MARCOWE DZIECIACZKI 2019
-
WIADOMOŚĆ
-
Gratki dla Wszystkich wizytujacych:)
Ja mam jakieś dziwne przeczucie że chyba będzie kicha bo ani nie mam oznak gazowych tylko kawa mi nie smakuje i jestem odpala ale to pewnie że zmęczenia ogólnego. Boję się zrobić bety już 4 dzień stoję przed laboratorium i uciekamKiedyś jeszcze zostanę mamą.... -
Szatynka31 wrote:Gratki dla Wszystkich wizytujacych:)
Ja mam jakieś dziwne przeczucie że chyba będzie kicha bo ani nie mam oznak gazowych tylko kawa mi nie smakuje i jestem odpala ale to pewnie że zmęczenia ogólnego. Boję się zrobić bety już 4 dzień stoję przed laboratorium i uciekam -
BitterSweetSymphony wrote:No to wizytę będziemy miały mniej więcej w tym samym czasie. Ja we wtorek (17.07). Poszłabym później, ale kończy mi się zapas duphastonu, chcę sprawdzić jak wygląda torbiel, z której de facto zrobiła się ciążą hehe Poza tym zdecydujemy czy włączamy clexane. Mam mutacje mthfh i PAI, oraz jedno poronienie za sobą.
Życzę piękniusiej małej kropki na monitorze
Zazdroszcze szybkiej wizyty. Ja najchetniej juz bym leciala na USG :p
Widze w stopce, ze tez nie mialas latwej drogi.
25 cs; 3 IUI udane - 15.04.17
17 cs 2.11.2019
P. 04.03.2014 - 10tc [*] D. 19.08.2018 - 11tc [*] 5.9.2023 - 5tc [*]
45 lat | Hashimoto | Endometrioza | MTHFR 1298A-C homo | Czynnik V(R2) hetero | NK 21,5% —> Encorton 20mg, po 2 cyklach —> NK 8% | ANA2 1:2560 typ drobnoziarnisty -
Szatynka31 wrote:Gratki dla Wszystkich wizytujacych:)
Ja mam jakieś dziwne przeczucie że chyba będzie kicha bo ani nie mam oznak gazowych tylko kawa mi nie smakuje i jestem odpala ale to pewnie że zmęczenia ogólnego. Boję się zrobić bety już 4 dzień stoję przed laboratorium i uciekam
Mam to samo. Zrobiłam hcg 06.07. Chciałam wczoraj drugi raz, ale zmienili godziny w laboratorium (sezon urlopowy) i pocałowałam klamkę. Dzisiaj chcę iść, ale już boję się wyników.
Zeszłotygodniowa beta była mała 135. Powoli zaczynają mi się objawy, ale i tak... Gdy straciło się pierwsze dziecko to chyba tak już jest.
Z jednej strony mam wrażenie, że jestem spokojniejsza - nie spieszy mi się aż tak do lekarza i na te wszystkie badania. Z drugiej jednak strony za każdą wizytą w łazience jest ukłucie strachu czy nie zobaczę czerwieni.
I w cholerę ciesze się z każdego możliwego objawu ciąży.Magdalena Wiktoria 07.03.2019r.
Aniołek Marta [*] 06.01.2018 r. -
Hej!
Ja zaczelam 6 tydzień i wstapilam w mdlosci
Nie wiem co ze sobą zrobić normalnie. Nawet nie mam jak na forum wejść i posiedziec dluzej,bo odrazu mi niedobrze cokolwiek bym nie robila. Tylko bym spala. Wtedy przynajmniej nie czuje mdlosci. Matko juz nie wiem jak to będzie na wakacjach..bede wtedy w 9/10tygodniu i jak pomysle,ze będą nasilone mdlosci to aż mi słabo:/ masakra..a jeszcze tyle km będziemy jechac pff:/ -
Delvila Ja mam właśnie podobne przemyślenia. W każdej firmie w której pracowałam (i pracuję) jest klimatyzacja. Ja mam mega słabą odporność i chore zatoki. Średnio raz na miesiąc mam zapalenie zatok i ląduję na antybiotyku. Jak się udadzą dwa miesiące bez choroby to jest już sukces... A wiadomo jak w pracy: albo leczyłam się chodząc do pracy (totalny bezsens), albo L4 dwa dni pod koniec tygodnia, żeby się podkurować. I niestety w każdej z dwóch ostatnich ciąż byłam chora i na antybiotyku i skończyło się źle. Z kolei w pierwszej ciąży (z synkiem) byłam na L4 praktycznie od początku (7tc) ze względu na plamienia i silne mdłości i...nie byłam chora ani razu przez całą ciążę, bo siedziałam w domku i uważałam na siebie! Więc jakoś tak sobie myślę, że to jednak mogło mieć znaczenie…
I teraz jeszcze przejdę do wypowiedzi Marza89 :
Ja się nie martwię o powrót do pracy, bo szczerze mówiąc o tym nawet nie myślę, nie wybiegam tak daleko. Na razie skupiam się na tym, żeby z ciążą było wszystko ok. Ja niestety nie mam dobrych historii z pracodawcami. W ciąży z synkiem musiałam iść na zwolnienie szybko (ale w firmie pracowałam długo), umowa skończyła mi się w trakcie macierzyńskiego i nie została przedłużona… W kolejnej firmie pracowałam 1,5 roku po powrocie z macierzyńskiego, stosunki i ludzie super, ale po pierwszym poronieniu, gdzie od razu następnego dnia wróciłam do pracy (nie brałam żadnego zwolnienia ani urlopu, bo czułam misję, że mnie mega potrzebują w pracy) pierwszego dnia po powrocie usłyszałam, że się mnie pozbywają, bo skoro poroniłam tzn. że będę chciała znów zajść w ciążę. Z ostatnim pracodawcą po drugim poronieniu też miałam przeprawę. Zdecydowałam się skorzystać z urlopu macierzyńskiego i zwolnienia po drugim poronieniu i też mi mega utrudniali życie (1 kontrola i 2 komisje lekarskie w ciągu 1,5 miesiąca!).
Od tej pory już się nie oglądam na pracę. Są ważniejsze rzeczy w życiu. Teraz mam świetną pracę i jestem bardzo z niej zadowolona i chcę pracować jak najdłużej. Ale nie za wszelką cenę. Jak będę musiała iść na L4 to pójdę i nie będę się na nikogo oglądać. Ale ze względu na moje przejścia i podejście pracodawców to nie będę się zmuszać na siłę i nie będę nikogo za to przepraszać. Choć na tą chwilę chciałabym chociaż do prenatalnych się dobrze czuć i do pracy chodzić, żeby mieć większą pewność, że tej ciąży nie stracę i znów nie zostanę na lodzie i bez pracy. No ale… co ma być to będzie.
Kurczę, jak się mocno rozpisałam! Dzisiaj mam wizytę, trzymajcie kciuki!
Marza89 lubi tę wiadomość
-
Serena, kciuki! Współczuję historii z pracodawcami, ja nadal jestem w 1 pracy i wiem że problemów nie będzie, tak dobrze mi się trafiło...
Dzień dobry. Znów dzień z bolesciami brzucha. Nie wiem czy to że stresu jelita mnie bolą, czy macica. Na szczęście żadnych plamien nie mam no i mam tę luteinę.9 dpo - bHCG 19,82 mIU/ml | 11 dpo - 69,63 mIU/ml | 13 dpo - 170,8 mIU/ml
1cs z Hashimoto, aTPO, ANA2 -
Serena, kciuki! Współczuję historii z pracodawcami, ja nadal jestem w 1 pracy i wiem że problemów nie będzie, tak dobrze mi się trafiło...
Dzień dobry. Znów dzień z bolesciami brzucha. Nie wiem czy to że stresu jelita mnie bolą, czy macica. Na szczęście żadnych plamien nie mam no i mam tę luteinę.9 dpo - bHCG 19,82 mIU/ml | 11 dpo - 69,63 mIU/ml | 13 dpo - 170,8 mIU/ml
1cs z Hashimoto, aTPO, ANA2 -
Serena, kciuki! Współczuję historii z pracodawcami, ja nadal jestem w 1 pracy i wiem że problemów nie będzie, tak dobrze mi się trafiło...
Dzień dobry. Znów dzień z bolesciami brzucha. Nie wiem czy to że stresu jelita mnie bolą, czy macica. Na szczęście żadnych plamien nie mam no i mam tę luteinę.9 dpo - bHCG 19,82 mIU/ml | 11 dpo - 69,63 mIU/ml | 13 dpo - 170,8 mIU/ml
1cs z Hashimoto, aTPO, ANA2 -
Serena, kciuki! Współczuję historii z pracodawcami, ja nadal jestem w 1 pracy i wiem że problemów nie będzie, tak dobrze mi się trafiło...
Dzień dobry. Znów dzień z bolesciami brzucha. Nie wiem czy to że stresu jelita mnie bolą, czy macica. Na szczęście żadnych plamien nie mam no i mam tę luteinę.9 dpo - bHCG 19,82 mIU/ml | 11 dpo - 69,63 mIU/ml | 13 dpo - 170,8 mIU/ml
1cs z Hashimoto, aTPO, ANA2 -
Doberek dziewczyny ❤️
Serena ja gdy poroniłam sama zwolniłam się z pracy, na szczęście firma nie robiła żadnych problemów. Ja teraz chce jak najdłużej utrzymać ciążę w tajemnicy i pracować tak jak Ty, dopóki będę się dobrze czuć
Najważniejsze żeby malenstwa rosły ❤️ -
patuniek86 wrote:Też mam problem z wakacjami. 7-9 tc i kilka tysięcy kilometrów- ja jestem głównym kierowcą...
Juz wczoraj mnie przepraszal za to,"co mi zrobil":p i nie może patrzeć na mnie jak się mecze;) tak samo bylo w poprzedniej ciąży,strasznie przezywal,ze się zle czuje;d hehheeWiadomość wyedytowana przez autora: 13 lipca 2018, 09:09
Marza89 lubi tę wiadomość
-
Dziewczyny trzymam kciuki za wizyty! Jutro przesledze watek i dopisze brakujące wizyty na następny tydzień i zaktualizuje listę.
Jak ten tydzień szybko mija. Az nie wierze,ze sama bede miała juz za tydzień wizytę u gina:))Marza89 lubi tę wiadomość
-
INso87 kurczę słodko ten Twój mąż. Mój to taki bezuczuciowy jest. Gdy byłam w ciąży z synkiem to nic zero jakiegoś współczucia czy czegoś. Objawy miałam od samego początku i źle się czułam i słyszałam tylko no co chciałaś to masz teraz.
iNso87 lubi tę wiadomość
Kiedyś jeszcze zostanę mamą....