Mamunie LIPIEC 2019
-
WIADOMOŚĆ
-
Lady nie mam pojęcia o kpi, ale nie ściągacie za dużo? W sensie czy ta laktacja nie jest już jakoś turbo, nienaturalnie podkręcona tymi laktatorami i piersi nie dają rady? Tak się tylko zastanawiam, bo jak mówię, nie mam o tym pojęcia. Ale przy karmieniu prosto z cycka nie przestrzegam żadnych godzin ani ilości wyssanego pokarmu, a mleka jest wystarczająco i nie zrobił mi się nigdy żaden zastój. A mała je bardzo nieregularnie, raz possie minutę z jednego cycka, innym razem wisi godzinę na drugim, a nie czuję, żeby coś się jakoś bardzo zbierało, albo zanikało w którymś z nich. Piersi są miekkie, a po naciśnięciu zawsze można strzelać mlekiem jak do tarczy. Bidulka Ty z tymi bolącymi piersiami, może te okłady z kapusty coś by dzisiaj pomogły?
-
Emma_ wrote:W głębi serca martwię się, że coś może być nie w porządku... Objawy ma wskazujące na ból brzucha - krzyk, prężenie się, niepokój, bolesne prutki. Nauczyłam się to rozpoznawać. Jestem pewna, że to brzuszek, bo podczas masowania krzyczy jeszcze bardziej i nie pozwala dotykać tych okolic. Martwi mnie to, że od dwóch miesięcy lecimy na simetikonie, bo jak odstawiam, to wracają silne bóle. 🤷🏻♀️ I to nie jest jakieś tam poplakiwanie (choć i takie się zdarza). Jak ostatnio miała atak podczas wizyty w moim rodzinnym domu, to z ośmiu osób obecnych zostały trzy - reszta uciekła, bo nie mogła tego słuchać, a moja mama była aż blada. Chcę jej jakoś pomóc, a że sugerowałyście ostatnio, że podstawą przy bólach brzucha jest USG, to zapisałam nas do kolejnego pediatry (gastroenterolog dziecięcy był oceniany w necie jako niestabilny, więc dałam spokój 😀). Uwierz mi, że nienawidzę wyszukiwania chorób na siłę, ale tak bardzo bym chciała, żeby ktoś pomógł tej mojej kruszynce. ☹️ A to że pieprzą takie kocopoły sprawia, że mam wodę z mózgu i już nie wiem, co robić - staram się zaakceptować, że tak może być, że są problemy z brzuchem, ale potem myślę, czy to aby na pewno dobrze, że nic z tym nie robimy.
Emma przytulam, to okropne patrzeć jak dzidziuś się męczy i nie wiedzieć jak pomóc. Ja mam chyba dobrą pediatrę, E. Sienkiewicz, ale mieszkamy w Warszawie, więc nic nie da polecenie jej. Ufam jej na razie. Jest taka twardo stojąca na ziemi, nie robi z igieł wideł, nie wprowadza strachu, ale też i jak coś jej się nie podoba to od razu mówi i daje rady. I dba też o mamę, nie tylko o dziecko. Jak przyszliśmy z Alą na początku, kiedy walczyłam o karmienie jej piersią i okazało się, że dziecko nie przybiera prawidłowo, to zatroszczyła się też o mnie. Powiedziała, że mam się wysypiać, że nic się nie stanie jak podam małej butlę mm na noc, żeby się najdała i trochę pospała, bo ja też muszę mieć siłę i spać. Rozmawiała z moim chłopem jak ma mi pomóc i odciążyć. Kazała karmić piersią ile się da, resztę niewyssanego pokarmu ściągać laktaktorem i dopajać z butli i skontrolować na spokojnie za kilka dni, czy coś ruszyło z wagą. Kazała mi nawet się rozebrać i pokazać jej jak karmię i udzieliła kilku rad. Wszystko na spokojnie, bez spiny. Pamiętam, że miodem na moje serce było jak powiedziała, że jest wielką zwolenniczką karmienia piersią, że sama karmiła i wie jaki to ból, ale że maleństwo szybko rośnie i nie może być tak, że doprowadzę się do stanu wraka i te początki macierzyństwa będę wspominać jako traumę. Bo szczęsliwa mama to szczęsliwe dziecko, a to jest najważniejsze. Myślę, że trochę dzięki jej spokojowi, wsparciu ale i braku presji udało mi się to karmienie piersią i nie zraziłam się do reszty. Wracając jednak do tematu, jeżeli czujesz, że Emilka potrzebuje pomocy to nie ustawaj w poszukiwaniu dobrego lekarza. Intuicja mamy jest najważniejsza.Emma_ lubi tę wiadomość
-
KasiaLukasia wrote:Lady nie mam pojęcia o kpi, ale nie ściągacie za dużo? W sensie czy ta laktacja nie jest już jakoś turbo, nienaturalnie podkręcona tymi laktatorami i piersi nie dają rady? Tak się tylko zastanawiam, bo jak mówię, nie mam o tym pojęcia. Ale przy karmieniu prosto z cycka nie przestrzegam żadnych godzin ani ilości wyssanego pokarmu, a mleka jest wystarczająco i nie zrobił mi się nigdy żaden zastój. A mała je bardzo nieregularnie, raz possie minutę z jednego cycka, innym razem wisi godzinę na drugim, a nie czuję, żeby coś się jakoś bardzo zbierało, albo zanikało w którymś z nich. Piersi są miekkie, a po naciśnięciu zawsze można strzelać mlekiem jak do tarczy. Bidulka Ty z tymi bolącymi piersiami, może te okłady z kapusty coś by dzisiaj pomogły?
Wiadomość wyedytowana przez autora: 19 października 2019, 16:26
-
Widzę teraz, że Ala się zmienia. Albo to jakiś skok albo wychodzi z niej diabełek (w końcu niechrzczona
) Od kilku dni jest nieodkładalna. Cały czas trzeba się nią zajmować, bo jak tylko zacznę robić coś innego to się złości i płacze. Drzemki w dzień owszem są, ale tylko jak leżę razem z nią i co 5 minut łapie sobie za cyca. Wieczorne usypianie trwa teraz tak długo, że często już nie wstaję tylko zasypiam w końcu razem z nią i dopiero jak partner się kładzie, to przenosimy ją do dostawki. Noc kończy się około 4, wtedy muszę ją zabrać znowu do łóżka i mamlając cycka dosypiamy do jakiejś ludzkiej godziny. Przyznam, że jestem ostatnimi czasy bardzo zmęczona.
-
Lady, kochana nasza, serce mi pęka, kiedy czytam jak się męczysz. 😢 Jeśli mogę coś doradzić - odstaw nowy laktator na czas zapalenia i zastojów. Wróć do starego, do niego przyzwyczajone są twoje piersi, niech wszystko się unormuje i dopiero wtedy próbuj z nowym. Nie dość, że masz piersi w złym stanie, to jeszcze możesz nabawić się nowych zastojów, co jest całkowicie normalne przy zmianie laktatora (w końcu każdy trochę inaczej te piersi stymuluje i opróżnia). Co do lejków - jesteś pewna, że są za małe i że te pęcherzyki to nie zatkane kanaliki? Ja mam ogromne brodawki, nakładki na sutki miałam w rozmiarze L, a tutaj lejek pasuje mi ten mniejszy... W większym też jest ok, ale wg mnie jest za duży. Trzymaj się. 😗<a href="https://www.tickerfactory.com"><img src="https://www.tickerfactory.com/ezt/d/1;20729;104/st/20250730/e//dt/6/k/5ffd/preg.png"></a>
-
Dziewczyny, spróbowałam kp i kpi, co więcej mam taki sam staż w jednym i drugim 😀, i powiem wam, że tego naprawdę nie da się porównywać. Zastoje mogą się robić z różnych powodów, ja miewałam je także podczas kp - kiedy spałam na piersi albo kiedy mała pajacowała i piersi nie były opróżniane. Takie rzeczy nie dzieją się tylko przy kpi. Powodem, dla którego powinno się ściągać regularnie, jest to, że laktator nie stymuluje tak jak dziecko. Jeśli maluch przy kp uznaje, że będzie potrzebował więcej mleka, to je sobie zamawia i zamiast paru minut wisi na piersi godzinę - w ten sposób reguluje sobie produkcję. Przy kpi trzeba ściągać regularnie, żeby nie mieć spadków i utrzymać ilości, które się ściąga. U mnie dobowo przy 7-9 sesjach wychodzi ok. 1200ml. Mała w tej chwili zjada 600-700, ale te wartości rosną i jeśli chce się karmić dziecko dłużej, to nie można rezygnować z sesji, bo każda odpuszczona jest dla piersi sygnałem, że mogą zmniejszać produkcję, a regularne odpuszczanie naprawdę skutkuje spadkami. U nas jest mechaniczne ssanie, a u was pracuje i pobudza laktację cała buzia dziecka - usta, język, śliną, do tego dochodzi jeszcze dotyk w czasie karmienia, który też stymuluje wypływ mleka... To są dwie różne bajki...<a href="https://www.tickerfactory.com"><img src="https://www.tickerfactory.com/ezt/d/1;20729;104/st/20250730/e//dt/6/k/5ffd/preg.png"></a>
-
KasiaLukasia wrote:Emma przytulam, to okropne patrzeć jak dzidziuś się męczy i nie wiedzieć jak pomóc. Ja mam chyba dobrą pediatrę, E. Sienkiewicz, ale mieszkamy w Warszawie, więc nic nie da polecenie jej. Ufam jej na razie. Jest taka twardo stojąca na ziemi, nie robi z igieł wideł, nie wprowadza strachu, ale też i jak coś jej się nie podoba to od razu mówi i daje rady. I dba też o mamę, nie tylko o dziecko. Jak przyszliśmy z Alą na początku, kiedy walczyłam o karmienie jej piersią i okazało się, że dziecko nie przybiera prawidłowo, to zatroszczyła się też o mnie. Powiedziała, że mam się wysypiać, że nic się nie stanie jak podam małej butlę mm na noc, żeby się najdała i trochę pospała, bo ja też muszę mieć siłę i spać. Rozmawiała z moim chłopem jak ma mi pomóc i odciążyć. Kazała karmić piersią ile się da, resztę niewyssanego pokarmu ściągać laktaktorem i dopajać z butli i skontrolować na spokojnie za kilka dni, czy coś ruszyło z wagą. Kazała mi nawet się rozebrać i pokazać jej jak karmię i udzieliła kilku rad. Wszystko na spokojnie, bez spiny. Pamiętam, że miodem na moje serce było jak powiedziała, że jest wielką zwolenniczką karmienia piersią, że sama karmiła i wie jaki to ból, ale że maleństwo szybko rośnie i nie może być tak, że doprowadzę się do stanu wraka i te początki macierzyństwa będę wspominać jako traumę. Bo szczęsliwa mama to szczęsliwe dziecko, a to jest najważniejsze. Myślę, że trochę dzięki jej spokojowi, wsparciu ale i braku presji udało mi się to karmienie piersią i nie zraziłam się do reszty. Wracając jednak do tematu, jeżeli czujesz, że Emilka potrzebuje pomocy to nie ustawaj w poszukiwaniu dobrego lekarza. Intuicja mamy jest najważniejsza.
KasiaLukasia lubi tę wiadomość
<a href="https://www.tickerfactory.com"><img src="https://www.tickerfactory.com/ezt/d/1;20729;104/st/20250730/e//dt/6/k/5ffd/preg.png"></a> -
Boże u mojej Ani chyba też jakiś skok bo też się nie da odłożyć, cały czas krzyczy jak się nią nie zajmuje w ciągu dnia zaśnie tylko na rękach a nigdy tego nie robiła zawsze ładnie w wózku zasypiala. Wygina się i kręci na przewijaku chyba ja też coś opetalo 😁 a babcia mówiła żebyśmy ochrzcili wcześniej a my zwlekamy 😁 Z przyjemnych rzeczy to gada cały czas gaaa guuu grrrr jakie to cudowne 😘 no i właśnie zasypia na noc. To na szczęście się nie zmieniło.
Co do cyków i laktacji to podobnie jak u dziewczyn nigdy nie miałam problemu z zastojem, zapeleniem ani żadnymi innymi dolegliwościami. Lady z tego co piszesz to strasznie dużo tego pokarmu odciagacz może sprubuj trochę przychamowac ta laktacje i odciagaj tylko do uczucia ulgi a nie do opróżnienia piersi. Po za tym chciałam kolejny raz napisać że jestem pełna podziwu dla dziewczyn kpi 👏😘
Dobra mala śpi a mi się nie chce ruszyć dupy chyba sobie z nią po leżę 😉Wiadomość wyedytowana przez autora: 19 października 2019, 19:21
-
Tom za to aniołeczek dzisiaj. Byliśmy w restauracji na festiwalu makaronów, zasnął jeszcze przed wyjściem, więc zjedliśmy, wypiliśmy, a obudził się dopiero po 3h jak wychodziliśmy :DD
-
A my dzisiaj same. Mój mąż pojechał na koncert do Venlo także wróci w nocy. Mała oczywiście jak zawsze na noc dostaje szału ale daje rade jak zawsze 😁😁
Lady jak twoj zastój lepiej już? Piękna waga i miara Zosi. My idziemy na szczepienie 29pazdziernika także jestem ciekawa znowu tych dwóch szczepień -
LidziA89 wrote:Boże u mojej Ani chyba też jakiś skok bo też się nie da odłożyć, cały czas krzyczy jak się nią nie zajmuje w ciągu dnia zaśnie tylko na rękach a nigdy tego nie robiła zawsze ładnie w wózku zasypiala. Wygina się i kręci na przewijaku chyba ja też coś opetalo 😁 a babcia mówiła żebyśmy ochrzcili wcześniej a my zwlekamy 😁 Z przyjemnych rzeczy to gada cały czas gaaa guuu grrrr jakie to cudowne 😘 no i właśnie zasypia na noc. To na szczęście się nie zmieniło.
Co do cyków i laktacji to podobnie jak u dziewczyn nigdy nie miałam problemu z zastojem, zapeleniem ani żadnymi innymi dolegliwościami. Lady z tego co piszesz to strasznie dużo tego pokarmu odciagacz może sprubuj trochę przychamowac ta laktacje i odciagaj tylko do uczucia ulgi a nie do opróżnienia piersi. Po za tym chciałam kolejny raz napisać że jestem pełna podziwu dla dziewczyn kpi 👏😘
Dobra mala śpi a mi się nie chce ruszyć dupy chyba sobie z nią po leżę 😉
Moje dziecko rosemary też już śpi, a przynajmniej udaje, bo nie mam odwagi się ruszyć z łóżka. 😂 Pocieszające, że nie tylko moją opętało. 🙋LidziA89 lubi tę wiadomość
-
Jacek też dzisiaj nie w sosie... Nawet przy cycu się wygina, najlepiej na rękach.Założyliśmy rodzinę 31.01.2015 ❤️
Cypisek urodził się 3.08.2015 💕
Monia urodziła się 16.03.2017r💕
Jacuś urodził się 08.07.2019 💕
Tak się spełnia marzenia!
Zawsze będzie tysiące powodów na "nie" i zawsze znajdzie się jeden powód na "tak". I to jedno "tak" jest najważniejsze 💥 -
Mój śpi narazie... Wstanie koło 20 na mleko i może pójdzie spać dalej. Byliśmy na spacerze 2.5 godz spał cała drogę.
Co do zastojow miałam raz tylko z 2 córka masakra była teraz nie miałam laktator medela mini elektric spisywał się znakomicie. Za tydzień mam chrzciny... Mam nadzieję że spowiedź przejdzie mi koło nosa bo wstyd teraz iść i powiedzieć że ostatni raz się było na własnym ślubie czyli 7 lat temu😂😂😂😂 -
Adria wrote:Co do zastojow miałam raz tylko z 2 córka masakra była teraz nie miałam laktator medela mini elektric spisywał się znakomicie.
Też mam medele mini electric. W dodatku zaryzykowałam i kupiłam używkę na olx za 80zl. I też jestem bardzo zadowolona. Ściągała bardzo szybko i bezboleśnie. Ale jestem "amatorem", nie wiem czy dałaby radę kpi. Ty Adrio jesteś/byłaś 100% kpi?
-
KasiaLukasia wrote:Też mam medele mini electric. W dodatku zaryzykowałam i kupiłam używkę na olx za 80zl. I też jestem bardzo zadowolona. Ściągała bardzo szybko i bezboleśnie. Ale jestem "amatorem", nie wiem czy dałaby radę kpi. Ty Adrio jesteś/byłaś 100% kpi?
Wiadomość wyedytowana przez autora: 19 października 2019, 20:35
-
KasiaLukasia wrote:Też mam medele mini electric. W dodatku zaryzykowałam i kupiłam używkę na olx za 80zl. I też jestem bardzo zadowolona. Ściągała bardzo szybko i bezboleśnie. Ale jestem "amatorem", nie wiem czy dałaby radę kpi. Ty Adrio jesteś/byłaś 100% kpi?
Ja karmilam Łukasza piersią tylko 7 tyg bo pokarm się zwyczajnie skonczył -
JaSzczurek wrote:Na bank by nie dało. Ja nienawidze tego laktatora. Odciągałam nim zawrotne 10 ml w porywach do 50 z obu, w wielkich bólach, gdzie innymi odciągam 90-120 ml (a medelą symphony ok. 180)... Do tego ryczy jak kombakn
To chyba różnie bywa. Ja odciągałam po 120ml w 10min. Nie wiem czy to szybko czy wolno? Ale zgodzę się, że jest strasznie głośny. Na nocne odciąganie może się nie nadawać.