście. -
Linakaro trzymam kciuki żeby wszystko okazało się w porządku❤️i dla mnie też to wygląda na naciąganie na kasę… tym bardziej że mało nie wziął
Bo ja też na tych prenatalnych byłam ostatnio no 15 maks 20 min ale mój młody tak współpracował ze lekarz sam był w szoku że mu się ustawiał tak jak chciał 😂😂
I pomimo tego że lekarz za wymowny nie jest to wydaje mi się że sprawdza wszystko dokładnie, także też na III stwierdziłam że do niego pójdę. Na pierwszych też tam było bardzo duże opóźnienie akurat z jego winy, bo zatrzymali go w szpitalu dłużej ale pomimo presji czasu sprawdzał wszystko i sam powiedział że nie wypuści mnie dopóki nie zmierzy wszystkiego dokładnie
Więc jak dla mnie ten chłop wygląda podejrzanie… tym bardziej że to już nie jest na NFZ tylko już z tego ma kasę