Wrześniowe mamusie 2014
-
WIADOMOŚĆ
-
Nelus wrote:Ale słodka paczuszka z szymusiem! Takie maleństwo do zacalowania
Paula ja też nie wiem co u nas mówią na temat diety matki karmiącej ale myślę że najbardziej będę kierować się info z nowych książek bo jak trafię na jakąś stara szpitalna szkole to będę musiała o suchym chlebie żyć, co tylko zaszkodzi.
Co do diety to kochana w uk nie matakiego slowa
Tu w szpitalu kolezanka jako mama karmiaca dostala na sniadanko np tzw english breakfastczyli fasola, pieczary, jajko sadzone, bekon, tosty
czyli full wypas
haha.
Kobiety tu jedza normalnie. Z kilkutyg dzieckiem ida na pizze a za chwile karmia piersia
A w ciazy... Cola light (haha), obiad z plastiku, albo fryty z serem i heja
-
Betinka święte słowa! Zgadzam się w 100%
Dba ja też nie raz zawiodłam się na przyjaciołkach, przez 7 lat wielka przyjaźń, wspólne mieszkanie, imprezy, wyjazdy a teraz ciaza i ślub i kontakt jest raz na pół roku typu "co tam". A na info "hurra wyszłam za mąż!" Dostałam odpowiedz "ty pipo nawet mnie nie zaprosilas" no cóż... dla mnie najlepszy mi przyjaciółmi sa mąż i mama! Oni nigdy mnie nie wystawiaPaula55 lubi tę wiadomość
-
Paula55 wrote:Co do diety to kochana w uk nie matakiego slowa
Tu w szpitalu kolezanka jako mama karmiaca dostala na sniadanko np tzw english breakfastczyli fasola, pieczary, jajko sadzone, bekon, tosty
czyli full wypas
haha.
Kobiety tu jedza normalnie. Z kilkutyg dzieckiem ida na pizze a za chwile karmia piersia
A w ciazy... Cola light (haha), obiad z plastiku, albo fryty z serem i hejaCzęsto w programie typu super niania (wersja angielska) są tak brzydkie te kobiety, że szok. Teraz się nie dziwię, że są takie brzydkie jak takie jedzenie jedzą
Nelus ja już na tylu ludziach się przejechałam, że mnie już nic nie zdziwi...
Znajomy gadał, że jak pojechał do Anglii to od razu poznawał Polki
No i zastanawiam się, czy gdyby w Anglii bardziej zwracali uwagę na stan szyjki, kazali kobietom się oszczędzać to czy mniej rodziłoby się tam wcześniaków... Bo z tego co oglądałam w tv bardzo dużo się ich tam rodzi no i dużo 26tygodniowych ratują. A gdyby kobieta byłaby badana może uniknęłaby takiego losu... Sama nie wiem, ale taka refleksja mnie naszła. -
Przyjaźń z kobietą jest śliska niestety. Zawsze się lepiej dogadywałam z facetami. Ale w przypadku mojej 'przyjaciółki' wszyscy byli w szoku. Byłyśmy nierozłączne od 5 klasy podstawówki. Lepiej niż siostry. Ostatnie 1,5 roku mieszkałyśmy razem. Nigdy się nie pokłóciłyśmy. I nagle pojawił się mój A. i czar prysł. Widząc, jak bardzo się w nim zakochałam i jak bardzo jestem dzięki niemu szczęśliwa - powiedziała mi w twarz, że go nie lubi i mu nie ufa. I że nie wie dlaczego. Traktowała go jak gówno, mimo że on się bardzo starał, żeby ocieplić ich stosunki (w ogóle on jest bardzo niekonfliktowym człowiekiem, bardzo radosnym, życzliwym i otwartym). Aż w pewnym momencie się poddał. Tak, jak ja z resztą. Wyprowadziłam się od niej i wszystkim nam ulżyło. I od tego czasu moim jedynym prawdziwym przyjacielem, któremu naprawdę zależy na moim szczęściu, jest mój mąż.
Tysia87, dba lubią tę wiadomość
https://www.maluchy.pl/li-68923.png -
Betinka moim też i ufam mu bardziej niż sobie:)wiem,że nigdy w życiu by mnie nie skrzywdził.U nas zimno i pochmurno,a on poszedł odkurzać w aucie,żebym ja i synek jechali czyściutkim do szpitala i ze szpitala.Mówię,żeby dał spokój,ale on jest tak wystraszony,że to może być w każdej chwili,że boję się,że zaraz fotelik zamontuje hahahttps://www.maluchy.pl/li-69041.png
-
Anulka, gratuluję maleństwa.. i nie powiem, "zazdraszczam", że już jest z Tobą
Rabarbarka, Julcia prześliczna, i te włoskicudowna
Wiadomość wyedytowana przez autora: 16 sierpnia 2014, 19:35
-
Hahaha Tysia mój tez juz samochód wypucowal w środku żeby Livka miała czysto! Baze do fotelika zamontowal juz miesiac temu a teraz ciagle mowi ze bedzie juz wozil fotelik bo boi sie ze z nerwow zapomni (szpital mamy 5 min od domu hahaha) kochanych mamy tych mężów
Tysia87 lubi tę wiadomość
-
Powiem wam tak... Brytyjki (bo nie mowie tu tylko o angielkach choc one sa specyficzne a ja mieszkam w Szkocji a nie w angli) to wg mnie dziela sie na 2 grupy...albo te okropnie zaniedbane, brzydkie, tluste albo wrecz przeciwnie... Na takie ktore az przesadnie o siebie dbaja... Sa tak odpicowane od stup to glow ze szok. Idealna fryzura, makijaz, ciuchy...
Wystarczy wejsc do pierwszej lepszej galerii handlowej. Jest tyle ludzi i kupuja takie ilosci ciuchow i kosmetykow ze w Pl nawet 1/3 przecietna kobieta nie kupuje
Co do wczesniakow... Ja uwazam ze to (choc nie spotkalam sie z opinia ze rodzi sie ich tu wiecej niz w pozostalych krajac ue) zalezy nie od tego jak sie ciaze prowadzi tylko tego jak kobiety w ciazy sie prowadza...
Dla wielu ciaza to stan przejsciowy w ktorym nie chca z niczego wzygnoac co robily do tej pory. Tu kobitki nie ida na l4 zaraz po tescie tj w Pl, pracuja niejednokrotnie do momentu poroduchodza na silownie (oczywiscie w granicach rozsadku czesto), spotykaja sie ze znajomymi na imprezk, chodza na wycieczki. Ńo robia prawie to samo co przed ciaza i sie nie oszczedzaja...
-
Paula55 wrote:Co do wczesniakow... Ja uwazam ze to (choc nie spotkalam sie z opinia ze rodzi sie ich tu wiecej niz w pozostalych krajac ue) zalezy nie od tego jak sie ciaze prowadzi tylko tego jak kobiety w ciazy sie prowadza...
Dla wielu ciaza to stan przejsciowy w ktorym nie chca z niczego wzygnoac co robily do tej pory. Tu kobitki nie ida na l4 zaraz po tescie tj w Pl, pracuja niejednokrotnie do momentu poroduchodza na silownie (oczywiscie w granicach rozsadku czesto), spotykaja sie ze znajomymi na imprezk, chodza na wycieczki. Ńo robia prawie to samo co przed ciaza i sie nie oszczedzaja...
Chyba sporo w tym racji... Ja też chciałam koniecznie do końca ciąży być aktywna, prowadzić kursy, tańczyć jak tańczyłam. No i się dorobiłam w 26tyg skurczy, które do dzisiaj mnie nie opuszczają. Ciąża to nie choroba, ale to wyjątkowy stan i jednak należy nam się dużo więcej troski i uwagi, zarówno fizycznej, jak i psychicznej. I uważam, że każda ciężarna powinna mieć prawo iść na L4 kiedy uzna, że tego po prostu potrzebuje. Nie koniecznie musi to być związane z patologią ciąży.https://www.maluchy.pl/li-68923.png -
Wiesz... To zalezy. Ja sie tu nie spotkalam z ani jedna szkotka ktora by narzekala ze nie siedzi w domu cala ciaze...
Jak sie chce to mozna normalnie funkcjonowac w miare (w granicach rozsadku) o ile tj jak piszesz nie ma komplikacj. One chca pracowac niejednokrotnie do konca
Choc moga isc na macierzynski kilka tyg wczesniej...
Ja widze roznice w podejsciu miedzy tymi krajami. W Pl kobiety sa uczone od poczatku ze ciaza to inny stan i ze sie na kobiete chuha i dmucha a tu zachodzisz w ciaze i super... Ale jest to normalny fizjologiczny stan
-
nick nieaktualny
-
W pierwszej ciąży tez miałam podejście ze ciaza to nie choroba i robiłam wszystko. To były wakacje wiec często chodziłam po skałkach nad wodospad i nosiłam ciężkie zakupy. Miałam mnóstwo energii i nic nie stało mi na przeszkodzie aż w końcu w 11 tyg poronilam (oczywiście nie wiem czy przez to). W tej ciąży szczerze mówiąc przelezalam na kanapie 3 pierwsze miesiace-męża rodzina myślala ze jestem leniwa bo u nich kobiety normalnie pracują do końca ciąży, ale to olalam! I ciaza bez komplikacji! A więc chyba coś jest w tym oszczędzaniu się szczególnie na poczatku
-
Paula55 wrote:Wiesz... To zalezy. Ja sie tu nie spotkalam z ani jedna szkotka ktora by narzekala ze nie siedzi w domu cala ciaze...
Jak sie chce to mozna normalnie funkcjonowac w miare (w granicach rozsadku) o ile tj jak piszesz nie ma komplikacj. One chca pracowac niejednokrotnie do konca
Choc moga isc na macierzynski kilka tyg wczesniej...
Ja widze roznice w podejsciu miedzy tymi krajami. W Pl kobiety sa uczone od poczatku ze ciaza to inny stan i ze sie na kobiete chuha i dmucha a tu zachodzisz w ciaze i super... Ale jest to normalny fizjologiczny stan
Ale ja nie mówię, że każda kobieta po zobaczeniu 2 kresek na teście powinna pędzić na zwolnienieRóżne kobiety różnie przechodzą ciążę, co widać nawet u nas na forum. Część męczą mdłości i wymioty przez kilka miesięcy, część jest potwornie senna, część mdleje itd., a u innych jest wszystko ekstra - bez mdłości, mają mnóstwo energii i takie tam. Jedne na siebie na maksa uważają, a i tak są komplikacje, inne nic nie zmieniają w swoim zyciu i rodzą zdrowe dzieci w terminie (zazdroszczę
). No i wg mnie te pierwsze powinny mieć prawo bez kombinacji iść na L4, kiedy np nie są w stanie normalnie funkcjonować w pracy przez mdłości, czy niepohamowaną senność, a nie dopiero wtedy, kiedy pojawią się krwawienia, skurcze, czy inne patologie.
https://www.maluchy.pl/li-68923.png -
Jasne. Dlatego to samo napisalam w poscie wyzej
Ja tylko mowie o tym ile jest kobiet ktorym nic nie jest, lataja po sklepach jak z piorkiem w tylku a na l4 siedza
Ja i zygalam i mdlsci przeszlam i slabo mi sie na poczatku robilo i pracowalam
Do 5 miesale tez potem czulam sie na tyle dobrze zeby normalnie funkcjonowac
I mowie tu o tej roznicy tylko i wylacznie jak wszystko jest ok :p
Polki mimo wszystko w wiekszosci z gory sa nastawione na l4 i tyleja tez sie buntowalam ze tu mi od tak nikt l4 nie da a w pl bym dostala bez ńiczego