Styczeń 2022
-
WIADOMOŚĆ
-
Nynka, usg robią wlasnie pielęgniarki przeszkolone, pobierają tez krew ale próbki idą już gdzie indziej i wynik dostaje się po kilku dniach albo listownie jeśli jest dobry, albo dzwonią jeśli coś jest nie tak. Wiec tak naprawdę nie wiem kto to ryzyko wylicza, zapewne lekarze z certyfikatem.22.12.21 Synek 💙
03.06.20 Córcia ❤️
10.07.19 Aniolek 9 tc -
Tylko ze np w okolicach Szczecina nie ma ani jednego lekarza z certyfikatem. A mimo to robiąc badania w jednej ze Szczecińskich klinik dostałam wyliczone ryzyko więc nie wiem jak to wygląda w praktycekrolik wrote:Tak, pełne badanie prenatalne czyli usg + test pappa robi tylko i wyłącznie lekarz z certyfikatem, chodzi o użycie programu do wyliczenia ryzyka. Bez certyfikatu i dostępu do programu nie obliczy wyniku pappy - tam jest specjalny przelicznik. Natomiast lekarz ginekolog bez certyfikatu wykonuje tzw. badanie I trymestru, które jeśli chodzi o usg nie różni się od tego z badań prenatalnych, tam też mierzy się przezierność przepływy itd. i jeśli widzi nieprawidłowości to kieruje na specjalistyczne badania prenatalne do lekarza z certyfikatem. Dużo osób myli badania prenatalne z badaniami I trymestru
Za granicą usg mogą chyba robić pielęgniarki po szkoleniu i chyba tam jest to normą, że lekarze tego nie robią, ale prawdziwych badań prenatalnych nie zrobią. Mogą to mylnie nazywać prenatalnymi, ale o to co Tobie i mi chodzi to masz racje tylko lekarz z certyfikatem.
27.04.2020 - ciąża pozamaciczna 😔
24.04.2021 - ⏸ 🤰 -
MojAniolek:(( wrote:Tylko ze np w okolicach Szczecina nie ma ani jednego lekarza z certyfikatem. A mimo to robiąc badania w jednej ze Szczecińskich klinik dostałam wyliczone ryzyko więc nie wiem jak to wygląda w praktyce
https://fetalmedicine.org/lists/map/certified/NT-specialist Tutaj można sprawdzić lekarzy uprawnionych do wyliczania ryzyka. Może klinika współpracuje, z którymś z tych lekarzy i mu wysyłają wyniki papp'a,a on oblicza. To wystarczy wprowadzić w program, do którego tylko certyfikowani mają dostęp. Dostęp do programu też kosztuje i wykupuje się osobno markery. -
Sprawdzałam na początku ciąży i najblizszy lekarz z certyfikatem przeprowadza badania w Poznaniu 🙂 ale tak jak mówisz całkiem możliwe że klinika po prostu współpracuje z lekarzem który taki certyfikat ma.krolik wrote:https://fetalmedicine.org/lists/map/certified/NT-specialist Tutaj można sprawdzić lekarzy uprawnionych do wyliczania ryzyka. Może klinika współpracuje, z którymś z tych lekarzy i mu wysyłają wyniki papp'a,a on oblicza. To wystarczy wprowadzić w program, do którego tylko certyfikowani mają dostęp. Dostęp do programu też kosztuje i wykupuje się osobno markery.
Bylam wczoraj na basenie popływać 😁 wkoncu ruszyłam tylek i coś robię zeby wzmocnić ciało i przygotować do wysiłku💪kamyczek widzialam że zapisałas się juz do szkoły rodzenia. Wlasnie zastanawiałam się kiedy jest na to czas. Myślicie że już powinnysmy o tym myśleć?Wiadomość wyedytowana przez autora: 23 lipca 2021, 19:36
27.04.2020 - ciąża pozamaciczna 😔
24.04.2021 - ⏸ 🤰 -
Ja na pewno nie idę, chodziłam w pierwszej ciąży i nic nowego się nie dowiem. Ale z tego co pamiętam zapisy są po 20 tygodniu.MojAniolek:(( wrote:Sprawdzałam na początku ciąży i najblizszy lekarz z certyfikatem przeprowadza badania w Poznaniu 🙂 ale tak jak mówisz całkiem możliwe że klinika po prostu współpracuje z lekarzem który taki certyfikat ma.
Bylam wczoraj na basenie popływać 😁 wkoncu ruszyłam tylek i coś robię zeby wzmocnić ciało i przygotować do wysiłku💪kamyczek widzialam że zapisałas się juz do szkoły rodzenia. Wlasnie zastanawiałam się kiedy jest na to czas. Myślicie że już powinnysmy o tym myśleć?
Nie doczekałam się na wyniki pappy, czyli dopiero w przyszłym tygodniu będą😭 miałam się też dzisiaj zapisać w końcu do diabetologa ale zapomniałam🤦
-
nick nieaktualny
-
Ja się zapisałam na listę, bo dużo chętnych. Zacznę chodzić około 25tc czyli pod koniec września. Ale ,wpisać musiałam się już.
Stacjonarna szkoła rodzenia przy szpitalu
I mam nadzieję że żadna pandemia nie pokrzyżuje tegoLetrox 125/100
Pregna Start -
Nynka, myślałam o Starynkiewicza. Za miesiąc będę się przeprowadzać, więc bliżej będę miała do Bielańskiego.
Natomiast jeśli będę miała planowana cc ( 1 poród cc w innym mieście, niestety bardzo źle wspominam) to będę się zastanawiać nad medicoverem. Tylko dlatego że pewnie nie będzie możliwości odwiedzin, a ja przy 1 porodzie nie byłam w stanie za dużo robić przy dziecku, gdyby nie mąż to nie wiem co by było. Słyszałam że w takim szpitalu bardzo wspierają mamy. Chociaż nie ukrywam że koszty ogromne i wolałabym tego uniknac.
A Ty gdzie planujesz?Aaggaa02 -
Boje się właśnie ze znowu wszystko pozamykają: szkoły rodzenia, szpitale na porody rodzinne. Boję się nawet jak zamkną sklepy i wyprawkę zamiast kompletować oglądając wszystko i dotykając w sklepach bede musiala oglądać i zamawiać przez komputer 😑 masakra
27.04.2020 - ciąża pozamaciczna 😔
24.04.2021 - ⏸ 🤰 -
Ja się nastawiam że mąż nie będzie mógł wejść do szpitala , tym bardziej że nie szczepiony. Jak będzie mógł to się będę cieszyć. Moim zdaniem to po porodzie powinna do kobiety wchodzić tylko jedna osoba ( mąż a jak nie ma męża czy partnera to mama czy siostra ) a nie jak to było kiedyś że całe rodziny się schodziły i prywatności zero. Co do sklepów na takiego maluszka się jeszcze jakoś kupuje ale gorzej starszemu dziecku buty na zime kupować przez internet.
MojAniolek:(( lubi tę wiadomość
-
Co do odwiedzin i zjazdu rodziny to zgadzam się z Tobą w zupełności. Ale nawet nie liczę że narzeczony będzie mógł wejść na salę po porodzie bo z tego co wiem to teraz również nie ma takiej opcji. Mam tylko nadzieję że będzie mógł być przy porodzie No i jakiś tam czas po nim.
Wiadomo wszystko można kupić przez internet ale no kurcze to nie to samo. To moje pierwsze dziecko i chciałabym w pelni przeżyć ten czas kompletowania wyprawki wraz z szalonymi zakupami dla dzidzi i "lataniem po sklepach" 😅
27.04.2020 - ciąża pozamaciczna 😔
24.04.2021 - ⏸ 🤰 -
Teraz nie jestem za masowymi odwiedzinami, ale pewnie takich już nie będzie. Chociaż szczerze mówiąc po porodzie goście innych matek byli mi obojetni. 2 matki z którymi leżałam też miały swoje problemy, jak nie zdrowotne, to 1 dziecko walczyło o życie i szczerze mówiąc rozumiem że matka nie chciała być sama.
Ale są tez sytuację gdzie matka nie jest w pełni sprawna po porodzie, ojca nie wpuszcza i co ma zrobić kobieta?
W szpitalu w którym rodziłam była kompletna znieczulica, 1 pielęgniarka się tylko zainteresowała moim losem mówiąc że za chwilę zemdleje, żebym się położyła, a może dziecko non stop płakało, żadnej pomocy z ich strony.
Tego się boję najbardziej, że powtórzy się sytuacja a ja będę sama:(Aaggaa02 -
Ja mam nadzieję, że będą wpuszczać zaszczepionych, sama nie chce żeby mi wchodził ktoś z potencjalnym covidem do noworodków. Tzn najlepiej by było jakby to była 1 osoba, którą np gdzieś ktoś legitymuje.
Czy jest tu w ogóle jakaś przyszła mama z okolic Lublina? -
To że ktoś jest zaszczepiony to nie znaczy że nie zaraża lub nie zachoruje. Moja tesciowa jest pielęgniarką jej wszystkie koleżanki zaszczepione , a i tak chorowały na covid gdzie jedna zdążyła zarazić pół oddziału bo nie chciała się przyznać że jest chora..także niegdy nie mamy pewnosci.
Jeedna osoba kobiecie po porodzie lub w trakcie w zupełności wystarczy. Ja przeżywałam w szpitalu śmierć własnego dziecka i szczerze powiedziawszy to w takim momencie nikt nie jest w stanie Ci pomóc a jedyna osoba która najabrdziej podziela z tobą ból to właśnie ojciec dziecka.
Ja też się boję jak to będzie po cesarce gdzie masz mega trudność ze wstaniem z łóżka a gdzie tam jeszcze zajmowanie się dzieckiem ale wole na sile wstawać i zajmować się niż mieć chore dziecko którego nie będzie przy mnie.. Miejmy nadzieję że trafimy na takie położne które choć troszkę pomogą 👍
-
nick nieaktualny
-
Ci ludzie, którzy nie chcą się przyznać to najgorsza plaga🤦 u mnie w pracy też jedna taka że szystkich pozarażała, ja na szczęście jeszcze byłam na macierzyńskim. No i wiadomo, że po szczepieniu prawdopodobieństwo zarażenia i choroby drastycznie spada.Karolcia15031 wrote:To że ktoś jest zaszczepiony to nie znaczy że nie zaraża lub nie zachoruje. Moja tesciowa jest pielęgniarką jej wszystkie koleżanki zaszczepione , a i tak chorowały na covid gdzie jedna zdążyła zarazić pół oddziału bo nie chciała się przyznać że jest chora..także niegdy nie mamy pewnosci.
Jeedna osoba kobiecie po porodzie lub w trakcie w zupełności wystarczy. Ja przeżywałam w szpitalu śmierć własnego dziecka i szczerze powiedziawszy to w takim momencie nikt nie jest w stanie Ci pomóc a jedyna osoba która najabrdziej podziela z tobą ból to właśnie ojciec dziecka.
Ja też się boję jak to będzie po cesarce gdzie masz mega trudność ze wstaniem z łóżka a gdzie tam jeszcze zajmowanie się dzieckiem ale wole na sile wstawać i zajmować się niż mieć chore dziecko którego nie będzie przy mnie.. Miejmy nadzieję że trafimy na takie położne które choć troszkę pomogą 👍
Ja będę uparcie promować szczepienie bo mam dość pandemii, nie chce wychowywać dziecka w kolejnym lockdownie, nie chce kolejnej mutacji groźnej np dla dzieci
W Lublinie jest jeden szpital gdzie nawet przed pandemia odwiedziny były tylko w jednym pomieszczeniu, jeżeli matka mogła tam dojść z dzieckiem to mogła się z kimś spotkać. Na salach i w korytarzu zero gości. Ale jakoś moja koleżanka z bliźniakami tak dała radę, położne pomagały. Najważniejsze to żeby dziecko było zdrowe i żeby szybko wypisali do domu. Ja leżałam po porodzie chyba 5 dni bo mały miał lekko podwyższone crp, miałam baby blues więc już płakałam, że na pewno ma sepsę i umrze 🙈 a to naprawdę byl minimalny wzrost. -
Nynka, ja też Warszawa. Na początku myślałam o Żelaznej i Karowej, teraz jeszcze doszedł Solec do rozważenia. Ostatecznie jeszcze nie zdecydowałam. Planuję na następnej wizycie pogadać z moją lekarz prowadzącą. Ona niestety nie pracuje w żadnym szpitalu, dlatego tak się waham, gdybym miała lekarza z konkretnego szpitala to szłabym za nim.PCOS, ANA2, PAI-1 4G homozygotyczny, MTHFR_1298A-C heterozygotyczny, FV R2_4070A-G heterozygotyczny
-
Audreyyy mam nadzieję że żadna pielęgniarka na położniczym nie będzie tak mądra żeby przychodzić chora do pracy. Moja tesciowa jedt z tego pokolenia co nawet z gorączką do pracy chodziła i kiedyś jej zapytałam czy nie boi sie zarazić pacjentów których gorączka może zabić? Stwierdziła że nie ma kto pracować dlatego nie może iść na L4..
Też marzę żeby to wszystko się skończyło ale jednak boję się szczepić w ciąży.
