Zafasolkowane z grupy Starania o maluszka OF
-
WIADOMOŚĆ
-
Cherry_Blossom wrote:Byłam dziś zbadać krew malutkiej (o masakro) żeby zobaczyć czy faktycznie antybiotyk potrzebny i co się tam w tym malutkim cialku dzieje i morfologia kiepska, 6 wartosci jest mega zawyzonych, 5 ponizej a crp wystrzelone w kosmos - 85
Podalam antybiotyk a ide sama jeszcze za 3 godziny do pediatry z wynikami
Kiedy to cholerstwo się przypaletalo
Biedactwo... -
Wiśnia.. Zdrówka kochana dla Was..
Klaudys niedawno test robiłaś..
Ja rok temu dokładnie zaczynałam ten feralny cykl który trwał tak krótko.. Ehh.. Za miesiąc będzie rok od tego Leosiowego hi hi.. Jak ten czas zapitala.. Chciałabym znowu to przeżyć.. Narwana jestem wiem.. Ale spoko ja poczekam..
Śmietana Poka piłkęzresztą cała reszta też pokażcie.. Pliss..
O 17.15 mamy wizytę.. Wdech wydech wdech wydech..Duśka;), Evelin lubią tę wiadomość
31 lat, 8 cykl starań zakończony sukcesem, endometrioza, Antoś 5, 5 lat.
-
Cherry_Blossom wrote:Byłam dziś zbadać krew malutkiej (o masakro) żeby zobaczyć czy faktycznie antybiotyk potrzebny i co się tam w tym malutkim cialku dzieje i morfologia kiepska, 6 wartosci jest mega zawyzonych, 5 ponizej a crp wystrzelone w kosmos - 85
Podalam antybiotyk a ide sama jeszcze za 3 godziny do pediatry z wynikami
Kiedy to cholerstwo się przypaletaloMama aniołka 21.06 (*)4cs 30 lat
6cs po poronieniu ROŚNIJ AMELKO
-
Nats wrote:Dziewczyny Zuza przyszła dzisiaj wieczorem na świat przez CC. 3500 g i 53 cm. Jest perfekcyjna, ja dopiero jutro ja dostanę. Jeat strasznie zmęczona. Jutro nadrobie posty i dam Wam znać.
Sandrula - gratuluję*)
Nats lubi tę wiadomość
-
Spieszę donieść, ze moja kluska ma 4cm, dwie nóżki, rączki serduszko bije 165 uderzeń na minutę wszystko ok. Martwię sie tylko tym, ze nie dało sie pobrać cytologii, bo za mocno krwawilam, wynik i tak by nie wyszedł prawdopodobnie jest stan zapalny dostałam tabletki dowcipne i za dwa tygodnie spróbujemy jeszcze raz. Boje sie, ze cos jest nie tak, żałuje ze nie zrobiłam cytologii przed ciąża
Posok82, ines., Duśka;), Sylwia91, Nats, bita_smietana, Allmita lubią tę wiadomość
-
Hej Pestka:* na pewno wszystko jest dobrze:* teraz tam wszystko dobrze ukrwione wiec pewnie dlatego. Grunt ze Dzidziulek pieknie rosnie:)
__________________
Marysia(*) 21.05.2016r. 41tc.
Kocham Cię Aniołku
https://biedroneczkolecdonieba.blogspot.com -
Witam.. No więc.. Póki co szpital może poczekać.. Pani doktor jak zwykle bardzo miła.. Zbadała Leona i powiedziała żeby jeszcze 2 tygodnie poczekać gdyż tydzień temu miał zmienione mleko i żeby dobrze zadziałało musi 3 tygodnie upłynąć.. A krople można dawać tylko że one wyciszają ból ale nie leczą więc same krople nie wystarczą.. Dała nam Debridat na ulewanie,czopki viburcol na rozkurczenie i pedicetamol żeby mu dać od czasu do czasu żeby w nocy spał spokojnie.. I przez jeszcze 2 tygodnie na tym mleku a po 2 tygodniach zmieni mleko na bebilon pepti..
I teraz tak.. Rada dla mam.. Kolki nie są sobie od tak.. Gdzieś przyczyna być musi.. Trzeba przyczynę znaleźć..
Po drugie dziecko nie może się tak męczyć.. Jeśli dzieje się tak że dziecko się męczy z powodu kolki to trzeba iść do lekarza..31 lat, 8 cykl starań zakończony sukcesem, endometrioza, Antoś 5, 5 lat.
-
LILITH.P wrote:Teraz w kolejce Klaudyś, Evelin.... w kwietniu cisza, zacznie się maj.. Worldbyme, Flamingo i czerwcówki
O ile szyjka wytrzyma....
07.04.2017 Alex 3240 g
249 g -> 469 g -> 824 g -> 1018 g -> 1410 g -> 1880g -> 2678g -> 2950g szczęścia
8 sierpnia - dodatni test owulacyjny
22 sierpnia - 2 kreseczki
Aniołek 14.10.2015
-
worldbyme wrote:I mnie będzie kwiecień z tego co lekarz mówił
O ile szyjka wytrzyma....
worldbyme lubi tę wiadomość
__________________
Marysia(*) 21.05.2016r. 41tc.
Kocham Cię Aniołku
https://biedroneczkolecdonieba.blogspot.com -
Nats wielkie gratulacje :* zdrówka dla Was i odpoczywajcie, a jak będziesz miala.czas i siłę to nam zdasz relacje :
Wisienko dla.Was również zdrowka :* i tylko pozytywne myslenie!
Pestko :* cudowne wiadomości
Waldi dobrze że w koncu czegoś się konkretnego dowiedzieliście! Oby teraz bylo już tylko lepiej.
U nas mega kociol jest. Caly dzien praktycznie byla u nas fryzjerka bo robila wszystkim włosy. Mala byla wybitnie marudna i nie spała mi tak naprawdę caly dzień. Od 9 rano do 12 w nocy miala dwie drzemki po 20 min:(a dzisiaj wielki dzień! Walnelam sobie włoski hihi ombre, wysoko bo szybko mi rosną włosy i niebawem byłyby do obcięcia. Jakby tego mało było to w całym tym balaganie jeszcze ciasta piekłam...
Mamusie te już i te oczekujące! Trzymajcie za nas kciuki! Szczerze mówiąc to boję się tej całej imprezy po tym jak mi czadu dała w piątek.... ale co ma być to będzie..Evelin lubi tę wiadomość
-
Hej
Jestem ciągle w szpitalu, ale powoli dochodze do siebie. Rana po cięciu trochę szczypie, ale nie jest źle.
A tak wyglądał mój porod:
Więc ok 8 zbadał mnie mój dr - skurczy brak, ale jest rozwarcie na 1,5 cm. Przy okazji trochę pomasowal szyjke, ale to była chyba najlepsza chwila całego dnia
Powiedział, ze podamy oxy, a jak nic nie ruszy to CC. No więc o 8:30 byłam już na porodwce z podłączona kroplowka. Po godzinie coś tam zaczęło się dziać - brzuch zaczął regularnie twardniec. Zaczęłam chodzić po korytarzu, w międzyczasie jedna dziewczyna urodziła. I tak z każdą godziną skurcze były silniejesze. W miedzyczasie po masażu szyjki zaczął odchodzi czop. Dostałam jakieś czopki na rozwarcie, znowu mi trochę szyjke masowali. Niby rozwarcie szko do przodu. Skurcze były coraz gorsze - dochodziły do 130, a najgorzej że były praktycznie co minutę do trzech. Dostałam jakiś zastrzyk przeciwbolowy, bo zaczęłam się drzec(oczywiście nie nie dał). Lekarz wola do badania - poszłam na czworaka - rozwarcie 4 cm. Aha jakieś 2 godziny wcześniej przebili pęcherz.
No i tak sobie stekalam z bolu parę godzin. W końcu dostałam gaz - super sprawa - mi trochę pomógł. Żartowałem z poloznymi i smialam się - nawet przyszło mi do głowy, ze wcale ten porod nie jest złychodzilam z tym gazem i mówiłam, ze nie dam nikomu. Potem przyjechał B - Był przerażony jak mnie zobaczył. Chyba musialam wygladac jak opetana - to była godzina ok 18. Dał wodę, pomasowal plecy - pomagał jak szedł skurcz. Po godzinie chyba lekarz wola do badania - no mamy prawie 5 cm. Z bezsilności zaczęłam się śmiać, ale nie bylo mi do smiechu- pomyślałam - pewnie do jutra nie urodze.
Za pół godziny znowu badanie - nic nie ruszyło. I w końcu się mnie pyta czy mam sile dalej czy robimy CC. Oczywiście wybrałam to drugie. Dali mi do podpisania jakieś papiery - wtedy bym nawet cyrograf podpisała i zabrali na stół. Znieczulenie robili w czasie skurczu, ale później już było tylko lepiej. No i o 19:51 urodziła się nasza Kruszynkalekarz powiedział, ze gdyby nie CC to pewnie długo bym się jeszcze meczyla, bo Mała zle wchodziła w kanał. W każdym razie jakby był postęp porodu to pewnie chciałabym rodzic naturalnie, ale na niektóre rzeczy nie ma się wpływu. Najważniejsze, ze Młoda jest z nami i jest cała i zdrowa
Teraz walczymy z laktacja, ale słabo idzie, bo nic nie leciprzystawialam Mała cały dzień wczoraj to może coś się ruszy. Nie wiedziałam, ze to takie trudne jest!
W nocy dałam jej Mm, bo bym w ogole nie spała i tak sobie śpi slodko od 2. Już nie mogę się doczekać jak pójdziemy do domu
Pozdrawiam Was wszystkie!
Sandrula co tam u Ciebie? Jak sobie radzicie? A porod miałaś mega
Evelin lubi tę wiadomość
3500 g 54 cm -
Nats dobrze ze ostatecznie wybralas jednak cc bo nie bylo sensu sie meczyc i maluszka tez. W imie czego?
Z laktacja mialam to samo. Albo przystawialam małą albo pracowalam laktatorem. Teraz w 14 min bez problemu ściągnęłam całą porcje żeby miala na dziś chociaz troche mojegodasz rade :* tylko pracuj! Malutka duzo nie potrzebuje teraz i na pewno te 20ml ściągnie od Ciebie :*
Evelin lubi tę wiadomość
-
Nats no to poród miałaś jednym słowem trudny, pewnie jakbyś wiedziała, ze rozwarcie tak pomału postępuje to byś sie szybciej na cc zdecydowała nie? Dobrze, ze ostatecznie wszystko super sie skończyło. A Sandruli porodu to mozna pozazdrościć
Evelin lubi tę wiadomość
-
To tylko ja jestem taka masochistka, ze rodzilam ponad dobe, postep byl kiepski a i tak nie chcialam ciagle cc? Kurcze, dla mnie cc jest przerażające
Nats, dobrze, że się wszystko dobrze skończyło :*Evelin lubi tę wiadomość
mama:
7 IX 16 - Aniołek 13 tc (*)
-
Natsik czytalam az dwa razy ..
Najwazniejsze że wszystko jest dobrze :* ale myślę tak że w tych czasach co zyjemy, jaki jest postep technologii ile medycyna poszla do przodu powinno sie kurka uskutecznic te porody.. przeciez tu chodzi o drugie zycie.. No i ten bol który towarzyszy.. ehh
U mnie znieczulenia nie daja , az jestem ciekawa jak to bedzie
Za te kilka tyg
Witam sie w weekend :*Wiadomość wyedytowana przez autora: 4 lutego 2017, 14:18
-
LILITH.P wrote:Znajoma rodziła 36h... i dopiero w 36h lekarz zdecydował o CC... Także Nats, super, że tyle nie czekałaś. Jak mi kumpela opowiadała, pod ile kabelków była podłączona Ona i brzuszek. Masakra.
36 h?!! To dopiero hardcore, mój poród od momentu zabrania na porodówkę do finału trwał 5h, może byłby szybszy ale mąż już nie mógł patrzeć jak mnie boli i wręcz wymusił na mnie znieczulenie. A ja oczywiście bohatersko się zapierałam od początku, że nie potrzebuję i dam radę. Ostatecznie myślę, że to było dobre rozwiązanie, ale podejrzewam, że moment samego porodu poszedłby szybciej kiedy jednak czułabym skurcze.