Zafasolkowane z grupy Starania o maluszka OF
-
WIADOMOŚĆ
-
Dostałam luteine i magnez... szarpie mnie a oni nic ktg już było i tyle07.04.2017 Alex 3240 g
249 g -> 469 g -> 824 g -> 1018 g -> 1410 g -> 1880g -> 2678g -> 2950g szczęścia
8 sierpnia - dodatni test owulacyjny
22 sierpnia - 2 kreseczki
Aniołek 14.10.2015
-
Witam mamusie..
Worldbyme skądś to znam.. Jak byłam tydzień temu na wizycie u swojego po porodzie 6 tyg to mówiłam o tym jak lekarz w szpitalu zapytał co to Filomag.. To mój gin powiedział że tamten dobrze wie co to jest ale powiedział tak ze złośliwości..
Klaudys uważaj na siebie.. Miki ani mi się waż już wychodzić.. Ciotka nie pozwala..
Leoś waży już 4500 gram z kawałkiem a w czwartek mamy pierwsze szczepienie plus wizyta u neurologa.. Parę rzeczy mnie niepokoi i mam nadzieję że to nic groźnego.. Min. napięcie mięśniowe ale to zobaczymy..
Trzymajcie kciuki.. Moja słynna tutaj kuzynka przeżywa ciężkie chwile.. Boi się jutrzejszej wizyty bo okaże się czy serduszko dzidzi działa.. Mamy nadzieję że tak.. Mimo tego że była w stosunku do mnie jaka była dobrze jej życzę i trzymam kciuki.. Chcę żeby i ona była szczęśliwa jak ja
Matko co to będzie jak Wy wszystkie urodzicie?? Mam nadzieję że dalej tu będziecie..
Dzisiaj siedziałam z mężem i płakalismy.. On puścił coś na uśpienie Leosia i to takie spokojne że męża wzięło na zastanowienie się nad sensem życia.. Że kiedyś przyjdzie nam odejść i zostawić dzieci.. No wiedział kiedy temat zacząć.. Jakbym miała jeszcze mało stresu.. Siedzieliśmy i wylismy oboje..
Z Leosiem ciężka sprawa bo w nocy urządza krzyki.. Mam nadzieję że w czwartek pediatra nakreśli ło to może być.. Ból brzuszka odpada.. Kolka też bo jakby ją miał to wcale by się nie uspokoił.. No masakra ostatnio się dzieje..
A moi rodzice się rozwodzić będą niestety.. Liczyłam na piękne święta ale się przeliczyłam.. Tata przyjechał we Wigilię.. Niby rozmawiali z mamą normalnie.. Liczyłam że dojdą do porozumienia.. Pojechaliśmy do teściów na kolację potem wróciliśmy do moich rodziców.. Okazało się że młodszy brat wziął taty auto i pojechał do starszego brata więc zostaliśmy sami z nimi.. Było smutno i drętwo.. Nikomu tego nie życzę.. Mama swoich prezentów nie otworzyła.. Było mi cholernie smutno bo dostała od nas wielką ramkę z naszym wspólnym zdjęciem z sesji noworodkowej.. Poszliśmy spać.. W pierwszy dzień świąt rodzice sami byli w domu a my u teściów potem u mamy rodzeństwa.. Moja mama zdecydowała się na święta w samotności.. Jak wróciliśmy do domu to reszta rodzeństwa już była plus brata żona.. I zaczęło się.. Usiedliśmy wszyscy przy kieliszku.. Mama zaczęła tacie wszystko wygarnąć.. Jaki to on nie był.. My siedzieliśmy i żałowalismy że chcieliśmy wyjaśnień.. Mama zaczęła wyciągać brudy które nas nie dotyczyły.. Ale wiadomo jaka jest więc to jej się zbierało.. Na następny dzień przyszedł brat do mnie i mówi że przeszukał tacie telefon.. Ma kogoś.. Wszystkie wiadomości skopiowałam.. Nie wierzyłam własnym oczom.. I to okazało się że to taty miłość zanim mamę poznał.. Że zakochał się jak nastolatek.. Wiecie jak to się czyta?? Potem usiedliśmy do stołu.. I się zaczęło. Mama takie rzeczy na taty temat mówiła jakie się nam w głowie nie mieściły.. Nie wierzyłam w to że mój tata stosował przemoc wobec mamy gdy nie chciała.. Wszyscy zaczęli płakać.. Ja poczułam że to jest ten moment kiedy przesadzili i że powinnam zadać im pytanie które miałam zabrać ze sobą do grobu bo liczyłam że nie będzie takiego momentu... A jednak.. Zapytałam rodziców czy wiedzieli że byłam molestowana pod ich dachem.. I wybuchłam.. Wszystko we mnie wyło ale wyrzuciłam to z siebie.. Rodzice byli w szoku.. Nic nie wiedzieli.. Powiedziałam kto co ale jak to za trudne.. Wyszłam bo cała się trzęsłam.. Mąż wyszedł za mną.. Mój brat później do nas przyszedł i tata. Brat tatę zapytał czy ma nam coś do powiedzenia.. Brat powiedział że widział wiadomości.. Tata wszystkiego się wyparł.. Wyparł się.. Mój tata wiedząc że mamy to czarno na białym.. To mi uświadomiło że to co mama mówiła na taty temat to prawda a tata okazał się tchórzem.. Mało tego okazało się że jest jeszcze jedna więc w sumie dwie kobiety..
Zawiodłam się na własnym tacie który zawsze był ok.. Który był autorytetem.. Do tej pory nie wierzę w to co się tu działo.. Że mój tata się tak zachował w stosunku do mamy do nas.. Zawsze mu ufałam..
To tak w skrócie.. Przepraszam że tutaj no ale komu miałam powiedzieć?? Z pomocą przyszli przyjaciele którzy nas z domu wyciągnęli żeby o tym nie myśleć ale nie da się..
Czeka mnie jeszcze ciężka przeprawa.. Wizyta u adwokata z mamą.. Poprosiła mnie i męża żebyśmy z nią poszli bo sama nie da rady.. Pytanie czy ja dam radę psychicznie bo w tym momencie jest mi bardzo ciężko.. Gdyby nie rodzina do której mogłam uciec w święta i gdyby nie mąż i dzieci nie wiem co by było.. Siedzę i myślę.. Mąż chce o tym rozmawiać ale ja nie chcę.. A może chcę tylko nie wiem jak nie umiem..
Kochane.. Doceniajmy to co mamy póki mamy bo nie wiadomo co nam się może w życiu zdarzyć..
Kocham Was jak rodzinę
Amen.31 lat, 8 cykl starań zakończony sukcesem, endometrioza, Antoś 5, 5 lat.
-
Waldi az nie wiem co napisać...sttasznie smutne mialas święta...jedyna rada to skupic sie na swojej rodzinie i sprawic by to ona dawala Wam szczescie.....a rodzice faktycznie mogli sobie szczegoly odpuscic....https://www.maluchy.pl/li-72886.png
https://www.maluchy.pl/ci-73456.png -
WaldhauzerM wrote:Witam mamusie..
Worldbyme skądś to znam.. Jak byłam tydzień temu na wizycie u swojego po porodzie 6 tyg to mówiłam o tym jak lekarz w szpitalu zapytał co to Filomag.. To mój gin powiedział że tamten dobrze wie co to jest ale powiedział tak ze złośliwości..
Klaudys uważaj na siebie.. Miki ani mi się waż już wychodzić.. Ciotka nie pozwala..
Leoś waży już 4500 gram z kawałkiem a w czwartek mamy pierwsze szczepienie plus wizyta u neurologa.. Parę rzeczy mnie niepokoi i mam nadzieję że to nic groźnego.. Min. napięcie mięśniowe ale to zobaczymy..
Walduniu kochanie mam.nadzieje ze z Leosiem wszystko będzie ok. Ze to tylko nadwrażliwość mamusi
Co do reszty postu kochana ciężki temat. Ale myślę że taki zimny kubeł wody czasem się przydaje. Mimo że teraz jest okropnie to będzie lepiej. Dużo siły dla mamy. Sama mam niefajne historie związane z moja rodzina i wiem jak to jest zawieść się na kimś. Zobaczysz wszystko się ułoży. :*:*:*
Mama aniołka 21.06 (*)4cs 30 lat
6cs po poronieniu ROŚNIJ AMELKO
-
Witam się w 7 tc. Mam od czwartku syndrom walking dead. Moje ciało przeszlo na dietę energia słoneczną bo ma awersje do wszelkiego jedzenia.
W pon pierwsza wizyta. Zobaczymy co tam się dziejeWiadomość wyedytowana przez autora: 10 stycznia 2017, 10:38
Duśka;), Sylwia91 lubią tę wiadomość
Mama aniołka 21.06 (*)4cs 30 lat
6cs po poronieniu ROŚNIJ AMELKO
-
Waldi współczuję świąt;( Przykro mi ...
Ja miałam właśnie usg okazało się że 24 tydzien i 6 dzień. Młody ma 824 gramy kawał chłopa hahaNie chce mi się już tu być mogliby przepisać ta Litwinów i wypuścić choć mam nadzieje ze jutro
Allmita lubi tę wiadomość
07.04.2017 Alex 3240 g
249 g -> 469 g -> 824 g -> 1018 g -> 1410 g -> 1880g -> 2678g -> 2950g szczęścia
8 sierpnia - dodatni test owulacyjny
22 sierpnia - 2 kreseczki
Aniołek 14.10.2015
-
Monia mocno Cię przytulam. Przerabana sytuacja, współczuję Ci kazdej złej chwili w życiu. I życzę już samych dobrych i radosnych:*
Masz rację każda z nas musi doceniać to co ma:*
__________________
Marysia(*) 21.05.2016r. 41tc.
Kocham Cię Aniołku
https://biedroneczkolecdonieba.blogspot.com -
Zrobilam przez internet pierwsze chłopczykowe zakupy. Jak paczka dojdzie to sie pochwale lupami:)
Wiadomość wyedytowana przez autora: 10 stycznia 2017, 13:23
Duśka;), Allmita, Sylwia91 lubią tę wiadomość
__________________
Marysia(*) 21.05.2016r. 41tc.
Kocham Cię Aniołku
https://biedroneczkolecdonieba.blogspot.com -
19Biedroneczka91 wrote:Worldbyme, to juz duzy chlopak:)
gratuluje Ci gorąco:*:*
:*
07.04.2017 Alex 3240 g
249 g -> 469 g -> 824 g -> 1018 g -> 1410 g -> 1880g -> 2678g -> 2950g szczęścia
8 sierpnia - dodatni test owulacyjny
22 sierpnia - 2 kreseczki
Aniołek 14.10.2015
-
Monia czasem jak człowieka spotkają takie trudne sytuacje wydaje się, że, ,takie rzeczy tylko w filmach ".. u mnie tak było jak podejrzewano u mamy guza mózgu. .też był szok..szczęście w nieszczęściu okazało się że ma zwężoną tętnice w głowie co też nie jest blachostka ale przy guzie to pikuś. . W takich sytuacjach trzeba szukać pozytywnych stron. Teraz jest najgorzej. .ale może to początek czegoś nowego? Wszyscy na tym cierpią, w końcu jak by nie było rodzina się rozpada. .ale jak to mówią czas leczy rany. .
W takich sytuacjach człowiek zaczyna doceniać to,co ma.. masz męża, który Cię kocha i wspaniałe dzieciaki i to jest prawdziwy dar. Wszystko z czasem się ułoży, trzymam za Was kciuki i całym serduchem jestem z Wami
02.02.2017 - Błażejek3080 g i 54 cm do kochania
-
Kimi wierzę w to,że teraz się na pewno uda! Trzymam za Was kciuki! ;*
Worldbyme no no kawał chłopa!a tak w ogóle to co mówią lekarze? Jak sytuacja wygląda? Trzymajcie się tam:*
Biedroneczko widzę, że szał zakupów się zaczyna:D ja na jednym posiedzeniu na allegro wydalam 400 zł na same niezbędne rzeczy dla Błażeja:D
A my się witamy w 38 tygodniucieszę się, że dotrwalam tak daleko:D
Jutro wizytujemy więc zobaczymy jak się sprawy mają
Klaudys a co tam u Was? ;*
Buziaki kochane!Sylwia91, Kim87 lubią tę wiadomość
02.02.2017 - Błażejek3080 g i 54 cm do kochania
-
Sandrula to Blazejek teraz moze spokojnie wychodzic:)
Wiecie co dzięki czekaniu na Wasze porody i odliczaniu czasu do kolejnych terminów, ciaza leci mi znacznie szybciej:) tak bardzo sie z tego cieszę
A co do szału zakupów, ja jak zaczelam dodawac do koszyka to az sie przerazilam jak zobaczylam kwote;) musialam z ciezkim sercem usunac kilka rzeczy:)
__________________
Marysia(*) 21.05.2016r. 41tc.
Kocham Cię Aniołku
https://biedroneczkolecdonieba.blogspot.com -
Poskarże sie Wam...
napisalam na wątku dla styczniowych mam bo cos tam sie chcialam dopytac mam ktore sa w podobnym terminie i zostałam totalnie olana...ja wiem ze sie tam nigdy nie udzielalam bo za duzo watkow mialabym na glowie, no ale zeby tak nic nie odpisać...u nas to nie do pomyślenia, zawsze odpisywalysmy "nowym".....bardziej mnie to rozsmieszylo niz zezloscilo w sumie bo malo soe przejmuje taką akcją nie "na żywo" no ale dziwnie tak......
A wogole to pytalam o wiesiolka bo widzialam ze niektore dziewczyny biora przy końcówce, postanowilam brac od dzis choc pewnie to juz musztarda po obiedzie....ale pewnie nie zaszkodzi...ktoras z Was rodzących brała pod koniec?worldbyme lubi tę wiadomość
https://www.maluchy.pl/li-72886.png
https://www.maluchy.pl/ci-73456.png -
Waldi Ty wiesz co ja o tym myślę bo już rozmawiałyśmy.. w takim temacie to chyba tylko pomilczeć w dobrym towarzystwie idzie, bo nawet rozmawiać nie wiadomo jak
postaraj się myśleć o pozytywach swojego życia
:* A Leosiem się nie martw, napięcie mięśniowe do 3mca życia może płatać figle, dopiero jak po 3 mcu zauważysz niepokojące objawy to może być to problemem :*
Dziewczyny kiedy te dzieciaki rosną? wasze w brzuchach i te urodzone? moje w czwartek ma 3 miesiące a zakładamy już pomału 74na metce jako 6-9 miesięcy! no masakra!
Te co urodziły, podajcie w wolnej chwili dane do aktualizacji listy bo się zapuściła -
allmita pokarało Cię że chciałaś nas zdradzić
haha żartuję oczywiście, no cóż, są ludzie i parapety
kochana gdzie Ci będzie lepiej jak z nami ?
Ja nie musiałam nic brać bo Basia od sierpnia już się pchała na świat także nie pomogę
a ostatnio nie grzeszę obecnością bo u nas chyba skok rozwojowy. Od 4 dni nie śpi w dzień, jak już zaśnie to 15 min max i ciągle wrzeszczy i marudzi. Zasypia tylko przy cycu i muszę przy niej potem leżeć żeby spałatylko się poruszę i się budzi. Dzisiaj leżałam prawie godzinę żeby upewnić się że śpi no i podziałało bo już 2h prawie śpi. Kiedy to minie.. łeb mi pęka od wrzasków
Allmita lubi tę wiadomość
-
Wogole to znow mnie czeka dzis prasowanie...myslalam ze juz wszystkie ciuszki "obrobilam" ale wczoraj dostalam mega pake od kolezanki i zostalam znow zasypana ciuchami..
malych rozmiarow to mam tyle ze masakra...nie mam gdzie ich juz chować..zobaczymy ile z nich mi sie wogole nie przyda...no ale zawsze lepiej to miec wiecej niz mniej..
ciesze sie ze nie wpadlam w szal zakupowy na początku bo byloby to bez sensu...naprawde moge na palcach reki policzyc ubranka które kupilam sama, a z nowych to wogole prawie...
Natomiast co do zakupow przez alegro to ja w najwiekszym szoku bylam jak robilam zamowienie z apteki gemini-jakies tam pieluszki,kosmetyki,drobiazgi i zaplacilam chyba z 500zl..https://www.maluchy.pl/li-72886.png
https://www.maluchy.pl/ci-73456.png -
ja już mam całą wielką półkę zawaloną za małymi ubrankami. Niektórych nawet nie założyłam Basi, dlatego teraz jak kupuję to pojedyncze sztuki dosłownie, bo ona póki co bardzo szybko rośnie, jak trochę zwolni to bede kupować więcej. Na szczęście większość dostałam więc nie są to pieniądze wyrzucone w błoto
-
Allmita, ja juz nie zdazylaml bo w 37 urodzilam ale mam kolezanki, ktore pod koniec biora wiesiolka i pija napar z lisci malin
Waldi, tule mocno
Kim, trzymam kciuki!
Sylwia, to duza ta Twoja dzidziamoja wtedy dopiero na 62 przeszla
Kim87 lubi tę wiadomość
mama:
7 IX 16 - Aniołek 13 tc (*)