Era dinozaurów :) dla wtajemniczonych!
-
WIADOMOŚĆ
-
Bociek sikaj!!!Starania od 08.2016 r. - 37cs szczęśliwy ♥️
Ona: hiperinsulinemia, hiperprolaktynemiia czynnościowa, lekka niedoczynność tarczycy, endometrioza I st., APS, mutacje MTHFR i PAI hetero, genotyp KIR BX - brak kir odp. za implantację, allo mlr 24,5%, 2 cb
Leki: euthyrox, neoparin, acard, accofil do 8t2d, meta do 14 t 4 d
On: HDS 21%, DFI 17%, morfologia 0%-2% -
Bociek- ja wiem, że masz urlop, ale ja mam o 8.30 spotkanie i nie wiem, czy załatwię temat w 15 minut czy w 1,5 godziny, stąd błagam: sikaj JUŻ!
* 28.02 - 9 dpo: beta 6.47, 10 dpo: beta 11.5, 11 dpo: beta 25, 13 dpo: beta 88.7, 14 dpo: beta 159,8, 16 dpo: beta 549,4, 18 dpo: beta 1360,8, 21 dpo: beta 3272
* listopad - po laparoskopii: endometrioza - usunięte zrosty na jajniku, udrożniony jajowód, wyczyszczona macica, usunięte zrosty na jelitach. Działamy!
* HBA 72% i 3% morfologii przy ogólnych b.dobrych wynikach nie mają klinicznego znaczenia!
* PCOS, dodatnie ANA i ASA, ujemne AOA i APS, Euthyrox, Metformina, Bromergon, mutacje MTHFR i PAI1 - hetero. -
Dziewczyny, u mnie chyba nie ma sensu emocjonować się testami i na nie czekać bo zawsze jest tak samo... Która sika następna? Ktoś musi przejąć brzuszek takiej fajterki!
🍍FET 09.04.2022 ⛄4.1.1 💙
6 dpt beta 35.4
10 dpt beta 192
12 dpt beta 412
14 dpt beta 994
18 dpt (5+1) GS 9x5mm; YS 2mm
7+1 CRL 1 cm FHR 136
8+3 CRL 1.99 cm FHR 166
10+1 CRL 3.36 cm FHR 158
15+4 130g
17+3 200g
20+2 337g 💕córeczka
23+2 583g
26+4 925g
28+4 1125g
31+4 1764g
34+2 2200g
35+4 2350g
36+4 2475g
37+4 2840g
38+4 16.12.2022 Zosia 2815g, 51 cm miłości ❤️ 🥰👶🏻👨👩👧😍
3️⃣ IMSI 11.2021: zostało ❄❄❄❄❄ na zimowisku 🥰
2️⃣ ICSI 01.2021: ❄ 3.2.3 FET ❌
1️⃣ IVF+ICSI 2019-2020: ET 8c ❌ ❄ bl2+M3 FET ❌
🧪2x IUI 2018 ❌
⏰starania od 2016 ❌
PAI-1 4G homo, ANA 1:1280, rozsiana zaawansowana adenomioza, mięśniaki, silne skurcze macicy, Hashimoto, niedoczynność tarczycy -
nick nieaktualny
-
nick nieaktualnyNo i zadzwoniłam sobie dziś na oddział, pomyślałam, że może uda się przesunąć zabieg (optymalnie na tydzień wcześniej), bo inaczej czeka nas cykl bezstaraniowy - no ale Pani oddziałowa mnie dosłownie wyśmiała - zaproponowała jedyny wolny termin w tym roku 06.12. !!
Przeraziło mnie to w kontekście ilości takich zabiegów przeprowadzanych, a tym samym ilości par z problemami
No ale mam zadzwonić o 12:00 to jeszcze raz sprawdzi w kalendarzu...
-
Cabrera wrote:Ale jestem z siebie dumna, bo nie sikam na testy od jakichś 2 cykli, oszczędzam na badania
Też miałam taki plan, ale potem uznałam, że nordy po 2,5 zł plus fakt, że przez rok naprawdę mało sikałam uzasadniają jeszcze trochę tego szaleństwa!
A co par z problemami - ja ostatnio bywałam w dwóch klinikach (w jednej M. robił badania, a ja wymazy, w drugiej się leczymy) o różnych porach i ZAWSZE był w każdej tłum ludzi, do tego ludzi w naprawdę różnym wieku. Też mnie to lekko przeraża...
Wiadomość wyedytowana przez autora: 8 października 2018, 09:40
* 28.02 - 9 dpo: beta 6.47, 10 dpo: beta 11.5, 11 dpo: beta 25, 13 dpo: beta 88.7, 14 dpo: beta 159,8, 16 dpo: beta 549,4, 18 dpo: beta 1360,8, 21 dpo: beta 3272
* listopad - po laparoskopii: endometrioza - usunięte zrosty na jajniku, udrożniony jajowód, wyczyszczona macica, usunięte zrosty na jelitach. Działamy!
* HBA 72% i 3% morfologii przy ogólnych b.dobrych wynikach nie mają klinicznego znaczenia!
* PCOS, dodatnie ANA i ASA, ujemne AOA i APS, Euthyrox, Metformina, Bromergon, mutacje MTHFR i PAI1 - hetero. -
nick nieaktualnyreset wrote:Też miałam taki plan, ale potem uznałam, że nordy po 2,5 zł plus fakt, że przez rok naprawdę mało sikałam uzasadniają jeszcze trochę tego szaleństwa!
A co par z problemami - ja ostatnio bywałam w dwóch klinikach (w jednej M. robił badania, a ja wymazy, w drugiej się leczymy) o różnych porach i ZAWSZE był w każdej tłum ludzi, do tego ludzi w naprawdę różnym wieku. Też mnie to lekko przeraża...
Jako że u Ciebie bywało, Bobek leżał o 6 miesięcy i czekał, to jesteś całkowicie usprawiedliwiona -
Dzień dobry laski!
Ja proponuję nie licytować się tylko sikać- hurtem, każdy na to co mamogę siknąć z Wami dla towarzystwa
Miłego dnia! zaczynamy 32 tc, mam nadzieję że uda się zatrzymać Stasia jeszcze 3-4 tygodnie! -
nick nieaktualnyBociek -
tulę.
Cabrera- trzymam kciuki, żeby zwolnił się termin i żebyś dostała dobre wiadomości o 12! a co do zabiegów też mam takie myśli,że matko,ile par, ile kobiet,ale np jeśli chodzi o HSG to moja koleżanka miała robiony ten zabieg nie w kontekście starań o dziecko (bo nie planuje jeszcze dzieci)-ale z innych względów medycznych.
Nie zmenia to faktu,że ilość par z problemami jest spora niestety...Cabrera lubi tę wiadomość
-
...Achia jest coraz większa ...
Jak patrzę na swoje początki -2005r kiedy diagnozowałam poronienie, a teraz! Kosmos! Wtedy to była może co 10 para. Teraz? mówi się że co 4 a ja mam wrażenie że co 2 -
Ostatnio rozmawiałam z rodzicami na temat ilości par z problemami (że w ich pokoleniu tego nie było tyle...). Moim zdaniem ilość par i problemów rośnie (zresztą np. obniżenie norm dla badania nasienia przez WHO to też skutek tego, że gdyby utrzymać stare normy to 90% facetów nigdy by do normy nie dobiło), ale też rośnie ilość miejsc do diagnozowania, ilość procedur medycznych, ich dostępność (jasne, nadal to drogie jak diabli, ale jednak nawet ivf jest w zasięgu możliwości większej ilości par), a także pewna śmiałość i świadomość społeczna. Dawniej był to temat tabu, teraz wiele osób mówi o tym mniej czy bardziej otwarcie. Jak mnie ktoś pyta o dzieci, odpowiadam, że staramy się, ale są pewne trudności - gdy ktoś pyta dalej i np. widzę, że sam jest w temacie to sporo opowiadam. Ja uważam, że nie ma w tym żadnej mojej winy, nie zrobiłam potajemnej skrobanki czy innych rzeczy, które spowodowałby te problemy i dlatego o tym mówię. Koleżanki mojej mamy (co najmniej 4 bezdzietne z przyczyn 'medycznych') nigdy z nią o tym nie rozmawiały, tam był to temat tabu. Inna sprawa, że co one mogy zrobić na przełomie lat 70 i 80tych?
* 28.02 - 9 dpo: beta 6.47, 10 dpo: beta 11.5, 11 dpo: beta 25, 13 dpo: beta 88.7, 14 dpo: beta 159,8, 16 dpo: beta 549,4, 18 dpo: beta 1360,8, 21 dpo: beta 3272
* listopad - po laparoskopii: endometrioza - usunięte zrosty na jajniku, udrożniony jajowód, wyczyszczona macica, usunięte zrosty na jelitach. Działamy!
* HBA 72% i 3% morfologii przy ogólnych b.dobrych wynikach nie mają klinicznego znaczenia!
* PCOS, dodatnie ANA i ASA, ujemne AOA i APS, Euthyrox, Metformina, Bromergon, mutacje MTHFR i PAI1 - hetero. -
Niedawno odnowilam kontakt z przyjaciółką z liceum i zeszło się na temat poszerzania rodziny. Przyznałam że się staramy ale są problemy. No i okazało się że ona z mezem mają za sobą poronienie a obecnie jest w 3 miesiącu ciąży.
Wczoraj spędziliśmy dzień z moją przyjaciółką z przedszkola i jej mężem. Na początku tego roku miała laparoskopowo usuwana ciążę pozamaciczna z jajowodu. Było ryzyko że usuną jej cały jajowod ale na szczęście uniknela tego. Potem dwa razy biochem. Na dzień dzisiejszy dalej się starają.
Z kolei ich koleżanka jeszcze w majówkę była świeżo po "przygodzie" z pustym jajem plodowym. Właśnie wczoraj się dowiedziałam że jest w 4 miesiącu ciąży.
Jeszcze kilka takich przypadków bym mogła wymieniać. I wszystko to są ludzie mniej więcej w moim wieku czyli około 26 lat. Jedynie mój eMek zawyza średnia, czyli 33 lata. Właśnie wczoraj stwierdziliśmy że nie znamy pary, której się udało ot tak, za pierwszym razem. Straszne to jest, dla mnie tym bardziej w kontraście do moich rodziców, którzy mieli nas osmioro. Moja mama nie może się z tym pogodzić, że mamy takie problemyWiadomość wyedytowana przez autora: 8 października 2018, 10:19
-
Ja znam pary, gdzie udało się od 1 cs i takie, gdzie po 4 latach starań nawet raz nie było biochemu. Wiekowo różnie, ale większość to nasi równolatkowie, czyli przedział 30 - 36 lat.
Nasi najbliżsi przyjaciele dzieci nie mają i już raczej mieć nie będą. U nich nie było problemu z zajściem, a z utrzymaniem. Po kilku poronieniach, w tym dwóch w 17-18 tygodniu ciąży, odpuścili. Uznali, że kolejnej straty nie przeżyją ani jako ludzie, ani jako małżeństwo. Jak na nich patrzę to zawsze mi ich żal bo to jedni z najlepszych kandydatów na rodziców jakich kiedykolwiek poznałam.
Życie pisze różne historie, ale wychodzę z założenia, że trzeba walczyć.
* 28.02 - 9 dpo: beta 6.47, 10 dpo: beta 11.5, 11 dpo: beta 25, 13 dpo: beta 88.7, 14 dpo: beta 159,8, 16 dpo: beta 549,4, 18 dpo: beta 1360,8, 21 dpo: beta 3272
* listopad - po laparoskopii: endometrioza - usunięte zrosty na jajniku, udrożniony jajowód, wyczyszczona macica, usunięte zrosty na jelitach. Działamy!
* HBA 72% i 3% morfologii przy ogólnych b.dobrych wynikach nie mają klinicznego znaczenia!
* PCOS, dodatnie ANA i ASA, ujemne AOA i APS, Euthyrox, Metformina, Bromergon, mutacje MTHFR i PAI1 - hetero. -
nick nieaktualnyOczywiście, trzeba walczyć (i pewnie osobiści zrobiłabym bardzo dużo, żeby móc założyć Rodzinę) - ale powoli dochodzę do etapu, że muszę przyjąć do wiadomości, że istnieje jakiś procent prawdopodobieństwa (mam nadzieję, że bardzo niewielki), że nam się to nigdy nie uda - i spróbować wyobrazić sobie nasze życie bez dzieci....
Ps. właśnie wpisuję dane Klienta: lat 53, dziecko ur. 2016, a w 2018 ur. Bliźniaki (kobita rocznik 86) - także facet długo może
-
Jasne, że trzeba walczyć. Te przykłady, które podałam pokazują że jednak po iluś niepowodzeniach się udaje. Ale pokazują też jak bardzo wzrasta skala problemu. No i kiedyś głównie problemy miały pary +35, a teraz młode osoby nie mogą mieć dzieci
-
Mnie trudniej było zajść w ciążę przed 30 niż po niej. Dużo pewnie dało konkretne zdiagnozowanie i działanie ale mimo wszystko. W pierwszą ciążę zaszłam bez planu, do drugiej doszłam po 8 latach starań. Obecna trzecia to już "tylko" 2 lata. Generalnie wychodziłam z założenia że walczymy do końca biorąc pod uwagę wszystkie opcje posiadania dzieci chociaż był taki etap, w którym rozważałam pogodzenie się z rzeczywistością i cieszenie z córki partnera.
-
Hej Dziewczyny!
U mnie nieco inaczej. Wszyscy nasi bliscy znajomi i rodzina maja dzieci z wpadek albo 1cs. znam jedna parę gdzie nie mogą mieć dziecka razem (ona ma swoje jedno z poprzedniego związku, które ma 15 lat) ale ona twierdzi, że z nią wszystko ok, bo ona już rodziła, nie przyjmuje do wiadomości, że coś u niej może teraz być nie tak, bo przecież "lekarz robił mi usg i mam jajowody ok". Więc z nią rozmowy są dziwne i ciężkie jak mówiłam jej, żeby chociaż wyniki z krwi zrobiła.. no ale cóż. A reszta jak się dowiaduje (bo wie coraz więcej osób, bo przestałam to ukrywać) to Ci bezdzietni, co nie maja jeszcze w planach powiększania rodziny słuchają zawsze i trochę nie dowierzają, że tyle ludzi ma teraz problemy i tyle może trwać staranie się o dziecko. a Ci z małymi dziećmi reagują najczęściej "no i dobrze, że nie macie, wyśpicie się chociaż", "weź się zastanów czy chcesz, przecież to taki obowiązek" , " daj spokój, ja mam dość" . Ale już przestałam przymykać na to oko i już walę co myślę o takim gadaniu. Pewnie nie wszyscy są tacy, ale niektórzy ewidentnie nie doceniają tego jakie maja szczęście i nie rozumieją, że po takim czasie już nawet seks potrafi zbrzydnąć..*starania od marca 2017
*iui x 3 - nieudane
- I - 17.07.2020: 1 pęcherzyk,
- II - 10.09.2020: 2 pęcherzyki,
- III - 9.12.2020: 2 pęcherzyki.
*I ivf - krótki protokół, 15 pecherzyków - 3 komórki - 2 zarodki:
- I FET 27.08.2021 (57cs) - 3 dniowy Maluch
11dpt- beta88,9, prog16,1
13dpt- beta218,9, prog14,3
19dpt -beta 2541, prog 16,6
26dpt- ❤
28.10.2021 poronienie zatrzymane (Aniołek 8tc-11tc)
- II FET 13.01.2022 (59cs)- 6-dniowy Maluch 4ba
6dpt- beta 0, prog 12,5
11dpt -beta 0, prog 40,33
*II ivf - dlugi protokół (7 komórek, 2 zarodki)
- I FET - 3 Dniowy Maluch - beta 0
- II FET 23.012023 - zarodek 4BB
5dpt bladzioch
7dpt negatyw
10dpt beta 0 -
nick nieaktualnyJa się spotkałam też z tym, że moja najbliższa przyjaciółka ( starania i ciąża mocno zweryfikowały niestety tą znajomość) nie potrafiła zrozumieć, że podczas starań musisz- zwłaszcza jeśli nie chcesz przegapić jakiegoś cyklu- dostować życie pod starania. Że są różne badania, zabiegi, że dochodzi się do pewnych wniosków i działań stopniowo.
Ona ma dziecko z wpadki. -
To u mnie i takie i siakie historie. Większość moich bliższych koleżanek potrafiła zaplanować ciąże z dużą precyzją (czytaj:chcę urodzic w maju/czerwcu, żeby po macierzyńskim jeszcze wakacje wypadły). A jak nie dzieci z Wielkiego Życiowego Planu, to wypadkowe
I ja się nie czepiam, bo to w 99% wspaniałe matki... ale gdzieśtam jest taka zadra, że niektórym to przychodzi tak łatwo, a mi nie.
Z drugiej strony, w pracy miałam w najbliższym otoczeniu aż 3 znajomych od niepłodności - wszystko ludzie w moim wieku. Razem pewnie obskoczyliśmy wszystkie kliniki i specjalistów w trójmieście. Do tego moja siostra ma takie problemy. Ciężko uciec od ten kwestii