Wrześniowe mamusie 2014
-
WIADOMOŚĆ
-
nick nieaktualnymagdzia26 wrote:Nie wiem bardziej tak jakby mi tam łapkę włożył w szyjke i ja rozrywal... ale już tak miałam ze 2 dni temu wiec nic to nie znaczy
wiem wiem... u mnie też to trochę trwa..ale śmieje się bo tak dosłownie czuję, jakby szukała, szukała i się nie wpasowywała
Też mam często wrażenie jakby paznokciem po szyjce przejechała, ale raczej to nie możliwe żeby czuć?
Różne domysły chodzą po głowieWiadomość wyedytowana przez autora: 28 września 2014, 23:43
-
Majeczka2014 wrote:Ja też bym chciała urządzać, ale to jeszcze zejdzie się... Tyle pomysłów chodzi po głowie. Tylko szkoda, że z T mamy lekko odmienny gust.. to co mi podoba, jemu nie koniecznie no i jest problem
Majeczka2014 lubi tę wiadomość
-
A może jednak coś tam się nam przygotowuje do tego porodu...oby...
Ale ja się nie nakrecam...nie ma się co nakrecac tak sobie powtarzam cały czas...tak samo było przed zrobieniem testu ciazowego jak przestałam doszukiwać się objawów ciążowych to tescik pokazał dwie kreski a wcześniej była dupa przez pól roku...Wiadomość wyedytowana przez autora: 28 września 2014, 23:46
Majeczka2014 lubi tę wiadomość
-
nick nieaktualnymagdzia26 wrote:Mój P wszystko zrobiłby na niebiesko włącznie z tym ze najchętniej sam by się pomalowal na niebiesko
to Twój ma tak jak ja , hahaha a miało nie być do przesady różu ale jakoś tak wyszło?!?!?!
A mój T nie jest przeciwnikiem różu, ALE widocznie jemu za dużo no nie dziwię się w sumie. W pokoju kartony w różu, pościel w różu(no plus szare grochy!!!)żeby nie było , no i hustawka różowa zamówiona, a miała być żółto-niebieska-ecru...
Dobrze, że córa ubranek wszystkich w różowym nie ma bo chyba już mi słabo by byłomagdzia26 lubi tę wiadomość
-
nick nieaktualnymagdzia26 wrote:A może jednak coś tam się nam przygotowuje do tego porodu...oby...
Ale ja się nie nakrecam...nie ma się co nakrecac tak sobie powtarzam cały czas...tak samo było przed zrobieniem testu ciazowego jak przestałam doszukiwać się objawów ciążowych to tescik pokazał dwie kreski a wcześniej była dupa przez pól roku...
może to dobry patent..,ale trochę już za późno
Przygotowywuje to napewno... coś się dzieje..musi .w końcu już bliżej niż dalej. Tylko szkoda, że w tak wolnym tempie przede wszystkim niewiadomym.
U mnie problem tkwił i tkwi, że właśnie się doszukuje naiwnie. Ale już mam tego serdecznie dość i im mniej myślę to mi lepiejmagdzia26 lubi tę wiadomość
-
nick nieaktualnymagdzia26 wrote:Ja to dzisiaj wogole nie usne...spać mi się wcale nie chce ehhh co ja będę cała noc robiła...
ja też coś czuję, że szybko nie zasnę. Ale chyba już się położę. W końcu musimy korzystać PÓKI MOŻEMY....
To spokojnej nocki życzę i do jutra
Jednak może postaraj się zasnąć, na trochę.. zbieraj siłymagdzia26 lubi tę wiadomość
-
nick nieaktualny
-
U nas pierwsze nocne karmienie.
Nenka na chorobe to samo co w ciazy: prenatal do nosa, syropy naturalne i te sprawy. Przekichane chorowac prz kp, wspolczuje.
Ofcoo mysle ze dzieci odrozniaja dzien od nocy, bo moj bobek od poczatku inaczej zachowywal sie w dzien a inaczej w nocy. A co do mmsow to spokojnie- jak Mala nie wywali teraz uczulenia to spokojnie mozesz wcinac slodycze:-)
A ja mam biegunke i boli mnie brzuch:-/ najgorsze ze Filipa tez boli, ale on z kolei kupy zrobic nie moze, ehhh...
I orzerazona wizja kolejnej nieprzespanej nocy przywiozlam od tesciowej mleko1. Na razie stoi w kuchni, ale nie wiem czy w nocy malemu nie podam. -
No i drugie nocne karmienie, ciekawe ile jeszcze przed nami? Paula- popieram stardust, takiemu maluchowi trzeba wziasc wszystko:-)
-
I ja się witam z otwartym mlecznym bufetem
Mama pojechała i teraz musimy z mężem się wspierać jak małego boli brzuszek. Powiem Wam, że chyba naprawdę trzeba to poprostu przeżyć, bo u nas nic nie pomaga. Mały ma bóle codziennie.
A tak w ogóle, to wczoraj moje dziecię skończyło miesiąc. Kiedy to zleciało, to nie wiem.ofcooo lubi tę wiadomość
-
hej mamuśki to i ja się w końcu przywitam na nocnym karmieniu powolutku dochodzimy do jakiegoś ładu i składu z ta nasza małą dyktatorka pierwsze kryzysy również i za nami wpierw po cc.., potem laktacyjny i cyce wielkości dyni jakbym tak komuś takim zasunęła to pada na miejscu..no i "stabilizowanie" nocnych i dziennych godzin na karmienie tez już powoli jakoś się układa tak ze zaczynamy przesypiać te 2-3h pomiędzy nimi normalnie a nie na siedząco z małą na rekach.. no ale to dopiero dwa tygodnie wiec muszę się uzbroić w cierpliwość do czasu aż mała złośnica zacznie przesypiać nocki tj za jakieś 5 miesięcy
-
akuszerka89 wrote:Ofcoo mysle ze dzieci odrozniaja dzien od nocy, bo moj bobek od poczatku inaczej zachowywal sie w dzien a inaczej w nocy. A co do mmsow to spokojnie- jak Mala nie wywali teraz uczulenia to spokojnie mozesz wcinac slodycze:-).