Mamunie LIPIEC 2019
-
WIADOMOŚĆ
-
anngelikamartaa wrote:KasiaLukasia faktycznie jakoś dziwnie że Cię nie zaprosili. Głupio mega z ich strony
Nie, wiecie to nie aż takie bardzo dziwne. Tak już chyba tam jest. To nie jest (chyba) jakaś personalna zniewaga. Wydaje mi się, że byłam tam nawet lubiana. Teraz już nie pamiętają pewnie, że istnieje. Szczerze, to i ja nie tęsknię. Zresztą z mojego 15-osobowego zespołu została może z trójka ludzi. Nikt tam się do nikogo nie przywiązuje, jak zaproponują lepszą kasę gdzie indziej, to ludzie bez sentymentu przechodzą do konkurencji. Kiedy jeszcze chodziłam do pracy, to była w moim zespole dziewczyna (której nie poznałam, bo poszła na macierzyński zanim zaczełam pracować) i też jej nigdy na nic nie zapraszali, ale wspominali ciepło 😂 Ci ludzie naprawdę mają siebie wzajemnie w dupie i troszczą się tylko o awans i kolejną podwyżkę. No ale kredyt muszę jakoś spłacać, a wygrana w totka jakoś ciągle nie w moich rękach...
Lullaby przytulam bardzo mocno. I Casjo mądrze prawi, odpuść sobie. Idealne święta to szczęsliwa rodzina, z uśmiechniętą mamą na czele. Cała ta organizacja, srele morele, to wszystko nie ma znaczenia. Nie musi być idealnie, żeby było cudownie.
Emma
Lullaby lubi tę wiadomość
-
33Sylwia wrote:Lullaby przytulam ♥️ każda czasami ma taki dzień, a przed świętami to chyba norma już.
Casjo fioła bym dostała do głowy do niedzieli z dwójką dzieci na zadupiu 😂 ale przypominam że miałaś plan! Pisałaś coś o wieczorach z książką 😁
Jeszcze miał kumpel jutro do mnie na cały dzień przyjechać, sam się zgłosił na ochotnika, po czym dał znać, że jednak nie da rady. Super. Z kolei opiekunka po tej akcji z córką (meningokoki, sepsa), przyjechała ostatnio ze mną porozmawiać, że jednak nie jest do końca ok, bo Ania ma mnóstwo zmian w eeg, problemy z pamięcią, jeżdżą od lekarza do lekarza, kasa się kończy i jednak musi iść do stałej pracy. Przepraszala i chciała przychodzić od czasu do czasu, ale ja jakoś tego nie widzę przy pracy na trzy zmiany. Poza tym boję się ją brać jak u nas wieczna zaraza, żeby Ania nic nie złapała.. Także chujnia z grzybnia.
"Jestem taki saaam.. Jak palec albo coooos taaaam" [osiol, Shrek] -
Jutro wieczorem moja mama przyjedzie osłuchać Mikołaja. Jednak dużo łatwiej jest wyjść z infekcji większemu dziecku. Takie leżące jest skazane na wieczne zaleganie i charczenie 🙄 A ja nie mam doświadczenia w tym temacie, bo Iza do 14 mies życia nie chorowała.
Biedny mój misiu 😞 -
nick nieaktualnyKamsza super, że się odezwalas♥️
Kasialukasia niezła historia z tymi sankami😱 cud,że Twoja mama nie osiwiała ze stresu.
U mnie niestety nadal chorobowo ☹️ Alicja dostała jakieś śmierdzącej sraczki. Nawet nie wiem kiedy i gdzie mogła to załapać. Od jej zapalenia gardła byłyśmy tylko raz w parku... także u mnie gównianie.
Casjo jak tam zlew?odepchany?
Też nie lubię jak mojego nie ma w domu mimo, że właściwie cały czas jestem sama -
Sylka135 ja tak samo przecież wiecznie sama, ale jednak te wieczory są takie "nasze". Nawet jeśli się wtedy wyłącznie kłócimy 😂
Ta, zlew odepchany, cywilizacja wróciła w nasze skromne progi. Ale nadal gwalce mentalnie fachowców, bo już bardzo chcę się wprowadzić do nowego domu. Te ostatnie podrygi wykończeniowe naprawdę nie są łatwe do zgrania.
Kamsza, że tak powiem, no helol 😁😁 Dobrze widzieć Ciebie i Twa latorosl ❤️Sylka135 lubi tę wiadomość
-
nick nieaktualnyKtóraś z Was pisała,że wielką radość sprawiają jej paczki mi też🤩 moja jedyna rozrywka 😆
Niestety nie uda nam się rozpocząć budowy w tym roku, więc stwierdziłam, że Wiktor będzie miał z Alicja pokój. Ale nie mam pomysłu jak zrobić żeby nie był taki różowy 😆 może doradzicie skąd kupić w miarę wytrzymała biała szafę? -
Dzięki dziewczyny jesteście kochane😘😘😘 też was wszystkie mocno przytulam. Mam nadzieję że jutro będzie lepiej.
Casjo a tekst w punkt-dzięki! Przecież zawsze można coś olać i cieszyć się teraźniejszością 👍
Sylka135 ja tam prawie wszystkie meble mam z Ikea. Może nie są jakoś super trwałe ale też nie są na wieczność. I do tego w logicznych pieniądzach. Stwierdziłam, że przy dwójce małych dzieci to mi się drogich nie opłaca kupować -
Sylka135 wrote:Któraś z Was pisała,że wielką radość sprawiają jej paczki mi też🤩 moja jedyna rozrywka 😆
Niestety nie uda nam się rozpocząć budowy w tym roku, więc stwierdziłam, że Wiktor będzie miał z Alicja pokój. Ale nie mam pomysłu jak zrobić żeby nie był taki różowy 😆 może doradzicie skąd kupić w miarę wytrzymała biała szafę? -
No to i ja mam chwilę 🙂witam się z rana. U mnie wszyscy śpią a mnie obudziły cyce. Także się ściągam i idę spać dalej😁🙂 Mała śpi od 22.20 🙂😁
Drobinka trzymam kciuki za szczepienie i żeby Olek dobrze zniósł wizytęWiadomość wyedytowana przez autora: 12 grudnia 2019, 05:49
mikka86, Czarna_kawa lubią tę wiadomość
-
Casjopea wrote:Aska1994 Iza ma identyczne zapędy, ale wiadomo póki co nie daje rady Mikołaja podnieść 😜
Monika może i by podniosła, ale żeby na łóżko przenieść? Nieee, wydaje mi się, że jednak Cypis wziął brata 😂Założyliśmy rodzinę 31.01.2015 ❤️
Cypisek urodził się 3.08.2015 💕
Monia urodziła się 16.03.2017r💕
Jacuś urodził się 08.07.2019 💕
Tak się spełnia marzenia!
Zawsze będzie tysiące powodów na "nie" i zawsze znajdzie się jeden powód na "tak". I to jedno "tak" jest najważniejsze 💥 -
Aaa właśnie zapomniałam dodać wczoraj Larisska przekrecila sie z brzucha na plecy pierwszy raz 😁🙂 🤩🤩
Alisia, Casjopea, mikka86, 33Sylwia, KasiaLukasia, Aska1994, Czarna_kawa, kinga27.30, JaSzczurek lubią tę wiadomość
-
Dzień doberek 😁 U nas nocka taka trochę z dupy, bo raz że bez starego długo nie mogłam zasnąć, a dwa, że biedny zawalony Mikołaj dużo wisiał na cycku. Nie budził się na szczęście, tylko przypelzal się przytulić i spał dalej 🤗 A że ja zasypiam jak on wisi to jestem z lekka połamana.
Odpukać za to Izabela odpuściła nocne pobudki, a po chorobie miała ich zawsze kilka w nocy. Przykładowo: ryk, syrena, alarm bombowy "piciu bam" (ona ma wodę zawsze na oparciu łóżka). No to lecę, szukam, znajduje i pytam czy chce piciu.
"Nie". Odpowiada Izabela i spokojnie idzie spać dalej. Przyznacie, że zabić to mało 😜 -
Kamsza jaka Larissa jest piękna i jak już urosła 😁 Gratuluję obrotu - wiem jak taka mała rzecz cieszy 😁 Mój mi daje popalić ale jeszcze pół roku i zacznę z córką szczęśliwe życie.
KasiaLukasia straszna ta historia z tymi są kami-nie wyobrażam sobie co musiała czuć wtedy Twoja mama 😔 Nikt Cię tu nie zlinczuje-takie sytuacje się zdarzają i nie zawsze da się zapobiec a najważniejsze, że Alicji nic się nie stało 😊 W zeszłym roku nad morzem miałam taką sytuację, że siostra ze poszli na randkę a ja z moim opiekowalismy się dziećmi. Na ziemi był bałagan-pełno zabawek a mój wpadł na pomysł by obracać Adamem dak dookoła własnej osi(Adam lubi się tak obracać bo fajnie się kręci w głowie)no ale nie przewidział, że ten upadnie co przecież jest logiczne🙄 i jeszcze tyle zabawek.Adam po zatrzymaniu się oczywiście upadł i uderzył w odstające z ściany gniazdko na tel.czy tam coś.Ja myślałam, że mi serce pęknie-uderzył skronią, więc stresu było dużo.Przez 2dni nie mogłam do siebie dojść - takie wyrzuty miałam 😔 Bogu dzięki nic się nie stało.Także WIESZ głową do góry 😘 różne są przypadki a pewnie slyszalyscie o tym chłopcu z Torunia co wyleciał z 11piętra i żyje 😲 ehhh.
Ja dziś zasnęłam podczas ściągania 😂 Pierś była jeszcze wczoraj mega czerwona i łamało mnie w nogach - w ruch poszedł ibuprom.Dzis czuję się lepiej ale mleka w tej zapalonej piersi mam mało😞
Emma moja Zosia też lubi zmieniać muzykę w tej karuzeli ale robi to rękami haha😀