czułość testu a cień cienia
-
WIADOMOŚĆ
-
nick nieaktualnyWłaśnie się obudziłam po 2 tyg drzemce (jak wczoraj) - ale ciężko spałam...
Pati - robiłam w 15 dni po... u mnie owulacja była wywoływana zastrzykiem...
Dziś odpoczywam, ale jutro muszę podgonić z pracą - w ostatnie dni przez te radosne nowiny, ale i obawy nie mogłam nic zrobić, dekoncentracja całkowita.syringe lubi tę wiadomość
-
nick nieaktualny
-
nick nieaktualny
-
To nie sa na pewno wskaźniki od ostatniej miesiączki potem by obliczyć rzeczywisty czas ciąży dodaje się tyg od ostatniej miesiączki czyli np jak masz np 2 tyg od zapłodnienia to dodajesz od tej daty kiedy byl okres i jak był wcześniej np 3 tyg to oznacza że jesteś w piątym tyg tak policzy ci to lekarz a kiedy i ciebie byl ostatni okres ?Kiara12006
-
nick nieaktualnyU mnie okres był 1 kwietnia. Ale jak Ci pisałam zastrzyk na pęknięcie pęcherzyka miałam podany 20 kwietnia i wówczas musiało dojść do zapłodnienia.
Tak myślałam, że musi być tak jak piszesz - to by się zgadzało.
Ja dziś z rana znów miałam rewelacje.
Przy "konkretnym" załatwianiu, czyli napinaniu brzucha brązowa (z delikatną krwią) wydzielina. Potem jeszcze kilka razy byłam siusiu i jest pięknie czysto, nic się nie dzieje ...
Lekarz odpisał, że nic nie zmieniamy, a jutro robimy trzecią betę i progesteron - czyli czekamy na wyniki ...
Coś nie mam szczęścia i nie mogę zaznać spokoju -
Myślę ze wszystko bedzie ok Takie brudzenie nie zawsze musi oznaczac cos zlego wyniki masz super wiec trzeba byc dobrej mysli ja tez caly czas Się Boje ze cos pojdzie nie tak ale trzeba wierzyc bo jakby mialo cos sie stac to i tak sie stanie mi Lekarz zawsze powtarza ze ciąży nie można utrzymywać za wszelką cenę bo jak płód jest za słaby to dzieci które się rodzą nie wiedzą potem ze żyją bo sa bardzo chore musi być choć troszkę naturalnej selekcji choć wiem ze ciężko to pojąć ale taka jest rzeczywistośćKiara12006
-
nick nieaktualnyKiara: mam taką nadzieję... że jest dobrze. Ale boli mnie to, że tak długo będę czekać na wizytę lekarza. Że nawet jak wyniki jutro będą dobre, to będę się denerwować.
Ale co do bolesnej prawdy o naturalnej selekcji to mam takie zrozumienie jak Ty. Tylko ja patrzę na to wszystko nie z perspektywy złego przypadku, ale moich chorób, długiego, kłopotliwego starania i obawiam się, że to co się wydarzyć może będzie problematyczną normą...
Póki co jest czysto. -
Będzie dobrze musisz sie pogodzić ze więcej nie możesz nic zrobić hormony przyjmujesz wiec pomagasz dzidzi jak tylko możesz ona tez będzie silna dla was i będzie się trzymać jak tylko będzie umiała da rade a za 8 miesięcy zobaczysz najpiękniejszą twarzyczke jaką kiedykolwiek widzislas głowa do góry
Kiara12006 -
nick nieaktualny
-
nick nieaktualnyTo raczej przeniesienie myśli na inne tory.
Właśnie ssam moje cukierki (tzn. luteinę). Czuję się w miarę OK.
Staram się wyluzować.
Wkładka całkowicie czysta. Dużo piję i często chadzam do toalety - papier też raczej czysty...
Ale wiem, że przy kolejnej toalecie będzie powtórka.
-
nick nieaktualnyNapisałam, że się martwię tą sytuacją i pytałam czy coś zmieniamy.
Odpisał, że czekamy na jutrzejszy wynik i nic nie dodajemy (w dalszym ciągu 2x2 luteiny oraz to co brałam wcześniej w ramach leczenia...).
Tak jak napisałaś - jest tak wcześnie że i tak nie można nic więcej zrobić i przewalczyć.
Jeśli jednak z fasolką wszystko ok, a plamienia są spowodowane moją naturą, nadżerką, czymkolwiek to chciałabym o tym dowiedzieć się jak najszybciej aby się przestać martwić. Po cichu wierze, że taka jest moja natura, bo ja ciągle miałam w ramach cyklu podobne, dziwne historie... -
nick nieaktualny