Styczniowe Mamusie 2018
-
WIADOMOŚĆ
-
emi2016 wrote:Kasha,Myszk@ - gratuluję
Byłam wczoraj u Malutkiej 2 razy i raz przystawiałam do piersi,nawet ładnie ssała,choć wiadomo że dużo tam nie było... Podobno wszystko jest ok i jeśli dzisiejsze badania wyjdą ok to dadzą ją do mnie już z wcześniaków. Boję się tylko czy dam radę się nią opiekować... Bardzo chcę ją mieć przy sobie ale też się boję. Wstawanie nadal sprawia sporo problemów, najgorzej jest po siedzeniu chyba i te łóżka tak koszmarnie niewygodne... Kręgosłup daje się we znaki-jakby sam brzuch nie wystarczył...
A to Łucja:
https://zapodaj.net/09198dcf0bf8e.jpg.html
Na zdjęciu wydaje się strasznie duża ale jest drobniutka.. Paluszki jak zapałeczki, do zacałowania ! Ale jak na 35t6d jest bardzo długa,mierzy 51 cm więc nie wiem ile miałaby do terminu.... A waga malutka 2390 ale i tak jest ładnie
Piekna Łucja
Coś wiem o zdjeciach bo synek też zawsze wyglada na starszego
Kochana, dasz rade jak Ci ja przywiozą. Ja miałam ból po cc, ból półpaścowy a małęgo miałam od razu przy sobie, nie było zmiłuj. Ilez wygibasów musiałam robić żeby go podnieść z wenflonem...wszystko było pozalewane. Ale dałam radę -
Emi śliczna dziewczynka
U mnie z wagą w końcu nie wiem jak będzie, najpierw gin straszyła, że Julek będzie duży, na ostatniej wizycie ważył tylko 3150 więc bardzo mało przybrał od dwóch tygodni a jeszcze powiedziała, że niewiele już przybierze przez to łożysko
Dlatego mnie to zmartwiło
Bo oczywiście wiem, że łożysko się starzeje, ale nie kojarzę by komuś tak lekarz powiedział, a wizytę ustaliła mi na za tydzień
Do tego brzuch mi opadł (tak mówią mama i mąż) ale to chyba prawda bo od 3 dni nie mogę chodzić, znowu podwoił się ból spojenia tak, że nie mogę wstać z łóżka ani zejść po schodach. Odwiezienie Zuzi do przedszkola to już dla mnie hardcore i znowu wylazły te ogromne hemoroidy także ledwie się toczę.
Dziś już chyba spakuje torbę, choć tak jakoś mam przeczucie że te fałszywe alarmy nie spowodują jednak wcześniejszego porodu -
Mama Ali to ja bylam pod kroplowka od 9 do 15 z cewnikiem i poprosilam o przewiniecie a kobieta z oburzeniem to pani nie moze? Ja jej na to gdyby nie kroplowka to dala bym rade. Ona a niezauwazylam kropliwki - przepraszamCórcia- 3 stycznia 2018
Synek- grudzien 2012 -
kasha86 wrote:Hej Dziewczyny !! Dziś na świat o godz. 10:53 przyszła nasza córeczka (imię jeszcze nie wybrane :p) przez cc.
3760 g, 56 cm i 10 punktów. Jest czadowa !!
Miałam mega stres przed cc a nic nie bolało, nawet ukłucie w kręgosłup, czy cewnik.
Z pionizacją było gorzej, bo nie dałam rady po 6h, bo byłam przecpana lekami, m.in. morfiną, ale udało się po 11 h. Ciągle łykam jeszcze przeciwbólowe.
Z karmieniem narazie ciężko, ona nie chce za bardzo ssać, ja mam mało pokarmu, ale dostawiam, żeby dię nauczyła.
Jestem przeeeeszczesliwa !!!
Gratulacje -
Kasha Marzycielka gratulacje. Chyba nikogo nie pominęłam? Ech kalafior ciążowy czytam a za 5 minut zapominam.
Emi śliczna córka i faktycznie wygląda na dużą na tym.zdjeciu.
A ja wzięłam się za sprzątanie ozdób świątecznych i rozbieranie choinki. I tak wszystko się już sypie więc nie ma sensu trzymać tym bardziej że w czwartek do szpitala i pewnie nie będzie komu tego zrobić bo mąż będzie że mną ciągle a babcia nie będzie wiedziała co i gdzie.Marzycielka111192, kasha86 lubią tę wiadomość
-
Polaj wrote:Mama Ali to ja bylam pod kroplowka od 9 do 15 z cewnikiem i poprosilam o przewiniecie a kobieta z oburzeniem to pani nie moze? Ja jej na to gdyby nie kroplowka to dala bym rade. Ona a niezauwazylam kropliwki - przepraszam
A u mnie było, teraz niestety nie mam czasu...więc musiałam sobie radzić sama.
Na samym poczatku była tylko taka fajna położna ktora mi dziecko ubrała po 1 ważeniu. Bo kolejna połozyła Wojtka na łóżko, dała mi jego ubranko i sobie poszła -
To widzę że dzisiaj ciężką noc miałyśmy. Ja zasnęłam ok 4:30 bo mała tak kopała a wstałam przed 12.
Emi wierzę że dasz radę. A córcia cudna
Co do odsyłania mnie ze szpitala to oni wiedzą że mam cukrzycę na insulinie i dają mi to na piśmie że mnie nie przyjmują bo nie ma miejsc. Szukają miejsca w innym szpitalu więc teoretycznie nie powinnam się czepiać ale zrozumcie mnie proszę: skierowali mnie do szpitala w Piasecznie, który po pierwsze jest po drugiej stronie miasta (jak bym miała do niego jechać po wyjściu z izby to ok 16:00 droga zajęła by nam 2 godziny bo takie tam są korki) a po drugie to ten szpital raczej do dobrych nie należy. No nic, idę dziś na spacer się odstresować i zobaczymy co będzie jutro.[/url]
-
Emerald jak się czujesz? Jak Marcel?
Jestem szczególnie ciekawea jak zszycie i dr Śliż w szpitalu się sprawuje?
On przyjmował tezbmij pierwszy poród sn i potem mnie zszywal ale pojawił się na sam koniec więc w sumie nie wiem czy się interesuje swoimi pacjentkami.Chidzulas też do niego na wizyty?
Jak sytuacja na klinikach teraz? Ja już totalnie świruje i nie wiem gdzie jechać.Ostatnio wymyśliłam że kozę chce rodzić w wannie na Kamienskiego...Ale nie wiem czy to dobry pomysł no i nie wiem też czy zdążę te dodatkowe badania porobić które są do wanny wymagane. -
Muska wrote:Marzycielka i Kasha gratulacje!
Karmelova to może jak pojedziesz znowu i będą chcieli cię odesłać to powiedz że masz cukrzycę i wskazanie do wcześniejszego rozwiązania i żeby ci odmowę na piśmie napisali bo się boisz o dziecko.
U nas we Wro jak się prosi o odmowę na piśmie (nie mogą odmówić) to zwykle gdzieś upychają na jakimś oddziale
My pobudka łaskawie o 7 dopiero,bo córka tyle spala.Czyli trzeba się cieszyć że nie o 6
A z wesołych rzeczy to w koncu naszła mnie ochota na seks.Cala noc mi się śniło więc rano męża wybudziłam i dawaj.No,i wtedy przyszła nasza córka i stanęła mi prZed twarzą z pluszakami j kazała je przytulić i poszła po więcej.Tyle z seksuNie ma że się chce,ale trzeba jeszcze uwzględnić 3latke w domu
zostaje szalony seks wieczorem,a wtedy same wiecie jak jest.Ja tam zwykle zasypiam umęczona po całym dniu.Poza tym ten szalony seks na boczku aż taki szalony nie jest
Uśmiałam się z tych pluszaków -
emi2016 wrote:Kasha,Myszk@ - gratuluję
Byłam wczoraj u Malutkiej 2 razy i raz przystawiałam do piersi,nawet ładnie ssała,choć wiadomo że dużo tam nie było... Podobno wszystko jest ok i jeśli dzisiejsze badania wyjdą ok to dadzą ją do mnie już z wcześniaków. Boję się tylko czy dam radę się nią opiekować... Bardzo chcę ją mieć przy sobie ale też się boję. Wstawanie nadal sprawia sporo problemów, najgorzej jest po siedzeniu chyba i te łóżka tak koszmarnie niewygodne... Kręgosłup daje się we znaki-jakby sam brzuch nie wystarczył...
A to Łucja:
https://zapodaj.net/09198dcf0bf8e.jpg.html
Na zdjęciu wydaje się strasznie duża ale jest drobniutka.. Paluszki jak zapałeczki, do zacałowania ! Ale jak na 35t6d jest bardzo długa,mierzy 51 cm więc nie wiem ile miałaby do terminu.... A waga malutka 2390 ale i tak jest ładnie
Śliczna
W ogóle nie wygląda na wcześniaka. -
Polaj wrote:Mama Ali to ja bylam pod kroplowka od 9 do 15 z cewnikiem i poprosilam o przewiniecie a kobieta z oburzeniem to pani nie moze? Ja jej na to gdyby nie kroplowka to dala bym rade. Ona a niezauwazylam kropliwki - przepraszam
Jestem w szoku.
Nasz szpital jaki jest taki jest ale bez problemu biorą dzieci do sali noworodków, przewijają, pytają czy zabrać dziecko żeby mama mogła się przespać. -
Mama-Ali wrote:A u mnie było, teraz niestety nie mam czasu...więc musiałam sobie radzić sama.
Na samym poczatku była tylko taka fajna położna ktora mi dziecko ubrała po 1 ważeniu. Bo kolejna połozyła Wojtka na łóżko, dała mi jego ubranko i sobie poszła
Generalnie personel pierwsza klasa poraz drugi mnie nie zawiedliCórcia- 3 stycznia 2018
Synek- grudzien 2012 -
Krokodylica wrote:Jestem w szoku.
Nasz szpital jaki jest taki jest ale bez problemu biorą dzieci do sali noworodków, przewijają, pytają czy zabrać dziecko żeby mama mogła się przespać.Córcia- 3 stycznia 2018
Synek- grudzien 2012