Zafasolkowane z grupy Starania o maluszka OF
-
WIADOMOŚĆ
-
Almita Gabrysko tez szybko zaczal sie usmiechac, ale on z tych co nie ciesza michy z byle powodu
po ojce zapewne
Waldziu oby juz tak zosyalo!
Ja wlasnie czekam az ksieciunio usnie i tez zamierzam legnac bo jakas bez sil dzis jestem.Sylwia91 lubi tę wiadomość
-
Agus no poprostu zal z takimi lekarzami
Trzymajcie sir dzielnie skarby :-*
U nas mlody jak to okreslila pediatra ominal etap gugania i od razu przeszedl na gaworzenieSmieje sie do wsztskich jak popadnie, ogolnie pogodne i wygadane dziecie
Najgorse ze wymaga zeby mu odpowiadac bo jak nie to intensywnosc gaworzenia mocno wzrasta
My wczoraj dostalismy w prezencie Zyrafke Sophie i powiem wam ze nie rozumiem jej fenomenu ale ... Teraz bez niej nawet pieluchy nie zmirnimyOlek musi miec ja wszedzie
Evelin, Allmita lubią tę wiadomość
Olgierd 04.12.16 - 55cm i 3865g
24.01.2017r - 5500g i 60 cm
07.02.2017r.- 5800g i 62cm
04.03.2017r. - 6300g i 67cm
21.03.17 6600g i 70cm
07.04.17 7kg i 71cm09.05.17- 8kg i 73cm
-
Dostaliśmy zdjęcia z sesji
Evelin, Kim87, Allmita lubią tę wiadomość
07.04.2017 Alex 3240 g
249 g -> 469 g -> 824 g -> 1018 g -> 1410 g -> 1880g -> 2678g -> 2950g szczęścia
8 sierpnia - dodatni test owulacyjny
22 sierpnia - 2 kreseczki
Aniołek 14.10.2015
-
Aguś77 wrote:Klaudyś - Sto lat w szczęściu i miłości.
Sylwia - super, ze grasz na instrumencie - może Basia by lubiła słuchać jak grasz? Takie np. małe koncerty na dobranoc
Dziewczyny, dziekuje za gratulacje - dopiero terz jestem w stanie cokolwiek napisac. We wtrek bylismy na wizycie u gina i kazal mi w srode jechac na IP - niech zdecyduja co z nami, bo tu rozwarcie sie kroiło, szyjka krotka, bole ze zdechnac mozna i dzien po terminie. OK - rano pojechalam do szpitala nastawiona na sn, spakowana. i co? Tyle razy bylam na roznych ip gdzie czytali moja karte ciazy i ... nic. a tu nagle okazalo sie ze od pazdziernika co najmniej mialam cukrzyce ciazowa - oczywiscie nikt o tym nie wspomnial wczesniej, wiec nieleczona. Z USG wychodzilo, ze Grzes bedzie 4615g, ze za duzo wód, że ma cos poszerzone w nerce i ogolnie nie ma opcji na sn, musi byc cc. Ale ze po1 warto by w szpitalu byl ewentualny kardiolog dla mnie, po2 nie wiadomo w jakim stanie sie urodzi Grzes i czy beda jakies powiklania czy nie, to warto by byl ultra dobry oddzial neonatologiczny w razie czego. Stad decyzja pt. proszę jechać do szpitala nr 2, tego i tego. No to pojechałam. Izba przyjec nr 2: dosłownie wredna i sukowata lekarka na kazdym kroku okazywala swoje zlosliwe podejscie w typie ze po1 ja klamie ze mnie tam skierowano, po2 o Boze byleby mi nie wyszly skurcze na ktg bo cos trzeba bedzie ze mna zrobic, olala mnie totalnie, wreczyla wynik ktg co mnie zaskoczylo i kazala znalezc sobie inny szpital. Ja sie zwijam z bolu, a ta mi kaze jechac przez cale miasto do innego. zapytalam czy moglaby tam zadzwonic i zapytac czy sa miejsca bo nie jestem w stanie tak komunikacja jezdzic a ta do mnie ze nie, bo ona nie ma obowiazku kazdemu pacjentowi zalatwiac miejsca w szpitalu, ze moge jechac, ze ewntualnie zadzwonic, ze mam internet.. rozpłakałam sie w poczekalni i napisalam sms do Meza. Przyjechal urywajac sie z pracy i sie zaczal sajgon. Nie dostalam karty wypisu, tej informacyjnej bo mnie nie zarejestrowali. Wiec on najpierw do tej lekarki grzecznie, ze ok, znajdziemy szpital, ale on chce potwierdzenie ze tutaj bylismy. Ona ze raport w systemie ma, a ten ze jakim cudem skoro nie bylam rejestrowana to jak raportowac kogos kogo nie bylo i ze poprosi o sporzadzenie dokumentacji medycznej. Pokazal ze mamy ktg z jej pieczatka itd, a on aze to jej i nie powinnam tego miec. Mnie caly czas skrecalo z bolu. Maz poprosil ordynatora. Wtedy lekarka probowala mu to ktg wyrwac z rąk bo to jej. Zrobilismy zdjecie ktg. Rozmowa z ordynatorem na poziomie bycia milym nie byla udana. Dopiero jak Mąż zagrozil procesem, ujawnil ze jest prawnikiem i posypaly sie pargrafy, lekarka i ordynator przystapili do przygotowania dokumentacji medycznej, zostalam zarejestrowana, ordynator wystraszony zaczal dzwonic do innych szpitali gdzie mnie moga przyjac. Wydrukowali nam ktore szpitale w Warszawie i okolicach spelniaja kryteria by mnie przyjac i ile ktory ma wolnych lozek. Skierowali nas do jednego z nich.
Izba przyjec nr 3 - co z tego ze nas tam skierowali, jak lekarz powiedzial ze albo ja klamie, albo jakis blad w komunikacji byl, bo oni jasno odmowili na etapie telefonu bo maja za niski stopien referencyjnosci. Ryczalam juz na maxa bo nie moglam ustac na nogach, bylo juz po 17, ja ostatnie picie pilam o 4.30 rano, nic nie jadlam od dnia poprzedniego, bo na izbie przyjec nr 1 mi powiedzieli ze w szpitalu od razu na cc trafie.
Wkurzyl sie moj Maz i wrocilismy na izbe nr 1 - w kolejnosci nr 4tam powiedzial jaka jest sytuacja i ze nie bedziemy sie wozic po calym wojewodztwie tylko maja nam oni wynalezc szpital ktory nas przyjmie, skoro mnie odsylaja ze skurczami juz, bolami, krwia ktora mi sie pojawila i ledwo stojaca na nogach. Zaoferowali izbe przyjec nr 5 - porody od miesiaca odbieraja, tez nas chcieli splawic do dnia kolejnego az lekarz jakis tam bedzie ale powiedzialam ze ja juz nie dozyje do jutra, ze mam dosc i jak nie to weterynarz sobie lepiej poradzi. Przyjeli mnie przed 20, o 21.34 Grzes sie urodzil. Dziwna sytuacja tylko byla taka, ze leze na stole operacyjnym, Grzesia juz mierza, waza i ubieraja, mi cos dlubia w bebechach i... na sale wchodzi sprzataczka z mopem i zaczyna mopowac podloge. Lekarze i personel w szoku - wyprosili ja.
I tak tyle z wożenia się. Byłam szczesliwa ze mam go w ramionach, nie musialam korzystac z przeciwblowych lekow, bo sie czulam doskonale, Grzes cala noc spal mi na piersi - i tak fajnie bylo na pooperacyjnej. Na normalnej sali juz gehenna. Nadal przeciwbolowe niepotrzebne, ale mamy problem z karmieniem. pokarmu mam tyle ze moglabym pulk wojska wykarmic, ale Grzes sie irytuje, rzuca, drze, krztusi powietrzem i az usta dookola mu sinieja.
Nosilam go cala dobe, zmuszali nas do prob kolejnych a my je coraz gorzej znosilismy, wpychali mu moja piers na sile do buzi a on i tak byl caly czas glodny. Blagalam o laktator i butelke, albo mm, ale nic - koniec koncow osiagnelam stan taki ze sama juz ryczalam bo nie mialam sily Grzesia podniesc, rana mi sie skiełbasiła, zaczelo bolec, prawie mdlalam i zero pomocy. I powiem Wam ze wyrobili mi taka awersje i traume do karmienia piersia ze bylam zdecydowana na mm, zeby on tylko glodny nie chodzil. Okazalo sie ze mial za krotkie wedzidelko i trzeba je bylo podciac by mogl brodawke chwytac, ale nadal sie wkurza na maxa. jest dokarmiany mm bo za duzo na wadze stracil. tyle ze dzisiaj sa 2 fajne babeczki i sposobem go przekabacaja na ssanie piersi siedzac ze mna przy kazdym karmieniu. W koncu Grzes troche spi, ja moge odpoczac. Dostaję co 6 godzin po 2 kroplowki z 2 roznymi antybiotykami bo mi sie infekcja wdala i najwczesniej w poniedzialek do domu wrocimy bo leukocytow nam do 17 uroslo i sie juz martwie co to jest. Mam nadzieje ze nic takiego.
Sciskam Was Dziewczyny najmocniej i zycze udanej niedzieliMoze uda nam sie wyjsc na prosta. Boje sie tylko diagnozy, zeby to nie byla jakas bialaczka czy cos onkologicznego. A Grzes jest cudowny - zakochalam sie od pierwszego wejrzenia
Czytam i nie wierze..
Co za ludzie ..
Wspolczuje bardzo..Dużo zdrowia dla Was kochani bo naprawde przeszliscie tyle, ze w glowie sie nie miesci..
Sciskam i caluje cieplutko :*
Jestes naprawde silna :*
Gratulacje takze maluszka :* -
WaldhauzerM wrote:To wesoło macie
U nas jeśli chodzi o rozwój to jak siedzisz i mówisz do Leosia to śmieje się i guga.. Wczoraj śmiał się do firanki.. Krótko co prawda ale chwilę pogada i się pośmiejemy.. Po za tym zaczyna kombinować i się podciąga do góry jak złapię go za rączki to siada cwaniak..
Jeśli o kolki chodzi to chyba końcówka choć dalej w ciągu dnia bywa że krzyczy nie wiadomo z jakiego powodu.. Ma bardzo wzmożone napięcie mięśniowe i mam wrażenie że z każdym dniem jest gorzej bo jest bardzo nerwowy. Ale zapisałam go do fizjoterapeuty . Ale.. Wczoraj przestawiłam łóżeczko ze względu na imprezę i wyobraź sobie że Leoś sam zasnął w nim a dawno tam nie spał.. I prawie całą noc tam spał z przerwami na jedzenie.. Teraz sam w łóżku zasnął bez pomocy.. Nie wiem czy to chwilowe czy zaczyna zmierzać ku lepszemu..
W każdym razie byliśmy u pediatry prywatnie na kontroli i mamy jeszcze do piątku podawać Debridat i viburcol a w piątek sprawdzić morfologię no i żelazo bo będzie trzeba je włączyć z powodu anemii..
Pomijając fakt że czekamy na środę i te najważniejsze badania.
Bede 3mac kciuki !!!! :*
-
https://naforum.zapodaj.net/thumbs/ccaaa446d36f.jpg
Evelin, Sylwia91, WaldhauzerM, bita_smietana, Bella_Bella, Kim87, Allmita, ines., Caro, wvmvw lubią tę wiadomość
07.04.2017 Alex 3240 g
249 g -> 469 g -> 824 g -> 1018 g -> 1410 g -> 1880g -> 2678g -> 2950g szczęścia
8 sierpnia - dodatni test owulacyjny
22 sierpnia - 2 kreseczki
Aniołek 14.10.2015
-
Mamusie te obecne i przyszłe czytam Was na bieżąco ale dopiero jutro na spokojnie coś napisze. Mam za sobą ciężki weekend
mala co wieczór się buntuje przy zasypianiu bo woli się bawić ale 23 czy 24 to czas na sen czy jej sie podoba czy nie. Poki co zasnęła i o dziwo spi w kolysce. Moze sie wyspie w końcu jak się rozwale sama w lozku
hehe chociaż przyzwyczailam sie ze ona lezy obok.
Chciałam Wam tylko powiedzieć ze w sobote bylo super i uslyszalam duzo milych slow. Najlepszy komentarz "ja wiedzialam ze bedzie pięknie bo juz syszalam jak gra i spiewa, ale nikt sie nie spodziewal ze AZ TAK!"do jutra kochane dzisiaj padam juz na twarz
worldbyme, Evelin, Allmita lubią tę wiadomość
-
Sylwia91 wrote:Mamusie te obecne i przyszłe czytam Was na bieżąco ale dopiero jutro na spokojnie coś napisze. Mam za sobą ciężki weekend
mala co wieczór się buntuje przy zasypianiu bo woli się bawić ale 23 czy 24 to czas na sen czy jej sie podoba czy nie. Poki co zasnęła i o dziwo spi w kolysce. Moze sie wyspie w końcu jak się rozwale sama w lozku
hehe chociaż przyzwyczailam sie ze ona lezy obok.
Chciałam Wam tylko powiedzieć ze w sobote bylo super i uslyszalam duzo milych slow. Najlepszy komentarz "ja wiedzialam ze bedzie pięknie bo juz syszalam jak gra i spiewa, ale nikt sie nie spodziewal ze AZ TAK!"do jutra kochane dzisiaj padam juz na twarz
Nasza zdolniacha
Kochana Ty i tak jesteś tu czesciej ode mnie, a ja jeszcze bez maluszka.. zycze by Basia przesypiala jak najwiecej i dala mamie odpoczac :*
Moje noce tez ciezkie..
Boli mnie w kroczu i strasznie noga dretweje, ten bol budzi mnie juz od kilku nocy.. Ale wytrzymam..
Dobranoc :*Sylwia91 lubi tę wiadomość
-
Sywia, super być docenianym - gratuluję. Może w necie jest gdzies jakas drobna prezentacja Twoich wystepow? Grasz na klawiszowych, czy na czymś innym też?
Myślę, że to normalne u dzieci ze na pewnym etapie uspac je to z cuden graniczy, ale przetrwałas juz tyle ciezkich chwil z Basią, ze i to Cię nie złamie. Dzisiaj polozna mi wlasnie powiedziala, ze najgorsze w macierzynstwie jest niewyspanie i ona to na podlodze nawet zasypiala obstawiona poduszkami i koldrami bo jak konczyla karmic to jej sie dziecko wysuwalo na te koldry i spały.
A jak tam menu Basi?
Sylwia91 lubi tę wiadomość
-
poki śpi to Wam odpiszę :*
po 1. Kimi trzymam kciuki :* !
2. Klaudyś no masz już przystojniaka przy sobie?! chwal sie
3. Waldziu trzymam kciuki za badania i oby mały już zawsze był taki grzeczny, może najgorsze własnie minęło ;* przystojniak cioci
4. Eveli_na hihi strach się baćsuper wygląda! już lajkowałam na fb
5. Evelinwytrzymasz, jak każda z nas bo jesteś dzielna mamusią :* też fatalnie spałam pod koniec ciąży
6. Aguś nie bawię się w kanały na YT bo teraz jest ogólnopolska chyba moda na hejt. Nie ma co. Ja wiem że jestem dobra w tym co robię i nawet bez nagrań mam trochę zleceń, fama się niesie, ludzie rozmawiają, jedni polecają drugim i tak to idzieA jak ktoś chce posłuchać to zapraszam wtedy do siebie na mszę w niedzielę i wtedy efekt najlepszy
tylko klawisze
a menu Basi to dalej głównie cyc. Próbowała marcherwki, próbowała jabłuszka, które dużo lepiej jej wchodziło, a wczoraj wycisnęłam jej soczek z jabłka i pól na pół z wodą przegotowaną. Wypiła 20ml tylko, ale była bardzo zainteresowana
muszę jej kupić jakąś kaszkę
a położna niezla aparatka
ja dlatego karmię Basie w łózku bo nieraz zasnelam sama w nocy, a ona ze mna. A Jak sobie radzicie z Grzesiem?
Aaahhh bym zapomniała! Worldbyme, pięknie wyglądaciedaj coś więcej
Zaraz Wam wrzucę fotki z chrzcin małejno i chciałabym się Wam pochwalić, że wczoraj pierwszy raz w życiu zagrałam całą mszę z nogami
organy mają klawiaturę normalną właśnie pod nogami, wygląda tak jak każda klawiszowa są białe i czarne tylko wciska się nogą i dają mega bas! mama się śmiała że brzmiało jakby coś miało wysadzić kościół za chwilę
ale było super, aż się kolejnego razu doczekać nie mogę
Evelin, Kim87, misiaq lubią tę wiadomość
-
Sylwia i world piekne zdjecia...
Dziewczyny znacie jakies fajne ksiazki typu poradniki o niemowlakach? Tesciowa chce mi cos na urodziny kupic to pomyslalam o tym...
Mysle o "pierwszy rok z zycia dziecka" ewentualnie "najszczesliwsze niemowle w okolicy"...cos jeszcze godnego polecenia?Sylwia91 lubi tę wiadomość
https://www.maluchy.pl/li-72886.png
https://www.maluchy.pl/ci-73456.png