Październikowe mamy 2017
-
WIADOMOŚĆ
-
witam Mamunie!
my nadal w dwupaku dziś po pierwszym ktg - podobno narazie się nie zapowiada na poród ale zestopowałam ostatnio ze sprzątaniem i więcej leżę (więcej też jem!).
mnie też marzy się poród sn, ale Mąż ma być przy porodzie i ma nakaz, że jeżeli będzie się coś działo, to ma nagabywać na cc.
trudno mi oceniać, bo ja nie rodziłam, ale też marzę o porodzie sn. wiadomo, że tak na prawdę wiele zależy od położnej, żeby wychwyciła odpowiedni moment, żeby wszystko było monitorowane...boję się troszkę! ale nie my pierwsze, nie ostatnie - zarówno w porodzie sn, jak i cc. myślmy życzeniowo - będzie dobrzeDziobuś, MałaMi88 lubią tę wiadomość
-
Czy wam też tak strasznie muli forum?
CC czy sn... temat rzeka. Opieka medyczna w Polsce - kolejny temat rzeka.
Myślę, że tak jak każdy poród sn jest inny tak i każda cesarka. Moja ciocia ostatnio mówiła mi, że lepiej rodzić sn. Sama miała cesarkę (złe ułożenie dziecka) i też dla niej to trauma. Do tego stopnia, że więcej dzieci nie chce. Znam za to mnóstwo dobrych opowieści o sn i na tym staram się skupić. Wiadomo, że w internecie opisuje się skrajne historie, myślę, że na tym etapie nie ma już co się straszyć. Każda podjęła decyzję jak chce rodzić, a jak wyjdzie w rzeczywistości nie jesteśmy w stanie przewidzieć. Wierzę, że będzie dobrze za każdą z nas i z naszymi dziećmi niezależnie od rodzaju porodu.
Osobiście bardzo chcę rodzić naturalnie, bo uważam, ze jest to dla nas lepsze, ale jeśli będzie cc to trudno. Na pewno nie będę na siłę szukać wskazań do cesarki.Dziobuś, aaniluap, MałaMi88, pola89 lubią tę wiadomość
-
Hej Dziewczyny :**
dzdzownica no patrz! W niedziele ja mam zaplanowane cc i pojawi się Antosia, a w poniedziałek pojawi się Twój Antoś hehe
Już mam powoli stresik. Wczoraj byłam u położnej. Trochę mi poopowiadała o cc, co wziąść ze sobą do szpitala itp. Czekamy z Małżem już niecierpliwie
I powiem Wam, że ostatnio mamaginekolog napisała tekst na blogu o cc i pod tym artykułem na FB pojawiła się taka ilość komentarzy nt sn, i to kobiet rodzących sn, o ich traumie, braku poszanowania dla nich jako człowieka, a tym bardziej kobiety że to było przerażające.. Póki nie zmieni się podejście wielu lekarzy, położnych, pielęgniarek do kobiet rodzących cc będzie tym "bezpieczniejszym" wyborem..dżdżownica lubi tę wiadomość
początek starań 12.2015
06.2016 💔👼
11.2016 💔👼
06.02.2017 ⏸️
08.10.2017 👸💜 38+4 CC (3480g/53cm)
25.06.2021 ⏸️
17.02.2022 👶💙 37+3 CC (3240g/55cm) -
MałaMi zrób zdjęcia tego co zrobił i powiedz mu że ma przyjechać zabrać swoje rzeczy. Bo nie możesz mu nie oddać ale też nie musisz mu zawozic. Domyślam się że nie macie wpisanej umowy więc napisz mu krótkie pismo o niezgodność towaru z umową (usługa to też towar) i zarządaj naprawienia szkody na jego koszt. Od razu przestanie chcieć mieć zapłacone za jego "prace" . Ale prawda jest taka że raczej kasy wam nie odda za to co zmarnowal ale do sądu też nie pójdzie.
MałaMi88 lubi tę wiadomość
-
MałaMi niemiła sytuacja, zwłaszcza, że to sąsiad Twojej mamy uważam podobnie, jak dżdżownica! a na pewno nie zapłaciłabym za te 11 h (żenujący majster...), zdjęcia to podstawa!
a ja podsyłam link do notki mamyginekolog, o którym wspomina Caro
https://mamaginekolog.pl/cesarskie-ciecie-najlepszym-rozwiazaniem/MałaMi88, dżdżownica, Caro lubią tę wiadomość
-
Ja bym już chciała, zeby akcja się zaczęła, ale się nie zapowiada.
Odkupowałam dziś przewijak z olx i musiałam wejśc po niego na 3 piętro kamienicy. Pani, która go sprzedała spytała się który miesiąc, jak jej powiedziałam, że jeszcze 2 tyg do terminu to była mega zdziwiona, że tak szybko po schodach biegamMałaMi88, Dziobuś lubią tę wiadomość
-
Ja też bym już chciała...podczas ostatniej wizyty lekarz powiedział, że widzimy się jeszcze 6 października na co ja że już się nie mam zamiaru stawić, więc muszę się wywiązać z obietnicy hehe. Brzuch mi co chwilę twardnieje, jakieś kłucia mi doszły w szyjce więc może coś się będzie działo za jakiś czas eh
BurzaHormonów, Dziobuś, MałaMi88 lubią tę wiadomość
-
MałaMi88 wrote:mnie też wczoraj sąsiadka pytała ile jeszcze mówie ze 3 tyg a ta oooo i tak sprawnie pani jeszcze chodzi, podziwiam miło mi się
wszystkie macie już imiona wybrane? kurcze my jeszcze się nie zdecydowaliśmy .... ja mam jednego faworyta ale maż się jeszcze namyśla
U nas będzie LeonMałaMi88 lubi tę wiadomość
-
Hey Dawno mnie u Was nie było, tzn. byłam i podczytywałam, ale nie odzywałam się, bo coś z zalogowaniem miałam problem.
Współczuję przejść z majstrem, chociaż sama nie wiem co on chce zrobić, skoro pracuje na czarno... Jak robili remont mojemu właścicielowi, to też taką fuszerkę odstawili... Jak były dziury, to nawet nie zaszpachlowali, tylko pomalowali, bo przecież oni mieli tylko malować. Nie mówiąc o obniżeniu sufitu, którego nie wykonali, chociaż sama byłam obecna przy tym jak się z właścicielem umawiali, że to zrobią, a później mówili, że przecież nie mieli tego robić.
Ja codziennie się wspinam na moje 3 pięterko i czasem wychodzę tak jakbym w ciąży nie była, a czasem co piętro mam przystanek -
Hej
No i zaczęłyśmy we wrześniu, to w październiku się zatrzymało
MałaMi
U nas będzie Adaś a jaki jest ten Twój typ?
Ale dzisiaj mam zły dzień... W ogóle tylko bym leżała... Czuję się taka strasznie słaba i bez życia i nawet na leżąco mi źle - no nie dogodzi
Jak się zachowują Wasze dzieciaczki wbrzuszkach? Mój ostatnimi dniami straaasznie leniwy...Adaś ❤️ 17.10.2017 SN; 2660g, 50cm
Franiu ❤️ 20.12.2019 CC; 3390g, 57cm
Starania o drugiego maluszka:
30 lat
13.03.19 - 1 cykl z clo + ovitrelle + luteina = ciąża
21.02.19 - histeroskopia z sono HSG (wszystko drożne )
Starania o pierwszego maluszka:
28 lat, 14 cs - szczęśliwy
11.02.17 - bledziutka druga kreseczka na teście
27.01.17 - LAPAROSKOPIA - udrożnione jajowody, usunięty zrost na prawym jajniku, usunięte ogniska endometriozy -
Hej, sorka ale nie czytałam co pisałyście o porodach bo bez tego ogarnia mnie strach. A nie chcę się dodatkowo nakręcać.
Ja dziś mam dzień lekarzy, idę do ortopedy sprawdzić to spojenie łonowe a pod wieczór diabetolog (tu mam nadzieję, że ostatni raz).
Wczoraj była u mnie kumpela, z którą długo się nie widziałam, ale mi było miło, tak mi słodziła... a ona raczej do komplementów skora nie jest.. stwierdziła że prócz dużego brzucha to w ogóle nie widać że w ciąży jestem... miłe to
Co do chodzenia, to ja jak żółwik a wyjście do sypialni to dramat ... jak już wyjdę to muszę się położyć odsapnąć i dopiero coś zrobię.
Wczoraj mąż złożył łóżeczko, dziś przemyjemy i już będzie gotowe ! Torby spakowane (mam 3 jedna dla mnie, druga Julci i trzecia dla Mai (bo jak coś to Maja na nockę może dwie będzie nocować u mojej koleżanki - chyba że dziadki się obudzą)).
Także jeszcze została kuchnia do sprzątnięcia i cały domek będzie gotowy na przyjęcie Julci
Teraz muszę sobie znaleźć inne zajęcie żeby nie odliczać i nie myśleć za dużo.
-
A miałam Wam napisać że od kilku dni nieźle pobolewa mnie podbrzusze jak na @ a do tego od 3 dni - nie mam problemu z toaletą 2 razy dziennie mykam - może organizm się oczyszcza ... nie wiem w poprzedniej ciąży nic mnie nie brało (ani skurcze, ani biegunka, tylko wody odpłynęły i to był 40tc i 5 dzień urodziłam dzień później) Także co ciąża to inaczej ...
-
Ja mam czas aktywności od 7 do 12, nawet na budowę pojadę, po zakupy i takie tam. Potem muszę 2 godzinki pospać żeby dac radę zrobić obiad i pojechać po młodego do przedszkola. Ale już od jutra narzucam sobie reżim leżenia żeby dotrwać do poniedziałku