Październikowe mamy 2017
-
WIADOMOŚĆ
-
nick nieaktualnyMika właśnie uważam tak samo. Nie raz gdzieś tam siedząc ze znajomymi, którzy mają dzieci mówimy, że ta ciąża tak mega dużo kosztują. Na co wszyscy odpowiadają, zobaczycie jak już mała się urodzi. Ale chwila chwila... Kazda wizyta jaka była to wizyta prywatna, plus 3 razy usg prenatalne, dodatkowo każde jedne pobranie krwi (czy to morfologia czy jakieś specjalistyczne), każdy mocz do analizy WSZYSTKO robiłam prywatnie. Dodatkowo w naszej rodzinie nie ma żadnych dzieci! Wiec wyprawka robiona była od poctaw, a nie zdecydowaliśmy się na nic używanego, typu wózek czy fotelik. Wiec do jasnej Anieli jakim cudem? Rozumiem, że patrząc długoterminowo córkę będziemy utrzymywać do 18 roku życia, bądź dłużej. Ale jak juz tem mały szkrab przyjdzie na świat to wydatki nie bedą jakieś mega duże. Wiadomo pieluszki, środki czystości ubranka kupowane na bierząco, nie daj Boże jakieś leki... Ale nie wyobrażam sobie by w przeciągu 9 miesięcy czyli trwania ciąży, stracić więcej kasy niż właśnie w ciąży! Może jestem w błędzie...
-
E tam, ja uważam, że nas dziecko tak dużo nie kosztuje.
Owszem, wyprawka to pewien koszt ale akurat dla starszaka mieliśmy masę ciuszków...z chiuchlandu. Body, skarpetki w ramach bielizny kupowałam nowe i buciki ale sweterki, kurteczki, spodenki mam w przeważającej części używane i to w bardzo dobrym stanie.
Wózek, fotelik nowe ale już nawet mebelki kupiliśmy używane bo nie chciałam IKEowych tylko z masywnego drewna a takie w sklepie kosztują milion. Także czaiłam się pół ciąży na portalach internetowych na fajną okazję
Po porodzie. Przez pierwsze pół roku wyżywienie nic nas nie kosztowało bo KP. Jak doszło mm to też nie brałam z najwyższej półki. Obiadki gotowane w domu nie kosztują więcej niż dla nas. Zabawki to głównie prezenty. No i pieluchy, kosmetyki ale nie są to olbrzymie kwoty.
Czasem trzeba doliczyć jakiegoś smoczka, nową butelkę.
Ja tam jestem pozytywnie zaskoczonaWiadomość wyedytowana przez autora: 30 sierpnia 2017, 13:36
Agnesqe lubi tę wiadomość
-
Popieram candele. Niemowle to naprawde nie jest duzy wydatek. Ja bylam w szoku, ze tak niewielki, bo ludzie tez nam gadali. Oczywiscie zalezy jaki ktos ma budzet. Pieluch kolo 10 na poczatek. Tak mysle. Potem to spada do kilku. To w zasadzie najwiekszy wydatek. Jakies srodki pielegnacji to raz na jakos czas zakup, nic wielkiego. Jesli ktos karmi mm to jest spory koszt, ja kp 15 mcy, potem Mloda pila krowie. Rozszerzalismy diete blw wiec i na sloiczki duzo nie wydalam. Te sciany produktow dla dzieci w sklepach to w 90% niepotrzebne i niewskazane rzeczy w moim odczuciu. A z ubrankami to zalezy jak kto szaleje. Niemowlaki tak strasznie sie nie brudza. Najwiekszy wydatek zaczyna sie po macierzynskim - opieka dziecka. Chyba, ze ktos posle do panstwowego zlobka. My na opiekunke wydawalismy 1200 zl, a teraz na prywatne przedszkole prawie 600 zl.
Mika tak moj rocznik 34 lata w tym roku. Tez niemalo, ale domyslam sie, ze jestes mama blizej 40tki skoro mowisz, ze duzo starsza. Ja moze sobie jeszcze jedno trzasne na 40tke hahahhaPiotruś
Helenka
-
Ja znowu uważam, że jednak sporo się wydaje na dzieci.Też pewnie zależy jakie się robi te zakupy.Wiadomo, że pieluchy czy mleko są tańsze i droższe i tak jest ze wszystkimi dziecięcymi artykułami, więc teoretycznie można na wielu rzeczach zaoszczędzić.U nas zestaw na tydzień mleko + pieluchy to około 100 zł, do tego jedzenie staram się synkowi robić z dobrych, ekologicznych produktów, które też swoje kosztują.Tak samo kosmetyki dla dzieci, najtańsze nie są.Ja jestem uzależniona od kupowania ubrań i zabawek dla synka i tu też niestety ceny niskie nie są.Teraz szukam mu prezentu na 2 urodzinki i te ceny zabawek to przegięcie, a jeszcze musimy mu coś kupić jako podarunek pd siostry i awaryjną zabawkę gdyby ktoś z odwiedzających nas kupił tylko upominek dla malutkiej, a o synku zapomniał.Wolę się zabezpieczyć na taką ewentualność.
Na pewno można tańszym kosztem to wszystko załatwiać, ale mi sprawia przyjemność wydawanie kasy na dzieci
Czytam wrześniówki i tam się hurtowo rozpakowują dziewczyny.Aaaa zaraz przyjdzie nasza kolej. -
Dla mnie niemowlę kosztuje dużo. Zależy jeszcze jak się wszystko potoczy. Córka była na mleku sztucznym nutramigen 100% płatny dopiero po 3 msc wywalczyła receptę ud pediatry sluzbistki. Pampersy kupowałam pampersy i chusteczki również. Do tego espumisan i delicol choć jak teraz już wiem przy nutramigenie delicol był niepotrEbny. Ale koszta były ogromne. Szczepionki brałam 3w1. Ubranka większość używane. Ale niech dojdzie do tego jakaś choroba dziecka to odrazu pieniądze sypią się. Wiadomo ze każde dziecko inne mniej lub więcej wymagające. W moim przypadku było tym bardziej kosztownym. Teraz nastawiam się na karmienie piersią. Niech się wali i pali to bede próbować do skutku.
-
Dziewczyny które rodziły naturalnie. Po porodzie kości bioder miednicy rozchodzą się ? Zostaje coś ? Nie należę do wąskich bioder Ale chciałabym mieć troszkę te biodra szersze i ciekawa jestem czy mogę liczyć na to po porodzie czy raczej wszystko wraca do pierwotnych rozmiarów ?
-
Ewa25 wrote:Dziewczyny które rodziły naturalnie. Po porodzie kości bioder miednicy rozchodzą się ? Zostaje coś ? Nie należę do wąskich bioder Ale chciałabym mieć troszkę te biodra szersze i ciekawa jestem czy mogę liczyć na to po porodzie czy raczej wszystko wraca do pierwotnych rozmiarów ?
Ewa25 lubi tę wiadomość
-
My b.duzo uzywanych rzeczy mamy dla dzieci ubranka, zabawki, wozek. Za malenkosci uzywalam pampers premium + waciki z wody i bephanten. Teraz dada, mokre chusteczki, bephanten. Na poczatku duzo pieluch z prezenetow. Teraz dady z promki wiec nie jest to jakis duzy koszt. Bephanten dosc drogi - kupuje przez neta. Sa tansze kremy ale ten mojej sluzy niezawodnie. Jedzenie to u nas MM nutramigen z refundacja - najtanszy nie jest ale teraz juz malo idzie. Kupuje w sumie troche sloiczkow itp bo w ciazy.nie zawsze mam sile ugotowac - na to chyba najwiecej kasy, choc moja raczej z niejadkow wiec jakos siatkami tez nie kupuje.
Teraz ciuszki to tez troche uzywanych i duzo z pepco itp, zabawek nie kupuje zbytnio. Mam uzywanych duzo od rodziny i starcza.
U mas troche kasy idzie na nianie bo pomaga 3h dziennie. Ogolnie nie odczuwamy jakos finansowo zbytnio bo maz dosc duzo zarabia, a ja tez nie jestem rozrzutna i nie kupuje drogich ciuchow, zabawek. Najlepsza frajda to 2 uzywane pluszaki i mama udajaca zwierzatko te wszystkie grajace popierdoly furory nie robia :p
-
Witam sie...ja juz po usg...maly wazy juz ponad 3 kg. O tydzien wyprzedza swoj termin i jak narazie jest ok...szyjka zamknieta ale nie wiem ile ma cm...ja czuje sie bardzo zle bo maly mi napiera na szyjke i strasznie mnie to kluje...juz mam dosc tej ciazy...bo fatalnie ja przechodze...licze tylko dni do porodu
patulla, kiti lubią tę wiadomość
-
candela wrote:Ja to czuję jak mnie smyra mega nisko.
Dziewczyny mała sonda. Daniel czy Nikodem? -
Gabisonka wrote:U wrześniowek to w ogóle te porody bardzo szybko się zaczęły niewiele zostało do rozpakowania się we wrześniu
Ej, bez przesady... Sądzę, że co najmniej 3/4 wrześniówek (w tym i ja ) jest jeszcze przed rozwiązaniem. Ale fakt - od dobrych kilkunastu dni emocji u nas co nie miara
Wiadomość wyedytowana przez autora: 30 sierpnia 2017, 23:19
Gabisonka, MałaMi88 lubią tę wiadomość
-
setti wrote:Ej, bez przesady... Sądzę, że co najmniej 3/4 wrześniówek (w tym i ja ) jest jeszcze przed rozwiązaniem. Ale fakt - od dobrych kilkunastu dni emocji u nas co nie miara
MałaMi88 lubi tę wiadomość