Ach Ci mężowie
-
WIADOMOŚĆ
-
julka_kulka wrote:Ja od kilku miesięcy próbuje mojego M. namówić na badanie, ale on jest przekonany, że z nasieniem wszystko ok, bo już mamy jedno dziecko. Nie dociera do niego, że parametry nasienia się zmieniają, pogarszają itd.
choć szwagierka właśnie była tego h.ujowego zdania że jak ma jedno już dziecko to z drugim nie bedzie problemu...co za zaściankowe myślenie;/
-
nick nieaktualnyMój M ma już 13 letnią córkę, robiliśmy badania nasienia to wyszły raczej kiepskie. przez 3 miesiące zażywał Ferti Man z polecenia dietetyczki.Za miesiąc znów robimy wyniki mam nadzieję,że będzie lepiej. Niby suplementacja daje bardzo dobre wyniki. trzeba mieć nadzieję
bom bom, cocosowa lubią tę wiadomość
-
Ach ta męska duma u niektórych panów.
Mojej przyjacióki mąż, też nie chciał się zbadać... ba nawet jego mama uświadomiła go, że " moje syn jest zdrowy... to z synową coś nie ta:(
Koniec końców, pan cierpiał na " słabą ruchliwość plemników... a jednak.
Po leczeniu mają już 2 dzieci:) więc nadzieja jest.kita lubi tę wiadomość
-
nick nieaktualnyTak nadzieja jest zawsze:) mój się na szczęście zbadał, ale jak czekaliśmy w kolejce do oddania próbki powiedział" Kto by przypuszczał, że skończę w takim miejscu", nie wiem tylko czy to był żart czy serio. Tak się zastanawiałam, że to musi być jednak ciężki temat dla mężczyzn, ale jak najbardziej do przejścia. Gdyby nie to badanie nie wiedzielibyśmy o tych słabych parametrach, a ja szukałabym dziury w całym!! Z jednej strony ciężko, ale z drugiej.. już wiadomo co w trawie piszczy i można coś z tym robić! Mojego np. zmotywowało to do rzucenia fajek na dobre.. wcześniej tylko ograniczał.
-
WielkieMarzenie wrote:Ech już nie wiem co robić, z trzy lata temu postanowilismy starać się o dziecko. Za pierwszym razem poszło niesamowicie szybko niestety tak samo szybko zakończyło się poronieniem. Od tamtej pory "starmy się" o dziecko lecz z coraz mniejszym zapałem.
Ostatnio popadam w coraz większe przygnębienie, od niedawna zaczełam jeszcze analizować temperaturę ciała, zaczęłam się odchudzać, a mój mąz coraz bardziej zaczyna "uciekać". Czasami wydaje mi się że współżycie jest dla niego koszmarem. Pewnie pomyślicie, że siedze z termometrem i mówię kochanie - czas na seks. Nie! Próbuje go podejść, ale ciągle się czymś tłumaczy... I nie nie zdradza mnie o to jestem pewna w 100% - po pracy całymi dniami siedzi w domu...
Czy też tak się u Was zdarza, że mężczyźni stronią od współżycia?
-
hej,
nawet nie sądziłam, że ten wątek aż tak się rozwinie. W zeszłym miesiacu miałam dwie kreski i znowu poroniłam, z obserwacji wykresu wyszło, że mąż musi mieć żywotne plemniki - przeżyły 6 dni - nawet nie podejrzewałam, że przy 28 dniowym cyklu mam owulację około 19 dnia a nie 14.
Poszłam do lekarza i dostałam luteinę50 postanowiliśmy, że będziemy dalej obserwować mój cykl i jak nadal maleństwo do nas nie zawita - przez najbliższe pół roku to zgłosimy się na badania.
Wiadomość wyedytowana przez autora: 29 grudnia 2014, 13:13
ann -
nick nieaktualnyWielkieMarzenie wrote:hej,
nawet nie sądziłam, że ten wątek aż tak się rozwinie. W zeszłym miesiacu miałam dwie kreski i znowu poroniłam, z obserwacji wykresu wyszło, że mąż musi mieć żywotne plemniki - przeżyły 6 dni - nawet nie podejrzewałam, że przy 28 dniowym cyklu mam owulację około 19 dnia a nie 14.
Poszłam do lekarza i dostałam luteinę50 postanowiliśmy, że będziemy dalej obserwować mój cykl i jak nadal maleństwo do nas nie zawita - przez najbliższe pół roku to zgłosimy się na badania.
Bardzo mądra decyzja, lepiej wiedzieć i zacząć leczenie niż się zastanawiać co jest nie tak. Zwłaszcza że problemy z płodnością dają się leczyć, więc warto próbować niż później żałować, że nie zrobiło się nic. Będę trzymać za Was kciuki -
Moj maz tez nie mial problemow z badaniem nasienia a pokoik mu sie podobal, byl juz tam dwa razy i bez problemu w razie potrzeb wroci powiedzial nawet , ze musze zobaczyc jak tam przytulnie i ze mozna sobie dupke podmyc, bo jest bidet my uwielbiamy bidety niestety w obecnym mieszkaniu nie mamy, ale kiedy bedziemy juz na swoim na pewno wcisniemy gdzies bidet
-