❤️ Sierpniowe mamusie 2020 ❤️
-
WIADOMOŚĆ
-
Już kupiłam, na 68. Czytałam tam opinie pod spodem że są mniejsze niż normalnie. Chciałabym ubrać na jesieni i może wczesna zimą... O ile nie urodze super klocka 😉
A Ty jaki masz?Wiadomość wyedytowana przez autora: 16 maja 2020, 22:07
25.03 - 320 g
29.04 - 700 g
27.05 - 1153 g
24.06 - 1880 g
15.07 - 2480 g
-
Mamuśka☺️ wrote:A my z mężem bardzo byśmy chcieli być razem jak będę rodzić. Ale podobno w moim szpitalu nie mają zamiaru wyrażać zgody na porody rodzinne. 🙄
Dziwi mnie to że są faceci co mają traumy przez poród. Bez przesady... My mamy noscic dziecko 9 mies męczyć się przy porodzie a oni niby takie hojraki a porodu się boją 🤭 Dawniej baby w domach rodziły z mężami i dziećmi wkolo. I jakoś nikt nie musiał chodzić do psychologów potem 🤦♀️tym_janek, Madzko lubią tę wiadomość
Moje Aniołki 4tc i 13tc
Córeczka ♥️👶 🌈 08.2020
MTHFR_1298A-C w układzie homozygotycznym
PAI-1 4G w układzie heterozygotycznym
10.2018- zaczynamy z naprotechnologią
05.2019- laparoskopia+histeroskopia
09.2019- nietolerancje: m.in. mleko, jajka, pszenica, kukurydza
28.11.2019- bHCG- 422,1 -
Ale napisałyscie 😱 ale od wczoraj nadrobiłam
my w trakcie przeprowadzki, wszedzie syf i ubóstwo 😂 ale dzisiaj śpimy na nowym na materacu na podlodze
ale wreeeeszcie swoje
Kropka4, Evli, Marta35, Bela, Mirabelka02, Kagu3, Kindoll, aniołkowa_mama, AgaAgnieszka1989, Nadzieja777, MartitaS, Madzko, Namyria, Malutka_94, agniecha2101 lubią tę wiadomość
👧 Córka 26. 08.2011
Starania od 09.2017
1 cykl na clo grudzień 2018
01.19 cb
12.05.19 [*] 8tc
2.12.19 blada kreska na teście🙏🏻
👶🏻 Synek 02. 08.2020 -
Pierwszy raz poczułam czkawkę😍 przez 2 minuty brzuch skakał mi w jednym miejscu. Na początku się wystraszyłam, najpierw kopała a po chwili taki atak brzuch podskakuje. Dziwne to uczucie. Jak u was się objawia czkawka ?
Nasze szczęście Oliwia💝🧸
14.04.-21tc 382g❤️
12.05.- 25tc 840g💘
3.06.- 28 tc 1300g💝
16.06.-30tc 1703g💞
30.06- 32tc 2250g💖 -
Chwile była przerwa a teraz znowu siedzę i brzuch mi skacze, sama nie wiem czy to są kopniaki czy czkawka ale zaczynam się niepokoić. Jakaś jest bardzo aktywna dziś wieczór. Nie wiem czy to normalne🤔
Nasze szczęście Oliwia💝🧸
14.04.-21tc 382g❤️
12.05.- 25tc 840g💘
3.06.- 28 tc 1300g💝
16.06.-30tc 1703g💞
30.06- 32tc 2250g💖 -
U mnie też był raczej spokojny dzień, pojedyncze kopniaczki się pojawiały jak usiadłam. Tak myśle, że nie no..nie dogodzisz. Jak nie kopie to zaraz włącza się myślenie czemu jeszcze się nie odzywa... Jak kopie (nawał kopniaków) też źle bo może coś jest nie tak i daje znać „już sobie wkręcam”..można ze sobą oszaleć...🤦♀️
Wiadomość wyedytowana przez autora: 17 maja 2020, 00:44
Nasze szczęście Oliwia💝🧸
14.04.-21tc 382g❤️
12.05.- 25tc 840g💘
3.06.- 28 tc 1300g💝
16.06.-30tc 1703g💞
30.06- 32tc 2250g💖 -
Przy cc można mieć okulary, chyba, że trzeba z jakiegoś powodu założyć maskę z tlenem czy cokolwiek innego na twarz, to wtedy ściągają okulary. Co do paznokci to warto się zorientować jak to wygląda w danym szpitalu, bo każdy szpital może mieć inna politykę w tym temacie.
Czkawkę można poznać po rytmiczności. Jak ruchy są rytmiczne, w podobnych odstępach czasu, to pewnie czkawka. Czasem to skakanie brzucha, czasem ma się wrażenie, że maluch skacze po pęcherzu albo boksuje nam przeponę. Jak jest rytmicznie to jest czkawka i całe dziecko wtedy trochę podskakuje i czasem czujemy te podskoki od nóżek, czasem od głowy, czasem pupy albo ręki, a czasem jak ping pong z dwóch stron. Zależy od ułożenia dziecka.Madzko, Niki86 lubią tę wiadomość
👧🏼 wrzesień 2018
🧒🏼 sierpień 2020 -
Coś czego nauczyły mnie studia, i czego bardzo doświadczyłam w pierwszej ciąży, porodzie, połogu i doświadczam w macierzyństwie - każdy człowiek ma swoje granice. Niezależnie jakiej płci jest ten człowiek i czy ma rok czy 90 lat. Podkreślam najważniejsze - każdy ma SWOJE granice. I nikt nigdy nie powinien mieć prawa tych granic przekraczać, jeżeli nie dostanie jasnego przyzwolenia danej osoby (przykład - godzimy się na przekroczenie naszych granic przez lekarza, np. decydując się na kolonoskopię, bo zależy nam aby nas wyleczył). Jeżeli czyjeś granice zostają przekroczone bez jego przyzwolenia na to, to jest to traumatyzujące. W mniejszym lub większym stopniu. I to, że w NASZEJ ocenie, granice KOGOŚ INNEGO są niezrozumiałe, głupie, absurdalne...nie daje nam prawa aby je przekraczać. Koniec, kropka.
Dlaczego to piszę? Bo z głowie mi się nie mieści, jak można nie dać ojcu dziecka wyboru czy chce być przy porodzie. Ja rozumiem, że rodząca potrzebuje wsparcia. Ja rozumiem, że poza jej granicami jest przechodzić poród w samotności i bulwersuje mnie bardzo zakazywanie porodów tzw. rodzinnych. Ale rozumiem też, że ojciec dziecka może nie chcieć w tym uczestniczyć i nie mamy prawa go zmuszać. No bo zakładając raczej przykry scenariusz - rodzimy, cierpimy i bardzo potrzebujemy wsparcia. Zmusiłyśmy męża/partnera (czyli osobę, którą kochamy i powinno nam na niej zależeć) do obecności. On tam jest, bo zasadniczo nie miał wyboru, bo albo mógł tam być albo mógł zostać uznany przez kobietę którą potencjalnie kocha i chce z nią spędzić swoje życie, za gnojka niewartego roli ojca. On tam walczy ze swoimi emocjami, bo może sobie nie radzi z tą sytuacją, a może nie wie jak nam pomóc, a może zaraz padnie na widok kropli krwi... nie ważne co. Wsparcie nam daje zerowe tym samym, albo z zakresu minimum. Finalnie ma traumę (tak, panowie mogę mieć po porodzie PTSD, depresję, bezsenność, zaburzenia lękowe... czyli zasadniczo mogą mieć wszytko to co może mieć i kobieta). No i na dobicie tej sytuacji, mamy takiego świeżo upieczonego tatę z PTSD, mamę po ciężkim porodzie w połogu i z depresją i noworodka, którym trzeba się zająć. No chyba kiepski start no nie? Nikt nikogo nie jest w stanie wspierać, bo wszyscy są dobici sytuacją. A może jakby go tam nie było, to mama z depresją miałaby pełne wsparcie nieobecnego przy porodzie, ale bardzo obecnego po porodzie partnera, który zaopiekuje się maluchem i pomoże jej dojść do siebie? A może wiedząc, że partner się nie czuje na siłach, a my wiemy, że potrzebujemy kogoś kto się czuje, poprosimy mamę, przyjaciółkę, siostrę, brata, doulę, opłaconą położną czy kogokolwiek innego, kto da nam komfort, aby z nami był przy porodzie, tym samym poród nie będzie aż tak traumatyczny i obejdzie się bez depresji?
Ja wiem, że to się wydaje szalenie niesprawiedliwe, że my zmagamy się z ciążą, porodem i połogiem, a ojcowie mają looz (co jest nadużyciem, bo życie z humorami ciężarnej, stres związany z ciążą ukochanej i porodem, życie z kobietą topiącą się w hormonach i baby blues w połogu i noworodkiem, a to wszystko umniejszone i skwitowane przez wszystkich "nie wiesz jak to jest, ty to masz looz" tez nie jest takie hop siup). Ale my mamy pełne prawo NIE CHCIEĆ aby partner był z nami przy porodzie. I choćby on przebierał nogami i marzył o obecności w narodzinach przecież swojego dziecka, to nikt go nie wpuści. Dlaczego więc odmawiamy mu prawa do tego aby nie chcieć być przy porodzie, tylko dlatego, że my chcemy? Ja wiem, że dziecko jest wspólne, ale natura nie jest sprawiedliwa i jak bardzo nie będziemy używać formy "my" w - "my jesteśmy w ciąży", "my urodziliśmy", tak smutna prawda jest taka, że kobiety same są w ciąży i same rodzą, a inni co najwyżej mogą je w tym wspierać.
A tak swoją drogą, co do argumentu, że chcemy aby widzieli cierpienie nasze, aby nas doceniali. Poważnie? Tak na pierwszą myśl ma to jakiś sens, ale gdzie w tym wszystkim miłość? Czy zmuszanie ukochanej osoby do patrzenia na nasze cierpienie to miłość? No ja bym bardzo nie chciała patrzeć jak przypalają ogniem stopy męża, nawet jakby przypalali za moje zbrodnie. Wolałabym je pielęgnować później, bo serio, chyba bym nie udźwignęła tego widoku, krzyku, a najbardziej bezsilności.
Wiadomość wyedytowana przez autora: 17 maja 2020, 02:00
i_ka, Asasa, aniołkowa_mama, ticia9, Iskierka87, Loczek:), Mousie89, kasia_pra, madziab, Evli, MartitaS, Madzko, agniecha2101 lubią tę wiadomość
👧🏼 wrzesień 2018
🧒🏼 sierpień 2020 -
tym_janek nogami i rękami się podpisuję ppd tym!
tym_janek lubi tę wiadomość
Moje Aniołki 4tc i 13tc
Córeczka ♥️👶 🌈 08.2020
MTHFR_1298A-C w układzie homozygotycznym
PAI-1 4G w układzie heterozygotycznym
10.2018- zaczynamy z naprotechnologią
05.2019- laparoskopia+histeroskopia
09.2019- nietolerancje: m.in. mleko, jajka, pszenica, kukurydza
28.11.2019- bHCG- 422,1 -
Bela wrote:Pierwszy raz poczułam czkawkę😍 przez 2 minuty brzuch skakał mi w jednym miejscu. Na początku się wystraszyłam, najpierw kopała a po chwili taki atak brzuch podskakuje. Dziwne to uczucie. Jak u was się objawia czkawka ?
Bela lubi tę wiadomość
🔹Rocznik 83', starania od 2018, AMH 1,62 ng/ml
▪️PAI-1 4G hetero ▪️NK 19% ▪️ HLA-I dodatnie
2018.11 IUI - 11tc [*]
2019.04 IUI - 5 tc [*] [*] bliźniaki
2019.10 IVF: 15 oocytów, 10 MII, 7 blastek w 5 dobie
(5 klasy A, 2 klasy B )
2019.10 FET 1x 🍀 4 tc [*]
2019.11.29 FET 2x 🍀🍀
BETA: 5dpt 2,61; 7dpt 44,9; 10dpt 204,0; 13dpt 716,6
2019.12.17, 18 dpt - są ❤️❤️
2019.12.24, 25 dpt - 6tc [*] ❤️💔
2020.07.25, 36tc+6, poród, 3320gr, 56cm ♂️👣
▪️🍀🍀🍀🍀 nadal na zimowisku
Prowadzę stronę:
👉www.mamapoinvitro.pl
gdzie zbieram nasze doświadczenia odnośnie starań oraz historie forumowych Staraczek (są wyjątkowe, szkoda żeby zniknęły w odmętach Internetu). Jeżeli chciałabyś, abym dodała również Twoją lub masz jakieś uwagi pisz śmiało [email protected] 😊 -
Ja w ciąży z córką chciałam żeby mąż ze mną był przy porodzie, ale on stanowczo powiedział, że nie da rady patrzeć jak ja się męczę i cierpię, a on nie może z tym nic zrobić. Uszanowałam to, bo sama nie wiem jakbym postąpiła na jego miejscu. Do dziś dziękuję Bogu, że go tam nie było.
Ale np męża brat, mój szwagier, we wrześniu też zostanie tatą i on aż nie wyobraża sobie żeby go przy porodzie nie było i to też w pełni rozumiem. Ludzie są różni i najistotniejsze właśnie w tym wszystkim jest to, że mają wybór 😉aniołkowa_mama, madziab, MartitaS, tym_janek, agniecha2101 lubią tę wiadomość
-
Niki345 wrote:Tak samo jak opisujesz, rytmiczne podskakiwanie brzucha przez jakiś czas, póki co było raz, ale u bawiło nas to na maxa
Rytmiczne podskakiwanie w jednym miejscu przez dłuższy czas 😁 strasznie to zabawne 😁7.12 II kreski - beta hcg 1,375 ❤️🙏
Mój mały cud 🤰🏻Mia ❤️👧
15.04 ! 668g ! 🥰
04.05 ! 830g ! 🥰
25.05 ! 1321g ! 🥰
04.06 ! Mamy 1,5 kg ❤️ !
15.06 ! 2084 g 😍🥰 !
29.06 ! 2400 g ❤️🤱🥰
13.07 ! 2849 g 🍭🍼🍬
27.07 ! 3490 g 🍬💜🍭
❤️ 04.08.2020r - witaj Córeczko na świecie ❤️ -
A ja po tych wszystkich wczorajszych porodowych tematach miałam dzisiaj sen o porodzie. Po wypiciu jakiejś mikstury urodziłam ekspresowo wielką, pyzatą dziewczynkę. Męża przy mnie nie było
Strasznie się martwiłam, bo nic ze sobą nie miałam, nic nie było spakowane, wyprane. W koncu po dwóch godzinach mąż zabrał mnie ze szpitala i pod domem stwierdziliśmy, że jednak chyba tak nie można bez obserwacji i badań szpitala opuszczać i postanowiliśmy wrócić. Było parę bardziej krwawych szczegółów, ale już teraz ich nie pamiętam.
Także chyba czas naprawdę spakować te torbę, bo chociaż już chyba wszystko do niej mam to trzeba to fizycznie zakończyćMadzko lubi tę wiadomość
-
nick nieaktualnyA ja wczoraj dotarlam do domu po 6h, podroz ok, zrobilismy dwa przystanki po okolo 10minut, brzuch w ogole nie twardnial, rozlozylam sie wygodnie prawie na lezaco 😅 dzisiaj sie nie wyspalam bo sasiad dudni mocno muzyka, a poszlismy spac o 4 😩
Wiadomość wyedytowana przez autora: 17 maja 2020, 10:31
Kindoll, Madzko, Kropka4, agniecha2101 lubią tę wiadomość
-
Ja właśnie tez planuje jednak wziąć się za pranie malego, narazie kocyki posciele itp poprane. Swoja torbe do szpitala juz spakowałem, trochę z wygody bo wszedzie mi sie podklady, podpaski itp walaja poupychane, i trochę dla spokoju bo w 1 ciąży 3 razy lezalam w szpitalu.
Torbe Franka pewnie gdzieś w czerwcu bede pakowac i bede miala spokojna glowe
Dzisiaj jak to w niedziele najlepiej mi sie pracuje.od rana zmiana pościeli i juz 3 prania idzie. Poobiadku idziemy z mezem i synem w końcu na.spacer
-
Kindoll, AgaAgnieszka1989, MartitaS, madziab, Madzko, Kagu3, Bela, m@rzenie, Kropka4, Namyria, Madlene28, Mamuśka☺️, tym_janek, Mirabelka02, Malutka_94, agniecha2101 lubią tę wiadomość
7.12 II kreski - beta hcg 1,375 ❤️🙏
Mój mały cud 🤰🏻Mia ❤️👧
15.04 ! 668g ! 🥰
04.05 ! 830g ! 🥰
25.05 ! 1321g ! 🥰
04.06 ! Mamy 1,5 kg ❤️ !
15.06 ! 2084 g 😍🥰 !
29.06 ! 2400 g ❤️🤱🥰
13.07 ! 2849 g 🍭🍼🍬
27.07 ! 3490 g 🍬💜🍭
❤️ 04.08.2020r - witaj Córeczko na świecie ❤️ -
Mirabelka02 wrote:A ja po tych wszystkich wczorajszych porodowych tematach miałam dzisiaj sen o porodzie. Po wypiciu jakiejś mikstury urodziłam ekspresowo wielką, pyzatą dziewczynkę. Męża przy mnie nie było
Strasznie się martwiłam, bo nic ze sobą nie miałam, nic nie było spakowane, wyprane. W koncu po dwóch godzinach mąż zabrał mnie ze szpitala i pod domem stwierdziliśmy, że jednak chyba tak nie można bez obserwacji i badań szpitala opuszczać i postanowiliśmy wrócić. Było parę bardziej krwawych szczegółów, ale już teraz ich nie pamiętam.
Także chyba czas naprawdę spakować te torbę, bo chociaż już chyba wszystko do niej mam to trzeba to fizycznie zakończyć
Hehe a mi się dzisiaj śniło, że pływaliśmy z mężem żaglówką z Robertem Makłowiczem. Nie pytajcie 🤷♀️😂Nadzieja777, Madzko, aniołkowa_mama, Bela, Kropka4, kasia_pra, Mirabelka02, agniecha2101 lubią tę wiadomość