Rocznik 1981. Jesteście szczęściary?
-
WIADOMOŚĆ
-
Gretta. Odpuściłam sobie to ograniczanie KP, bo źle się z tym czułam. Pilnuje tylko, żeby nie piła co pół godziny, bo czasem ma takie napady Nie liczę i nie wiem jak to teraz wygląda, ale mamy kilka dłuższych przerw, więc myślę że nie jest źle i zostawiam to małej
Wszyscy zawsze tak straszą, że to bieganie za dzieckiem jest takie straszne a ja w ogóle tego nie doświadczam. Nie wiem czy Emilka taka spokojna czy to kwestia usunięcia wszystkiego, czego nie powinna dotykać z jej poziomu, ale ja za nią nie latam. Wręcz wolę ten etap jak jest mobilna, bo wtedy zajmuje się samą sobą.
kattalinna, Greetta lubią tę wiadomość
💔Aniołek 03.03.2020 - 7 tc💔 -
kattalinna wrote:Greetta, dobrze, że macie tego starszego u nas to chyba kota nauczę biegać za młoda
Kata to może nie byc glupie rozwiazanie mój jak kot "wpadnie" do domu to az piszczy z radosci i w pogoń za nim raz jak wąż pelznie raz jak żołnierz sie czolga a jak mu sie zechce to sobie 4-ke włącza ale kot nadal szybszy
Annie mój ma przygotowany teren do swoich manewrów ale jest tak ruchliwy, prędki że trzeba za nim chodzic.
Stai przy szafkach i chce sie na nie wdrapac a wiadomo ze nie da rady, przewraca sie i to go nie zraza wiec mozna go asekurowac tyle czasu az mu sie znudzi. Zaslonka również atrakcja bo mozna sie na niej uwiesic, fajnie sie otwiera i zamyka drzwi a jeszcze lepiej jak ktos trzyma goscia na rekach i moze operowac klamką. Tylko przy takim dluzszym staniu to rece odpadaja i nic zrobic sie nie da.
Generalnie te zabawki ktore ma zwyczajnie mu sie znudzily, najlepsze sa dorosle rzeczykattalinna lubi tę wiadomość
Synio 02.02.2006 31tc cc Aniołek [*] ( 8/11tc ) XI.2015 Synio 05.01.18 39tc sn
-
Trzymam kciuki za Twoją kluseczke oby nie poczuła, wszystko zależy od piguly w domku napewno będzie nagroda za dzielność mama z tatą będą swą kluseczke tulic
Co do zwierzakow to uważam ze przy dziecku powinne one byc jesli nie na codzien to chociaz od czasu do czasu
Ja wychowalam sie na wsi i zwierzaki byly na codzien, pamietam jak wieczorami mama przed pojsciem spac zbierala towarzystwo i wyprowadzala nan zwenatrz ale ja z braciakiem zawsze jakiegoś towarzysza pod koldra przemycilismy i na ten moment potrafily byc niemalze nieruchome te pupile he he
Mój spi na spacerze ponad 2h a to nie jest w jego zwyczaju, ale ale musi on odespac nocke bo sobie wstał od 1 do 3 urzedowal i uchachany strasznie przy tym a ja oczy na zapalki
Wiadomość wyedytowana przez autora: 8 listopada 2018, 13:48
kattalinna, Annie1981 lubią tę wiadomość
Synio 02.02.2006 31tc cc Aniołek [*] ( 8/11tc ) XI.2015 Synio 05.01.18 39tc sn
-
Greetta, znam te nocne numery
Laska 8220kg żywej wagi. Słuszną linię ma nasza władza szczepienie było ok, pierwsze bez reakcji, dwa kolejne płacz na wpuszczanie tylko. Ogólnie bardzo dzielna. Mama cały czas śpiewała
Ed: wychodzi na to, że dobrze zrobiłam kupując większe nosidełkoWiadomość wyedytowana przez autora: 8 listopada 2018, 17:12
Annie1981, Greetta lubią tę wiadomość
-
Katta czyli cyc nadal ma moc ladna kluseczka. Brawo dla Was za szczepienie
Z fotelika widzę zadowoleni
Dakota jak u Was po "bilansie"?Wiadomość wyedytowana przez autora: 8 listopada 2018, 23:15
kattalinna lubi tę wiadomość
Synio 02.02.2006 31tc cc Aniołek [*] ( 8/11tc ) XI.2015 Synio 05.01.18 39tc sn
-
Greetta, dzięki. Niestety w nocy była gorączka a dziś odczyn po jednym wkłuciu. No i młoda nieodkładalna. Teraz 1,5h śpi na mnie. Ale to moja świadoma decyzja, bo może jak się wyspi to jeszcze da mi coś zrobić. Wcześniej była jedną drzemka niecałe 30 minut, obudziła zmęczona i marudząca więc i tak nic nie dała zrobić a tylko się umęczyłam. Przynajmniej też odpoczywam.
-
Greetta, refundowane. Mnie powinni płacić za to że daję im dziecko szczepić na wszystko tak masowo...
Dziś pogoda cudna ale ja mam dość. Chyba skok mamy, nieźle daje mi w kość. Tak jeszcze nie mieliśmy. Cyrki przy jedzeniu i spaniu. Najgorsze, że mnie gryzie. Mam trochę kryzys... -
Cześć dziewczyny
Trochę jestem opóźniona... hehe, ale postaram się nadrobić. Nie pisałam długo bo uwierzcie mi, moja corka mnie tak musztruje, ze ja ledwo żyje. Ona w zasadzie od około 7 miesiąca nie śpi w nocy. Budzi się co chwile, a ostatnio to już nie wystarczy dać jej cycka tylko muszę brać na ręce i lulac, a i tak ma ciagle taki niespokojny sen. Ja to wiąże z ostatnia szczepionka. Chyba, ze to norma taki słaby sen. Szkoda gadać.
U nas poza tym snem wszystko Ok, bilans jest taki jak należy, ale nadal nie raczkuje. Lekarka powiedziała, ze z medycznego punktu jej nic nie dolega, ze to suma różnych czynników wpływa na to, ze taka nieruchawa. Umówiłam fizjoterapeutka, bo pediatra powiedziała, ze pewnie kilka ćwiczeń spowoduje, ze nadgoni te ruchy. I tak jesteśmy po pierwszej wizycie i dziecko mam takie leniwe i ostrożne ze ho ho. Ale ćwiczymy od dwóch dni i jakby zaczyna się przełamywać. Mam do siebie pretensje bo był czas, ze prawie nie kładłam jej na brzuch bo płakała, a podobno powinnam była ja na sile przetrzymywać. Poza tym nadal lozeczko jest zbędnym meblem, wózek od wielkiego dzwonu bo ogólnie się w nim drze, fotelik w samochodzie to tak w kratkę z przewaga na nie. Najlepsze są moje ręce, a właśnie jednym z czynników nierychliwość jest właśnie to noszenie ciagle. Nadal mamy jednego sliczego ząbka, ale chyba coś się dzieje teraz bo ma wypieki na policzkach:). Pocieszam się, ze powtarza dużo słów, bo wszystkie dzieci wokół raczkują albo wstają albo już zaczynaja chodzić hehe.
Piszcie co u was? spadlysmy na 2 stronę może teraz jak pogoda gorsza nadgonimy wątek
Katalina jak tam u Was? Uspokoiło się po szczepieniu?
Dakota -
Trochę się uspokoiło. Ja wiem, że muszę pilnować pory ostatniej drzemki. Niestety, pora chodzenia spać niekoniecznie przekłada się na porę wstawania. Też słabe noce. Ale się przyzwyczajam bo chyba nic lepszego nie będzie.
Poza tym w poniedziałek z okazji pół roczku odbył się pierwszy obrót na brzuszek teraz intensywnie ćwiczy żeby stanąć na czterech. Rwie się do siadania, coraz częściej rozdaje całusy rodzicom. Jest fajna ruszyliśmy z rozszerzaniem diety: na razie jabłko, pieczona dynia i gotowany ziemniak -bez emocji większych ale jadła.Annie1981 lubi tę wiadomość
-
Dakota. To jest bzdura, że ona nie raczkuje przez noszenie. Badania mówią, że dzieci noszone rozwijają się prawidłowo, a często nawet szybciej niż inne. Emilka była noszona 7 miesięcy a po tym czasie sama zeszła z rąk i zaczeła trenować na podłodze. Raczkowała 2 miesiące później.
Druga sprawa, że dziecko ma czas na raczkowanie do 12 miesiąca życia. Dobrze, że poszłaś do fizjoterapeuty, lepiej niczego nie przegapić, ale z drugiej strony nie ma co robić tragedii i się spinać skoro dziecko ma jeszcze czas.
Z tej tabeli wynika, że ma czas
https://pediatria.mp.pl/prawidlowyrozwoj/rozwojfizyczny/98430,wiek-wystepowania-kamieni-milowych-we-wczesnej-ocenie-rozwoju-dziecka
A tu wypowiedź fizjoterapeuty:
http://dziecko.siostraania.pl/raczkowanie-6-pytan-fizjoterapeuty/
"Dzieci najczęściej zaczynają raczkować w 8-10 miesiącu życia. Niektóre maluszki raczkują wcześniej, niektóre później, ale problem pojawia się wtedy, kiedy dziecko w ogóle pomija ten etap".
Czytałam też kiedyś takie fajne zdanie, że dzieci nie są leniwe, a jedynie w danym momencie szkolą i trenują inne umiejętności niż byśmy chcieli, a takie, która są dla nich bardziej istotne.
Kolejna rzeczą jest porównywanie. Można siebie i dziecko tym wykończyć. Jak mówiłam, nie ma nic złego w sprawdzeniu u fizjoterapeuty, czy wszystko jest w porządku, ale też nie można słuchać innych i ciągle porównywać naszego dziecka.
U nas podobnie z wózkiem i fotelikiem. A próbowałaś chusty lub nosidła?
My wymieniliśmy fotelik z łupiny na ten, dla siedzących dzieci i płacz w samochodzie się skończył. Emilka widzi teraz więcej prze okno, bo on jest wyższy, i jest zajęta obserwacją podczas podróży
Kattalina. Gratuluję obrotu i nowego etapu - rozszerzania dietykattalinna lubi tę wiadomość
💔Aniołek 03.03.2020 - 7 tc💔 -
Katalina z tego co piszesz to chyba Ania ma podobnie z tym snem co Dominika. Ona dziś usnęła około 20:30 i już dwa razy się obudziła. Nie wiem kiedy nastąpi taka noc, ze prześpi z 5 godzin, ale marże o niej
Annie wiem, ze mamy jeszcze czas na raczkowanie i nie chodzi mi tu absolutnie o porównywanie, ze jedno dziecko coś rob8 a moje nie. Tylko akurat wszystkie dzieci dookoła już to robią i takie w wieku Dominiki i młodsze i starsze i stad mój niepokój lekki gdzies zakiełkował. Ale fizjoterapeutka słysząc jaka jest rozgadana stwierdziła, ze widocznie skupiła się na rozwoju mowy bardziej niż ruchu wiec może coś w tym jest z tym skupieniem i doskonaleniem umiejętności.
Jeśli chodzi o fotelik to my już od dawna w tym dla siedzących jeździmy ( mam z funkcja rozkładania) ale jak jej coś nie wpasuje to i tak jest wrzask. Nosidło tez używam ale teraz przez te kurtki jest niezby5 wygodnie.
Ech dziewczyny tak ogólnie to czas leci, dziś skończyła 10 miesięcy a ja jestem grubsza niż zaraz po porodzie, mój rozstep mięśnia Nic się już nie zmniejsza i w ogóle jakaś nie w formie jestem. Za chwile minie rok a ja nie wróciłam „ do siebie” po porodzie .mam nadzieje, ze u was lepiej z tymi sprawamiDakota