Porodówka/Szpital Bytom - Batorego
-
WIADOMOŚĆ
-
nick nieaktualny
-
Witajcie,
pozwolę sobie odświeżyć temat. Mam już za sobą przygodę związaną ze szpitalem w Bytomiu, ponieważ w czerwcu przez prawie dwa tygodnie leżałam na patologii, gdyż w 20 tygodniu miałam zakładany szew na szyjkę.Tam też chcę rodzić. Opieka na patologii jest bardzo dobra. Martwią mnie jednak opinie dotyczące lekarzy i położnych na sali poporodowej. Dziś rozmawiałam z koleżanką, z którą leżałam w jednej sali,podczas tej przygody z szyjką, ona miała cesarkę niecałe 2 tygodnie temu i napisała mi, ze opieka po porodzie jest masakryczna, położne bardzo niesympatyczne i niemiło ten pobyt wspomnina. Są tu może jakieś świeżynki niedługo po porodzie, czy rzeczywiście jest aż tak źle?Insulinooporność
Niedoczynność tarczycy, hashimoto
03.02.2018 - trzecia inseminacja
-
Ja tylko w skrócie położne po porodzie tragedia, na pewno tam już nigdy nie wrócę.
Szczegóły pwFigulina lubi tę wiadomość
112 cs o syna, 15 lat walki !!
Provita-Paliga
NK20%maj, 27% lipiec, Trombofilia,
Maj 2017 zaczynam walkę z immunologią/Paśnik,zapalenie endo, IMSI 9.11.2017
⛄⛄⛄
-
Flowwer wrote:Ja tylko w skrócie położne po porodzie tragedia, na pewno tam już nigdy nie wrócę.
Szczegóły pw
O matko Flowwer, przeraziłaś mnie tym wpisem, zaczęłam się naprawdę bać. Pozwolę sobie wysłać Ci zaproszenie. Wiem, że jesteś teraz zabiegana przy Maluszku, ale gdybym mogła dopytać o kilka szczegółów, to będę wdzięczna za chwilkę rozmowyInsulinooporność
Niedoczynność tarczycy, hashimoto
03.02.2018 - trzecia inseminacja
-
nick nieaktualnyFigulina wrote:Witajcie,
pozwolę sobie odświeżyć temat. Mam już za sobą przygodę związaną ze szpitalem w Bytomiu, ponieważ w czerwcu przez prawie dwa tygodnie leżałam na patologii, gdyż w 20 tygodniu miałam zakładany szew na szyjkę.Tam też chcę rodzić. Opieka na patologii jest bardzo dobra. Martwią mnie jednak opinie dotyczące lekarzy i położnych na sali poporodowej. Dziś rozmawiałam z koleżanką, z którą leżałam w jednej sali,podczas tej przygody z szyjką, ona miała cesarkę niecałe 2 tygodnie temu i napisała mi, ze opieka po porodzie jest masakryczna, położne bardzo niesympatyczne i niemiło ten pobyt wspomnina. Są tu może jakieś świeżynki niedługo po porodzie, czy rzeczywiście jest aż tak źle?
To prawda! Miałam w tym szpitalu cesarkę w 2016 r i opieka po porodzie to jakiś koszmar. Ja cały pobyt przepłakałam i gdybym musiała zostać tam aby jeden dzień dluzej to nabawiłabym sie najpewniej depresji -
ej_est wrote:To prawda! Miałam w tym szpitalu cesarkę w 2016 r i opieka po porodzie to jakiś koszmar. Ja cały pobyt przepłakałam i gdybym musiała zostać tam aby jeden dzień dluzej to nabawiłabym sie najpewniej depresji
To naprawdę jestem teraz przerażona. Wiem, że temat niemiły i na pewno nie chcesz do tego wracać, ale czy mogłabym prosić o jakieś szczegóły? Tzn czy te położne są po prostu niesympatyczne, nie umieją pomóc, gdy zajdzie taka potrzeba. Możesz napisać kilka zdań więcej?Insulinooporność
Niedoczynność tarczycy, hashimoto
03.02.2018 - trzecia inseminacja
-
nick nieaktualnyFigulina wrote:To naprawdę jestem teraz przerażona. Wiem, że temat niemiły i na pewno nie chcesz do tego wracać, ale czy mogłabym prosić o jakieś szczegóły? Tzn czy te położne są po prostu niesympatyczne, nie umieją pomóc, gdy zajdzie taka potrzeba. Możesz napisać kilka zdań więcej?
Chyba największy problem lezy po stronie personelu medycznego. O warunkach sanitarni-lokalowych moze sie wypowiadać nie bede bo byly KOSZMARNE, ale ja leżałam jeszcze na bloku V, a dopiero pare tygodni później uruchomiono Va, a tam podobno w tych sprawach jest lepiej. Wydaje mi się, że największym ‚problemem’ są położne. Opisze Ci moze moją historie.
W poniedziałek rano przez cc urodziłam blizniaki. We wtorek rano przyszła pielęgniarka, pionizacja, przeniesienie z sali pooperacyjnej na sale normalna. Juz we wtorek rano przywiezione zostały mi moje dziewczyny i od tego momentu bylam zdana całkowicie na siebie. Na położnych nie można polegać, nie wiem czy im sie nie chce czy nie maja czasu, ale z ich strony nie otrzymałam przez caly pobyt tam żadnej pomocy. Mój największy problem polegał na tym, ze nie mialam pokarmu (pojawił sie dopiero na piąta dobę) nie chciały dawać mi mleka dla dzieci...dzieci płakałam mi z głodu, codziennie spadały z wagi, a one wciskały mi ciagle tylko, ze nie ma czegoś takiego jak brak pokarmu i na pewno wydziwiam. Nie tylko ja miałam takie problemy dziewczyny z sali miałaby najróżniejsze problemy to z przystawieniem do piersi, dzieciaczki innej pacjentki nie chciały ssać w ogóle nie mialy tego odruchu i nikt na to nie reagował. W drugiej czy trzeciej dobie po cc okazalo się, że macica nie obkurcza mi sie tak jak powinna i na 24 godziny podpięto mnie pod pompę z oksytocyna. Miałam utrudnione zajmowanie sie dziećmi, a moje ruchy ograniczone byly tylko na długość ‚rurki’. Kiedy mialam potrzebę skorzystania z toalety musiałam wołać położna zeby mni na chwile pompę odłączyła. Kiedy poprosiłam ja po raz drugi rzucała mi na łóżko basenem i powiedziała, ze ona co chwile latać do mnie nie bedzie i mam załatwiać swoje potrzeby w łożku. Kiedy w końcu lekarka na obchodzie zdecydowała, ze moje dziewczyny maja dostawać mleko modyfikowane zaczęły sie kolejne schody. Co trzy godziny musiałam chodzić i prosić sie o mleko, a traktowano mnie przy tym jak najgorsza matkę na świecie. Raz nawet byla taka sytuacja, ze zaczynał sie nocny dyżur i położna, która miala zmianę przyszła do naszej sali na początku zmiany i zaznaczyła, ze mamy jej w nocy nie wołać i nie prosić o pomoc bo ona ma duzo pracy i nie ma czasu do nas chodzić z byle pierdolami.
To tak bardzo w dużym skrócie. Naprawdę mam ogromny uraz do tego oddziału bo nie mogę powiedziec, ze szpitala bo na początku ciąży leżałam na ginekologii zachowawczej i tam bylo w porządku. Leżałam tez przed cc troche na porodówce potem na patologii ciąży i babeczki byly przyjemne i pomocne, ale na oddziale poporodowym bylo strasznie. -
nick nieaktualnyMam teraz troche problem bo po pierwszym porodzie obiecałam sobie, ze nigdy więcej tam nie wrócę i ze gdybym kiedykolwiek miała znow rodzic to na pewno nie tam. Ale ciagle z tylu glowy mam to, ze ten szpital ma naprawdę dobrych lekarzy, świetny oddział neonatologii, pracuje tam moj lekarz prowadzący no i niby wszyscy mi powtarzają, ze teraz jest po remoncie i jest inaczej, ale przecież personel zostal ten sam wiec nie wiem czy ten argument do mnie przemawia.
Moze jak jesteś bezproblemowa mama, które nie ma problemu wykarmić dziecko i nic od nikogo nie chce, i nikogo nie prosi o pomoc to nie ma tak zle. Przyjaciolka rodziła pół roku później juz na nowym bloku i wspomina wszystko bardzo dobrze, ale ona od początku czuła sie swietnie, nic ja nie bolało, nie miałam problemów z karmieniem, a mała idealnie przybierała na wadze i po 3 dniach poszły do domu.
Ciężka sprawa. -
ej_est wrote:Mam teraz troche problem bo po pierwszym porodzie obiecałam sobie, ze nigdy więcej tam nie wrócę i ze gdybym kiedykolwiek miała znow rodzic to na pewno nie tam. Ale ciagle z tylu glowy mam to, ze ten szpital ma naprawdę dobrych lekarzy, świetny oddział neonatologii, pracuje tam moj lekarz prowadzący no i niby wszyscy mi powtarzają, ze teraz jest po remoncie i jest inaczej, ale przecież personel zostal ten sam wiec nie wiem czy ten argument do mnie przemawia.
Moze jak jesteś bezproblemowa mama, które nie ma problemu wykarmić dziecko i nic od nikogo nie chce, i nikogo nie prosi o pomoc to nie ma tak zle. Przyjaciolka rodziła pół roku później juz na nowym bloku i wspomina wszystko bardzo dobrze, ale ona od początku czuła sie swietnie, nic ja nie bolało, nie miałam problemów z karmieniem, a mała idealnie przybierała na wadze i po 3 dniach poszły do domu.
Ciężka sprawa.
Dziękuję Ci bardzo za opinię. Przykro mi, że musiałaś aż tak się namęczyć i nastresować. Poród i pierwsze dni po nim to bardzo ważny, ale i stresujący czas dla każdej kobiety, więc świadomość, że w tym trudnym momencie nie można liczyć na pomoc personelu medycznego. dodatkowo rodzi w głowie niepokój.
Jeszcze nie wiem w jaki sposób będę rodziła, ale i tak martwi mnie ta sytuacja. Mam nadzieję, że pojawi się tu jakaś pozytywna historia, która doda odwagi.Insulinooporność
Niedoczynność tarczycy, hashimoto
03.02.2018 - trzecia inseminacja
-
Witam Was ,również mam dylematy odnośnie tego szpitala. Może jakieś nowe opinie? Szczególnie interesują mnie te od pan rodzących sn. Mam lekarza z tego szpitala i przez całą ciążę byłam przekonana że tam chciałabym rodzić ale coraz częściej się zastanawiam czy to dobry wybór:(
Starania od 10.2014
1.2015 puste jajo płodowe
12.2015 rozpoznanie: oligoteratozoospermia
31.03.2017 sonoHSG jajowody drożne
4 x cykle stymulowane
3xIUI bez powodzenia
20.11.2017 histero+laparo+drożność-ok
4.2018 start imsi -
nick nieaktualnyEmWu wrote:Witam Was ,również mam dylematy odnośnie tego szpitala. Może jakieś nowe opinie? Szczególnie interesują mnie te od pan rodzących sn. Mam lekarza z tego szpitala i przez całą ciążę byłam przekonana że tam chciałabym rodzić ale coraz częściej się zastanawiam czy to dobry wybór:(
-