Mamusie październik 2019
-
WIADOMOŚĆ
-
Brunetka to ta pierwsza
Kokosowa z naszej grupy to nie są dziewczyny. Raczej byśmy wiedziały. Ale dla mnie to strasznie nie fair... Jedną mama miała 12tc i się dopiero dowiedziała że ma puste jajeczko. Jak? Nie wiem. Miała krwawienie w 6tc ale lekarz dał dupka i kazał leżec... Miała iść za parę dni na prenatalne...
Ja jadę po detektor ;p znalazłam parę km stąd u babeczki za 70zl z żelem USGbrunetka91 lubi tę wiadomość
-
nick nieaktualnyDziewczyny ja już jedno poronienie przeżyłam i mogę tylko powiedzieć, że trzeba się cieszyć tym, co jest. Będzie, co ma być i żadnego wpływu na to się nie ma.
Dlatego ja nie mam zamiaru sobie zaprzątać głowy tym, co się może zdarzyć tylko zamierzam się ciążą cieszyć, dlatego oglądam sobie dziecięce rzeczy i kilka ciuszków zakupiłamnajbliższa rodzina już wie, reszta się dowie w święta. Znajomych dopiero powoli informujemy, jak się akurat z kimś widzimy. Powodów do dalszego ukrywania się po badaniu genetycznym nie widzę.
W poprzedniej ciąży mąż wszystkim wypaplał wcześniej o ciąży i naprawdę nic wielkiego się nie stało, że ludzie dowiedzieli się o poronieniu. Wręcz przeciwnie dostałam sporo wsparcia, bo takie sytuacje się zdarzają bardzo często, również wśród znajomych i rodziny, ale rzadko się o tym mówi.Cabrera, Kiniorek91, Kookosowa, japonka, meerici, Jupik, moni05, mia4444, Awaria_90 lubią tę wiadomość
-
Dominika32 wrote:Puste jajo w 12tc???? Przecież od 7-8 tc powinna już serduszko słyszeć
Nie wiem właśnie jak... Ona podobno nawet słyszała serce więc jakim cudem puste jajo ? No chyba że dziecko obumarlo i się wchłonęło. Ale nie będę gdybać bo się nie znam zbyt...
Przytargalam z mężem ubranka z piwnicy jeszcze. Dużo mam 3-6msc. Ale nie doszlam do dołu walizki a tam chyba są mniejszejak wrócę z detektorem to będę przeglądac
-
Dominika32 wrote:Puste jajo w 12tc???? Przecież od 7-8 tc powinna już serduszko słyszeć
Jestem na tej grupie. Prawdę mowiac myślę, że nam się wydaje że jest tyle poronień. Tam jest 500 dziewczyn. Niech aktywnych będzie 350 to i poronień będzie więcej niż tutaj. Ale z drugiej strony co chwila jaka dziewczyna pisze że jest po genetycznym i jest wszystko ok. Więc to tylko tak dramatycznie wygląda, choć oczywiście dla takiej mamy to jest dramat. Głowa do góry. Nie możemy się łamać i wątpić. Ja rozpowiedzialam o dziecku wszystkim właśnie żeby tak zaczarowaćps. Teraz się zastanawiam która z nas to która na FB
bo tu jesteśmy pod pseudonimami, a fajnie by was zobaczyć na żywo
Insta: @CodziennoscM
-
nick nieaktualny
-
ManiaM wrote:To współczuję tym dziewczyną...
Wy też ciągle czujecie brzuchy ? Tzn podbrzusze , tak jak na delikatny okres bez skurczy ale takie tkliwe jest ?Insta: @CodziennoscM
-
brunetka91 wrote:To aż dziwne, że dopiero w 12 tc dowiedziała się, że ma puste jajo płodowe. Ja byłam w 7 tygodniu i lekarz mówił, że powinien być choć pęcherzyk zoltkowy. Czekałam do 8 czy 9 tygodnia i miałam zabieg lyzeczkowania.
-
nick nieaktualny
-
Sunshine i ja popieram. Z naturą się nie wygra. Ja cieszę się ciąża. Nie poradzę nic na los. Dwa poronienia, jeden bliźniak się wchłoną, co ja mogę. Najwyżej Tupac noga. O tej ciąży wie rodzina, reszta dowie się z wielkości brzucha. Ale nie ukrywamy. W ostatniej chcieliśmy czekać i mój brat nie wie do tej pory że miałam zabieg. Jakby dziecka nie było.
Kiniorek no to nie zła historią. Puste jajo od początku lekarz jak podejrzewa już na 1 USG to kontroluje co tydzien. 12 tydzień czas na genetyczne a tu nie ma kogo badać. W szoku jestem.
Bartuś 19.09.2019 20:14
37 tydzien 1 dzien
Witaj synku -
Mi ustało kłucie póki co,stawiam na ucisk jelit (akurat lewa strona) bo byłam w wc i lepiej od razu. Ale tez poczulam mokro na wkładce i się zryłam,no ale nie ma sobie co wkręcać tez wszystkiego.
Statystycznie jest mało poronien ale jak my sie "obracamy" wśród cięzarnych to wiadomo ze sie wydaje dużo ..
No i ja juz nie ukryje ciąży nawet jakbym chciala ;p -
Ja zapisałam się do lekarza na NFZ żeby mieć badania za free. I powiem Wam ze tak zle trafiłam ze poprostu nic mnie zdziwi. U mnie na NFZ poprostu nie oferują nic. Żadnych badań. Zamiast genetycznego usg zaproponowała zwykle ale powiedziała żebym lepiej poszła prywatnie. Także jeśli ktoś miał opiekę na takim poziomie to nie dziwie się ze mógł się dowiedzieć o stracie w 12 tygodniu. Wydaje mi się ze taka opiekę w ciąży miało pokolenie naszych mam. Czasem czytam jak niektóre z Was fajnie trafiły z lekarzem na NFZ. Trochę zazdroszczę.
U mnie tez kiepsko. A obiecywali cudowny drugi trymestr... gdzie ten przypływ energii ? Złoty okres ciąży... no gdzie ?