Październikowe mamy 2017
-
WIADOMOŚĆ
-
Oooo rzeczywiście jeszcze Nadzieja! Gratulacje ;*
nadziejastru lubi tę wiadomość
Adaś ❤️ 17.10.2017 SN; 2660g, 50cm
Franiu ❤️ 20.12.2019 CC; 3390g, 57cm
Starania o drugiego maluszka:
30 lat
13.03.19 - 1 cykl z clo + ovitrelle + luteina = ciąża
21.02.19 - histeroskopia z sono HSG (wszystko drożne )
Starania o pierwszego maluszka:
28 lat, 14 cs - szczęśliwy
11.02.17 - bledziutka druga kreseczka na teście
27.01.17 - LAPAROSKOPIA - udrożnione jajowody, usunięty zrost na prawym jajniku, usunięte ogniska endometriozy -
Caro wrote:Dziewczyny informuję, że dzisiaj o 11:05 przyszła na świat Moja Największa Miłość - TOSIA - 3480g Szczęścia i 53cm do schrupania. Dostałam ją na pierś po cc i cycowała przez 1h. Jest cudowana, idealna, taka jak ją sobie wymarzyłam
GRATULACJE!!!Caro, Cabank84, Anuśka19 lubią tę wiadomość
-
Caro wrote:Dziewczyny informuję, że dzisiaj o 11:05 przyszła na świat Moja Największa Miłość - TOSIA - 3480g Szczęścia i 53cm do schrupania. Dostałam ją na pierś po cc i cycowała przez 1h. Jest cudowana, idealna, taka jak ją sobie wymarzyłam
Wielkie gratulacje!! Teraz niech Tosia trzyma kciuka za Antusia
Nadzieja wielkie gratulacje!Caro, nadziejastru lubią tę wiadomość
-
Dziewczyny i mnie się wreszcie udało, Blanka jest już ze mną od 19:12, 3040g, 57cm. Było ciężko, ale udało się SN
Dziobuś, KasiaHaBe, Zuzia_2017, Caro, aaniluap, pola89, Ripley84, almaanies, kiti, Cabank84, Anuśka19, nadziejastru lubią tę wiadomość
-
BurzaHormonów wrote:Dziewczyny i mnie się wreszcie udało, Blanka jest już ze mną od 19:12, 3040g, 57cm. Było ciężko, ale udało się SN
Gratuluję! Dużo zdrówka dla Ciebie i Maleństwa:**początek starań 12.2015
06.2016 💔👼
11.2016 💔👼
06.02.2017 ⏸️
08.10.2017 👸💜 38+4 CC (3480g/53cm)
25.06.2021 ⏸️
17.02.2022 👶💙 37+3 CC (3240g/55cm) -
dzdzownica pewnie! Zaciskamy kciuki za Ciebie i Antosia! Powodzenia :**
I dziękuję za wszystkie gratulacje :**początek starań 12.2015
06.2016 💔👼
11.2016 💔👼
06.02.2017 ⏸️
08.10.2017 👸💜 38+4 CC (3480g/53cm)
25.06.2021 ⏸️
17.02.2022 👶💙 37+3 CC (3240g/55cm) -
BurzaHormonów wrote:Dziewczyny i mnie się wreszcie udało, Blanka jest już ze mną od 19:12, 3040g, 57cm. Było ciężko, ale udało się SNAdaś ❤️ 17.10.2017 SN; 2660g, 50cm
Franiu ❤️ 20.12.2019 CC; 3390g, 57cm
Starania o drugiego maluszka:
30 lat
13.03.19 - 1 cykl z clo + ovitrelle + luteina = ciąża
21.02.19 - histeroskopia z sono HSG (wszystko drożne )
Starania o pierwszego maluszka:
28 lat, 14 cs - szczęśliwy
11.02.17 - bledziutka druga kreseczka na teście
27.01.17 - LAPAROSKOPIA - udrożnione jajowody, usunięty zrost na prawym jajniku, usunięte ogniska endometriozy -
Dziękuję Caro, Nadzieja, serdeczne gratulacje :*
Ja już nie mogę spać, mala jest u pielęgniarek, śpi słodko, wzięły mi ja z racji, ze miałam dluuugi poród. Ale teraz przespałam 7h bez przerwy i jadę dalej na adrenalinie.
Jeżeli chodzi o sam poród, zaczęło się w sobotę o 1:30 odpłynięciem wod. Około 4 byłam na porodówce, już zarejestrowana i gotowa do akcji. Skurcze słabe, ale były. Niestety akcja się nie rozkręcała, zapadła decyzja o okay, czego sama chciałam, bo alternatywą była patologia ciąży. I tu był błąd, oksymnie wymęczyła, ale szyja nie drgnęła.
Po południu wylądowałam na patologii i tak do rana łaziłam i męczyłam się ze skurczami mordercami ale teraz już nawet ni pamiętam tego bólu, to niesamowite. Rano decyzja, ze wracam na porodówkę. Tam trafiłam na świetna położną, ktora tak pokierowala wszystkim, ze po godzinie/ półtorej były już 3cm rozwarcia. Przy 5 dostałam znieczulenie i wreszcie odczułam ulgę. O 17 było pełne rozwarcie i skurcze parte. No i miało pójść gładko, ale niestety nie miałam tyle siły, zeby wyprzeć Blankę. Cały personel mnie dopingował, wreszcie główka po 2h wyszła na tyle, że można było naciąć no i zaraz mała wyskoczyła. Dostała 10 punktów, ładnie wyssala cyca po czym zasnęła przytulona do niego teraz jest ok, troszkę boli macica, ale dostałam paracetamol. I tyle:) dwudniowa historia zamknięta w kilku zdaniach. Faktycznie o bólu się bardzo szybko zapomina.abiolek, Anulka87, aaniluap, Dziobuś, almaanies, KasiaHaBe, Katalonia, kiti, nadziejastru lubią tę wiadomość
-
Dziewczyny czy odejście wód zawsze musi być 'spektakularne'?
Właśnie sobie leżę i poczułam jakby coś mi pękło pod wzgórkiem łonowym. Wylało się trochę wodnistej wydzieliny-jednak na pewno nie w ilości jednego litra. Raczej takie sączenie teraz, ale na początku większa ilość.
Gdyby nie mój dodatni GBS to wstrzymałabym się z jakimikolwiek decyzjami na rozkręcenie akcji. Jechać na IP? Czy to mogą być wody? Mąż w pracy do 15 nie chcę robić niepotrzebnie ambarasu...Październik 2017 synek -
malwa88 wrote:Dziewczyny czy odejście wód zawsze musi być 'spektakularne'?
Właśnie sobie leżę i poczułam jakby coś mi pękło pod wzgórkiem łonowym. Wylało się trochę wodnistej wydzieliny-jednak na pewno nie w ilości jednego litra. Raczej takie sączenie teraz, ale na początku większa ilość.
Gdyby nie mój dodatni GBS to wstrzymałabym się z jakimikolwiek decyzjami na rozkręcenie akcji. Jechać na IP? Czy to mogą być wody? Mąż w pracy do 15 nie chcę robić niepotrzebnie ambarasu...
Ja bym się nie zastanawiała, u mnie wody odeszły w szpitalu, ale też nie było ich jakoś strasznie dużo... poza tym do 15 to duuużo czasu
-
Dziewczyny witam się w 40 tygodniu, czyli dniu terminu porodu. Termin terminem ale w moim przypadku nic to nie wnosi zaraz idę się ogarniac, kąpiele, golonko i inne zabiegi, dopakowuję torbę i lecę na ktg, po którym mam już zostać ze względu na me niesforne cisnienie. Mam nadzieję że akcja się jakoś sama potoczy bo nie chce wywoływania a może tak to się skończyć któregoś pięknego dnia trzymajcie zatem kciuki! :*
abiolek, MałaMi88, Mika2009, kiti, BurzaHormonów lubią tę wiadomość
-
Burza bardzo sie cieszę i GRATULACJE !!!
Dziubus - powodzenia !!
Ja dziś jadę n ip jak maz wróci. Męczą mnie skurcze może nie duże ale do tego biegunka mdłości. A wczoraj mimo wwizyty u gina nie zrobił mi usg ani nie sprawdził szyjki tylko ktg. A mnie od kilku dni męczą takie objawy i boję się czy zdążę bo mam miec cc. Do.tego ból pochwy, odbytu... niech mi sprawdzą.Wiadomość wyedytowana przez autora: 9 października 2017, 10:54
-
Dzień dobry.
Gratuluję nowym mamusiom.
Ja wczoraj miałam śluz z krwią. W nocy skurcze. Mąż już miał sobie pracę odpuścić, ale go wygoniłam. Rano miałam kilka skurczy co około 10 min i myślałam, że coś się już zaczyna dziać. Tera jedynie ten śluz nadal z krwią i delikatną biegunkę mam.Cabank84 lubi tę wiadomość
-
mimoza wrote:Dzień dobry.
Gratuluję nowym mamusiom.
Ja wczoraj miałam śluz z krwią. W nocy skurcze. Mąż już miał sobie pracę odpuścić, ale go wygoniłam. Rano miałam kilka skurczy co około 10 min i myślałam, że coś się już zaczyna dziać. Tera jedynie ten śluz nadal z krwią i delikatną biegunkę mam.