Majowe mamy 2025 🤰🏼❤️👶🏼
-
WIADOMOŚĆ
-
nick nieaktualnymałazołza wrote:Cześć dziewczyny!
Mam mega głupie pytanie, ale zaryzykuję, bo potrzebuję wsparcia w poradzeniu sobie z emocjami. Czy któraś z Was odczuła początkowo rozczarowanie w związku z płcią malucha? A jeśli tak to czy szybko Wam to minęło?
Od samego początku ciąży nastawiałam się na córeczkę, a dziś odebrałam wyniki NIPT i poczułam ogromny zawód. Bardzo się cieszę, że z dzieckiem wszystko jest w porządku pod względem zdrowotnym i strasznie mi wstyd, że mam takie uczucia, ale to silniejsze ode mnie
U mnie to nie rozczarowanie ale szczere zaskoczenie, rękę bym sobie dała uciąć że będzie córa a tu na 70% syn 😅
Masz prawo się czuć jak się czujesz, daj sobie na wszystko czas i nie dokładaj sobie niepotrzebni, ciąża to i tak wystarczająco trudny czas
małazołza, AsiaF lubią tę wiadomość
-
małazołza wrote:Cześć dziewczyny!
Mam mega głupie pytanie, ale zaryzykuję, bo potrzebuję wsparcia w poradzeniu sobie z emocjami. Czy któraś z Was odczuła początkowo rozczarowanie w związku z płcią malucha? A jeśli tak to czy szybko Wam to minęło?
Od samego początku ciąży nastawiałam się na córeczkę, a dziś odebrałam wyniki NIPT i poczułam ogromny zawód. Bardzo się cieszę, że z dzieckiem wszystko jest w porządku pod względem zdrowotnym i strasznie mi wstyd, że mam takie uczucia, ale to silniejsze ode mnie
Dziś mam jeszcze córkę i chyba kolejna w drodze a wolałabym chłopaka.
Także na spokojnie wszystkie emocje są normalne i trzeba je przerobić.
Pamiętaj że synusie są mamusiowe a córki tatusiowe🤣małazołza, aganieszkam lubią tę wiadomość
-
Klaudiaaa13 wrote:Ja właśnie też się zastanawiam jak to jest, że niektóre dziewczyny mają zaprzestać brania leków np. luteiny a inne prawie do końca ciąży mają brać.. moje dwie koleżanki prawie do końca brały. Ja brałam przez niski progesteron i ciekawe czy jak przestanę to nie zaszkodzi to jakoś dzidzi...
Na samym początku ciąży progesteron jest produkowany przez ciałko żółte (pozostałość po owulacji na jajniku). Czasem zdarza się, że to ciałko żółte jest niewydolne i trzeba je wspomóc lekami, żeby podbić progesteron. Pod koniec pierwszego trymestru tworzy się łożysko i ono przejmuje funkcję produkcji progresteronu. Potencjalnie niewydolne ciałko żółte nie ma już znaczenia.
Nie znam się za bardzo, na ile często łożysko może mieć problem z produkcją progesteronu? Myślę, że po prostu powinnaś się obserwować. Najprawdopodobniej nic złego nie będzie się działo, a jeśli pojawi się jakieś plamienie czy coś, to na pewno lekarz przepisze luteinę czy Duphaston.
Co do apetytu, to mi kilka dni temu ruszył z kopyta. Przez większość pierwszego trymestru miałam obrzydzenie do wszystkiego, a teraz mam ochotę jeść i jeść. Trochę mnie to przeraża 😂.
Jeśli chodzi o zęby, to u mnie jest póki co w miarę, ale zamierzam się wybrać do dentysty, może pozwoli zrobić usuwanie kamienia. Nie miałam dość długo tego robionego, a wiem, że ewentualny kamień jeszcze dodatkowo może przyczyniać się do krwawień.Lexia lubi tę wiadomość
-
Małazołza, to nie jest nic nienormalnego, co najmniej kilka z nas tutaj to miało
U mnie wyszło, że drugi chłopak i wcześniej mówiłam, że w sumie wszystko mi jedno czy dziewczynka, czy chłopak, a jak wyszło, że chłopiec to też poczułam ukłucie rozczarowania. Chłopaki są super i bycie mamą starszego synka jest fajne, dlatego mówiłam, że drugi syn też byłby ok, ale jednak mini rozczarowanie z racji tego, że to nasze ostatnie dziecko i nie przekonam się już, jak to jest być mamą córki.
Ja po prostu przyjęłam te emocje, one się pojawiły i tyle, miały prawo do tego i to nic złego
Jedno nie wyklucza drugiego i to, że czuję lekki żal, że się nie przekonam jak to jest być mamą dziewczynki, nie zmienia faktu, że bardzo się cieszę, że jestem w ciąży i że będę mieć synkamałazołza, aganieszkam lubią tę wiadomość
-
małazołza wrote:Cześć dziewczyny!
Mam mega głupie pytanie, ale zaryzykuję, bo potrzebuję wsparcia w poradzeniu sobie z emocjami. Czy któraś z Was odczuła początkowo rozczarowanie w związku z płcią malucha? A jeśli tak to czy szybko Wam to minęło?
Od samego początku ciąży nastawiałam się na córeczkę, a dziś odebrałam wyniki NIPT i poczułam ogromny zawód. Bardzo się cieszę, że z dzieckiem wszystko jest w porządku pod względem zdrowotnym i strasznie mi wstyd, że mam takie uczucia, ale to silniejsze ode mnie
Domyślam sie co czujesz
Ja do wynikow Nifty bylam PEWNA ze bedzie dziewczynka - juz nawet do niej z mezem mowilismy, przyzwyczajalismy sie do niej az tu nagle... chlopak 😅 bylam bardziej sama zla na siebie ze sobie tak wkrecilismy wiec na poczatku byl szok ale z perspektywy czasu ciesze sie
Trafil mi sie cudowny mąż i mam nadzieje ze zbierze wszystko co dobre po nim 🥰 i wiem ze dam radę z takimi dwoma chlopakami 🥰 nie wiem czy poradzilabym sobie z taka moją małą kopią 😅
Nie mam dla ciebie zlotych rad. Jedyne co to trzymam kciuki zebys z czasem zmienila nastawienie i zaczęla sie cieszyc 🥰małazołza lubi tę wiadomość
-
małazołza wrote:Cześć dziewczyny!
Mam mega głupie pytanie, ale zaryzykuję, bo potrzebuję wsparcia w poradzeniu sobie z emocjami. Czy któraś z Was odczuła początkowo rozczarowanie w związku z płcią malucha? A jeśli tak to czy szybko Wam to minęło?
Od samego początku ciąży nastawiałam się na córeczkę, a dziś odebrałam wyniki NIPT i poczułam ogromny zawód. Bardzo się cieszę, że z dzieckiem wszystko jest w porządku pod względem zdrowotnym i strasznie mi wstyd, że mam takie uczucia, ale to silniejsze ode mnie
Ja wręcz byłam pewna, że będzie dziewczynka. Bardzo nam zależało z mężem z pewnością jest to spowodowane tym, że pierwsza córeczka zmarła.Gdy usłyszałam, że na 60% chłopczyk to się popłakałam 😄 tak mnie wiadomość zaszokowała. Cieszę się, że z dzidzią wszystko dobrze i to jest dla mnie najważniejsze, ale i tak szok był 😄. Wróciłam z mężem do domu i zmusiłam go do szukania imienia bo na chłopaka to nie byliśmy przygotowani. Teraz już jestem przyzwyczajona do tego, że może być tam chłopczyk 🩵Wiadomość wyedytowana przez autora: 15 listopada 2024, 14:04
-
Klaudiaaa13 wrote:Ja właśnie też się zastanawiam jak to jest, że niektóre dziewczyny mają zaprzestać brania leków np. luteiny a inne prawie do końca ciąży mają brać.. moje dwie koleżanki prawie do końca brały. Ja brałam przez niski progesteron i ciekawe czy jak przestanę to nie zaszkodzi to jakoś dzidzi...
Ogólnie jak nie ma problemów z krwawieniami czy plamieniami to wg mnie jest to szprycowanie się lekami bez sensu. Po 12tc to łożysko przejmuje funkcję produkcji progesteronu, tego progesteronu też z końcem ciąży powinno być po prostu coraz mniej- żeby mogły wejść do działania inne hormony, odpowiedzialne za poród. Wg mnie zalecenie z braniem progesteronu "w razie czego" jest od czapy i niepotrzebne. Innych leków też bez potrzeby się nie bierze.pp2018, AniaŁ123 lubią tę wiadomość
👱🏼♀️&👨🏼🦱'94
Rodzinka 🤰🏼+🧑🏻🦱+👧🏼+🐈+🐈+🐈⬛
Pierworodna (4cs):
Drugorodna(1cs):
23.08.24: ⏸️
24.08.24(3+4): Beta HCG: 16.8 🍀
26.08.24: Powtórka: 75.3 ❤️🥹
11.09.24(6+1): Mikrozarodek z mikroserduszkiem ❤️
16.09.24(6+6): Jest zarodek o CRL ok. 1cm (7+1)i pięknie bijące ❤️
07.10.24(9+6): 👽 ma prawie 3cm i już coraz bardziej przypomina człowieka😜Karta ciąży założona.
28.10.24(12+6): USG genetyczne: wszystkie parametry prawidłowe. Druga córka?!🩷
06.11.24(14+1): 100g Bambosza 🐛
02.12.24(17+6): 250g drugiej Córki 🙈🧚🏼♀️
20.12.24(20+3): 363g Dziewczynki 🧜🏼♀️
-
A co do rozczarowania płcią- to są normalne uczucia wiele kobiet czy partnerów ma jakieś życzenie względem płci i to, że jest jednak inna trzeba przyswoić i przetrawić.
U mnie na prenatalnych niby bardziej dziewczynka. No i nie powiem- miałam nadzieję i nastawiałam się na chłopca. Dalej mam nadzieję, że jednak okaże się, że to chłopak jest, bo w 13tc to jeszcze wcześnie, żeby określać. Chciałam doświadczyć bycia mamą synka, bo to nasze ostatnie dziecko. Druga córka logistycznie też będzie okej, ale no, na razie jednak czekam, póki nie zobaczę siusiaka i jajek na USG to nie tracę nadziei👱🏼♀️&👨🏼🦱'94
Rodzinka 🤰🏼+🧑🏻🦱+👧🏼+🐈+🐈+🐈⬛
Pierworodna (4cs):
Drugorodna(1cs):
23.08.24: ⏸️
24.08.24(3+4): Beta HCG: 16.8 🍀
26.08.24: Powtórka: 75.3 ❤️🥹
11.09.24(6+1): Mikrozarodek z mikroserduszkiem ❤️
16.09.24(6+6): Jest zarodek o CRL ok. 1cm (7+1)i pięknie bijące ❤️
07.10.24(9+6): 👽 ma prawie 3cm i już coraz bardziej przypomina człowieka😜Karta ciąży założona.
28.10.24(12+6): USG genetyczne: wszystkie parametry prawidłowe. Druga córka?!🩷
06.11.24(14+1): 100g Bambosza 🐛
02.12.24(17+6): 250g drugiej Córki 🙈🧚🏼♀️
20.12.24(20+3): 363g Dziewczynki 🧜🏼♀️
-
Lexia wrote:Ogólnie jak nie ma problemów z krwawieniami czy plamieniami to wg mnie jest to szprycowanie się lekami bez sensu. Po 12tc to łożysko przejmuje funkcję produkcji progesteronu, tego progesteronu też z końcem ciąży powinno być po prostu coraz mniej- żeby mogły wejść do działania inne hormony, odpowiedzialne za poród. Wg mnie zalecenie z braniem progesteronu "w razie czego" jest od czapy i niepotrzebne. Innych leków też bez potrzeby się nie bierze.
No właśnie z jednej strony tak ale z drugiej - to właśnie najprawdopodobniej przez niski progesteron doszło u mnie do poronienia zatrzymanego. Przed ciążą trzy miesiące brałam duphaston i później w trakcie ciąży nic.. po wszystkim okazało się że progesteron znowu na poziomie "jak kobiety przed menopauzą" a żadnych plamień czy krwawień nie miałam. Kompletnie nic 😑 -
Klaudiaaa13 wrote:No właśnie z jednej strony tak ale z drugiej - to właśnie najprawdopodobniej przez niski progesteron doszło u mnie do poronienia zatrzymanego. Przed ciążą trzy miesiące brałam duphaston i później w trakcie ciąży nic.. po wszystkim okazało się że progesteron znowu na poziomie "jak kobiety przed menopauzą" a żadnych plamień czy krwawień nie miałam. Kompletnie nic 😑
No to odstaw progesteron na kilka dni (ile- nie wiem, to już musi lekarz ocenić) i zbadaj. Jesteś już raczej na innym etapie niż wcześniejsze poronienie się przytrafiło? Erdene ładnie napisała, może być tak, że ciałko żółte jest niewydolne, ale po 12tc funkcję produkcji progesteronu przejmuje łożysko i raczej rzadko jest ono od początku niewydolneErdene lubi tę wiadomość
👱🏼♀️&👨🏼🦱'94
Rodzinka 🤰🏼+🧑🏻🦱+👧🏼+🐈+🐈+🐈⬛
Pierworodna (4cs):
Drugorodna(1cs):
23.08.24: ⏸️
24.08.24(3+4): Beta HCG: 16.8 🍀
26.08.24: Powtórka: 75.3 ❤️🥹
11.09.24(6+1): Mikrozarodek z mikroserduszkiem ❤️
16.09.24(6+6): Jest zarodek o CRL ok. 1cm (7+1)i pięknie bijące ❤️
07.10.24(9+6): 👽 ma prawie 3cm i już coraz bardziej przypomina człowieka😜Karta ciąży założona.
28.10.24(12+6): USG genetyczne: wszystkie parametry prawidłowe. Druga córka?!🩷
06.11.24(14+1): 100g Bambosza 🐛
02.12.24(17+6): 250g drugiej Córki 🙈🧚🏼♀️
20.12.24(20+3): 363g Dziewczynki 🧜🏼♀️
-
Klaudiaaa13 wrote:No właśnie z jednej strony tak ale z drugiej - to właśnie najprawdopodobniej przez niski progesteron doszło u mnie do poronienia zatrzymanego. Przed ciążą trzy miesiące brałam duphaston i później w trakcie ciąży nic.. po wszystkim okazało się że progesteron znowu na poziomie "jak kobiety przed menopauzą" a żadnych plamień czy krwawień nie miałam. Kompletnie nic 😑
Rozumiem, że się martwisz, ja też jestem po poronieniach i nie da się ukryć, że po takim czymś głowa pracuje.
Wydaje mi się, że jeśli rzeczywiście u Ciebie ciałka żółte są niewydolne, to nie znaczy, że tak samo będzie z łożyskiem.
Swoją drogą na pewno badałaś proga w dobrym momencie, czyli 7-8 dni po owulacji? A nie coś w stylu, że arbitralnie 21 dc?
Po poronieniu miałaś badania genetyczne zarodka/płodu? Statystycznie rzecz biorąc to jest główna przyczyna poronień w pierwszym trymestrze. -
Ja też jestem lekko rozczarowana, że będę miała chłopca, ale ważne, że zdrowe teoretycznie to zaakceptowałam, ale nadal czasem w głowie wyobrażam sobie, że mam córkę chyba za bardzo się na to nastawiłam na początku.
Ale pewnie, to wszystko minie jak już będzie bliżej porodu -
Erdene wrote:Rozumiem, że się martwisz, ja też jestem po poronieniach i nie da się ukryć, że po takim czymś głowa pracuje.
Wydaje mi się, że jeśli rzeczywiście u Ciebie ciałka żółte są niewydolne, to nie znaczy, że tak samo będzie z łożyskiem.
Swoją drogą na pewno badałaś proga w dobrym momencie, czyli 7-8 dni po owulacji? A nie coś w stylu, że arbitralnie 21 dc?
Po poronieniu miałaś badania genetyczne zarodka/płodu? Statystycznie rzecz biorąc to jest główna przyczyna poronień w pierwszym trymestrze.
Tak, badałam progesteron zgodnie z zaleceniem lekarza i w sumie w tej ciąży też już zaczął mi spadać progesteron. Bo miałam 11 czyli na pograniczu dla pierwszego trymestru.
Tak, w tej ciąży jestem na dalszym etapie niż w poprzedniej.
Nie robiliśmy badań bo uznaliśmy, że to pierwszy raz i wczesny etap ciąży. Tak w sumie lekarz doradził.
I właśnie chodzi o to, że tak jak piszesz głowa pracuje cały czas i cały czas żyje w stresie. Jednego dnia cieszę się a drugiego boję.. -
Uff słonko i kobieta u której musiałam załatwić moją zaległą sprawę okazała się aniołem i wszystko pomogła nawet więcej to zrobiło mi to dzień aż się uśmiechnęłam.
Ostatnio wogle chodzę jakaś zestresowana, znerwicowana i nabuzowana. Wkurza mnie to sama i nie chcę żeby tak było ale to silniejsze ode mnie i już sama nie wiem jak nad tym panować. Przecież miałam być radosna i rozanielona brzuchatka🙈
A co do płci dzieci to patrząc na naszą pierwszą stronę puki co przewaga chłopaków, ale wpisywałam tylko te potwierdzone płcie z nifty itp. -
Każdy ma jakieś nastawienie lub życzenia odnośnie płci dziecka, ale po zapłodnieniu nie mamy już na to wpływu. I chyba tak trzeba sobie to tłumaczyć. Moja koleżanka w ciąży bliźniaczej wspominała tylko, że jedynie dwóch chłopaków by nie chciała. I co? 2×chlopak Kocha ich nad życie i nie wyobraża sobie innej ,,opcji". To rozczarowanie na pewno szybko minie i wszystkie oswoimy się i zaakceptujemy fakt, kto tam w brzuchu mieszka.
A czy jest tu jakaś odważna, która nie chce znać płci do porodu? -
Mój mąż w ogóle w pierwszej ciąży też był rozczarowany, jak się potwierdziło, że czekamy na córkę. A teraz nie wyobraża sobie jej nie mieć, ona też jest typową córeczką tatusia i nagle mąż drugą też chce córkę 😂😜 także no.
pp2018 lubi tę wiadomość
👱🏼♀️&👨🏼🦱'94
Rodzinka 🤰🏼+🧑🏻🦱+👧🏼+🐈+🐈+🐈⬛
Pierworodna (4cs):
Drugorodna(1cs):
23.08.24: ⏸️
24.08.24(3+4): Beta HCG: 16.8 🍀
26.08.24: Powtórka: 75.3 ❤️🥹
11.09.24(6+1): Mikrozarodek z mikroserduszkiem ❤️
16.09.24(6+6): Jest zarodek o CRL ok. 1cm (7+1)i pięknie bijące ❤️
07.10.24(9+6): 👽 ma prawie 3cm i już coraz bardziej przypomina człowieka😜Karta ciąży założona.
28.10.24(12+6): USG genetyczne: wszystkie parametry prawidłowe. Druga córka?!🩷
06.11.24(14+1): 100g Bambosza 🐛
02.12.24(17+6): 250g drugiej Córki 🙈🧚🏼♀️
20.12.24(20+3): 363g Dziewczynki 🧜🏼♀️
-
Odebrałam wyniki badań prenatalnych. Ryzyka niskie😃 uff
ryzyka trisomii 21 - 1: 7110
ryzyko trisomii 18- 1: 17 768
ryzyko trisomii 13: <1 na 20 000
Ale martwią Mnie poniższe i nie rozumiem jak to zostało wyliczone:
Ryzyko stanu przedrzucawkowego przed 37 tygodniem- 1 na 709
Ryzyko ograniczenia wzrostu płodu przed 37 - 1 na 281
Ryzyko przedwczesnego porodu przed 34 tygodniem - 1 na 72.
Czynność serca w dniu badania 145 u/min w 12+5 (według specyfikacji takiego suwaczka - za niskie)Erdene, Ania40, juszka_, MaAnia, Soleil_, Suomi, Sylwia_chytrusek, AniaŁ123, Lexia, Nalli, Kulcia, Mimblanee lubią tę wiadomość
-
Lexia wrote:Mój mąż w ogóle w pierwszej ciąży też był rozczarowany, jak się potwierdziło, że czekamy na córkę. A teraz nie wyobraża sobie jej nie mieć, ona też jest typową córeczką tatusia i nagle mąż drugą też chce córkę 😂😜 także no.
Czekamy na Synka 💙
26dpt USG jest ❤️
20dpt-2mm zarodek 😍
Beta 9dpt-113,92; 11dpt-260,59; 17dpt-2380,97
24.08.2024- transfer 4BB (❄️3BB)
---
Krzyś 26.07.21(36+4tc)💙
Madzia 13.12.19 (40+1tc)💓
21dpt USG- 2,5mm szczęścia♥️
Beta: 6dpt-46,8; 8dpt-132,3; 10dpt-393,7
02.12.2020 - Transfer blastki 6cio dniowej 6BA
23dpt jest ♥️
Beta: 6dpt-47,16; 8dpt-140,50; 10dpt-361,70; 16dpt-6550
26.03.2019r.-Transfer blastka 4BB
21.03.2019r.-Punkcja (pICSI)- 3 blastki (3BB, 4BB, 6BA)
01.2019r. Laparoskopia - niedrożne jajowody
Starania od 10.2016r. -
Ja się nastawiłam, że ostatnia ciąża i będzie dziewczynka. Oglądałam ubranka po córce i już myślałam co muszę dokupić... A tutaj jednak drugi chłopak. Oczywiście czułam rozczarowanie i dalej jest mi trochę przykro. Ale już przetrawiłam, że jednak chłopiec i cieszę się, że zdrowy 😊 chłopcy też są super, tacy mamusiowi 🥰 córeczki to tatusia 😉
Czekamy na Synka 💙
26dpt USG jest ❤️
20dpt-2mm zarodek 😍
Beta 9dpt-113,92; 11dpt-260,59; 17dpt-2380,97
24.08.2024- transfer 4BB (❄️3BB)
---
Krzyś 26.07.21(36+4tc)💙
Madzia 13.12.19 (40+1tc)💓
21dpt USG- 2,5mm szczęścia♥️
Beta: 6dpt-46,8; 8dpt-132,3; 10dpt-393,7
02.12.2020 - Transfer blastki 6cio dniowej 6BA
23dpt jest ♥️
Beta: 6dpt-47,16; 8dpt-140,50; 10dpt-361,70; 16dpt-6550
26.03.2019r.-Transfer blastka 4BB
21.03.2019r.-Punkcja (pICSI)- 3 blastki (3BB, 4BB, 6BA)
01.2019r. Laparoskopia - niedrożne jajowody
Starania od 10.2016r. -
Ammik, polubiłam, jak tylko przeczytałam "niskie ryzyka".
Z tego, co mi lekarz mówił, to ryzyka większe niż 1:150 są niskie, więc u Ciebie Ryzyko przedwczesnego porodu przed 34 tygodniem jest do zastanowienia... Najważniejsze, że znasz swoje ryzyka, Twój lekarz na pewno coś porodzi, żeby się zabezpieczyć.
Według rozpiski na moich wynikach ryzyko preeklampsji i zahamowania wzrostu płodu zależy od "charakterystyki demograficznej ciężarnej, wywiadu ogólnomedycznego i położniczego, średniego ciśnienia tętniczego, badania dopplerowskiego w tętnicy macicznej i stężenia PAPP-A w surowicy". Nie miałam robionego PLGF, zakładam, że ono też coś od siebie dodaje.
Co do serduszka... U mnie było tak, że w 10 tc było poniżej normy dla płodu na tamten moment, czyli 140 zamiast 160-180. Za 2 tygodnie wybrałam się do lekarki jeszcze raz to skonsultować. Powiedziała mi, że tętno rzędu 100 na pewno jest martwiące. A 140 niekoniecznie, szczególnie w jednym pomiarze. Chcę w to wierzyć, bo choć potem u nas serduszko przyspieszyło, to nadal mam to w głowie. Oczywiście, zapytaj się swojego lekarza dla spokoju.
Dziewczyny, fajne są Wasze historie rozczarowań płcią, które zakończyły się pozytywnie .Ammik lubi tę wiadomość