Mamunie LIPIEC 2019
-
WIADOMOŚĆ
-
Casjopea wrote:Ja niecierpie posmaku kostki rosołowej, poza tym tak jak mikka86 mówi to gówno 😂🙈url=https://www.suwaczek.pl/]
[/url]
-
mikka86 wrote:A właśnie , że zrobię i wrzucę dwie kostki, z kury i wołową 🤣🤣🤣
2014.06. - start
2016.02.10 - 9tc Aniołek :*
JA: nied. tarczycy, hiperprolaktynemia, PAI-1 4G + Czynnik V R2 hetero, NK: 24%->8%, CD4/CD8: 2,90, AMH:3,5, ANA+, HSG - ok, Histeroskopia - usunięcie polipa, biopsja endo-ok, katiotypy-ok,
ON: fragmentacja 6%, HBA 78%
14.09.18 - 1x IUI (1 pęcherzyk)
11.10.18 - 2x IUI (3 pęcherzyki) - udało się! Mamy dwa MaluchyZostała z nami Jedna Kruszyna :* Drugi Aniołku, patrz na nas z góry [*]
19.06.19 - Julia 2600g 54cm - nasz wyczekany Skarb! -
nick nieaktualny
-
nick nieaktualny
-
KarolaJJ wrote:Ja gotuje kilka godzin,takiego 2 godzinnego to bym raczej ze smakiem nie zjadła.
Kostki nie daje,goruje na 2 rodzajach mięsa. I oprócz lubczyku daje natkę do gotowania.
Az zglodniałam...url=https://www.suwaczek.pl/][/url]
-
Ja tez nie uzywam nigdy kostek rosolowych. Rosół gotuje ok. 2 godzin i jest zawsze ohydny. Przepis to: jeden gatunek mięsa (zwykle kurczak), duzo warzyw, za mało soli, liscie laurowe i ziele angielskie. Smakuje jak woda po ugotowaniu warzyw. Zwykle po posmakowaniu wrzucam do niego przecier i robię pomidorową.
Wiadomość wyedytowana przez autora: 23 grudnia 2019, 22:15
Emma_ lubi tę wiadomość
-
Bratanek mojego męża jest chory leży w. Szpitalu ma podejrzenie mononukleozy luz meningokowow a był u nas 3 dni temu na chwilę. Kurwa nie zasnę w nocy wyniki jutro o 11.
-
nick nieaktualny
-
LidziA89 wrote:Bratanek mojego męża jest chory leży w. Szpitalu ma podejrzenie mononukleozy luz meningokowow a był u nas 3 dni temu na chwilę. Kurwa nie zasnę w nocy wyniki jutro o 11.
-
Casjopea wrote:Ja pierdole. "Pocieszające" jest tylko to, że raczej po 3 dniach już powinno się coś u Was dziać. A jakie ma objawy i ile ma lat?
Ma 5 lat. Nie wiem za dużo bo szwagier nie za bardzo mógl gadać. Maial 40 st gorączki więc zabrali go do szpitala. -
Lady_Dior wrote:33Sylwia jaki kochany bobasek z Leosia 😍 i już chce sam siedzieć no no 😁
KasiaLukasia Ty dajesz Ali 2x dziennie słoiczek? Widzę,że Cię wymęczyła hehe 😀 Jak wygląda Wasz dzień, bo pisałaś, że tata Ali całe dnie pracuje i jestem ciekawa ile Ala spędza na Twoich rękach.Zastanawiam się, czy dam radę jak zostanę samotną matką...
Jakie polecacie słoiczki? Czego unikać w składzie poza oprócz cukru?
Drobinka91 ja przez 2dni podawałam brokuł i teraz 2 dni marchewkę. Kurde nienawidzę marchewki-zafarbowała mi blender😈
Chciałam Wam życzyć zdrowych i radosnych świąt Bożego Narodzenia.Moje niestety takie nie będą a powinny być wyjątkowe, bo pierwsze z wyczekiwaną, wymarzoną córką.Każda łza wylana w tym czasie powinna być łzą radości a moje są niestety gorzkie i to bardzo...
Lady daję Ali słoiczek tylko raz dziennie. Na razie dwa dni pod rząd to samo, pierwszego mało na próbę, drugiego już calkiem dużo. Dzisiaj to pożarła już dobre pół słoika. Rozszerzanie idzie u nas, odpukać, dobrze. Najbardziej się marwiłam, że będą jakieś bóle brzuszka czy zatwardzenia ale jest póki co ok. Kupa jest codziennie, dzisiaj to były nawet trzy. Ładne
Dzisiaj wykończył mnie przede wszystkim hałas. Najchętniej kupiłabym słuchawki wygłuszające, ale wtedy pewnie zabiłyby mnie wyrzuty sumienia ;< Jak wygląda u mnie dzień? Chyba standardowo, chociaż pewnie łatwiej niż wielu dziewczyn, bo Michał bardzo mi pomaga i mam tylko jedno dziecko. Nie muszę robić zakupów, nie zmywam (nie mamy zmywarki i trzeba to robić ręcznie), prawie nie sprzątam. Do moich obowiązków należy aktualnie zajmowanie się Alą (dzień i noc), gotowanie obiadów (tak, to zabawne), pranie i ogólne "zarządzanie rodziną". Brzmi idiotycznie, ale planowaniem naszego życia, mieszkania, posiłków, czasu wolnego zajmuję się wyłącznie ja. Michał nazywa mnie Führerem, ale wolę określenie "menadżer rodziny"
A i tu czasami zawodzę. No cóż... Widziały gały co brałyMichał pracuje tyle co wszyscy, nie ma go około 10 godzin z dojazdami i zakupami. Ale przynajmniej raz w tygodniu stara się pracować zdalnie z domu. Nie mam naprawdę na co narzekać, a mimo to jestem czasami bardzo zmęczona. Wczoraj rozmawiałyśmy o wyjściach bez dzieci, o spotkaniach ze znajomymi. Mnie najbardziej brakuje samotności. Takiego pobycia w ciszy z samą sobą, w domu, w łóżku, nie planowaniu niczego, bezmyślności. Wiecie, takie klik i głowa jest nagle lekka i pusta. Jak skończy mi się rodzicielski, to wrócę do pracy i będzie dużo gorzej. To teraz jest tak naprawdę mój czas na ładowanie akumulatorów.
Bardzo mi przykro Lady, że Twój znowu pijeMógłby się opamiętać na Święta. Z tego co piszesz to i on bardzo Ci pomaga w codzienności. To wszystko bardzo trudne. Przytulam.
-
nick nieaktualny