X

Pobierz aplikację OvuFriend

Zwiększ szanse na ciążę!
pobierz mam już apkę [X]
Forum W ciąży - ogólne Rodzinka wielodzietna, w oczekiwaniu na kolejne szczescie:)
Odpowiedz

Rodzinka wielodzietna, w oczekiwaniu na kolejne szczescie:)

Oceń ten wątek:
  • Kleopatra Autorytet
    Postów: 4163 5429

    Wysłany: 26 listopada 2019, 22:03

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    tere-fere wrote:
    Wróciłaś do pracy już? I jak z 4ką i pracą? Do ogarnięcia?
    Ja się waham cały czas czy od 2021 nie wracać, po macierzyńskim i urlopie zaległym...
    Wracam po macierzyńskim czyli ok kwietnia. Od marca mała do żłobka. Narazie jakoś ogarniam choć mała w sumie nieodkladalna zobaczymy jak pójdzie do żłobka :)

    tere-fere, Szczęśliwa Mamusia lubią tę wiadomość

    l22nzbmhc97dgg3u.png
    Wiktor 2010, Maksymilian 2013, Mikołaj 2017
  • pawojoszka Autorytet
    Postów: 4069 3821

    Wysłany: 26 listopada 2019, 22:20

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Niecierpliwa ja mam termin z USG na 20.12 ale według mnie 27.12 do tego pewnie nie dociagne bo że względu na cukrzycę nie pozwolą mi przenosić. Ula już 15.11 skończyła półtora roku kiedy to zleciało nie wiem ,ładnie chodzi nawet biega ,ceaniara jest straszna, uwielbia książki nieważne jakie byleby kartki można przerzucać,loczki jej urosły i wogole słodziak z tego gnoma mojego,powoli zaczyna się interesować nocnikiem ale siadac na razie nie chce ,za to Patrykowi towarzyszy z entuzjazmem w każdej wizycie w toalecie nawet mu pomaga z nocnika wstać.

    Co do prezentów to nawet mi nie mówcie ,oczywiście też chciałam kupić wcześniej ale po tej wymianie drzwi to mam taki kryzys gospodarczy że masakra nawet dla małego i do szpitala jeszcze pół rzeczy nie mam ,a zamówienia dla Mikołaja to są naprawdę niezle. Chyba że szpitala będę online zamawiać.

    Co do imienia dla małego no to u nas tradycyjnie czyli pewnie jeszcze po porodzie będzie problem

    Szczęśliwa Mamusia lubi tę wiadomość

    cf409fc7e7.png
  • nick nieaktualny

    Wysłany: 27 listopada 2019, 09:35

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    pawojoszka Kochana jej u Was jyzptawie 36 tc jeszcze trochę i ciąża będzie donoszona 😱❤.

    Mój mały wielkoludek już ma 6 msc aby do roczny będzie jadł to ci my ja obecnie wszystko gotuję małemu na parze wiem że roboty jest ale te słoiczki jak niektóre drogie i jak ha ugotuje to chować w słoiczki także po drzemie i mamzapas jedzenia ostatnio ugotowałam na kurczaka rosół plus warzywa marchew pietruszka, nawet nabiał już wprowadziłam kefir i żółtko jaka wszystko je i nic tam nie pokojącego się nie pojawiło, jakoś dziś mi nie płakał jak szłam jakiś cud może to chwilowe jak dalej tak będzie to spacery będą z chwilą wytchnienia a nie mordęgą.

    Wczoraj moje dziewczynki miały ślubowanie klas pierwszych bardzo pięknie powiedziały i zaśpiewały Gabrysia aż się wyruszyła jak zobaczyła swoją Panią z przedszkola, po występie był poczęstunek i do domu mój.maz był z Anią i Dominikiem Ania to grzeczna była mały cały czas płakał nie lubi leżeć on chce juz siedzieć i się podnosi cały czas coś czuję że szybko nauczy się chodzić bo cały czas się przekręca.
    Moja siostra ta co ma Dawidka męczy się z hemoroidami a ich mały z kolką nic nie pomaga i kropelki i babcine sposoby już nosi rozmiar 68, na razie nie śpieszą się z kolejnym dzieckiem chcą odchować Dawidka , za dużo przeszła moja siostra i chcą skupić się na ich małym cudzie są młodzi mają po 28 i 29 lat więc spokojnie na drugie przyjdzie czas ❤.
    Ania zaczęła zaczęła więcej mówić tylko że nadal nie robi w nocnik wiem że ma czas i poczekam już chyba z tym wiosny może uda mi się do Września nauczyć ją , chciałbym zapisać już ją do przedszkola ale się wacham czy lepiej teraz czy później Ania nie jest jeszcze taka samodzielna , nie umie sama się ubrać , nie powie że coś ją boli poprawnie umyć zębów, a takie trzy łatki muszą się same ubrać jak coś to Panie już im tam zakładają rzeczy , więc trochę tego jest . Byłam także z Marysią u ortodonty jednak będzie musiała nosić aparat ortodontyczny 😔, prywatnie koszt założenia 560 zł plus wizyty jest jeszcze inna taka Pani doktor jedyna jaka znalazłam pobliskiej okolicy na NFZ to do niej się zapiszę dopytam co i jak i kiedy trzeba będzie ten aparat założyć.

  • NiecierpliwaOna Autorytet
    Postów: 1849 1175

    Wysłany: 27 listopada 2019, 09:38

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Kark liściaste krzewy możesz jeszcze przesadzić, nie ma jeszcze mrozów, na iglaki już za późno, do września max., może październik jak jest ciepły, bo muszą się dobrze ukorzenić przed zimą.

    Ten półwysep jest super. Podoba mi się takie coś :)

    Pawojoszka czyli nic nowego :) Ty nie lubisz jak jest nudno i przewidywalnie :) A Ula to zawsze był słodziak :) :P na nocnik ma czas, będzie książki na kibelku czytać :)

    Wiadomość wyedytowana przez autora: 27 listopada 2019, 09:39

    tere-fere, Szczęśliwa Mamusia lubią tę wiadomość

    Wojtuś 09. 03. 2013
    Kasia 20. 05. 2015
    Kubuś 13. 11. 2016
    Aniołek Bogusia <3 24.01.2018 <3 [*] 10 tc
    Tęczowe Dziewczynki 1k1o - Zosia i Oleńka - 15.01.2019 klz9hdgexq2u0dlm.png
  • pawojoszka Autorytet
    Postów: 4069 3821

    Wysłany: 27 listopada 2019, 17:28

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Niecierpliwa będę musiała dodatkowa toaletę zrobić bo się dopchnąć będzie ciężko jak Ulka z książką pójdzie.

    cf409fc7e7.png
  • Laurka Autorytet
    Postów: 4122 2290

    Wysłany: 27 listopada 2019, 18:01

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Czytam i czytam i tylko mysle, ze w duzych rodzinach to zawsze duzo sie dzieje...

    Tutaj nie ma Mikolajek, wiec kupowanie upominkow na 6. grudnia mi przynajmniej odpada. A wydatki zawsze jakies nadprogramowe sie u nas pojawiaja w najgorszych momentach: piec nam sie zepsul, wiec trzeba bylo fachowca wezwac, to kasa poszla. Nasze auta wiecznie potrzebuja jakis napraw, bo maja po 10 lat, a nowego nie kupimy do przyszlego roku. Jak ja teraz nie pracuje, to pieniedzy ledwo starcza, bo tu nikt mi nie placi za siedzenie w domu z malymi dziecmi.

    Ale poki wszyscy sa zdrowi, to trzeba sie cieszyc tym, co sie ma. Pozdrawiamy!

    Szczęśliwa Mamusia lubi tę wiadomość

    08.02.2015 Luna
    28.07.2017 Gaja
    21.09.2019 Enya
  • tere-fere Autorytet
    Postów: 1293 2068

    Wysłany: 27 listopada 2019, 18:35

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    .

    Wiadomość wyedytowana przez autora: 30 listopada 2019, 18:49

    ❤💙❤💙
  • Laurka Autorytet
    Postów: 4122 2290

    Wysłany: 27 listopada 2019, 19:45

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    tere-fere wrote:
    Laurko ja w sierpniu sprzedałam mojego Peugeota 106 z 95 roku i szczerze chyba do końca życia będę tego żałować.
    M chce mi wynająć nowe z salonu, ale ja nie chcę.
    Tamto autko było w ocynku, więc stało 4 lata na polu bez niczego i ani grama rdzy, blacha jak marzenie. Do tego silniczek niby 1.1, ale 150 na autostradzie spokojnie cisnął. Z drugiej strony palił 7l gazu, części tańsze niż worki na śmieci. Jeździł bez oleju, bez plynow i nigdy mnie nie zawiódł. Wszędzie zaparkowałam, dzieci z przedszkola i szkoły i zakupy zamieściłam. Nawet na wycieczki w góry z naszą sunią ON się mieściliśmy. A wyposażenie - klima, el szyby, lusterka, centralny zamek, kurde w 24 letnim aucie! Jak mam doła ostatnio to zazwyczaj przez moje autko, brakuje mi go jakby mi kurde zwierzak zdechł 😟

    A teraz właśnie myśleliśmy małe na wynajem, a duże ze stanów i jestem załamana. Kurcze auta np 2013 rocznik i rdza na ogłoszeniach 😳! No tragedia, u was tak jest z autami?
    A wogole to warto oprócz tego iaai.com patrzyc jeszcze na jakieś aukcje?

    Wierze Ci. Czlowiek sie dziwnie przywiazuje do aut.

    Tak, dokladnie tak jest. Przynajmniej na Wschodnim Wybrzezu. Nie znam sie na aukcjach, ale jesli macie plan sprowadzania czegos z USA to po prostu trzeba patrzec z jakiego Stanu (z jakim klimatem). Ze Wschodu to tylko z Florydy raczej, a tak to z Kaliforni pewnie cos brac. Tylko, ze wiesz... Amerykanskie samochody maja wieksze silniki w ktore trzeba wlewac benzyne... Z cenami paliwa w Polsce to ja nie wiem kogo stac na to. Raczej nie przecietnego zjadacza chleba.

    Szczęśliwa Mamusia lubi tę wiadomość

    08.02.2015 Luna
    28.07.2017 Gaja
    21.09.2019 Enya
  • tere-fere Autorytet
    Postów: 1293 2068

    Wysłany: 28 listopada 2019, 09:19

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    .

    Wiadomość wyedytowana przez autora: 30 listopada 2019, 18:49

    Szczęśliwa Mamusia, Jagodzianka19 lubią tę wiadomość

    ❤💙❤💙
  • NiecierpliwaOna Autorytet
    Postów: 1849 1175

    Wysłany: 28 listopada 2019, 10:55

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    My w tamtym roku sprzedaliśmy astrę z 1995 :) stara,ale jara. Nowsza Zafira wiecznie po mechanika Kach,bo elektryka,a astra jeździła bez problemów i tanio :) skończyła się homologacja na gaz,a założenie nowej przerastało koszt auta :) i sprzedaliśmy. Ryczałam jak bóbr :D rok się męczyliśmy z jednym autem,ale musimy kupić drugie,bo bez auta to jak bez ręki :)

    Szczęśliwa Mamusia, tere-fere lubią tę wiadomość

    Wojtuś 09. 03. 2013
    Kasia 20. 05. 2015
    Kubuś 13. 11. 2016
    Aniołek Bogusia <3 24.01.2018 <3 [*] 10 tc
    Tęczowe Dziewczynki 1k1o - Zosia i Oleńka - 15.01.2019 klz9hdgexq2u0dlm.png
  • nick nieaktualny

    Wysłany: 28 listopada 2019, 11:12

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Niecierpliwa My mieliśmy Chrysler Voyager z 1996 roku i jeździliśmy nim na prawdę długo, przyznam się że też płakałam jako sprzedawaliśmy najbardziej byłam zła na męża bo nie dbał o ten samochód nie reperował go wcale jeździł bo miał jeździć , w życiu nie byłam taka zła 😡 i zawiedziona , potem kupiliśmy Chrysler Pacyfica ja na ten samochód mówię Pandora bo same nieszczęścia na ten samochód spadają , kupiliśmy go od siostry danego właściciela a ten poprzedni właściciel pracował na budowie i spadł zginął tragiczną śmiercią praktycznie tym samochodem nie jeździł , zawsze ten samochód przynosi jakiegoś pecha ostatnio jechaliśmy z 4 dzieci to po drodze coś zaczęło grzechotać w silniku na szczęście jakoś mój mąż zreperował usterkę , raz tak było że ciągle gasł i na drodze stanął 😱 nienawidzę tego samochodu chyba jakąś imprezę urządzę jak go sprzedamy , nie cieszę się z jazdy , bo to strach wsiąść gdyż nie wiadomo co może się stać w życiu nie widziałam gorszego samochodu niestety nadal tym samochodem mój mąż jeździ i ani myśli o sprzedaży a drugi stoi i gorzej rdzewieje 😡.

  • nick nieaktualny

    Wysłany: 28 listopada 2019, 11:32

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    To my jeździmy autami 2 jedno z 1997 - espace 3,a drugi honda accord V z 1996 roku. Wcześniej miałam Peugeota 406 z 1998 roku i VW Vento z 1993(przy tym płakałam jak sprzedawalismy🙈) Vento paliło 5 litrów ON na 100 km😅, a teraz te nasze około 8/9 litrów benzyny, oba 2.0 silniki. Póki co honda to zyleta tylko szkoda, że 5 os ale to bardziej "zabawka" (w kolorze czarnym z brokatem, nagłośnienie takie, że całe auto się trzesie😂) , a espace to w ciągu 2 lat wsadzilismy około 3 tys do niego..

    Wiadomość wyedytowana przez autora: 28 listopada 2019, 11:34

    Szczęśliwa Mamusia lubi tę wiadomość

  • pawojoszka Autorytet
    Postów: 4069 3821

    Wysłany: 28 listopada 2019, 13:27

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    My mieliśmy już tyle aut po powrocie do pl że nie liczę nawet ale najlepiej sobie chwalę ople ,wiem że mają słaba blachę ale są niezawodne , ostatnio kupiłam nissana Serenę bo małe ,bo 8 osób schodzi itd włożyłam kupę kasy okazało się ze jednak nic z niego nie będzie, stal umechanika w mieście z tydzień pojechałam z nim pogadać bo stwierdzil że to strata kasy ,stwierdziłam że rzeczywiście . Siadłam i myślę co teraz? Mieszkamy za miastem tydzień bez auta ,w domu pustki bo ileż tym rowerem da się przywieźć autobus wyjeżdża po 9 rano ,wraca po 15 ,taksówek brak. Weszłam na Olx wystawiony opel ,combiak ,przegląd ponad pół roku ważny 900zl myślę biorę chociaż pojeździ trochę to i tak warto. Powiem wam że to super autko ,boję się że mi go na przeglądzie nie puszcza bo przecież robić blachę to się nie opłaca też będę płakać jak mi go przyjdzie zezłomować

    Szczęśliwa Mamusia lubi tę wiadomość

    cf409fc7e7.png
  • nick nieaktualny

    Wysłany: 28 listopada 2019, 14:21

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    pawojoszka wrote:
    My mieliśmy już tyle aut po powrocie do pl że nie liczę nawet ale najlepiej sobie chwalę ople ,wiem że mają słaba blachę ale są niezawodne , ostatnio kupiłam nissana Serenę bo małe ,bo 8 osób schodzi itd włożyłam kupę kasy okazało się ze jednak nic z niego nie będzie, stal umechanika w mieście z tydzień pojechałam z nim pogadać bo stwierdzil że to strata kasy ,stwierdziłam że rzeczywiście . Siadłam i myślę co teraz? Mieszkamy za miastem tydzień bez auta ,w domu pustki bo ileż tym rowerem da się przywieźć autobus wyjeżdża po 9 rano ,wraca po 15 ,taksówek brak. Weszłam na Olx wystawiony opel ,combiak ,przegląd ponad pół roku ważny 900zl myślę biorę chociaż pojeździ trochę to i tak warto. Powiem wam że to super autko ,boję się że mi go na przeglądzie nie puszcza bo przecież robić blachę to się nie opłaca też będę płakać jak mi go przyjdzie zezłomować

    Właśnie ten nasz drugi samochod też ma rdzy jak nie wiem i mój mąż sam chce to naprawić tylko że już stoi dobre parę miesięcy a jest sporo w nim do zrobienia kupiliśmy go za 5 tyś i żałuję że nie poczelalismy i innego nie kupiliśmy a mamy dodge Caravan nie taki pogrzebowy te samochody na progach rdzewieją a u nas rdza jest wszędzie, już nie raz mojemu mężowi mówiłam aby to oddać na złom on już nie ma tej pasji aby coś zreperować a jak coś się zepsuje to wszelkie nieszczęścia a nie ukrywam że jak coś drugi samochod nam potrzebny jakby ten się zepsuł, mi siostra radziła aby tym co mój mąż jeździ aby sprzedać ale kto to kupi a sprzedaż samochodu to trwa i latami czasami my ten samochód byśmy chcieli sprzedać za 25 tyś, chcielibyśmy jakiś mniejszy no i nad takim dużym rodzinnym też szybko musimy pomyśleć.

    Mój tata ma Opla i przeklina już na niego bo wkóło mu się psuje.

    Uwaga uwaga moja najmłodsza siostra wychodzi za mąż 😱 😱 ma 23 lata i według mnie nie dorosła do tego, ogromnie się cieszę że jest szczęśliwa że ma prace ma gdzie mieszkać, ale niestety nas jako rodzinę traktuje jak najgorsze zło a do domu rodzinnego to przyjeżdża jak za karę, wszystko co chciała to miała i tak się odwdziecza mój tata 65 lat prawie i sam został na starość a wypadałoby aby któras z nas nim się zajęła jak cis w czasie choroby moja siostra Madzia sądzi że tata tam do niej pójdzie tak już to widzę jak to się mówi starych drzew się nie przesadza, on nigdzie nie pójdzie tak jest uparty i wszystko robi po swojemu.

    Wiadomość wyedytowana przez autora: 28 listopada 2019, 14:29

  • agjot1979 Autorytet
    Postów: 881 790

    Wysłany: 28 listopada 2019, 14:41

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Widzę ze temat aut na tapecie. Ja prawko mam już ponad 10 lat, ale tak naprawdę jeździć zaczęłam jakoś 6 lat temu. Życie mnie zmusiło bo trzeba było dostarczyć syna do przedszkola, a mieszkam na wiosce i wtedy komunikacja wyglądała kiepsko. W tym czasie mój tato kupił sobie nowe auto i dał mi tego swojego, 30 letniego peugota 405 mówiąc ze jak się na nim nauczę jeździć, to pojadę wszystkim. I miał racje, jeździłam nim rok, nie miał ani wspomagania, abs i innych ułatwień, i kiedy przyszło go zezłomować było mi autentycznie zal. Z tym złomowaniem to tez jest ciekawa historia, auto jeździło bez problemów aż pewnego piątku po prostu odmówiło współpracy, i już nie odpaliło. Następnego dnia nagle umarł mój tato... 29 listopada czyli jutro będzie 5 rocznica. Potem kolejne 5 lat jeździłam autem które dostałam po śmierci taty, w tym roku w związku z powiększeniem rodziny sprzedaliśmy je w sierpniu. Teraz mam 3 letnia Skodę octavię, a mój mąż nasz czołg czyli forda s-max.

    Szczęśliwa Mamusia lubi tę wiadomość

    f2w3vcqgcqrsk8cl.png
    Mati 16.07.2009
    74dik6nl44edfunt.png
  • kasiaa126 Ekspertka
    Postów: 122 103

    Wysłany: 28 listopada 2019, 15:15

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Nie wiem czy to hormony czy jeszcze co innego ale te wasze krótkie historie, a to o trudnościach w komunikacji z najbliższą rodziną, a to o śmierci ważnej osoby wprawiły mnie w smutny nastrój. Niestety życie to nie bajka ale po za tą szarą stroną warto też dostrzegać każdego dnia jakieś drobne radości a to w uśmiechniętej buzi dziecka, a innym razem w drobnym geście ze strony drugiej osoby. Życzę dużo optymizmu na cały nadchodzący weekend.

    Szczęśliwa Mamusia lubi tę wiadomość

  • nick nieaktualny

    Wysłany: 28 listopada 2019, 16:01

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    kasiaa126 wrote:
    Nie wiem czy to hormony czy jeszcze co innego ale te wasze krótkie historie, a to o trudnościach w komunikacji z najbliższą rodziną, a to o śmierci ważnej osoby wprawiły mnie w smutny nastrój. Niestety życie to nie bajka ale po za tą szarą stroną warto też dostrzegać każdego dnia jakieś drobne radości a to w uśmiechniętej buzi dziecka, a innym razem w drobnym geście ze strony drugiej osoby. Życzę dużo optymizmu na cały nadchodzący weekend.


    Kasia Takie jest życie , trzeba jednak cieszyć się każdym dniem i z uśmiechem patrzeć na przyszłość :-).

    Widzę że dużo z Was ma prawo jazdy ja nie mam nie ukrywam że bardzo chciałbym mieć ale sama wiem że się do tego nie nadaje , mam krótką pamięć szybko coś zapominam i mam silny lęk boję się że zginę w wypadku samochodowym ten uraz już mam od dawna nawet po zakupy boję się jechać, a tu jednak trzeba się uczyć na co nie mam czasu i możliwości, jest dobrze jak jest jak coś mam męża który mi pomoże zawiezie itp.


    Szukam sali na Komunię Świętą moich dziewczynek ❤, znalazłam tylko jedną i chyba zadzwonię jeszcze dziś i zaklepane termin miałam na oku taki hotel ale po przeczytaniu komentarzy to aż słabo mi się zrobiło, już wolę ten co wybrałam za pierwszym razem i płac zabaw mają oraz krzesełka dla dzieci specjalne menu nawet dla największego niejadka :-) a za talerzyk uwaga 110 zl to tanio koleżanka mojej siostry też wyprawia Komunię w sali i tam za talerzyk liczą 130 zł.

    Wiadomość wyedytowana przez autora: 28 listopada 2019, 17:02

  • nick nieaktualny

    Wysłany: 28 listopada 2019, 16:49

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    kasiaa126 wrote:
    Nie wiem czy to hormony czy jeszcze co innego ale te wasze krótkie historie, a to o trudnościach w komunikacji z najbliższą rodziną, a to o śmierci ważnej osoby wprawiły mnie w smutny nastrój. Niestety życie to nie bajka ale po za tą szarą stroną warto też dostrzegać każdego dnia jakieś drobne radości a to w uśmiechniętej buzi dziecka, a innym razem w drobnym geście ze strony drugiej osoby. Życzę dużo optymizmu na cały nadchodzący weekend.
    Kasiu my jesteśmy szczęśliwe i cieszymy się każda chwila, każdym uśmiechem, każda nowa umiejętnością itd. Ale gdzieś też trzeba ponarzekac, wyzalic sie by była równowaga, a gdzie indziej jak nie tu?

    Wiadomość wyedytowana przez autora: 28 listopada 2019, 16:49

    Szczęśliwa Mamusia lubi tę wiadomość

  • tere-fere Autorytet
    Postów: 1293 2068

    Wysłany: 28 listopada 2019, 17:18

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    .

    Wiadomość wyedytowana przez autora: 30 listopada 2019, 18:49

    Szczęśliwa Mamusia lubi tę wiadomość

    ❤💙❤💙
  • Jagodzianka19 Autorytet
    Postów: 541 384

    Wysłany: 28 listopada 2019, 19:40

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Mój

    Wiadomość wyedytowana przez autora: 10 kwietnia 2020, 12:53

    p19ue6hhr78s4yrb.png
‹‹ 234 235 236 237 238 ››
Zgłoś post
Od:
Wiadomość:
Zgłoś Anuluj

Zapisz się na newsletter:

Zainteresują Cię również:

Progesteron - dlaczego jest tak ważny podczas starania o dziecko?

Progesteron to jeden z najważniejszych hormonów dla kobiecej płodności. Jaką rolę odgrywa podczas starania o dziecko, przy zapłodnieniu i we wczesnej ciąży? Jakie są normy i co się dzieje, kiedy stężenie progesteronu jest za niskie? Jak wygląda leczenie luteiną dopochwową i doustną? 

CZYTAJ WIĘCEJ

Jak przygotować się do ciąży i czy na pewno warto?

Czy zastanawiałaś się nad tym czy powinnaś jakoś szczególnie przygotować się do ciąży? Może odwiedzić lekarza, zmienić dietę lub styl życia? Tylko po co…tyle kobiet tego nie robi i zachodzi w ciążę?! Jednak eksperci są zgodni - kobiety, które świadomie planują swoją ciążę i przygotowują się do niej, w większości przypadków łatwiej w nią zachodzą i ich ciąża jest zdrowsza i częściej przebiega prawidłowo. Przeczytaj zatem co możesz zrobić, żeby bardziej świadomie i szczęśliwie wejść w macierzyństwo. 

CZYTAJ WIĘCEJ

Naprotechnologia - naturalna metoda podczas starania o dziecko i nie tylko.

Naprotechnologia (Natural Procreatice Technology, w skrócie: NPT lub NaPro) to metoda naturalnego wsparcia prokreacji. Ma wiele zwolenników, jak i całkiem sporo przeciwników, zanim wypowiesz swoją opinię, przeczytaj informacje jakie dla Ciebie zebraliśmy. Przeczytaj, na czym dokładnie polega naprotechnologia, czy jest przeznaczona tylko dla kobiet, czy również wspiera mężczyzn, w jakich przypadkach okazuje się najskuteczniejsza, a w jakich raczej się nie sprawdzi. 

CZYTAJ WIĘCEJ