Czerwcowe staraczki :)
-
WIADOMOŚĆ
-
Nigdy w zyciu jedynaka. Mi sie marzy 3 chlopcow. Takich z dlugimi bialymi wloskami jak aniolki. Maz obiecal mi ze do 30 moich urodzin bede miala 3 ale z nim lacznie, a o 3 bobo pomyslimy pozniej.
lis87, AJA_S lubią tę wiadomość
-
Malwa30 wrote:Aja-widze że jakoś ostatnio wszystko cię irytuje -użytkowniczki-mamy którym się udało -te które się nakręcają że może się udało itp...
Rozumiem Twoje rozgoryczenie -żal i złość . Każdej każesz wyluzować-kiedy sama się ostro spinasz Nie zrozum mnie źle -ale poczułam się dzięki Twoim wypowiedziom jak intruz na Tym wątku bo przecież udało mi się już w 6 tym cyklu-(chyba powinnam się nie odzywać-a już na pewno nie cieszyć że się udało) ,podczas kiedy Wy już dłużej czekacie i wg Twoich wypowiedzi te które starają się krótko nie mają prawa głosu . Nie lubię takiego szufladkowania -ale nie cierpię także takiego podejścia do sprawy
I tu się moja droga mylisz bo irytuje mnie tylko nakrecanie się!! I zaznacz gdzie z irytowałam się na mamy?! Nie jestem rozgoryczona tylko stąpam bo ziemi...
I tak na marginesie na innych wątkach nie mam żadnych problemów17.11.17-poronienie całkowite -
O rety rety...
AJA S - to stąpaj sobie twardo po ziemi, ale nie krytykuj nas i naszych uczuć. Myśl sobie co chcesz, ale jak dla mnie jesteś rozgoryczona i sama przed sobą nie chcesz się do tego przyznać. Nie ma znaczenia ile ktoś się stara. To tak jakbym uważała, że należy mi się więcej uwagi niż Tobie, bo ja starałam się o drugą pociechę dłużej niż Ty a na koniec lekarze kazali mi czekać 2 tygodnie aż serduszko mojego dziecka przestanie bić. Sorry, ale tak to nie działa. Tutaj wszystkie jesteśmy takie same.Dorciaa, Malwa30 lubią tę wiadomość
-
Ale nie czuję się lepsza.
Wy po prostu chyba nie rozumiecie, że lepiej jest się nie nakręcać bo wtedy boli ze z dwojoną siłą... Nie chce wam przykrości sprawiać ale czasem zachowujecie się jak panan...
Sory kochana, ale sama wiesz jak bardzo świrujesz przed @ albo owulką :*
I nie wypowiedziałam się do konkretnych z Was czy do wszystkich tylko ogólnikowo. To nie był cios w którąkolwiek tylko rada...
A jeśli byłabym rozgoryczona nie cieszyłyby mnie ciąże koleżanek...17.11.17-poronienie całkowite -
I nie rozumiem co Ci przeszkadza w tym, że dziewczyny przeżywają czas oczekiwania na ewentualne potwierdzenie ciąży. Przecież to normalne ludzkie odruchy dla kobiety, która marzy o dziecku. Ja przeżywam z każdą jakby to o mnie chodziło i nie widzę w tym nic złego. Dla mnie to nie jak zakup nowego stanika. Przeżywam to i wcale nie czuję się przez to gorsza. Jestem kobietą, matką i mam kobiece odczucia.
-
AJA_S wrote:Raczej to, że starając się krótko niecierpliwią się jakby starały się co najmniej połowę z tego co my...
Bynajmniej według mnie...
Takie rzeczy Cie irytują. To przykre. I więcej nie mam nic do dodania.
Uważam, że można kogoś uspokoić, bo dwa cykle, to może dla niektórych jest niewiele ale trzeba mieć trochę taktu, bo to co po jednej z nas spłynie, drugą może naprawdę urazić.Malwa30 lubi tę wiadomość
-
Ale już pisałam, tak często zdarza się ciąża biochemiczna że szkoda by dziewczyny cieszyły się na zapas a potem załamywały... Bo to też nie jest fajne dla ich partnerów... Bo może nie wiecie ale faceci równo mocno przeżywają rozczarowania i niepowodzenia ale trzymają to w sobie...
Chcę byście po prostu oszczędziły sobie etapu porażki tylko prosto szły dalej. Naprawdę nie jest przyjemne cieszyć się ze swojego szczęścia jak druga cierpi, że to jednak nie to...
Naprawdę wolałabym wchodząc na forum gratulować to nowej mamusi... To bardziej pomaga samej staraczce niż czytanie że nie wyszło bo test zrobił psikusa czy było wczesne poronienie...
Wiecie kiedy to zaczęło mi przeszkadzać?
Gdy moja kumpela tak bardzo się cieszyła, że zobaczyła delikatną kreskę. poszła na betę była 18, dwa dni później spadła... Nawet nie wiecie jak strasznie było na nią patrzeć jak cierpi... Poroniła 2razy plus to wczesne... Do tej pory nie idzie się z nią skontaktować... usunęła Skype i milczy...
17.11.17-poronienie całkowite -
Ja naprawdę wszystko rozumiem i też jest mi bardzo przykro jak okazuje się, że coś się komuś nie powiodło ale idąc Twoim tokiem myślenia nigdy nie można cieszyć się ciąża, bo na każdym jej etapie może się coś zdarzyć. A potem mamy nie cieszyć się dzieckiem, bo może zachorować i umrzeć, zginąć w wypadku albo jeszcze coś innego. Nie uszczęśliwiaj ludzi na siłę. Poza tym nie wiem czy doczytałaś ale jesteś na forum gdzie główny temat brzmi "W oczekiwaniu na testowanie". Czego się tu spodziewasz? Rozmawia się tu min. o tym, co się czuje w oczekiwaniu na testowanie, chwali powodzeniami i żali na nieudane starania.
Wiadomość wyedytowana przez autora: 10 czerwca 2016, 23:45
Dorciaa, Czincja, Malwa30 lubią tę wiadomość
-
Przestańcie moim zdaniem po to jest ovufriend i ktoś to założył żeby pytać dociekac. Jak się komuś nie podoba niech nie zagląda i się nie wypowiada widocznie to nie dla niego. Kolejna sprawa to nie boli nas ze się mało staramy i nic nie wychodzi. Wiele z nas już jest ze wiele lat ja np 6 niektóre dłużej krócej i przeżyło się już razem dużo małżeństwa się pozakladalo widzi się pełne rodziny a tu mieszkanie puste u małżeństw i znów klęska. Moim zdaniem trudniej jest to zrozumieć kobiecie i bardziej przeżywa która stara się krótko niż ta co długo. Wiem po sobie 1 cs beta pozytywna mowis zpani ciężarna wszystko radość a następnego tygodnia : a tu odrazu szpital 2 tyg po owu pod kroplowka jeszcze przychodzi lekarka z tekstem nic z tego nie będzie beta spadla niema sensu Pani trzymać i ryk naturalny. Jak ktoś nie rozumie innych to niech się wypisze
Wiadomość wyedytowana przez autora: 11 czerwca 2016, 06:55
-
nick nieaktualnyCześć dziewczyny zaraz lecę na powtórna bete... Tak wiem ze po 24h to szybko ale jutro niedziela a w poniedziałek nie dam rady baaaaardzo sie stresuje tak pragnę zeby podskoczyła do gury chociaż o klika jednostek
Nuteczka91, Malwa30 lubią tę wiadomość
-
panan12 wrote:Jak myślicie czy przed dniami sluzu dobrej jakości mogła by owu? Kiedy iść na betę ?
Panan a jak oceniasz śluz? Na papierze, czy przy badaniu szyjki? Jeśli zewnętrznie, na papierze, to mogło być tak, że w środku już był płodny, a na zewnątrz go nie zaobserwowałaś. Ja oceniam wewnętrznie w tym cyklu i zaobserwowałam sporą różnicę miedzy tym co na zewnątrz. Dotąd nie miałam problemu z obserwowaniem, bo mnie dosłownie zalewało.
Patrząc na Twój wykres to ovu dobrze wyznaczył Ci owulacje wg mnie, więc termin bety licz od niego.Malwa30 lubi tę wiadomość
-
nick nieaktualny
-
Dzień dobry kochane. Widzę, ze znowu spięcia. Ja sie zgodzę z Aja, nie ma co sie nakręcać bo jesli będziecie musiały czekać tyle co ja to po kilku latach zeswirujecie. Dwie kreski czy pozytywna beta to jeszcze nie wszystko. Mowię to na własnym przykładzie bo dopiero co wróciłam z tygodniowego pobytu w szpitalu. I siedzę jak na szpilkach bo każdy lekarz mówi, ze wszystko sie moze do 12 tygodnia wydarzyć. Moze to i okrutne z ich strony ale prawdziwe.
Cieszę sie z każdego zielonego kropka z tego wątku, kibicuje Wam i życzę jak najlepiej. Ale Aja naprawdę ma racje i nie życzy Wam złe, chce Was tylko uchronić przed bólem, który z kolejnym cyklem bedzie większy.AJA_S, innamorata88, Maciejowa lubią tę wiadomość
25.06.2016 - 088 cs Aniołek 10 tc
27.07.2017 - 100 cs Aniołek 11 tc
12.07.2018 - 102 cs Łucja ♡
31.03.2021 - 009 cs Tymon ♡
Fabryka zamknięta
Ja: ’83, Hashimoto, Niedoczynność tarczycy, Insulinooporność, PAI-1 hetero, MTHFR C677T hetero, MTHFR A1298C hetero
On: ’81, wyleczona Nekrozoospermia ✓, morfo 31% ✓ -
MisiaZ88 wrote:Kasieniaczek a ten śluz w środku jest taki jak zewnętrzny? Testy owu pozytywne a śluzu brak. W środku kremowy. Szyjka też nie wygląda na owu
W tym cyklu na zewnątrz śluzu bardzo malutko, ciężko nawet ocenić rodzaj, za to w środku tak, jak powinno - książkowy wodnisty i rozciągliwy. Jak już się pojawił na zewnątrz, to taki sam jak w środku.
Misia bardziej sugerowałabym się szyjką i śluzem niż testami u Ciebie. Poprzytulać się nie zaszkodzi, ale czy to termin ovu nie wiem.
Ja do tej pory próbuje się nauczyć badania szyjki, więc nie wiem czy jest taka, jak powinna u mnie.