Marcowe mamy 2020 :)
-
WIADOMOŚĆ
-
Dziewczyny wiem co czujecie, bo jeszcze tydzień temu przeżywałam to samo. Kładąc sie spać odczuwałam lęk przed kp bojąc się czy zje i ile zje. Nie chce Was do niczego namawiać, ale Wasze zdrowie psychiczne też jest ważne. Ja dopiero teraz cieszę się z bycia mamą mimo że bywa różnie, bo dziecko z dnia na dzień nie stało się aniołkiem.
Makt daj znać jak tam po tym szczepieniu. U nas wczoraj przespała cały dzień. Zastanawia mnie tylko jej reakcja ze strony układu pokarmowego, bo nagle przy każdym karmieniu tj. w nocy co 2h, robiła kupkę raczej wodnistą, bardziej pod zieloną ze śluzem. Jest się czym martwić czy to normalne raczej przy szczepieniu? Dziewczyny które karmią mm ile wasze dzieci zjadają i co ile? Karmicie na żądanie? Bo nam tak zalecała pediatra. -
Bummy a szczepiłaś na rota? Jeśli tak to normalne, nawet przez dwa tygodnie mogą być inne te kupki. Jeśli nie to nie wiem, ja nigdy nie zaobserwowałam po innych szczepieniach tego, ale możesz zobaczyć w ChPL tych szczepionek co podaliście czy nie ma tam wypisanych takich skutków ubocznych
bummy lubi tę wiadomość
-
iriiska wrote:Makt, kurcze, sama nie wiem co Ci poradzic. Wiadomo, że sporo siedzi w naszej głowie i też ma wpływ na laktację. Może potestuj mniej sesji? Czy jak jedna ominiesz to na kolejnej zbierzesz podwójna ilość?
Ja u siebie wywróciłam wszystko do góry nogami... Ściągam tylko 6 razy po 10-15 min i to głównie laktatorem ręcznym. Normalnie się zakochałam w tym urządzeniu. Mięciutki lejek silikonowy i kiedy chce to wyciągam pierś i pompuje kilka minut. Żadnych kabli, żadnego przebierania się w stanik do ściągania. Też już byłam tym zmęczona. Jestem zachwycona prostota tego ręcznego, przypomina to kp. I ściąga mi znacznie lepiej, za każdym razem porcja 90-120ml. Nie ma ciągnięcia na pusto, jak widzę że przestaje lecieć to zmieniam pierś i tak kilka razy.
Zmniejszyłam też kp, w zasadzie jak wstają o 6 to biore ich do łóżka i tak do 10 drzemiemy z przerwami na kp. W dzień już tylko kpi. Nie wiem jaki będzie dlugofalowy efekt ale narazie czuje że laktacja jest stabilna.
Także spróbuj też kombinować, słuchać się swojego organizmu. Ja łamie większość zasad kpi w tej chwili ale cóż, każdy przecież jest inny. Jak masz dość to też sobie odpuścić, przecież jesteś najlepszą mama dla Iguni a finalnie, jak mi powiedziała położna, lepiej jedna porcja maminego mleka przez kilka miesięcy niż pełne kp/kpi przez miesiac-dwa.
Właśnie z ta ilością to chyba jest już dość stabilnie bo wczoraj mi wypadła jedna sesja odciągania przez ból brzuszka i płacz i finalnie wyszlo 20 ml mniej w ciągu dnia niż dzień wcześniej. Będę kombinować... póki co kryzys przeszedł, liczę ze choć te 3 pełne mce bede ściągać, w sumie to już nie tak długo
A jaki masz laktator ręczny? Nie bola cię potem ręce?
19.03.2020 (39+0), CC, 13:35, 3335g, 54 cm
24.06.2022 (39+1), SN, 9:55, 2985g, 52 cm
2 IVF-9.07.19(20dc)-ET(2)-3.1.1
6dpt beta 12,37, prog 8,6;
15dpt (4+6)- GS 2,2 mm, YS 1,1 mm;
23dpt (6+0)- CRL 1,8 mm i ❤️
13.10.21(21dc)-FET(5)-S-bl2
+atosiban+encorton 7,5mg+Prograf+accofil
6 dpt beta 20,51
15 dpt (5+0)-GS 3,7 mm
21 dpt (5+6)-CRL 1,8 mm i ❤️
Pozostałe transfery:
•19.03.2019
•31.03.2021
•15.07.2021
•5.01.2024
skuteczności 33,33%
Amh 2019 1,35->2024 0,58
Nasza historia
-
bummy wrote:Dziewczyny wiem co czujecie, bo jeszcze tydzień temu przeżywałam to samo. Kładąc sie spać odczuwałam lęk przed kp bojąc się czy zje i ile zje. Nie chce Was do niczego namawiać, ale Wasze zdrowie psychiczne też jest ważne. Ja dopiero teraz cieszę się z bycia mamą mimo że bywa różnie, bo dziecko z dnia na dzień nie stało się aniołkiem.
Makt daj znać jak tam po tym szczepieniu. U nas wczoraj przespała cały dzień. Zastanawia mnie tylko jej reakcja ze strony układu pokarmowego, bo nagle przy każdym karmieniu tj. w nocy co 2h, robiła kupkę raczej wodnistą, bardziej pod zieloną ze śluzem. Jest się czym martwić czy to normalne raczej przy szczepieniu? Dziewczyny które karmią mm ile wasze dzieci zjadają i co ile? Karmicie na żądanie? Bo nam tak zalecała pediatra.
Poki co dobrze. Już druga drzemka od powrotu do domu ok 9 trochę więcej dziś ulewa, ale może nałykała się dużo powietrza jak płakała.bummy lubi tę wiadomość
19.03.2020 (39+0), CC, 13:35, 3335g, 54 cm
24.06.2022 (39+1), SN, 9:55, 2985g, 52 cm
2 IVF-9.07.19(20dc)-ET(2)-3.1.1
6dpt beta 12,37, prog 8,6;
15dpt (4+6)- GS 2,2 mm, YS 1,1 mm;
23dpt (6+0)- CRL 1,8 mm i ❤️
13.10.21(21dc)-FET(5)-S-bl2
+atosiban+encorton 7,5mg+Prograf+accofil
6 dpt beta 20,51
15 dpt (5+0)-GS 3,7 mm
21 dpt (5+6)-CRL 1,8 mm i ❤️
Pozostałe transfery:
•19.03.2019
•31.03.2021
•15.07.2021
•5.01.2024
skuteczności 33,33%
Amh 2019 1,35->2024 0,58
Nasza historia
-
Makt wrote:Właśnie z ta ilością to chyba jest już dość stabilnie bo wczoraj mi wypadła jedna sesja odciągania przez ból brzuszka i płacz i finalnie wyszlo 20 ml mniej w ciągu dnia niż dzień wcześniej. Będę kombinować... póki co kryzys przeszedł, liczę ze choć te 3 pełne mce bede ściągać, w sumie to już nie tak długo
A jaki masz laktator ręczny? Nie bola cię potem ręce?
Mam Lovi 3D, kupiłam ten bo używam butelek lovi i nie chciałam się mieszać w kolejny rodzaj butelek. I strzał w dziesiątkę
Ręce zupełnie nie bolą, to naprawdę tylko chwila pompowania.Makt lubi tę wiadomość
PCOS, MTHFR, PAI-1, hiperprolaktynemia.
M - fragmentacja DNA
🔸2018 - 3 x IUI cb
🔸01.2019 - 1 IVF FAMSI długi protokół, hiperka. 25.02 pick-up 4 kumulusy, 2 oocyty -> 1❄️ (4BC). 03.04 FET. 10dpt beta 0,1.
🔸04.2019 - 2 IVF FAMSI długi protokół. 24.05 pick-up 10 kumulusów, 7 oocytów -> 6 ❄️ 😍
27.06 FET 3AB i 3BB. 5dpt beta 28. 7dpt beta 77. 11dpt beta 258. 14dpt beta 945. 21dpt beta 14561, są dwa pęcherzyki. 28dpt mamy ❤️❤️. 17t4d będzie parka!
24.02.2020 Nasze skarby są już z nami! 🥰
"Kiedy coś uparcie gaśnie, zaufaj iskierce nadziei" -
A my byliśmy dzisiaj na USG bioderek, jak cudownie wyjść z domu!! Wszystko ok i jeszcze jedna kontrola za miesiac
bummy, sucharek85, Agulkowa, Mia ❤️, Katy lubią tę wiadomość
PCOS, MTHFR, PAI-1, hiperprolaktynemia.
M - fragmentacja DNA
🔸2018 - 3 x IUI cb
🔸01.2019 - 1 IVF FAMSI długi protokół, hiperka. 25.02 pick-up 4 kumulusy, 2 oocyty -> 1❄️ (4BC). 03.04 FET. 10dpt beta 0,1.
🔸04.2019 - 2 IVF FAMSI długi protokół. 24.05 pick-up 10 kumulusów, 7 oocytów -> 6 ❄️ 😍
27.06 FET 3AB i 3BB. 5dpt beta 28. 7dpt beta 77. 11dpt beta 258. 14dpt beta 945. 21dpt beta 14561, są dwa pęcherzyki. 28dpt mamy ❤️❤️. 17t4d będzie parka!
24.02.2020 Nasze skarby są już z nami! 🥰
"Kiedy coś uparcie gaśnie, zaufaj iskierce nadziei" -
Dziewczyny, czy Wasze maluchy też się tak masakrycznie ślinią ? Moja to cały czas wywala smoczek, pakuje palce do buzi i ssie kciuka. I na pewno nie jest głodna bo je co 2 h 😉polip, puste jajo płodowe, zespół Ashermana 2016/17
niedoczynność tarczycy, mutacja genu protrombiny 20210 i /MTHFR
histero/ laparo - 16.07.2018 - jajowody drożne, 3x IUI - nie udana
02.2019 - ivf Artvimed, krótki protokół ( pobrano 21 komórek, 8 zamrożonych, 2 zarodki )
22.03 - crio ;(
06.2019 - ivf na ❄komórki się nie rozmroziły, crio blastki 333
7dpt 43, 9dpt 106, 28dpt ❤
15.02.2020 Sara 👣 2990g, 53cm -
iriiska wrote:A my byliśmy dzisiaj na USG bioderek, jak cudownie wyjść z domu!! Wszystko ok i jeszcze jedna kontrola za miesiac
My mamy 20.05 oby pogoda była lepsza niż dziś
Donoszę ze druga drzemka już trwa 2 h - dawno takiej nie było 😁iriiska lubi tę wiadomość
19.03.2020 (39+0), CC, 13:35, 3335g, 54 cm
24.06.2022 (39+1), SN, 9:55, 2985g, 52 cm
2 IVF-9.07.19(20dc)-ET(2)-3.1.1
6dpt beta 12,37, prog 8,6;
15dpt (4+6)- GS 2,2 mm, YS 1,1 mm;
23dpt (6+0)- CRL 1,8 mm i ❤️
13.10.21(21dc)-FET(5)-S-bl2
+atosiban+encorton 7,5mg+Prograf+accofil
6 dpt beta 20,51
15 dpt (5+0)-GS 3,7 mm
21 dpt (5+6)-CRL 1,8 mm i ❤️
Pozostałe transfery:
•19.03.2019
•31.03.2021
•15.07.2021
•5.01.2024
skuteczności 33,33%
Amh 2019 1,35->2024 0,58
Nasza historia
-
sucharek85 wrote:Dziewczyny, czy Wasze maluchy też się tak masakrycznie ślinią ? Moja to cały czas wywala smoczek, pakuje palce do buzi i ssie kciuka. I na pewno nie jest głodna bo je co 2 h 😉
Iriiska super. Ja czekam na męża i idę gdzieś. Obojętnie gdzie aby wyjść 😂sucharek85, iriiska lubią tę wiadomość
-
iriiska wrote:A my byliśmy dzisiaj na USG bioderek, jak cudownie wyjść z domu!! Wszystko ok i jeszcze jedna kontrola za miesiac
A za tydzień idziemy na echo serca. Pediatra słyszy delikatne szmery w serduszku ale podobno to często. Ale sprawdzić trzeba
A robicie usg przezciemiazkowe?Wiadomość wyedytowana przez autora: 6 maja 2020, 15:47
-
sucharek85 wrote:Dziewczyny, czy Wasze maluchy też się tak masakrycznie ślinią ? Moja to cały czas wywala smoczek, pakuje palce do buzi i ssie kciuka. I na pewno nie jest głodna bo je co 2 h 😉
sucharek85, Makt lubią tę wiadomość
-
U nas tez slinienie sie i raczki w buzi ciagle:p Maluszki tak poznaja swiat
Mia, moj synek mial robione w szpitalu więc juz nie robie
Ja dzisiaj bylam 13.5h sama z dwojka, jestem wykonczona psychicznie, na dodatek Kacper zasnal dopiero niedawno...Mia ❤️ lubi tę wiadomość
-
A ja się przyszłam wyżalić... raz ze po wczorajszym śpiącym dniu po szczepieniu dziś młoda wróciła na stare tory i od 9:30 właściwie nie spała (dwa razy odłożona, pobudka po 5-10 min bo pielucha mokra, teraz trzymam ja na rękach i korzystam z chwili spokoju), to jeszcze mój mnie wkurzyl.. ja rozumiem ze chciałby cos popracować z domu i ze zajmuje sie obiadami i na własne życzenie prasuje każde pranie, ale ostatnio ciagle coś mu przeszkadza, chodzi zły i się na mnie wzywa. Zapytałam dlaczego ma ciagle wnerw na mnie to odparł ze dlatego ze co chwile cos od niego chce a on próbuje pracować i ze jak tak będzie dalej to on od poniedziałku będzie jeździć do biura. Także wyglada na to ze będę kończyć z odciaganiem bo dziś od 9:50 nie miałam kiedy tego zrobi. Cycki powoli zaczynaja mnie bolec ale trudno, zdarzały mi się dłuższe przerwy i póki co zastoju ani zapalenia się nie dorobiłam. Zawzielam się i nie proszę o żadna pomoc, czekam zeby zobaczyć kiedy sam się zreflektuje ze może tez by się zajął swoim dzieckiem. Jak narazie od momentu rozmowy raz wykazał taka chęć, miał ja uśpić ale jak się obudziła to już do niej nie poszedł tylko on swoją cześć odbebnil, nieważne ze nieskutecznie.
Myślałam już ze jest lepiej, ze wypracowaliśmy jakiś system, który i tak był średni dla mojego odciągania bo udawało mi się zrobić 5 sesji w ciągu dnia, przez tydzień kryzysu 6. Dziś szykuje się ze jak wyjdą 3 to będzie sukces. Gdybym moja laktacja była już stabilna i młoda spałaby w dzień jak kiedyś, to bym to jeszcze jakoś ogarnęła a tak to mam już dość... będę ściągać tyle ile się da, co pewnie doprowadzi do powolnego wyciszenia laktacji i będzie problem z głowy... a nie wiecznie się prosić „mógłbyś się nią zająć na 20 min żebym się mogła odciągnąć?”. Wychodzi ze tylko mi zależy na tym zeby młoda dostawała moje mleko... wiec z dniem dzisiejszym przestaje mi zależeć. Chciałam choć 3 mce powalczyć a tu raptem 7 tyg minelo...
ciekawe ile minie zanim pokarm zniknie całkiem. Po dwóch dniach gdzie mogłam się odciągnąć 3 i 4 razy dziś rano już zamiast ok 120 ml jak zawsze było tylko 85 ml.. także chyba szybko pójdzie..
nie wiem dziewczyny jak wy to same robicie, ale dla mnie niemożliwe jest pogodzić walkę o kpi z zajmowaniem się mała. Nie wiem czy ona jest tak angażująca czy ja tak słabo zorganizowana, ale tez gdy nie spi i zajmuje się nią, staram się jej poświecić 100% uwagi. No i na pewno więcej dzieci mieć nie będziemy. Inaczej miało to wszystko wyglądać..
A i mój do tego jeszcze codziennie prawie wyrzuca mi w głupich tekstach, niby takich mimochodem, ze już go nie i tetesuje seksualnie. Ciekawe kiedy mam mieć czas o tym choćby pomyśleć, zwłaszcza ze ja jestem jeszcze przed wizyta popologowa i nawet nie wiem czy mi wolno. Ale to nie szkodzi bo on przecież może, to ja mogłabym się nim zająć. Raz się udało, był spokoj 2 dni i znowu to samo...Wiadomość wyedytowana przez autora: 7 maja 2020, 14:45
19.03.2020 (39+0), CC, 13:35, 3335g, 54 cm
24.06.2022 (39+1), SN, 9:55, 2985g, 52 cm
2 IVF-9.07.19(20dc)-ET(2)-3.1.1
6dpt beta 12,37, prog 8,6;
15dpt (4+6)- GS 2,2 mm, YS 1,1 mm;
23dpt (6+0)- CRL 1,8 mm i ❤️
13.10.21(21dc)-FET(5)-S-bl2
+atosiban+encorton 7,5mg+Prograf+accofil
6 dpt beta 20,51
15 dpt (5+0)-GS 3,7 mm
21 dpt (5+6)-CRL 1,8 mm i ❤️
Pozostałe transfery:
•19.03.2019
•31.03.2021
•15.07.2021
•5.01.2024
skuteczności 33,33%
Amh 2019 1,35->2024 0,58
Nasza historia
-
Makt, tacy już są chyba ci faceci... Oni nie mają tego instynktu i dziećmi się będą zajmować jak dzieci będa bardziej responsywne, tak mi się przynajmniej wydaje. Mój też sam z siebie nie za często podejdzie jak usłyszy że placza chyba, że mu wyznacze czas kiedy to on ma ich pod swoją opieką... O ironio, wtedy są grzeczni
Wkurza mnie tez to, że trzeba im wydawać polecenia, ubierz, przebierz, naszykuj mleko, daj smoczka etc. Sami jakoś nie wpadną na pewne rzeczy. Ech tak to już jest... Za to my mamy mamy super moc 💪🦸🧚🦹
Makt lubi tę wiadomość
PCOS, MTHFR, PAI-1, hiperprolaktynemia.
M - fragmentacja DNA
🔸2018 - 3 x IUI cb
🔸01.2019 - 1 IVF FAMSI długi protokół, hiperka. 25.02 pick-up 4 kumulusy, 2 oocyty -> 1❄️ (4BC). 03.04 FET. 10dpt beta 0,1.
🔸04.2019 - 2 IVF FAMSI długi protokół. 24.05 pick-up 10 kumulusów, 7 oocytów -> 6 ❄️ 😍
27.06 FET 3AB i 3BB. 5dpt beta 28. 7dpt beta 77. 11dpt beta 258. 14dpt beta 945. 21dpt beta 14561, są dwa pęcherzyki. 28dpt mamy ❤️❤️. 17t4d będzie parka!
24.02.2020 Nasze skarby są już z nami! 🥰
"Kiedy coś uparcie gaśnie, zaufaj iskierce nadziei" -
iriiska wrote:Makt, tacy już są chyba ci faceci... Oni nie mają tego instynktu i dziećmi się będą zajmować jak dzieci będa bardziej responsywne, tak mi się przynajmniej wydaje. Mój też sam z siebie nie za często podejdzie jak usłyszy że placza chyba, że mu wyznacze czas kiedy to on ma ich pod swoją opieką... O ironio, wtedy są grzeczni
Wkurza mnie tez to, że trzeba im wydawać polecenia, ubierz, przebierz, naszykuj mleko, daj smoczka etc. Sami jakoś nie wpadną na pewne rzeczy. Ech tak to już jest... Za to my mamy mamy super moc 💪🦸🧚🦹
No tylko wcześniej jak rozmawialiśmy to deklarował się inaczej. A jak nie czekam aż sam się domyśli to albo wychodzi ze się mądrze i ze on tez imię się zająć dzieckiem albo ze jestem zbyt wymagająca...
dla porównania mam przykład szwagra który ewidentnie od początku lubi i garnie się do zajmowania siostrzeńcem który jest bardzo wymagającym dzieckiem. On nawet walczył z siostra o cześć urlopu wychowawczego i siedział z małym ostatnie 3 mce.
Już sama nie wiem czy mi się hormony rzucają i jestem zbyt wymagajaca czy faktycznie trzeba mu jeszcze pokręcić bata nad głowa. A najbardziej to mnie wkurza ze jak się zajmuje mała żebym mogła sie odciągnąć a przy okazji np umyje jeszcze butelki to on się wkurza ze nie zajmuje mi to 20 min tylko dluzej.. bo co? On ma wydzielone 20 min dla małej i tyle?
19.03.2020 (39+0), CC, 13:35, 3335g, 54 cm
24.06.2022 (39+1), SN, 9:55, 2985g, 52 cm
2 IVF-9.07.19(20dc)-ET(2)-3.1.1
6dpt beta 12,37, prog 8,6;
15dpt (4+6)- GS 2,2 mm, YS 1,1 mm;
23dpt (6+0)- CRL 1,8 mm i ❤️
13.10.21(21dc)-FET(5)-S-bl2
+atosiban+encorton 7,5mg+Prograf+accofil
6 dpt beta 20,51
15 dpt (5+0)-GS 3,7 mm
21 dpt (5+6)-CRL 1,8 mm i ❤️
Pozostałe transfery:
•19.03.2019
•31.03.2021
•15.07.2021
•5.01.2024
skuteczności 33,33%
Amh 2019 1,35->2024 0,58
Nasza historia
-
Z tym ściąganiem to faktycznie powinnaś mieć chwilę dla siebie i tyle. Ja to wręcz traktuje jak odpoczynek bo wtedy nie latam do maluchów.
Ale poza tym faceci najzwyxzajnyiej sobie wiedzą, że nie muszą podejść bo przecież my to zawsze zrobimy... Siedzimy razem przed filmem, któreś zaczyna płakać to kto się zrywa? Oczywiście ja, a on nawet nie pomyśli że trzeba iść.
Jedyne co to ich rzucac głęboką wodę i uciekać z domu raz na jakiś czas
PCOS, MTHFR, PAI-1, hiperprolaktynemia.
M - fragmentacja DNA
🔸2018 - 3 x IUI cb
🔸01.2019 - 1 IVF FAMSI długi protokół, hiperka. 25.02 pick-up 4 kumulusy, 2 oocyty -> 1❄️ (4BC). 03.04 FET. 10dpt beta 0,1.
🔸04.2019 - 2 IVF FAMSI długi protokół. 24.05 pick-up 10 kumulusów, 7 oocytów -> 6 ❄️ 😍
27.06 FET 3AB i 3BB. 5dpt beta 28. 7dpt beta 77. 11dpt beta 258. 14dpt beta 945. 21dpt beta 14561, są dwa pęcherzyki. 28dpt mamy ❤️❤️. 17t4d będzie parka!
24.02.2020 Nasze skarby są już z nami! 🥰
"Kiedy coś uparcie gaśnie, zaufaj iskierce nadziei" -
iriiska wrote:Z tym ściąganiem to faktycznie powinnaś mieć chwilę dla siebie i tyle. Ja to wręcz traktuje jak odpoczynek bo wtedy nie latam do maluchów.
Ale poza tym faceci najzwyxzajnyiej sobie wiedzą, że nie muszą podejść bo przecież my to zawsze zrobimy... Siedzimy razem przed filmem, któreś zaczyna płakać to kto się zrywa? Oczywiście ja, a on nawet nie pomyśli że trzeba iść.
Jedyne co to ich rzucac głęboką wodę i uciekać z domu raz na jakiś czas
No właśnie tak sobie myśle jak by to było jakby zostali sami. Faktem jest ze póki on jest w domu to korzystam - proszę o podgrzanie mleka lub przygotowanie mm, podanie czegoś z komody jak siedzę z mała na rękach itd ale to chyba nie jest jakieś wielkie wyzwanie. Jakoś jak zostałyśmy same bo on pojechał po sprzęt do biura czy gdy siedziałyśmy w pokoju obok bo miał służbowa telekonferencje, to się nie pytał potem jak sobie poradziłam, założył ze to zrobiłam i tyle.
Ale tez widzę ze cześć tej postawy wynika ze stresu i wkręcania sobie zmartwień. Jak siedzieliśmy wieczorem po ilus tam godzinach marudzenia małej, w końcu zaczął płakał tak po prostu... nie ogarniam tego w facetach - kisić w sobie, udawać twardziela aż pęknie... a do tego jeszcze teściowa życzy sobie zeby do niej dwa razy dziennie dzwonić na wideo wnuczkę pokazać i zawsze rozmowa zaczyna się od tego co powinnismy zrobić - w pierwszej kolejności ubrać dziecko bo na pewno jej za zimno! I widzę ze on tez ma dość tego gadania, mimo ze raz złapał się na nie i się na mnie złościł ze na pewno ja coś zjadłam dlatego mała płacze. Oczywiście opierdzielilam go ze większe prawdopodobieństwo jest ze brzuszek będzie ja bolał po mm niż po moim mleku.. i dziś jak teściowa wyskoczyła ze ja nie mogę jesc grzybów to ja ochrzanił :p
A co do odciągania to stosując dziś praktykę nie proszenia się o pomoc wyszło ze od 15 nie miałam kiedy siąść z laktatorem bo młoda od 9:30 miała 3 czy 4 turbo drzemki a tatuś do godziny 19 gdy już nie wytrzymałam i poprosiłam zeby się nią zajął chwile, wczesniej zrobił to 2 razy. Także pozostaje mi mieć nadzieje ze po 7 tyg laktacja jest na tyle ustabilizowana ze przy 3 sciaganiach jeszcze chwile pokarmie swoim mlekiem.
19.03.2020 (39+0), CC, 13:35, 3335g, 54 cm
24.06.2022 (39+1), SN, 9:55, 2985g, 52 cm
2 IVF-9.07.19(20dc)-ET(2)-3.1.1
6dpt beta 12,37, prog 8,6;
15dpt (4+6)- GS 2,2 mm, YS 1,1 mm;
23dpt (6+0)- CRL 1,8 mm i ❤️
13.10.21(21dc)-FET(5)-S-bl2
+atosiban+encorton 7,5mg+Prograf+accofil
6 dpt beta 20,51
15 dpt (5+0)-GS 3,7 mm
21 dpt (5+6)-CRL 1,8 mm i ❤️
Pozostałe transfery:
•19.03.2019
•31.03.2021
•15.07.2021
•5.01.2024
skuteczności 33,33%
Amh 2019 1,35->2024 0,58
Nasza historia
-
Makt mmialam dokladnie tak samo z tym odciaganiem. Wielki problem ze on musi przy malej siedziec bo ja musze odciagac i yo 30min mi schodzi plus czas na umycie laltatora, a jeszcze odciagalam o roznych porach to wychodzilo raz o 20tej a raz o 22 i juz problem bo to halasuje a om chce isc spac. A kto powiedział ze przy dziecku bedzie sie wysypial. Niech sie cieszy ze spi sam a ja z mala u niej w pokoiku ona w lozeczku a ja na niewygodnj wersalce gdzie w nocy budze sie z takim bólem plecow ze nje moge ruszyc nawet noga a co dopiero się obkrecic. Koszmar. Chyba ten bol jest tez od znieczulenia w kregoslup bo dwa razy si wkluwal lekarz bo za pierwszym nie mogl wprowadzic leku. No i tak sie skonczylo moje odciaganie bo nie mialam czasu niekiedy od rana sciagnac i wychodzilo pierwsze odciaganie czasami o 16-17. Piersi bolaly ale z kazdym dniem mniej mi sie odciagalo, a bol przy tym byl zbyt silny bo ta sylikonowa nakladka byla za szeroka i mi tak wciagala brodawke ze az byla fioletowa i promieniowal mi bol pod lopatki. Pozniej jeszcze wysypka malej byla przez kilka dni i nie wiedzialam czy od mojego mleka czy od plynu nowego wiec wogole przestalam odciagac.dzisiaj juz 2tydzien jak nie odciagam, czasami poczuje jeszcze jakieś prady w piersiach..a jaknymnie zalozyla stanika na noc to znowu wrocilaby laktacja bo raz po kapieli nie zalozylam i mialam mokra koszule . Wczoraj nacisnelam sutek i malenka biala kropelka sie pokazala. Ucieszylam sie bo sobie pomyslalam...a moze wroce do odciagania...ale zaraz zeszlam na ziemie, ze znowu bedzie tak ze zabraknie czasu regularnie odciagac i ze namieszam malej w brzuszku, bo nie wiem jakby zareagowala po tak dlugiej przerwie na moje mleko.
Z tym zajmowaniem sie dzieckiem to mam podobnie. On wieczorem wezmie jana poduszke na kolana, pobuja troche przed tv, raz na kiedy ponosi po domu i tyle. Czesciej ucieka z domu na ryby, bo on mudi odpocząć, bo on narobil sie przed domem bo chodniki zaczal wylewac na podworku... no kurcze a co przy dziecku to on nie odpocznie? Wyglada na to ze nie...to co ja mam powiedzieć caly dzien przy małej jestem, wiec tez chcialabym miec chwile dla siebie, jesli on uważa ze nie odpoczalby przy dziecku to ja tez nie odpoczywam...ale chyba mysli inaczej ze ja odpoczywam, a zrobic trzeba jeszcse obiad, pranie, sprzatanie, poprasowac malej ciuszki juz nie mówię o naszych rzeczach...Dzisiaj bedzie rozmowa jak wróci ze musimy wiecej nosic małą i mowic do niej caly czas jak nie spi, a nie poloze ją, wlacze karuzelke i tyle, a dziecko niech sobie lezy i patrzy...jak ma sie wtedy dobrze rozwijac...mnie tez bola juz rece od noszenia, nie mowie o plecach, bo jeszcze ogolnie mam z nimi problem bo mi czesto dysk przeskakuje..wczoraj zapytalalm sie na ile jedzie na ryby bo chce zeby wieczorem troche z mala posiedzial to juz wyskoczyl ze on nie moze odpoczac i ze drugiego dziecka nie będzie...dal do zrozumienia ze ja marudze i narzekam ze mi dziecko przeszkadza bo chce zeby on tez ponosil..przeciez nie o to chodzi. Musi sie dzieckiem zajac troche, pogadac do malej zeby tez przyzwyczajala sie do głosu taty, nawet byle co mowic do dziecka to juz jest bardzo duzo..myslalam ze jak sie urodzi Ania do z chęcią bedzie sam sie garnal zeby nią sie zajac...a tu tylko ryby i ryby, jak nie ryby to sluzby bierze i go nie ma...
2021.05.05 crio blastki 4BB
5dpt bhcg 20,52; 7dpt bhcg 48,18; 9dpt bhcg 189,84; 13dpt bhcg 1726; 14dpt usg mamy pecherzyk ciazowy
21dpt bhcg 20544,47 mIU/ml prog 12,87
2021.05.29 (23dpt) usg mamy serduszko❤
2021.06.15 usg dzidzia ma 2cm❤
2021.07.08 usg dzidzia ma 6cm❤
2021.08.05 usg dziewczynka 150g❤
2021.09.03 usg ważę juz 330g❤
2021.10.03 usg ważę 700g❤
2021.12.22 usg ważę 2,8kg❤
2022.01.10 3780g 53cm Ewelinka porod cc
Mamy jeszcze 4❄❄❄❄
2021.04.06 transfer blastki 4AB, 9dpt bhcg 0
2020.03.19 Ania 52cm, 3680g
2019.07.29 dzidzia 0,3cm ❤
11dpt bhcg 959, 9dpt bhcg 354, 7dpt bhcg 81,76
2019.07.08 FET 4AA godz 14:00 (EG)
-
kate2friend wrote:Makt mmialam dokladnie tak samo z tym odciaganiem. Wielki problem ze on musi przy malej siedziec bo ja musze odciagac i yo 30min mi schodzi plus czas na umycie laltatora, a jeszcze odciagalam o roznych porach to wychodzilo raz o 20tej a raz o 22 i juz problem bo to halasuje a om chce isc spac. A kto powiedział ze przy dziecku bedzie sie wysypial. Niech sie cieszy ze spi sam a ja z mala u niej w pokoiku ona w lozeczku a ja na niewygodnj wersalce gdzie w nocy budze sie z takim bólem plecow ze nje moge ruszyc nawet noga a co dopiero się obkrecic. Koszmar. Chyba ten bol jest tez od znieczulenia w kregoslup bo dwa razy si wkluwal lekarz bo za pierwszym nie mogl wprowadzic leku. No i tak sie skonczylo moje odciaganie bo nie mialam czasu niekiedy od rana sciagnac i wychodzilo pierwsze odciaganie czasami o 16-17. Piersi bolaly ale z kazdym dniem mniej mi sie odciagalo, a bol przy tym byl zbyt silny bo ta sylikonowa nakladka byla za szeroka i mi tak wciagala brodawke ze az byla fioletowa i promieniowal mi bol pod lopatki. Pozniej jeszcze wysypka malej byla przez kilka dni i nie wiedzialam czy od mojego mleka czy od plynu nowego wiec wogole przestalam odciagac.dzisiaj juz 2tydzien jak nie odciagam, czasami poczuje jeszcze jakieś prady w piersiach..a jaknymnie zalozyla stanika na noc to znowu wrocilaby laktacja bo raz po kapieli nie zalozylam i mialam mokra koszule . Wczoraj nacisnelam sutek i malenka biala kropelka sie pokazala. Ucieszylam sie bo sobie pomyslalam...a moze wroce do odciagania...ale zaraz zeszlam na ziemie, ze znowu bedzie tak ze zabraknie czasu regularnie odciagac i ze namieszam malej w brzuszku, bo nie wiem jakby zareagowala po tak dlugiej przerwie na moje mleko.
Z tym zajmowaniem sie dzieckiem to mam podobnie. On wieczorem wezmie jana poduszke na kolana, pobuja troche przed tv, raz na kiedy ponosi po domu i tyle. Czesciej ucieka z domu na ryby, bo on mudi odpocząć, bo on narobil sie przed domem bo chodniki zaczal wylewac na podworku... no kurcze a co przy dziecku to on nie odpocznie? Wyglada na to ze nie...to co ja mam powiedzieć caly dzien przy małej jestem, wiec tez chcialabym miec chwile dla siebie, jesli on uważa ze nie odpoczalby przy dziecku to ja tez nie odpoczywam...ale chyba mysli inaczej ze ja odpoczywam, a zrobic trzeba jeszcse obiad, pranie, sprzatanie, poprasowac malej ciuszki juz nie mówię o naszych rzeczach...Dzisiaj bedzie rozmowa jak wróci ze musimy wiecej nosic małą i mowic do niej caly czas jak nie spi, a nie poloze ją, wlacze karuzelke i tyle, a dziecko niech sobie lezy i patrzy...jak ma sie wtedy dobrze rozwijac...mnie tez bola juz rece od noszenia, nie mowie o plecach, bo jeszcze ogolnie mam z nimi problem bo mi czesto dysk przeskakuje..wczoraj zapytalalm sie na ile jedzie na ryby bo chce zeby wieczorem troche z mala posiedzial to juz wyskoczyl ze on nie moze odpoczac i ze drugiego dziecka nie będzie...dal do zrozumienia ze ja marudze i narzekam ze mi dziecko przeszkadza bo chce zeby on tez ponosil..przeciez nie o to chodzi. Musi sie dzieckiem zajac troche, pogadac do malej zeby tez przyzwyczajala sie do głosu taty, nawet byle co mowic do dziecka to juz jest bardzo duzo..myslalam ze jak sie urodzi Ania do z chęcią bedzie sam sie garnal zeby nią sie zajac...a tu tylko ryby i ryby, jak nie ryby to sluzby bierze i go nie ma...
Mój jeszcze nie ucieka z domu.. póki co. I on ogólnie lubi się nią zajmować i z nią gadać, choć oczywiście najlepiej zeby to było wtedy kiedy mu pasuje i ma ochotę. Ale trochę się poprawiło przez ostatnie dni, dziś mieliśmy tez rozmowe ze właśnie mnie tez meczy czasem zajmowanie się mała, ze fajnie byłoby jakby mnie częściej zmieniał. Najpierw trochę się buntował ze no dzisiaj ja się nią więcej zajmowałam, ale on wtedy nie leżał tylko sprzątał, ale trochę zmienił gadkę jak powiedziałam, ze to nie w tym rzecz, ze ja wiem ze był zajęty ale ja tez mogłabym posprzątać gdyby mnie zmienił, bo akurat dziś był taki marudny dzień i nabilam z 5 h noszenia na rękach. Zegarek pokazuje mi ponad 8 tys kroków z samego krążenia po mieszkaniu 53 m. Także wychodzi ze w kwestii zajmowania się można wypracować jakiś konsensus tyle ze dla niego moje odciąganie jest chyba najniższym z możliwych priorytetów wiec już drugi dzień ściągam tylko 3 razy dziennie. Wczoraj już spadek z okolic 380 ml na 275 ml. Dziś zapowiada się ze będzie jeszcze mniej.. wiec będę ściągać te 3 razy ile będzie sens co pewnie długo nie potrwa. No chyba ze organizm mi się przyzwyczai do takiego trybu i w pewnym komencie zatrzyma się na jakimś poziomie np 200 ml na dzień.
19.03.2020 (39+0), CC, 13:35, 3335g, 54 cm
24.06.2022 (39+1), SN, 9:55, 2985g, 52 cm
2 IVF-9.07.19(20dc)-ET(2)-3.1.1
6dpt beta 12,37, prog 8,6;
15dpt (4+6)- GS 2,2 mm, YS 1,1 mm;
23dpt (6+0)- CRL 1,8 mm i ❤️
13.10.21(21dc)-FET(5)-S-bl2
+atosiban+encorton 7,5mg+Prograf+accofil
6 dpt beta 20,51
15 dpt (5+0)-GS 3,7 mm
21 dpt (5+6)-CRL 1,8 mm i ❤️
Pozostałe transfery:
•19.03.2019
•31.03.2021
•15.07.2021
•5.01.2024
skuteczności 33,33%
Amh 2019 1,35->2024 0,58
Nasza historia