Wrześniowe mamusie 2017
-
WIADOMOŚĆ
-
Mkl mnie bardzo bolaly piersi na poczatku nie moglam sis przewrocic z boku na bok w łóżku a teraz juz dosłownie nic od jakichs 2 tygodni i zylki mialam tez dosc wyraziste i tez slad zaginal po nich. A mieszczą sie w staniki ciągle sprzed ciazy;) ale ja sie akurat z tego faktu ciesze, przeszkadzał mi strasznie ten ból przy schodzeniu ze schodow nawet kuzwa, lekkie unoszenie, lekkie dotkniecie przez bluzke i stanik a i tak ból. Dzidzi na usg macha rączka wiec nie mam obaw;)
A brzucha tez ciagle nic, wieczorem po calym dniu klade sie z mala piłeczka ale po tych nocnych podróżach do wc rano budze sie juz bez brzuszka;)mkl, Maja83 lubią tę wiadomość
-
Dzień dobry Kochane!
Witam się w początku 14 tygodnianie wiem czy to faktycznie nowa energia we mnie "wchodzi" czy te piękne słoneczko za oknem wywołuje u mnie tą pozytywną reakcje
Jutro idę na usg, może się w końcu pokaże ten łobuzPozdrawiam Was serdecznie!
Maja83 lubi tę wiadomość
-
Witam dziewczyny i o kciuki proszę. Od piątku leżę w szpitalu. Najpierw trafiłam na SOR ginekologiczny z silnymi bólami brzucha. Po badaniu, które nie wykazało nieprawidłowości położniczych czy ginekologicznych wysłano mnie na SOR internistyczny na kroplówki z magnezu (podejrzewano, ze niski magnez i potas, który wyszedł w badaniu 2 dni wcześniej przyczyniły się do bólu i spięcia brzucha. Po badaniu okazało się, ze elektrolity niziutko, wiec oprócz kroplówki z mg dostałam doustnie 3 porcje potasu. Tuż po tym dostałam wypis, poszłam do wc i tam dostałam krwotoku - w ciągu 2 minut przemokło mi wszystko (żywa, jasnoczerwona krew). Panika, natychmiastowe wezwanie karetki, która z powrotem zawiozła mnie na ginekologię. To była masakra, bałam się strasznie. Na szczęście okazało się, ze z Małą wszystko Ok, szyjka zamknięta, nie ma bezpośredniego zagrożenia poronieniem. Nie ma tez uchwytnego źródła krwotoku (typu krwiak czy odklejanie kosmowki). Nie wiadomo, co się stało. Miałam w nocy przed atak częstoskurczu 140/min plus skok ciśnienia. Może to plus za duża aktywność sprawiły, ze tak się stało. Przez weekend w szpitalu nic się nie dzieje, dostaje Luteine, kroplówki z mg i lek na ciśnienie. Aaa, a w czwartek dowiedziałam się, ze mam cukrzycę ciążową / siła złego... Na razie leżę, zobaczę, co lekarze jutro powiedzą. A Wy dbajcie o siebie i nie bagatelizujcie niepokojących objawów!
-
nick nieaktualny
-
nick nieaktualnynatalka1988 wrote:To co to za lekarz? Nie powiedzial Ci daty porodu?
a jest ordynatorem ginekologii w szpitalu, w którym chcę rodzić. USG genetyczne też tak wykonał na odwal, że więcej do niego nie pójdę. Dobrze, że wcześniej zrobiłam u innego lekarza bo tak bym umierała ze strachu czy z maleństwem wszystko ok.
-
Bacardi90 wrote:O matko Rusałka mam nadzije że już po wszystkim. Leż kochana, odpoczywaj i wracaj do zdrowia!
Dzięki! Od wczoraj lepiej, magnez rozluźnił brzuch (choć jeszcze raz na jakiś czas czuję bolesne spięcie), krwotok zatrzymał się na szczęście jeszcze w piątek, teraz tylko sporadycznie delikatne plamienia. Staram się myśleć pozytywnie, słyszałam o wielu przypadkach nawet masywnych krwawień, które kończyły się dobrze. Ale wyglada na to, ze koniec z praca i wszelka aktywnością... -
nick nieaktualnydokładnie, nie ma co męczyć organizmu, teraz maleństwo jest najważniejsze. Zaraz się zacznie kompletowanie wyprawki więc nie bedziesz narzekać na brak zajęcia
a oprócz tego przed Tobą wiosna, kwiatki, ciepełko, słońce i np. dobre książki czyli czas na błogie lenistwo!
Rusałka* lubi tę wiadomość
-
Rusałka* wrote:Dzięki! Od wczoraj lepiej, magnez rozluźnił brzuch (choć jeszcze raz na jakiś czas czuję bolesne spięcie), krwotok zatrzymał się na szczęście jeszcze w piątek, teraz tylko sporadycznie delikatne plamienia. Staram się myśleć pozytywnie, słyszałam o wielu przypadkach nawet masywnych krwawień, które kończyły się dobrze. Ale wyglada na to, ze koniec z praca i wszelka aktywnością...
Rusałka*, buka03, Lisa85, Cameline lubią tę wiadomość
-
Rusałka* wrote:Witam dziewczyny i o kciuki proszę. Od piątku leżę w szpitalu. Najpierw trafiłam na SOR ginekologiczny z silnymi bólami brzucha. Po badaniu, które nie wykazało nieprawidłowości położniczych czy ginekologicznych wysłano mnie na SOR internistyczny na kroplówki z magnezu (podejrzewano, ze niski magnez i potas, który wyszedł w badaniu 2 dni wcześniej przyczyniły się do bólu i spięcia brzucha. Po badaniu okazało się, ze elektrolity niziutko, wiec oprócz kroplówki z mg dostałam doustnie 3 porcje potasu. Tuż po tym dostałam wypis, poszłam do wc i tam dostałam krwotoku - w ciągu 2 minut przemokło mi wszystko (żywa, jasnoczerwona krew). Panika, natychmiastowe wezwanie karetki, która z powrotem zawiozła mnie na ginekologię. To była masakra, bałam się strasznie. Na szczęście okazało się, ze z Małą wszystko Ok, szyjka zamknięta, nie ma bezpośredniego zagrożenia poronieniem. Nie ma tez uchwytnego źródła krwotoku (typu krwiak czy odklejanie kosmowki). Nie wiadomo, co się stało. Miałam w nocy przed atak częstoskurczu 140/min plus skok ciśnienia. Może to plus za duża aktywność sprawiły, ze tak się stało. Przez weekend w szpitalu nic się nie dzieje, dostaje Luteine, kroplówki z mg i lek na ciśnienie. Aaa, a w czwartek dowiedziałam się, ze mam cukrzycę ciążową / siła złego... Na razie leżę, zobaczę, co lekarze jutro powiedzą. A Wy dbajcie o siebie i nie bagatelizujcie niepokojących objawów!
mam nadzieje że wszystko sie unormuje! Niby to juz 2 trymestr i sie mysli że teraz to juz z górki, a jednak trzeba na siebie uważać
Rusałka* lubi tę wiadomość
-
Rusałka* wrote:Dzięki! Od wczoraj lepiej, magnez rozluźnił brzuch (choć jeszcze raz na jakiś czas czuję bolesne spięcie), krwotok zatrzymał się na szczęście jeszcze w piątek, teraz tylko sporadycznie delikatne plamienia. Staram się myśleć pozytywnie, słyszałam o wielu przypadkach nawet masywnych krwawień, które kończyły się dobrze. Ale wyglada na to, ze koniec z praca i wszelka aktywnością...
-
Rusałka* trzymaj się! Mam nadzieję,że już nie będzie powodów do zmartwień.
Ja jak się przepracuję to czuję bóle podbrzusza, jak na okres ale na szczęście nie trwają długo. Ostatnio prosiłam męża żeby przyłożył ucho do brzucha i słuchał czy bije serduszko bo tak się boję,że coś może być nie tak. Ale w czwartek mam prenatalne i mam nadzieję,że lekarz powie nam dobre wieści że z fasolką wszystko dobrzeRusałka* lubi tę wiadomość
-
Rusałko 3mam mocno kciuki! Dużo odpoczywaj. Wszystko będzie dobrze, czego bardzo Ci życzę
Odnośnie przedświątecznych porządków macie rację, odpuszczajcie jak tylko się daja nastawiłam męża że ma sobie zaplanować jedną sobotę na mycie okien. Wczoraj umył okno u dziecka i szło mu w takim tempie, że myślałam że wyjdę z siebie i umyję w tym czasie pozostałe 6 okien. Ale odetchnęłam i pomyślałam że się nie wtrącam, w końcu to szkoda jego cennego czasu
Maja83 lubi tę wiadomość
-
Rusalka trzymaj się i dbaj o siebie. Trzymam kciuki żeby było wszystko dobrze.
Princesska - też mam problem z cukrem- od tygodnia tylko dwa razy był niższy niż 90. Czuję że skończy się insulina nocna. Przy 2 skokach chcieli mi dać ale ja walczyłam. Było dobrze.. ale wraz z 2 trymestrem cukier rano wyższy. Dziś 96.
Co Twój diabetolog i ginekolog na taki cukier?Wiadomość wyedytowana przez autora: 12 marca 2017, 10:05
-
U nas chyba ok. Choć bardzo mi trudno będzie wytrzymać do 8 kwietnia następnej wizyty..mdłosci odpuściły naszczescie. Czuje, że żyje..wrócilam do pracy i mogę normalnie funkcjonować
. Teraz tylko badania z krwi trzeba będzie powtórzyć i to czekanie najgorsze do następnej wizyty. Trudno się nie denerwować po tych wszystkich przebojach . Jesteśmy po prenatalnych, wszystko dobrze! Bardzo się cieszę
)) Będzie Maja albo Hania:))) Braciszek przeszczesliwy czeka na siostrzyczkę
. Martwię się tylko bo wykańczają mnie hemoroidy. Nie tyle co boli bo nie boli..tylko się brzydko mówiąc wykrwawiam. Czopki nie pomagają...juz niewiem co robić.. .
obok na awatarze moja niuśka wcisnęła się w jakąś dziurę
))
Wiadomość wyedytowana przez autora: 12 marca 2017, 11:00
aswalda lubi tę wiadomość