Październikowe mamy 2017
-
WIADOMOŚĆ
-
"Chyba wczoraj wieczorem miałam bóle lub skurcze, nie wiem, ale to było dziwne. Leżałam w łóżku i przewróciłam się na lewy bok, wtedy przez jakieś 2 min bolało i przechodziło. I tak ze dwa razy. Taki ból podobny do miesiączkowego właśnie, ale z drugiej strony to zastanawiam się czy nie bylo to spowodowane problemami jelitowymi. "
Ja tez tak miewam. Czytałam gdzieś, że powiększony pęcherz, napełnione jelita uciskają na macicę wywołując czynność skurczową.BurzaHormonów lubi tę wiadomość
-
Ja całą noc meczyłam się z zebem i było ciezko... teraz juz mam znow rozwiercony kanał, lekarstwo i ból mniejszy, nie dałabym rady urodzić w nocy jakby się zaczęło z takim bolem zeba, w ogole całej twarzy... ale to nie koniec leczenia, niewiadomo czy to cos pomoze i nie trzeba będzie kolejnych rozwiercać... to mi się trafiło na samą końcówkę...
Objawów porodowych dalej brak i trochę wkurza mnie bo duzo ludzi sie pyta czy juz itd... kurde ja to się nikogo nie pytałam, tylko czekałam już na informacje, a znałam mniej więcej termin... po co denerwować/stresować ciężarną takim gadaniem...
-
MałaMi88 wrote:ja zapomniałam powiedzieć o tym ginowi więc gdybam co to. mnie najpierw bolały dwa palce u lewej ręki, mały i wskazujący, a teraz już wszystkie u dwóch rąk mam nadzieje że to mija bo się wścieknę .
Będziemy się martwić jak nie minie po porodzie, póki co trzeba z tym żyć. Nawet się przyzwyczaiłam w pewnym stopniu -
nadziejastru wrote:Ja całą noc meczyłam się z zebem i było ciezko... teraz juz mam znow rozwiercony kanał, lekarstwo i ból mniejszy, nie dałabym rady urodzić w nocy jakby się zaczęło z takim bolem zeba, w ogole całej twarzy... ale to nie koniec leczenia, niewiadomo czy to cos pomoze i nie trzeba będzie kolejnych rozwiercać... to mi się trafiło na samą końcówkę...
Objawów porodowych dalej brak i trochę wkurza mnie bo duzo ludzi sie pyta czy juz itd... kurde ja to się nikogo nie pytałam, tylko czekałam już na informacje, a znałam mniej więcej termin... po co denerwować/stresować ciężarną takim gadaniem...
może Cię wkurzają żebyś szybciej urodziła? -
Hej hej byłam dziś na konsultacji przed porodem i mam termin ma przyszły poniedziałek. Mam się stawić o 7.30 a koło 10 Antoni będzie już na świecie
Ostatecznie zdecydowaliśmy się ma szpital profamilia w łodzi. Mam nadzieję że spokojnie wytrzymam jeszcze tydzieńBurzaHormonów, Dziobuś, aaniluap, KasiaHaBe, Caro, almaanies lubią tę wiadomość
-
Dzdzwoniczko to juz coś fajnie. A ja sie.zastanawiam co i jak. Z jednej strony fajnie miec cc a z drugiej... póki co to dumam bo jako tako nie mam wskazań a z drugiej strony jakby się kto uparł to by sie znalazło. Wiek, cukrzyca, kilka strat, i ciezki poród z Mika. Także dumam. Czy iść w zaparte i załatwiać czy nie. Gdybym miała pewność ze z Małą wszystko będzie ok to resztę mam w d...
-
Mika2009 wrote:Dzdzwoniczko to juz coś fajnie. A ja sie.zastanawiam co i jak. Z jednej strony fajnie miec cc a z drugiej... póki co to dumam bo jako tako nie mam wskazań a z drugiej strony jakby się kto uparł to by sie znalazło. Wiek, cukrzyca, kilka strat, i ciezki poród z Mika. Także dumam. Czy iść w zaparte i załatwiać czy nie. Gdybym miała pewność ze z Małą wszystko będzie ok to resztę mam w d...
U mnie właśnie też strach o dziecko wziął górę. Bo w tym szpitalu wiem że dostanę znieczulenie, mogę rodzic w wodzie, lub jak tam chce. Ale jednak bardzo boje się komplikacji. A po cc to najwyżej ja będę miała komplikacje a dzidzius będzie spokojnie kangurowany przez tatusia tylko włosów z klaty się naje najwyżej hahahaWiadomość wyedytowana przez autora: 2 października 2017, 17:57
-
czekajacanacud1 wrote:Dzdzownica brdziesz prawie przy terminie jak pojdziesz na cc, nie boisz sie ze cos zscznie sie wczesniej dziac i co wtedy?
Wczoraj mi dr powiedział że tylko jak zacznę krwawic to mam nie jechać i zgłosić się do szpitala w póz. A tak to 2 godz i jestem w łodzi. Jest jeszcze opcja że jak coś mnie zacznie niepokoić to zawsze mogę przyjechać wcześniej i sobie zaczekać na oddziale. -
Dziewczyny nie bójcie się cesarek.Ja jestem przeszczesliwa, że mi się udało ją mieć.Dla mnie to był poród bez bólu.Szczerze to bardziej bolało mnie skaleczenie w palec.Dostaje się środki przeciwbólowe, które naprawdę zapobiegają bolowi po cięciu.Ja wstałam z łóżka po 7 godzinach, poszłam pod prysznic, położna mówiła że super mi idzie.Później już normalnie brałam Amelke na ręce i się nią zajmowalam.Nie udało nam się wynająć pokoju rodzinnego i z malutką radzilam sobie cały czas sama, nie oddałam jej ani na sekundke.Bólu u mnie nie było, było jedynie ciagniecie np przy wstawaniu z pozycji leżącej.Urodziłam w czwartek, do domu wyszlysmy w sobotę.Myślę, że jeszcze kiedyś będę chciała mieć kolejne dziecko, dzięki temu, że nie mam ani jednego złego wspomnienia po cesarce.Dziecko zdrowe, piękne, nie wymeczone.Dla lekarzy taka cesarka to chleb powszedni, nie ma się czego bać.Atmosfera na sali operacyjnej była świetna, wszyscy mili, starali się mnie zagadać.Od wczoraj praktycznie nawet tego ciągnięcia nie czuję.Ostatni lek przeciwcbolowy w postaci tabletki ibupromu wzięłam profilaktycznie w sobotę rano.Od tamtej pory nic.
-
Czemu dziewczyny piszecie ciągle o komplikacjach sn. A nic o korzyściach sn. Martwcie się o dzieci a dla nich przecież najlepsze jest bez komplikacji sn. Trzeba szukać szpitala, położnej z prawdziwego zdarzenia która będzie czujna i w razie czego zareaguje w pore. Nawet mama ginekolog ostatnio pisała że sama próba sn z odejściem wód zakończona cc niesie dla dziecka korzyści. Mam trójkę dzieci. Każde rodziłam sn. Dwoje zakończonych cc. Ciągle słyszę pytanie czy poród cc i czy sam się zaczął i była próba. I komentarz że tyle dobrze bo dzieci "cesarze" to to.... i to..... Takie dzieci na starcie maja pod górę. NIE MA NIC LEPSZEGO NIŻ SN!!!
Ja teraz nie mam wyboru. Ostatnie cc rok temu. Mięśniak macicy wielkości grejpfruta, i przy ostatnim cc już były komplikacje (zrosty, krwiak) więc usłyszałam że następny tylko poród cc a mimo to ustalam termin cc jak najpóźniej (jeszcze nie byłam) żeby a nóż samo się zaczęło. Nie mogę tylko długo zwlekać żeby macica nie pękła.
Przemyślcie jeszcze decyzję. Pewnie ze strach jest i to duży. To w końcu boli, nie da się zaplanować nic ale naprawdę warto to zrobić dla dziecka!
Uprzedzam komentarze. Porody miałam bardzo ciężkie. Ostatni mimo że to trzeci trwał 12h mocnych boli i skończyłam na 4cm. Udany sn 24h i marzę o takim kolejnym przeżycia. Niestety nie jest mi to już dane.aaniluap lubi tę wiadomość
-
Krisi ale co zrobić dla dziecka? Męczyć go przez 20 godzin? Czy męczyć siebie żeby ktoś mi pomnik postawił że tak bardzo się poświęciłam dla dziecka żeby było niedotlenione i miało złamane biodro czy bark?
Nikt nigdy nie da gwarancji że sn będzie bez komplikacji, a przy cc komplikacji dla dziecka praktycznie nie ma. A badania pokazują że kangurowanie przez tatę jest dla noworodka czymś cenniejszym niż sn.Wiadomość wyedytowana przez autora: 3 października 2017, 10:22
-
MałaMi to straszne co opisujesz. Nasza służba zdrowia to jakiś horror. Ja żyję tylko dzięki temu że moja mama uparla się na cc bo lekarze nie zauważyli że jestem tak owinieta pepowina że gdyby rodziła sn to bym się udusila. Do tej pory mam na twarzy krwawe znamię z powodu ucisku pepowiny.
-
No właśnie o to chodzi ze decyzję o cc są za późno podejmowane. To czy rodzisz 5-20h to rzecz indywidualna i nie ma wpływu na uszkodzenie dziecka. Ważne jest kontrola dziecka podczas porodu. Jak np tętno spada za mocno przy skurczu to nie ma co czekać. Ja po traumatycznym pierwszym porodzie gdzie właśnie takie spadki tętna położna bagatelizowała (dopiero zmiana położnej i jej słuszna decyzja o natychmiastowej cc i to w narkozie bo nie było już czasu uratowac mi córkę) podjęłam decyzję że przy kolejnym porodzie szukam położnej. Trafiłam na super profesjonalną i kolejny poród mimo że dziecko 1kg większe cudowny. Trzeci poród i przy pierwszych problemach decyzja cc i dziecko bez szwanku.
Wiadomo że jak ktoś ma lęk czy traume to nie ma co się katować bo wątpie że na siłę wyjdzie ale jak wszystko ok to warto próbować. Tylko szukać takiego rozwiązania żeby mieć pewność ze jest z nami ktoś kto czuwa i w porę zareaguje. Żadna kobieta która miała poród sn bez komplikacji i cc nie powie że cc było lepsze.
Ta doba porodu którą miałam wspominam bardzo dobrze. CC bardziej jako porażki i to że świadoma jestem że to było najlepsze rozwiązanie pozwala mi myśleć inaczej.
Właśnie czytałam artykuł że porażenie mózgowe temat nie zbadany i przy cc też jest. Byłam w szoku.