Szczepić czy nie szczepić?
-
WIADOMOŚĆ
-
nick nieaktualnyPaatka wrote:U mnie w szkole rodzenia położna przestrzegała przed szczepionkami 5w1 6w1 itp.. Podobno są mniej przebadane i sprawdzone, no i podaje się wtedy wszystko masowo, co może być trudniej przyswajalne dla tak małego organizmu... Ale ile w tym prawdy, to nie mnie oceniać bo nie znam się na tym totalnie.
Trudny temat z tymi szczepionkami.. sama mam zamiar szczepić, ale jakieś obawy z tym związane są
To nie jest prawda bo za granicą np Niemczech czy Austrii szczepi sie tylko takimi szczepionkami i to od lat, także nie może byc mowy o nie sprawdzeniu. Sa bezpieczniejsze ja tez tak uważam.
Swoje dzieci szczepilam i to tez zadzczepie ale nie popadne w histerie żeby sczepic od razu na wszystko i tez nie jestem zdania ze każda szczepionka ma sens. W austrii nie szczepi sie noworodki na gruźlicę bo szczepionka jest przestarzala i nieskuteczna, moja mlodsza córka nie byla wiec szczepiona.
Nie widzę tez sensu w szczepienia przeciw grypie, nigdy siebie ani dziecka nie zaszczepie tą szczepionka. Chcieli tu starszą córkę darmowo szczepic gardasilem na te hpv, poczytalam na stronach usa jakie to ma skutki ile jest pozwow i procerur tam teraz bo ta szczepionka jest zwyczajnie szkodliwa nie dajac nic w zamian, oczywiscie odmowilam szczepienia córki.
Także trzeba bardzo przemyśleć zanim sie cos zdecyduje. -
nick nieaktualnyPatrzcie tez na firmę i nazwę danej szczeoionki i poszukajcie na necie informacji. Starsza córka szczepiona szczepionka na świnie odre i rozyczke to starszą dostala wysokiej goraczki po szczepieniu. Mlodsza dostala Priorix i zero skutkow ubocznych.
-
A ja zaszczepiłam zgodnie z kalendarzem pierwsze 2 dawki szczepionkami refundowanymi mając na względzie właśnie to że te szczepionki są przetestowane na całych pokoleniach oraz kierując się tym żeby nie dawać dziecku combo 5 czy 6w1. I... ostatnią dawkę chyba podam jednak skojarzoną. Dotąd rozdzielalam szczepienia, a mimo to po DTP córka miała podwyższona temperaturę, odczyn na nóżce, była niespokojna i ciężko było ją namówić do jedzenia. Innych szczepień nie zauważala. Tak więc mimo że nie było żadnych ciężkich reakcji widzę że szczepiąc pelnokomorkowym krztuscem w niczym jej nie ulzylam. Dochodzę do wniosku że rozdzielanie szczepień miało sens kiedy możliwy był zakup szczepionki z bezkomorkowym krztuscem. Teraz na rynku jest już niedostępna więc jedynym wyjściem jest wybrać skojarzoną.
Z tego co widzę pediatrzy szczepią swoje dzieci 6w1 więc też daje to do myślenia. -
Lavendova wrote:Patrzcie tez na firmę i nazwę danej szczeoionki i poszukajcie na necie informacji. Starsza córka szczepiona szczepionka na świnie odre i rozyczke to starszą dostala wysokiej goraczki po szczepieniu. Mlodsza dostala Priorix i zero skutkow ubocznych.
Wiadomość wyedytowana przez autora: 30 grudnia 2017, 08:04
-
nick nieaktualnyLavendova wrote:Patrzcie tez na firmę i nazwę danej szczeoionki i poszukajcie na necie informacji. Starsza córka szczepiona szczepionka na świnie odre i rozyczke to starszą dostala wysokiej goraczki po szczepieniu. Mlodsza dostala Priorix i zero skutkow ubocznych.
-
nick nieaktualny
-
nick nieaktualnyiNso87 wrote:Lavendowa w pl swinka,odra,rozyczka jest szczepionka bezplatna(mimo,ze np. Szczepi sie 5w1 lub 6w1 ta jest darmowa) i szczepi sie Ja dzieci w 12m.z. Ta szczepionka ma skutki ubocczne ktore objawiaja sie wlasnie wysoka goraczka dopiero po 7 dobie od zaszczepienia. Mimo,ze moje dwie corki nie mialy zadnych skutkow ubocznych po 5w1,to wlasnie od tej mialy ta goraczke po paru dniach. I wiekszosc osob mi znanych wlasnie mowilo,ze po tym szczepieniu byla goraczka. Takze informuje inne mamy,ze w roczek ta szczepionka moze dac o sobie znac po paru dniach. Na ulotce tez jest z reszta napisane. To tak informacyjnie.
Tutaj ta priorix też jest bezpłatna. Moja corka napewno byla szczepiona później niz na roczek, wtedy byla chora i tak sie przeciagnelo a potem celowo czekalam żeby byla starsza i może dlatego nie miala żadnego odczynu. -
Lavendova wrote:Tutaj ta priorix też jest bezpłatna. Moja corka napewno byla szczepiona później niz na roczek, wtedy byla chora i tak sie przeciagnelo a potem celowo czekalam żeby byla starsza i może dlatego nie miala żadnego odczynu.
-
zimowa stokrotka wrote:Kochana. Wiem że na pewno zostanę zaraz objechana od góry do dołu, ale uwierz mi że ewentualne skutki uboczne szczepień są najczęściej o wiele łagodniejsze niż skutki zachorowania bez żadnej ochrony. Poza tym kolejną sprawą jest to że im więcej dzieci będzie nie szczepionych tym więcej będzie zachorowań a jednocześnie u tych dzieci zaczną tworzyć się mutacje, które zaczną przenosić sie i tworzyć spustoszenie u osób szczepionych. To dlatego szczepionka przeciwko grypie jest tak nieskuteczna. Ona zacznie być skuteczna dopiero kiedy wszyscy zaczną się szczepić. Wtedy wirus przestanie mutować, a dzięki temu będzie można stworzyć ostateczną szczepionkę która będzie pełnić funkcję ochronną, a właściwie pomagać organizmowi w szybszym zwalczaniu wirusa bez większych powikłań.
Ja osobiście szczepie swoje dziecko. Jako wcześniak (35+6) miał darmowe szczepionki skojarzone i na pneumokoki. Sama również byłam szczepiona i w wieku nastoletnie przeszłam z siostrą ospe wietrzna, tylko dzięki szczepieniom przeszłyśmy ją zdecydowanie łagodniej. Chorowałam też na krztusiec gdzie lekarze nie wiedzieli co mi jest (byłam w szpitalu) dopiero moja pediatra mnie wyleczyła i też na podsumowanie rzuciła tylko: dobrze że byłaś szczepiona, bo mogłaś się udusić.
Powiem Ci wprost. Mówi się dużo o ewentualnych ciężkich skutkach ubocznych szczepionek, ale te dzieci to kropla w morzu tych które są zaszczepione. Oczywiście współczuję rodzicom, ale no nikt mi nie wmówi że np Autyzm jest od szczepień. Nie, on może wyjść po czasie u każdego prawidłowo rozwijającego się dziecka, po prostu u jednych uaktywnia się później u innych wcześniej. Natomiast nikt nie mówi o ciężkich komplikacjach pochorobowych bo te dzięki szczepieniom są tylko w starych źródłach, są wyeliminowane, bo dzięki szczepieniu dzieci przechodzą różne choroby dużo łagodniej i nie prowadzi to do ciężkich skutków na ich zdrowiu. No ale spokojnie. Poczekamy kilka lat i przekonamy się że u nie szczepionych dzieci te ciężkie skutki uboczne niestety powrócą...
Boże... wypisywanie takich bzdur powinno być karalne Proponuję poczytać dlaczego wirus grypy mutuje. Dlaczego mutują wirusy choròb, na które się szczepi - i tu własnie jest zagrożenie, nie odwrotnie.
Nie ma żadnych badań mówiących, że szczepienie daje łagodniejsze objawy podczas zachorowania.
Nawet w ulotkach są wymienione skutki uboczne ze spektrum autyzmu. Jedna szczepionka być może go nie wywoła (chociaż, co ciekawe, niektórzy producenci twierdzą inaczej, wymieniając go jednak w swoich ulotkach), ale może skutkować wystąpieniem części objawów.
I jakież to skutki uboczne mają mieć nieszczepieni po ilus latach??? I nieszczepieni na co konkretnie? Bo więszkość z nas tutaj nie było szczepionych na to, co proponuje się naszym dzieciom! Czyli też jesteśmy zagrożeni? kolejna rzecz - szczepienia nie dają odporności na zawsze. Ile ze szczepionch w dzieciństwie doszczepia się w dorosłosci? Myśleć trzeba... Potencjalna ochrona teraz nie będzie trwać wiecznie. Co z dorosłymi, którzy nie przechorują swinki czy różyczki w dzieciństwie? Czemu im nie nakazuje się wykonywania dawek przypominających, mimo że skutki choroby jak i sama choroba mogą być znacznie cięższe w życiu dorosłym?
Tzeba patrzec szerzej...
Co do "sprawdzania" szczepień - problem jest w tym, że nikt nigdy nie sprawdzał konsekwencji konkretnego kalendarza szczepień. Sprawdzenie pojedynczej szczepionki nic nie daje, kiedy nakładamy ich na siebie kilka - jednego dnia, czy w niewielkich odstępach czasu.
Wiadomość wyedytowana przez autora: 31 grudnia 2017, 09:18
ashanoell, Leira, pp2018 lubią tę wiadomość
9 tc (*) 24.01.2016
3 córki
06.11.2017
01.07.2020
07.01.2023 -
A ja też wychodzę z założenia, żeby szczepic. I ba, powiem nawet, że nie ufam tym 5w1, 6w1 itp. Dla mnie to naciaganie na kase. Szczepie corke tylko i wyłącznie tymi refundowanymi. Tak jak bylo kiedyś. Bacznie obserwuje mala po szczepieniach i odpukac oprocz jednej goraczki nic jej nie bylo. Za tydzien czeka nas kolejne szczepienie i mam nadzieje, że ladnie je przetrwa tak jak dotychczas.
I nie bede nikogo oceniac, bo nie o to w tym wszystkim chodzi. Kazda matka ma swoj rozum i potrafi wybrac. Chce to bedzie szczepic, nie bedzie chciala to nie zaszczepi. Tylko wtedy niech to zostawi dla siebie a nie wszystkich poucza i naucza
-
wichrowe_wzgórza wrote:Boże... wypisywanie takich bzdur powinno być karalne Proponuję poczytać dlaczego wirus grypy mutuje. Dlaczego mutują wirusy choròb, na które się szczepi - i tu własnie jest zagrożenie, nie odwrotnie.
Nie ma żadnych badań mówiących, że szczepienie daje łagodniejsze objawy podczas zachorowania.
Nawet w ulotkach są wymienione skutki uboczne ze spektrum autyzmu. Jedna szczepionka być może go nie wywoła (chociaż, co ciekawe, niektórzy producenci twierdzą inaczej, wymieniając go jednak w swoich ulotkach), ale może skutkować wystąpieniem części objawów.
I jakież to skutki uboczne mają mieć nieszczepieni po ilus latach??? I nieszczepieni na co konkretnie? Bo więszkość z nas tutaj nie było szczepionych na to, co proponuje się naszym dzieciom! Czyli też jesteśmy zagrożeni? kolejna rzecz - szczepienia nie dają odporności na zawsze. Ile ze szczepionch w dzieciństwie doszczepia się w dorosłosci? Myśleć trzeba... Potencjalna ochrona teraz nie będzie trwać wiecznie. Co z dorosłymi, którzy nie przechorują swinki czy różyczki w dzieciństwie? Czemu im nie nakazuje się wykonywania dawek przypominających, mimo że skutki choroby jak i sama choroba mogą być znacznie cięższe w życiu dorosłym?
Tzeba patrzec szerzej...
Co do "sprawdzania" szczepień - problem jest w tym, że nikt nigdy nie sprawdzał konsekwencji konkretnego kalendarza szczepień. Sprawdzenie pojedynczej szczepionki nic nie daje, kiedy nakładamy ich na siebie kilka - jednego dnia, czy w niewielkich odstępach czasu.
Wiesz dlaczego są wymienione te zaburzenia? Tak się producenci bronią przed antyszczepami, bo sądzenie się z nimi to strata czasu- jak jest w ulotce jest spokój. W ulotce jest wszystko co zostało zgłoszone, od swędzenia tyłka zaczynając...
Grypa mutuje, szczepionka jest wykonywana intuicyjnie, ale kogo obchodzi ta szczepionka, ona akurat nie jest niezbędna. Reszta wirusów nie mutuje w wystarczającym tempie żeby szczepienia straciły ważność.
Może i ty nie robiłaś badań na obecność przeciwciał, ale mi robili i przy badaniach do pracy i przy okazji ciąży, wszystkie wyszły w normie.
Miałam dużo do czynienia z antyszczepami, oglądanie dzieci z zapaleniem mózgu po ospa party to nie zabawa. Człowiek się robi zły jak widzi, że dzieci płacą za głupotę rodziców.Aniluap, zimowa stokrotka lubią tę wiadomość
-
Glass wrote:Człowiek się robi zły jak widzi, że dzieci płacą za głupotę rodziców.
A jak nazwać rodziców dzieci, których pociechy po szczepieniu dostały trwałego uszczerbku na zdrowiu? Rozumiem, że rodzice takich dzieci są mądrzy, a głupi są tylko Ci co nie szczepią?ashanoell, wichrowe_wzgórza lubią tę wiadomość
-
U nas przy pierwszym dziecku szczepiliśmy na wszystko i nic nigdy się nie działo, natomiast przy drugim dziecku dziewczynce obecnie ma 3 miesiące mamy jazdy od początku, po pierwszej szczepionce która dzieci otrzymują w szpitalu przeciwko gruźlicy dostała odczyn na rączce duży ropiejący guz w 1 tyg.życia zaraz potem dostała odczyn pod pachą na węzłach chłonnych powiększył się do rozmiaru mandarynki były twarde, ropiały przy dotyku bolały bo wiszczała mało kto potrafił nam pomóc bo rzadko się takie coś zdarza. W obecnej sytuacji jeździmy do pani prof. Czajki z Krakowa mieliśmy już wstępne badania dalsze będą w listopadzie czy nie ma problemów immunologicznych. Temat rzeka ale nikomu nie życzę takich nerwów i przeżyć na samym początku jakie my mieliśmy a zdaje sobie sprawę, że będzie musiała być pod większą obserwacją przy każdej infekcji czy chorobie bo po tej szczepionce na gruźlicę nop może się pojawić nawet w wieku doroslym
Wiadomość wyedytowana przez autora: 22 października 2018, 09:17
-
My szczepilismy nasza kruszynke standardowymi sanepidowskimi szczepionkami i dokupilismy rota. Wszystko u nas ok. Peduatra mowil ze swoje dzieci szczepil skojarzonymi i je polecal a polozna mowila ze te sanepidowskie sa przebadane przez tyle lat i sami bylismy nimi szczepieni i nic nam nie bylo a te skojarzone gdy wyjdzie nop to nie wiadomo po czym. A sanepidowskie kazde w inne miejsce. My mielismy podzielone na dwie wizyty szczepuenia by nie kluc 4 razy na jednej wizycie tylko dwa na jednej i dwa na drugiej w odstepie czasowym miesiac.
-
My młodszą corke szczepilosny 6 w 1 bo pierwsze szczepienie na NFZ zle przechodziła bardzo płakała i ciężko bylo ja uspokoic wiec wolałam oszczędzić jej ukluc. Pierwsza znów byla szczepiona na nfz i nic sie nie działo.
Najlepiej jest jednak przedyskutować to dokładniej z lekarzem
Od siebie polecam też ten serwis:
https://zdrowa-ona.pl
Jest tutaj więcej porad na temat kalendarza szczepień maluchów.
Wiadomość wyedytowana przez autora: 28 października, 09:39
-