Sierpniowe mamy 2024
-
WIADOMOŚĆ
-
Dziewczyny a jak się jedzie rodzić to oni jakoś oceniają czy się miednica nadaje, ile dziecko może ważyć itd.? Czy się rodzi z góry i jak nie idzie to wtedy zaczynają rozważać np. czy nie trzeba cc?ONA:
PCOS, insulinooporność, drożne jajowody
💊 metformina + inozytol (Fertistim), 3-7 dc NAC, oleje: do owulacji z wiesiołka, po owulacji lniany
ON:
teratozoospermia, fragmentacja: 14%, USG ok
💊 Profertil, Fertistim, NAC, L-karnityna, wit. D 4000 j., koenzym Q10, wit. A + E
11.12.2023 ⏸️
08.2024 mała A. 👸🏻 🩷
-
enpe wrote:Dziewczyny a jak się jedzie rodzić to oni jakoś oceniają czy się miednica nadaje, ile dziecko może ważyć itd.? Czy się rodzi z góry i jak nie idzie to wtedy zaczynają rozważać np. czy nie trzeba cc?
Mnie teraz mierzyli na sali porodowej, a małą na izbie. Na izbie wyszło im 2900, urodziła się 2980, więc prawie idealnie zmierzone natomiast co do mnie, to każdy pomiary wyszedł poniżej normy, ale cytuję: "pani już 3 razy rodziła, więc damy radę". Myślę, że miałam też o tyle szczęście, że mała miała nieduża główkę.
Ogólnie ze spojeniem po porodzie nie miałam żadnych problemów aż.. do wczoraj. Obudziłam się z bólem spojenia i trwa do tej pory. Nie jestem w stanie na jednej nodze stać (np. ubierając buty czy zakładając spodnie), mega boli wtedy, to samo jak podnoszę jedną nogę. Mam nadzieję, że fizjo powie, że tylko coś tam się napięło, porobi swoje czary i mi przejdzieWiadomość wyedytowana przez autora: 28 lipca, 21:51
-
@enpe mam podobne odczucia, z jednej strony chciałabym już urodzić i tulić młodego w ramionach ale z drugiej strony ten burdel w domu i brak przygotowania mnie totalnie przeraża 😁
Chciałabym wrócić ze szpitala do ogarniętego i uporządkowanego mieszkania a nie pobojowiska.
Niestety zdajdę sobie sprawę z tego, że raczej nie zdążymy. Jeszcze ten tydzień taki zwariowany się szykuje, latam ze starszakiem po zaległych wizytach u lekarzy, i jeszcze ma urodziny a w kolejny weekend wstępnie robimy dwie imprezy urodzinowe starszaka dla rodziny (o ile się nic nie wykluje) więc też będzie szykowania 😬
Jutro idę robić stopy do salonu bo sama już nie daje rady z pielęgnacja 😅👶2019
Starania o drugie 👶 od 04.2023
1 cs 04.2023 - 💔 puste jajo płodowe - indukcja farmakologiczna i łyżeczkowanie w 06.2023
2 cs 09.2023 - 💔 cb
3 cs 10.2023 - 💔 cb
4 cs 11.2023 - ⏸️ + acard
01.12 beta 21,210 (11dpo); 04.12 beta 165,650 (14dpo); 06.12 beta 486,150 (16dpo)
11.12 5+0 pęcherzyk ciążowy w macicy + heparyna
20.12 6+2 zarodek 0,44cm ❤️
12.01 9+4 2,67cm człowieczka ❤️
26.01 11+4 prenatalne - wszystko ok 💪
12.02 14+0 chłopczyk 💙
23.03 połówkowe - wszystko ok 💙
26.04 - 795g chłopa 💪
22.05 - 1265g
20.06 - 2kg
05.07 - 2600g
19.07 - 3200g 🫠
02.08 - 3440g
12.08 - szpital 💞
14.08 👶
_________________
MTHFR_1298A hetero
PAI-1 4G homo
Acard75 + clexane
-
@Mamma-mia Czyli jest szansa jeśli teoretycznie chlupną mi wody, a ja pojadę szybko (bo mam też GBS+), że mnie obejrzą czy podoła moja miednica?
Współczuję z tym spojeniem, ja teraz je odczuwam i muszę w końcu chyba w tym tygodniu się w końcu zebrać i iść do fizjo. Trzymam kciuki, że to nic poważnego 🙁.
@Sunnysunsun Ja też się zaczynam godzić powoli z tym, że nie będę miała wszystkiego na tip top ideolo. Smuci mnie to trochę, bo liczyłam że będzie dosłownie idealnie. No ale życie to nie bajka ani instagram, gdzie wszystko jest wylukrowane i czasem się nie da idealnie. Najważniejsze żeby maluchy zdrowe były i my wyszły z porodu bez szwanku. Tym się staram pocieszać 🙁Mamma-mia lubi tę wiadomość
ONA:
PCOS, insulinooporność, drożne jajowody
💊 metformina + inozytol (Fertistim), 3-7 dc NAC, oleje: do owulacji z wiesiołka, po owulacji lniany
ON:
teratozoospermia, fragmentacja: 14%, USG ok
💊 Profertil, Fertistim, NAC, L-karnityna, wit. D 4000 j., koenzym Q10, wit. A + E
11.12.2023 ⏸️
08.2024 mała A. 👸🏻 🩷
-
enpe wrote:W planach mam, że może teraz w sobotę co będzie podjadę na pobranie krwi. W ogóle przy jakim rozwarciu podają ZZO, któraś się orientuje? Bo tak mnie zastanawia jak właśnie z tymi moimi płytkami słabymi to czy oni jak poprzednią morfologię zobaczą to czy nie będą mi wstrzymywać zzo dopóki nie zobaczą stabilnych płytek 🤔. Rzęsy może umówię na ten sam dzień co wizyta u ginekologa i uprzedzę stylistkę, że uwaga bo mogę nie przyjść bo rodzę 😂. Chciałabym mieć rzęsy po porodzie bezpośrednio, bo czuję się już łyso bo mi się wykruszyły już , a po porodzie pewnie będę się czuła jak szczur z kanału więc chciałabym chociaż mieć oczy w miarę ok 🤣.
Zazdroszczę tego widoku 🥰. Jestem rozdarta, bo już bym chciała ją poznać, przytulać, wiedzieć że jest cała i zdrowa i dobrze ją „inkubowałam”, ale z drugiej jejku mamy tu jeszcze tyle do ogarnięcia żeby miała jak najlepsze warunki. Mam zapasową komodę w garażu i chyba dla mojego spokoju poproszę partnera żeby ją mi przyniósł i już chociaż te najważniejsze rzeczy rozpakuję, dla mojej spokojnej głowy.
Co do zzo to szczerze mówiąc ja nie wiem.. przy 2 porodzie mówili mi, że dają tak na 6-7 cm, żeby poród nie zwolnił i później na koniec wyłaczaja, ale niektóre dziewczyny twierdzą, że dostały już wczesniej. Teraz z kolei rzeczywiście dostałam zzo przy takim rozwarciu (poprzednio nie zdążyli), ale tu powody były inne i było tak, że ok 10 min trwało założenie zzo, później anestezjolog kazał mi się położyć na jednym boku i co 10 min przekładać na drugi, mówiąc, że zzo działa spływając na bok, na który się leży, więc żeby efekt był dostateczny to trzeba to równać w ten sposób 🤷🏻♀️ tak też robiłam. Powiedział też, że jeśli poczuje już parcie to mam wołac, a on dołoży znieczulenia i zrobi tak, żeby zadziałało wtedy w dolnych partiach. Po kilku przełożeniach, poczułam parte, ból się bardzo szybko znowu się nasilił. U mnie zzo bardzo wspomoglo proces rozwierania się szyjki i po nim szybko doszłam do pełnego rozwarcia. Do tego stopnia szybko, że choć anestezjolog przyszedł i dodał znieczulenia, powiedział, że teraz muszę być w pionie z kolei i przez 12 min nie ruszać się (postawił oparcie łóżka całkiem pionowo, miałam siedzieć z plecami przyklejonymi do oparcia, a nogi spuścili mi w dól - tłumaczył, że aby zadziałało tam, gdzie teraz boli znieczulenie musi spłynąć w dół, po 12 min będzie działać), to doliczyłam do 4 min i już wiedziałam, że muszę przec... Zawołałam położonego. Szybko mnie zbadał i okazało się, że mamy 2 okres porodu, także położyli mnie, powiedziałam do męża, że ale jak to, znieczulenie nie działa jeszcze 😆 Położny zapytał czy chce rodzic na boku, no i tyle. Także myślę, że zzo miałam na jakieś 40-50 min. Niemniej i tak było warto.
Ja myślę, że na pewno dobrze jest uzupełnić te ankietę wcześniej i niech sobie czeka na stole na Twoje wyniki i decyzje, bo później uzupełnianie tego w bólach przyjemne nie jest. U nas ta ankieta miała sporo stron...
Wyniki morfologii przyjdą szybko, jak puszcza na foto to naprawdę raz dwa zrobią.
enpe lubi tę wiadomość
-
Mamma-mia wrote:To może rzęsy przez ginem lepiej 😂
Co do zzo to szczerze mówiąc ja nie wiem.. przy 2 porodzie mówili mi, że dają tak na 6-7 cm, żeby poród nie zwolnił i później na koniec wyłaczaja, ale niektóre dziewczyny twierdzą, że dostały już wczesniej. Teraz z kolei rzeczywiście dostałam zzo przy takim rozwarciu (poprzednio nie zdążyli), ale tu powody były inne i było tak, że ok 10 min trwało założenie zzo, później anestezjolog kazał mi się położyć na jednym boku i co 10 min przekładać na drugi, mówiąc, że zzo działa spływając na bok, na który się leży, więc żeby efekt był dostateczny to trzeba to równać w ten sposób 🤷🏻♀️ tak też robiłam. Powiedział też, że jeśli poczuje już parcie to mam wołac, a on dołoży znieczulenia i zrobi tak, żeby zadziałało wtedy w dolnych partiach. Po kilku przełożeniach, poczułam parte, ból się bardzo szybko znowu się nasilił. U mnie zzo bardzo wspomoglo proces rozwierania się szyjki i po nim szybko doszłam do pełnego rozwarcia. Do tego stopnia szybko, że choć anestezjolog przyszedł i dodał znieczulenia, powiedział, że teraz muszę być w pionie z kolei i przez 12 min nie ruszać się (postawił oparcie łóżka całkiem pionowo, miałam siedzieć z plecami przyklejonymi do oparcia, a nogi spuścili mi w dól - tłumaczył, że aby zadziałało tam, gdzie teraz boli znieczulenie musi spłynąć w dół, po 12 min będzie działać), to doliczyłam do 4 min i już wiedziałam, że muszę przec... Zawołałam położonego. Szybko mnie zbadał i okazało się, że mamy 2 okres porodu, także położyli mnie, powiedziałam do męża, że ale jak to, znieczulenie nie działa jeszcze 😆 Położny zapytał czy chce rodzic na boku, no i tyle. Także myślę, że zzo miałam na jakieś 40-50 min. Niemniej i tak było warto.
Ja myślę, że na pewno dobrze jest uzupełnić te ankietę wcześniej i niech sobie czeka na stole na Twoje wyniki i decyzje, bo później uzupełnianie tego w bólach przyjemne nie jest. U nas ta ankieta miała sporo stron...
Wyniki morfologii przyjdą szybko, jak puszcza na foto to naprawdę raz dwa zrobią.
Właśnie muszę się zabrać za tę ankietę. Nie chcę uzupełnić tylko czegoś głupio w sumie. No chcę im zaufać jako medykom i procedurom medycznym, nie chcę się upierać na sn jeśli jakakolwiek wątpliwość z ich strony będzie czy powinnam mieć cc. Nie chcę się na darmo męczyć by się okazało, że od samego początku powinnam mieć cc. O zzo marzę nawet na chwilę, bo ja totalnie przeczulona jestem na ból. Mam wrażenie, że jakieś nadreaktywne zakończenia nerwowe odpowiedzialne za ból mam 😂. Ech listę życzeń jaki chciałabym poród mam pewnie nierealną do spełnienia, bo będzie boleć tak czy siak, ale chciałabym mieć ten błogostan, że mam maksimum możliwego znieczulenia jakim jest zzo. Będę pewnie spanikowana jeśli nie będzie dostępny anestezjolog albo mi płytki tak mocno polecą.ONA:
PCOS, insulinooporność, drożne jajowody
💊 metformina + inozytol (Fertistim), 3-7 dc NAC, oleje: do owulacji z wiesiołka, po owulacji lniany
ON:
teratozoospermia, fragmentacja: 14%, USG ok
💊 Profertil, Fertistim, NAC, L-karnityna, wit. D 4000 j., koenzym Q10, wit. A + E
11.12.2023 ⏸️
08.2024 mała A. 👸🏻 🩷
-
Suprive wrote:Klaudia, jak podchodzicie do kwestii odwiedzin, spacerów, wyjazdów, takiej normalności?? Jak traktujecie to Wasze wczesniactwo? Gdzie tu wszystko wypośrodkować, żeby nie zwiariowac?
Sami sie nad tym mocno zastanawialismy. Aktualnie na odwiedziny w mieszkaniu sie nie zgadzamy. Na spacery normalnie wychodzimy juz od dnia wyjscia ze szpitala, bo pobyt na swiezym powietrzu ksztaltuje odpornosc. I czasem na spacer dolacza do nas ktos z rodziny, znajomych. Wtedy moze zobaczyc Oskara, poprowadzic wozek, dotknac stopki, pomiziac brzuszek. Nie dajemy brac go na rece, calowac, dotykac po raczkach i buzi. Nie chodzimy z nim do tlocznych miejsc, zadnych sklepow, czy nawet jak szlismy do apteki to ja zostalam z Oskarem na dworze, a moj narzeczony wszedl kupic leki. Mysle, ze za jakies 2 tyg bedziemy juz pozwalac odwiedzac nas w mieszkaniu. A tloczne miejsca (typu autobus, samolot, sklep spozywczy) bedziemy unikac tak do pol roku. Myslimy nad wyjazdem w gory we wrzesniu/pazdzierniku, oczywiscie bez chodzenia po restauracjach. Ale zobaczymy jeszcze czy pojedziemy czy nie.
Aaa i bardzo staramy sie go nie przegrzewac. Choc wlasnie z ubiorem chyba aktualnie mamy najwiekszy problem - tak zeby nie przegrzac, ale tez zeby mu zimno nie bylo.
A jak wy do tego wszystkiego podchodzicie?Wiadomość wyedytowana przez autora: 28 lipca, 23:14
enpe lubi tę wiadomość
11.12 ⏸️
03.06 Synek na świecie 🥰 (28+5) -
Nad odwiedzają w domu najbliżsi, ale tylko Ci którzy czują się zdrowi, każdy myje ręce po przyjściu. Również nie pozwalamy całować, nosić. Tylko domownicy, bo mieszkamy z teściami i siostra męża póki co i moja mama, która jest co 2 dzień u nas. Byłyśmy raz w sklepie, bo nas na spacerze zaskoczył brak wody no i musiałam wejść i raz restauracji w ogródku na zewnątrz, ale też nie chce przesadzić i jednak jakoś zbudować mądrze odporność a nie ograniczać wszystko.. stąd tyle niepewności.
-
Po 18 jak się skończyły odwiedziny wzięli mnie na salę porodową żeby męża nie odsyłać do domu. Udało nam się masażem sutków i ruchem rozkręcić trochę skurcze, ale rozwarcie szło tak mozolnie, praktycznie od rana nie ruszyło, że jak sobie wyobraziłam ile to jeszcze potrwa to zdecydowaliśmy że dajemy oksy. Po oksy jak mnie zaczęło bolec to serio myślałam że się zesram z bólu... wytrzymałam z1h w różnych pozycjach i 3h w wannie i się poddałam i poprosiłam o znieczulenie. Po 4h oksy ledwo osiągnęłam rozwarcie na 2cm. Serio od rana bylam juz tak.zmeczona ze bym nie dala rady z tymj skurczami. Sttrasznie sie spinalam, nie potrafilam mimentami oddychac. Po 1.5h od znieczulenia mamy 7cm i udało mi się zdrzemnąć prawie godzinę. Aktualnie mam blogostan, czekam na dokładkę tych narkotyków co mi dali 😅 trzymajcie kciuki żebym przezyla parte 🔥 i nie bójcie się znieczulenia!
Jagoda2023, Monia•, Sunnysunsun, baby33, Nietypowa30 lubią tę wiadomość
-
Ewappp wrote:Po 18 jak się skończyły odwiedziny wzięli mnie na salę porodową żeby męża nie odsyłać do domu. Udało nam się masażem sutków i ruchem rozkręcić trochę skurcze, ale rozwarcie szło tak mozolnie, praktycznie od rana nie ruszyło, że jak sobie wyobraziłam ile to jeszcze potrwa to zdecydowaliśmy że dajemy oksy. Po oksy jak mnie zaczęło bolec to serio myślałam że się zesram z bólu... wytrzymałam z1h w różnych pozycjach i 3h w wannie i się poddałam i poprosiłam o znieczulenie. Po 4h oksy ledwo osiągnęłam rozwarcie na 2cm. Serio od rana bylam juz tak.zmeczona ze bym nie dala rady z tymj skurczami. Sttrasznie sie spinalam, nie potrafilam mimentami oddychac. Po 1.5h od znieczulenia mamy 7cm i udało mi się zdrzemnąć prawie godzinę. Aktualnie mam blogostan, czekam na dokładkę tych narkotyków co mi dali 😅 trzymajcie kciuki żebym przezyla parte 🔥 i nie bójcie się znieczulenia!
Trzymam kciuki.
Ja na IP. Wydaje mi się że pessar mi spadł. Albo się zsunal. Boli uwiera. Czop mi odszedł. Ale na bank fragment bo niewiele i bez krwi itp. Czekam na lekarza. -
Ewappp wrote:Po 18 jak się skończyły odwiedziny wzięli mnie na salę porodową żeby męża nie odsyłać do domu. Udało nam się masażem sutków i ruchem rozkręcić trochę skurcze, ale rozwarcie szło tak mozolnie, praktycznie od rana nie ruszyło, że jak sobie wyobraziłam ile to jeszcze potrwa to zdecydowaliśmy że dajemy oksy. Po oksy jak mnie zaczęło bolec to serio myślałam że się zesram z bólu... wytrzymałam z1h w różnych pozycjach i 3h w wannie i się poddałam i poprosiłam o znieczulenie. Po 4h oksy ledwo osiągnęłam rozwarcie na 2cm. Serio od rana bylam juz tak.zmeczona ze bym nie dala rady z tymj skurczami. Sttrasznie sie spinalam, nie potrafilam mimentami oddychac. Po 1.5h od znieczulenia mamy 7cm i udało mi się zdrzemnąć prawie godzinę. Aktualnie mam blogostan, czekam na dokładkę tych narkotyków co mi dali 😅 trzymajcie kciuki żebym przezyla parte 🔥 i nie bójcie się znieczulenia!
Ooo pozwolili Ci spać? U mnie anestezjolog powiedział, że mąż ma pilnować, żebym nie usnęła.
Mam nadzieję, że jesteś już po i tulisz malucha
@MumAgain, o kurde... Jak sytuacja? -
@enpe, nie mam pojęcia, ja najpierw odmawiałam bo jeszcze dawałam radę, jak poprosiłam to dostałam ale przy jakim rozwarciu? Nie mam zielonego pojęcia 🤷 tak, mi robili USG i mierzyli miednicę podczas przyjęcia, ale u mnie było na to mnóstwo czasu 😂
@Mamma-mia, a kiedy masz fizjo? mały już trochę lepiej się czuje?
@Ewappp, niezmiernie 🤞🤞🤞fajnie, że udało Ci się zdrzemnąć, zawsze to jakaś regeneracja. Oby ta końcówka szybciej poszła!!!
@MumAgain, dawaj znać jak u Ciebie!
@Agata91, jak pierwsze dni w domku? ☺️Wiadomość wyedytowana przez autora: 29 lipca, 03:38
👫33 lata
🐕2019
👶12.2022 💙
👶08.2024 💙 -
MumAgain wrote:Pessar spadł. Czop odszedł częściowo. Ale szew coś tam nadal trzyma. 4cm. Skurczy na ktg brak.
Wróciłam do domu.
@Asiasia, heh od wczoraj gorączka i biegunka... 🤦🏻♀️ Od 19.07 nie był w zlobku, bo miał najpierw katar i kaszel, po kilku dniach doszło zapalenie krtani. Moja mama miała urlop i wzięcia go do środy rana. W piątek byłam z nim na kontroli u nowego pediatry tutaj, bo dalej miał w nocy stridor.m, ale osłuchowo ok, gardło czerwone zaśluzowane. W sobotę byliśmy na tej farmie strusi blisko nas. Poza nami nie było żadnej rodziny, bo to zadupie. A nagle w ndz wywalił w nocy gorączkę i w dzień biegunkę 🤦🏻♀️ musiał z przychodni przywlec .. dramat ogólnie. Mąż i starszak z bólem gardła od ndz, średni zaglucony. Tylko my dwie się trzymamy 😬
A chłopcy mieli dzisiaj wrócić do placówek i o... Cały czas pełna chata. W poniedziałki mąż ma najwięcej roboty, także będzie ciekawie dzis. Staram się mała separować od reszty. Nadal śpimy na górze, a w dzień trzymam ją zamknięta w pokoju jednym. Tylko, że czasem muszę ją na chwilę dać mężowi...
Fizjo miałam mieć w ten czw, ale muszę odwołać, więc będę czatować czy ktoś zwolni miejsce jakieś w przyszłym tygodniu
Ja nie mogę młodej dobudzić na jedzenie 🙄Wiadomość wyedytowana przez autora: 29 lipca, 04:39
-
Mamma-mia wrote:I co dalej? Czekać? A pessar wyjęli?
@Asiasia, heh od wczoraj gorączka i biegunka... 🤦🏻♀️ Od 19.07 nie był w zlobku, bo miał najpierw katar i kaszel, po kilku dniach doszło zapalenie krtani. Moja mama miała urlop i wzięcia go do środy rana. W piątek byłam z nim na kontroli u nowego pediatry tutaj, bo dalej miał w nocy stridor.m, ale osłuchowo ok, gardło czerwone zaśluzowane. W sobotę byliśmy na tej farmie strusi blisko nas. Poza nami nie było żadnej rodziny, bo to zadupie. A nagle w ndz wywalił w nocy gorączkę i w dzień biegunkę 🤦🏻♀️ musiał z przychodni przywlec .. dramat ogólnie. Mąż i starszak z bólem gardła od ndz, średni zaglucony. Tylko my dwie się trzymamy 😬
A chłopcy mieli dzisiaj wrócić do placówek i o... Cały czas pełna chata. W poniedziałki mąż ma najwięcej roboty, także będzie ciekawie dzis. Staram się mała separować od reszty. Nadal śpimy na górze, a w dzień trzymam ją zamknięta w pokoju jednym. Tylko, że czasem muszę ją na chwilę dać mężowi...
Ja nie mogę młodej dobudzić na jedzenie 🙄
Czekać. Sn rodzic nie mogę. A cc planowo jeszcze zrobić nie mogą beż czynnej akcji. Pessar się zsunal. Został szew.
Ale leżę I mam typowe jakby skurcze okresowe. Z bólem pośladków, krocza.Emzet92 lubi tę wiadomość
-
Ewapp to ładnie akcja do przodu poszła. Mam nadzieję, ze u Was juz po finale i wszystko dobrze 🙂
MumAgain o ojej ale się podziało. Dobrze, ze juz w domu. Kiedy u Ciebie ciąża donoszona będzie? Współczuję chorowitka w domu, oby nie zarażał.
Mamma mia oj to tez armagedon masz z chorobskami w domu. Trzymajcie się, oby szybko przeszlo domownikom!Mamma-mia lubi tę wiadomość
-
natala wrote:Co za dramat lekarz 😶
Niektórzy chyba prawo do wykonywania zawodu znaleźli w chipsach. O braku kultury już nie wspominając...
Wow, ale się zgrałyście na tej porodówce dziewczyny! @Emzet92 i @Ewapp 😁
A czy któraś z wątku będzie rodziła na Żelaznej w Warszawie? Może też uda się spotkać 😃
No właśnie my z Ewą leżymy teraz na Żelaznej. U mnie po podłączeniu oksy skurcze co 7-10min, byle też nieregularne wcześniej, no i bóle okresowe. Niestety nie rozkręciło się bardziej... Dziś badanie, prawdopodobnie kolejna dawka oksy. Nie ma lekko 😔 jestem jeszcze na etapie gdy ten ból nie przeraża, czyli pewnie nie rodzę. Toxo pisze się do 120, skurcze widać na ktg. Młody szaleje i się prezy w brzuchu.
Niestety na Żelaznej tłumy, rzeczywiście miejsc nie ma, noworodki i rodzące leżą na patologii. Mam wrażenie, że ciężko im tu wszystkich ogarnąć, sprawdzić. Koleżanka z sali leżała z rozwarciem 6cm, skurcze co 2min od 18.20, gdy odeszły jej wody do 22 prawie. Nie było wolnych sal do porodu. Oczywiście na lezaco, z ktg.
Ewa, pewnie razem się już tulicie z Dzidzią😍 czekam na dobre wieści!natala lubi tę wiadomość
Trudna droga IVF
01.2021 ❄❄
03.2021 FET 2BC 9tc z. Turnera
08.2021 FET
11.2021 ❄❄❄
11.2021 ET
01.2022 FET 3BB,1BB🎉
09.22 - bliźniaczki, A. 1600g, S. 2200g
11. 2023 - SZOK, naturalny cud
07.2024 Sz. 3885g
-
@Emzet92, o nieee, byłam pewna, że się nie odzywasz bo się tulisz z Bożydarem 🥲 cholera, mam nadzieję, że dzisiaj ruszy bardziej byś się tyle nie męczyła ;(
@Mamma-mia, MumAgain, dzieci to mają zawsze super wyczucie czasu z chorobami 🙈 mega współczuję, oby szybko przeszło co do chorób i fizjo to ja byłam w zeszłym tyg po 2,5 miesiącach ponad bo co miałam mieć wizytę to młody albo ja chorzy 🙈
Cóż... Chyba jestem wątkowa wiedźmą, bo obstawiałam, że w zeszłym tygodniu urodzi się 1 forumowe bobo 😅 no to w tym niech będzie 5 bo wiem, że już sporo chętnych na wypakowanie 😁Wiadomość wyedytowana przez autora: 29 lipca, 08:00
Mamma-mia lubi tę wiadomość
👫33 lata
🐕2019
👶12.2022 💙
👶08.2024 💙