WRZEŚNIOWE SZCZĘŚCIA 2016
-
WIADOMOŚĆ
-
Zabko może uda ci się zaplanować to kino a twój mąż też powinien spędzać więcej czasu z dziećmi i uwierz mi poradzi sobie świetnie musisz tylko przestać go w tym wyreczac bo to do niczego dobrego nie doprowadzi
Ja już lepiej się czuję popołudniu miałam trochę brunatnego śluzu Ale to chyba po badaniu bo tylko dwa razy był na papierze chociaż oczywiście już się przestraszylam że to może czop jutro na obchodzie zapytam jakie mają dalsze plany co do mnie
-
Skali to daj znać jak tam po obchodzie jakie plany mają i może zgłoś te plamienia.
U nas nocka dobra choć zasnął dopiero o 21:30, wczoraj późno poszedł spać dopiero po 13 udało mi się go uśpić i budziliśmy go o 16. W nocy budził się 3 razy ale tylko na smoka i spał spokojnie ba nadal śpi idę go budzić
Jutro już do żłobka a ja chyba do pracy. -
Do jutra jestem na patologii a potem idę na położnictwo o domu nie myślimy jak narazie więc chyba co najmniej do 36 tu będę plamien już nie miałam tylko dwa razy Ale położna mówiła ze to po badaniu dziś czysto dobrze się czuję leżę pod ktg mam już 6 wklucie które też nie chce lecieć moje żyły już mówią dość już nie chca
-
Skali89 wrote:Do jutra jestem na patologii a potem idę na położnictwo o domu nie myślimy jak narazie więc chyba co najmniej do 36 tu będę plamien już nie miałam tylko dwa razy Ale położna mówiła ze to po badaniu dziś czysto dobrze się czuję leżę pod ktg mam już 6 wklucie które też nie chce lecieć moje żyły już mówią dość już nie chca
-
Byliśmy na sankach udało się i nam w tym roku
Skali89, Dariah, Natka-matka wariatka :), kamciaelcia, żabka04, marta258 lubią tę wiadomość
-
nick nieaktualnyMy się usypiamy.
Dałam viburcol na noc bo jakiś brak apetytu się włączył i marudzi dziś.
Wogole to diabeł w Roberta dziś wstąpił.
Na spacerze zrobił akcje, pół drogi się darl wyginal w wózku i chciał wyskoczyć żeby było ciepło i sucho to bym puściła niech idzie na czworaka a tak to jechałam w stronę domu i oby jak najszybciej ludzie się gapili jakbym mu krzywdę robiła.
Przeszliśmy zrobiłam zupę grochowa wykazała dzieci a potem kolacja naleśniki Robert zjadł pół naleśnika aż dziwne że tak mało.
Potem dorwal ołówek i zobaczył że pisze i zaczął mi malować meble
Oczy z przodu i z tyłu trzeba mieć.
Byłam u babci, babcia zadowolona z cukierków hahaha pogadaliśmy i pojechałam na cmentarz do ojca może dziwnie ale Robert na cmentarzu zglodnial nagle więc zjadł banana gadajac do pomnika czyt dziadka.
U mnie akcja w mieście.
Matka zabiła 13 m-ne dziecko i 12 łatkę która zmarła w szpitalu a matka w stanie ciężkim w szpitalu mąż był w pracy.
Masakra w głowie mi się nie mieści.
Skali biedna ty.
Nie dziwię się że żyły odmawiają posłuszeństwa.
Ja też miałam problem z zylami od zawsze na samą myśl o laboratorium mam brak żyły hihi
Ajrin super ze sanki zaliczone.
U nas w nocy spadło trochę śniegu a potem topnial.
Śpi idę na serial.
Jutro muszę kupić sobie syrop na kaszel bo kaszle jak gruźlik obym spała tej nocy bo poprzednia była kiepskawa pod kątem mojego kaszlu. -
Daria czy ty kiedyś pisałaś ze Zosia była tak a jakby to ująć krzyczała chodziła ciągle coś innego i dawalas jej żelazo ? Bo mój Szymek nie mam mu jak zrobić badań Ale normalnie sekundy na kolanach nie usiedzi ja nie wiem co to jest taki jest roztargniony
A ja już jestem na poloznictwis od dziś bo im się miejsca skończyły ogólnie nie jest źle Ale gorsze łazienki
Dziś był mój lekarz na obchodzi gada ze 37 tc ale ja tyle nie wytrzymam
Ajrin super ze śnieg u nas wczoraj byli
-
Skali życzę aby szybciej puscili do domu juz po 34 a poród niech bedzie po 40
A mi teskno do zim ze śniegiem serio ja lubie jak troche popada i potrzyma śnieg. -
nick nieaktualny
-
Skali
Dacie radę, jest leżenie i odpoczynek więc Pola poczeka jeszcze kilka tygodni.
AJrin
Super źe udało się wyjście na sankach. U nas teź jest sporo śniegu więc pożyczymy sanki od chrześniaka męża i pójdziemy z Antosiem na śnieg.
U nas cały czas pojedyncze pobudki w nocy, najczęściej tylko na smoczka albo coś mu się śni i płacz z krzykiem, wtedy trzeba go obudzić żeby zobaczył że jest u siebie w pokoju. Tylko później nie od razu zasypia ale w końcu się udaje, i tak dobrze że zasypia sam, bez lulania. Apetyt lepiej ale zabawiać trzeba nadal. W dzień się ładnie bawi ale ma momenty marudzenia jak chce coś wymusić.
-
Kochane,
U mnie sajgon w pracy wiec milczę...
Od wczoraj przez 3 dni mam szkolenie całodniowe z koleżanka a pozostała ekipa chorazostały dwie osoby do pracy bo 3 chore
Tak wiec po szkoleniu zostajemy i nadrabianyehh
A do tego dzisiaj jeszcze kolacja służbowa wiec wrócę w nocy
Nie odniosę się do wszystkiego
Skali,
Tak Zosia była bardzo nerwowa, nagle wybuchała krzykiem, histerie itd
Po odstawieniu żelaza dosłownie po 2-3 dniach była mega poprawa.
Oczywiście nie mówię ze teraz nie robi wcale histerii i nigdy nie krzyczy hehe ale to zupełnie co innego
A Wy dajecie żelazo Szumkowi ?
No i Polcia ma czekać do 40tc!!! W szpitalu lib w domu - nieważne !
Ajrin,
Zazdroszczę sanek ! Kocham zimę i śnieg !!!09.09.2016 2860g szcześcia i 48cm do całowania ♡♡
20.02.2020 3370 g szczęścia i 54 cm do całowania ❤️❤️
-
Dariah jeny to współczuje kurde tego strasznie się boje po powrocie, że dziecka nie będe widywać czasem. Teraz mam luz nikt już mnie nigdzie nie ciąga ani nie mam nic specjalnego już w projektach. Zostały mi raportowania i podsumowania ale to jakaś 2/10 normalnego trybu pracy.
Marta no właśnie u nas jakaś sinusoida jest z nocami. Ale najczęściej na smoka jest pobudka tak 2/3 razy. Ale mamy pojedyncze noce bez pobudki i jest ich coraz więcej oby było ich jeszcze więcej i u was też.
Natka co u was?
Witam się ja po mhmm dziwnej nocce.
Igi wczoraj jak zasnął to po 15 min ryk ale nie taki histeryczny tylko taki ratuj mnie i pod nosem mamamamamamamama, jak podeszłam to od razu rzucił mi się na szyje wtulił jak małpka i spokojny, ale nie chciał się dać odłożyć. Po kilku razach udało się ale musiałam trzymać ręke i śpiewać po ciuchu. No i o 1 podobna akcja poszedł do niego M ale wpadł w histerie, poszłam ja od razu ręce, że do mnie ale nadał płakał, pytam się czy coś boli mówi tak, pytam się ząbek mówi tak, chcesz przeciwbólowe tak. Więc podałam potuliłam jeszcze chwile ale znowu nie chciał z rąk zejść. Po chwili się udało znowu go trzymałam i śpiewałam i tak spał już później do samego rana bez marudzenia bez pobudki. Musieliśmy budzić do żłobka o 8.
Nie wiem na ile serio go coś bolało ale skoro później ładnie spał to chyba ten ząbek.
Ja zostałam dziś jeszcze w domu nadal mam katar i z jednej strony boli mnie gardło ale jutro idę już do pracy.
Ciekawa jestem jak Igi w żłobku po takim czasie M go zawozi bo ostatnio ma faze mama.
Jak u was nocka?
Miłego dzionka
Skali Tobie niech szybko zleci może jakieś miłe odwiedziny. -
Wczoraj był Szymonek ale jego odwiedziny zaczynają na,mnie gorzej działać bo nie mogę go wziąć na ręce przytulić na rękach nie usiedzi no ale chociaż sobie na niego popatrze
Strasznie mi ciężko dziewczyny i nawet świadomość ze robię to dla Poli nie pomaga chociaż wiem że muszę kolejne badanie będzie w poniedziałek pewnie
-
Skali89 wrote:Wczoraj był Szymonek ale jego odwiedziny zaczynają na,mnie gorzej działać bo nie mogę go wziąć na ręce przytulić na rękach nie usiedzi no ale chociaż sobie na niego popatrze
Strasznie mi ciężko dziewczyny i nawet świadomość ze robię to dla Poli nie pomaga chociaż wiem że muszę kolejne badanie będzie w poniedziałek pewnie
Nawet sobie tego nie wyobrażam szczególnie teraz jak Igi się tak do mnie tuli jak to musi boleć ale jeszcze trochę już naprawdę niewiele zostało.
U nas dziś Igi nie chciał do żłobka był płacz
-
skali
współczuje...dla mnie po kilku dniach odwiedziny Piotrusia były takie męczące psychiczniebardzo pragnęłam go zobaczyć, wyprzytulać a nawet na kolana mi nie pozwolono dziecka podnosić...i on zrobiła się taki do taty-i tata miał i ma te przewage, że nosić może...
różne myśli sie pojawiają...juz mi nawet żal Piotrusia, bo Patryk na tym etapie będzie miał mamę w pełni...
masz juz niedaleko, dasz rade bo musisz, ale później wszystko wam to wynagrodzi -
ajrin
pobudki na ewentualnego smoczka skończyły się u nas odkąd zgapiłam od natki i tego smoczka przypinam Piotrusiowi do piżamki-bardzo nisko (bo na wysokości mostka) i na tej tasiemce aventu...
kolejna noc idealna
mały dopiero poruszył sie nad ranem-około 7 i pospał do 8
ale wczoraj wyboiegał się do upadłego pod ratuszem...kiedy ma dość biegania, łapie tatę za nogi i wisi...bez gadania wchodzi do wózka i do domu też bez płaczu
ale mamy dzis ocieplenie, więc jak u mnie z tym bywa-sniegu brak, słońca brak i mamy znów deszcz