Fasoleczko moja miła obyś w końcu się zjawila :D
-
WIADOMOŚĆ
-
Dagn kurcze myślałam, że chociaż Tobie w tym cyklu się uda, no nic, nowy cykl, nowe nadzieje
No to widzę, że weekend fajnie Ci minął
bardzo mi przykro z powodu śmierci przyjaciółki taty, taki ten los niestety jest przewrotny dla nas
ja też chcę aby ten rok się już skończył i rozpoczął nowy, oby lepszy
Miłego dnia Dziewuszki, ja lecę do pracy, buźka -
nick nieaktualny
-
Kochane, u mnie @ brak, ale test negatywny i tempka w dol. Niestety listopad jakis bidny byl
Dagn tule mocno :*
Nusia za duzo pracujesz
Niepokorna, tempka taka, bo biore bardzo duzo progesteronu
25 cs; 3 IUI udane - 15.04.17
17 cs 2.11.2019
P. 04.03.2014 - 10tc [*] D. 19.08.2018 - 11tc [*] 5.9.2023 - 5tc [*]
45 lat | Hashimoto | Endometrioza | MTHFR 1298A-C homo | Czynnik V(R2) hetero | NK 21,5% —> Encorton 20mg, po 2 cyklach —> NK 8% | ANA2 1:2560 typ drobnoziarnisty -
nick nieaktualnyHey dziewczyny myslalam ze wszystkie zaskocza,a tu czytam same smutaski;(( Morwa tak mi przykro,zobaczylam ze nue ma u cb suwaczka;( mam nadzieje ze nast raz bedzie lepszy i do konca tego ci zycze z calych sil. she wolf moze jednak sie uda tez tyle na to czekaliscie,mysle ze Mikolaj bedzie lepszy i gwiazdor w grudniu ze prezenty same sie rozdadza ;* buziaki kochane
-
She Kochana przykro mi!! Ale może grudzień będzie dla nas łaskawszy...fajnie by było dostać taki prezent na święta
A odnośnie pracy to ostatnio rzeczywiście mam wrażenie ze cały czas jestem w pracy, a to przez te drugie zmiany. Wracam wtedy około 19-20 do domu i na drugi dzień przeważnie na rano i nie mogę się jakoś ze wszystkim ogarnąć pora to zmienić; tzn prace -
nick nieaktualnyDziś się tak zastanawiam, czy jest sens badać to FSH Czytałam wczoraj na bocianie, szukając info o tym, czy muszę być na czczo czy nie. I tam dziewczyny pisały, że się udawało zajść nawet z mega wysokim... No więc się zastanawiam Do jutra mam czas, żeby coś wymyśleć.
Miłego dnia :* Nie milczcie tak, bo mi tu smutno samej... -
nick nieaktualnyAno, ładnie ta temperatura w górze, She Wolf. Odczekaj jeszcze dwa dni po tej wczorajszej bieli Vizira i zatestuj raz jeszcze, jeśli tempka się będzie dalej trzymać
Chociaż teoretycznie po tylu dniach od sprawdzonej owu, gdyby miała realna kreska dołączyć do tej pregnylowej, to by raczej dołączyła... Ale kto wie -
Klaudia dzieki Kochana, nie wiem co sie dzieje z moim cyklem, ale watpie zeby to miala byc ciaza
Dagn, Ty potrafisz sprowadzic na ziemie
Niepokorna, pamietaj ze ja mialam stymulowany i monitorowany cykl, wiec wiem kiedy mialam owulke, a w 15dpo juz cos powinno wyjsc tak jak Dagn mowi.
No ale co robic, czekam dalej25 cs; 3 IUI udane - 15.04.17
17 cs 2.11.2019
P. 04.03.2014 - 10tc [*] D. 19.08.2018 - 11tc [*] 5.9.2023 - 5tc [*]
45 lat | Hashimoto | Endometrioza | MTHFR 1298A-C homo | Czynnik V(R2) hetero | NK 21,5% —> Encorton 20mg, po 2 cyklach —> NK 8% | ANA2 1:2560 typ drobnoziarnisty -
nick nieaktualnyTworzę przeciwwagę dla nakręconej spirali A tak serio: siedzę tu prawie rok (za tydzień mam z Wami rocznicę, Yay ), wiesz, że jestem ostatnia do "Póki nie ma @, jest nadzieja"
Raz boleśnie doświadczyłam takiego wkrętu, kiedy się pogodziłam już w sumie z negatywem, ryczałam kilka dni potem i no... Nie robię tego komuś innemu
Ale niezmiennie dreptam co rano pod Twoją toaletą i czekam grzecznie z Tobą
W sumie miło, że ktoś dostrzegł, że żyję Na Ciebie zawsze można liczyć, She Wolf :*
Ok, bigos mi się przypali Mąż mi już wraca z pracy, więc się zamelduję pewnie jutro :*
-
A ja tam wlasnie wierze w to, ze "poki nie ma @, jest nadzieja" Tym bardziej, jesli wykres wyglada obiecująco I chyba kazda staraczka, jesli nie jawnie, to przynajmniej w duchu przyzna mi racje, ze mimo tego, ze cały wszechświat daje jej sygnały iż @ za rogiem, to w głębi serca jakaś iskierka nadzieji zawsze sie tli
06.2015 - nasz aniołek:*
-
nick nieaktualnyNo ja się nie zgodzę Zwyczajnie wolę się mile zaskoczyć, niż rozczarować po raz n-ty
O to miałam, między innymi, spinę z dziewczynami zimą, kiedy odeszłam z forum i usunęłam konto. Bo jeśli ja uznaję, że to nie te cykl, posmutałam się i doszłam do siebie, to pocieszanie, wmawianie, że za wcześnie, że jest nadzieja, że "o nie, ja się nie zgadzam", "ojej, czemu nie łapałaś wirusków", uważam za kopanie leżącego.
Jutro jednak sobie odpuszczę te badania i faktycznie dam podziałać losowi. Trochę mi nastrój padł w ostatnich dniach, trochę czarnych myśli przylazło i chyba grudzień się wstrzymam w ogóle. Nie chcę w tym strasznym roku zachodzić w ciążę. Nie uśmiecha mi się trzecie samoistne w same Święta, własne urodziny czy Sylwestra
Ok, już Wam tu nie smucę i nie psuję nastroju.
Wiadomość wyedytowana przez autora: 1 grudnia 2015, 18:23
-
A ja się w pełni zgadzam z Kaliką. Zawsze mówiłam, że póki @ nie ma jest nadzieją i wierzyłam do ostatniego dnia póki mnie nie zalało.
To co Dawna uważa za kopanie leżącego ja odbierałam w całkiem inny sposób, dla mnie to że "ktoś się nie zgadza z przyjściem okresu" czy mówienie "następnym razem się uda", "nie martw się kiedyś wszystkie zaciążymy" było pewnego rodzaju wsparciem i informacją, że ktoś jest "razem z nami", ktoś mnie rozumie. Ale wiadomo każdy wszystko odbiera inaczej
Ja zaszłam w ciążę w momencie kiedy postawiłam wszystko na jedną kartę, uzgodniliśmy z mężem, że jeśli teraz się nie uda to pakujemy manatki i wyjeżdżamy na jakiś rok, dwa do innego kraju żeby zarobić i odłożyć pieniążki na nasz dom. Zaczęłam się też odchudzać, niby nie miałam nadwagi ale po odstawieniu antykoncepcji nie wiadomo kiedy przytyłam 7-8 kg. Bardzo źle się czułam z nową wagę, ale każdy powtarzał, że przy staraniach lepiej drastycznie jej nie zmieniać. W 2 miesiące schudłam 4-5 kg i zaszłam w ciąże. W sumie nie wiem po co Wam napisałam ten wywód, ale może po to aby powiedzieć, że ciąża pojawia się w najmniej spodziewanym momencie i że warto zawsze mieć nadzieję. Ja cały czas jestem z Wami myślami i za każdym razem przeżywam nieszczęścia i radości jakie Was spotykają. Więc kobitki cycki do przodu, głowa do góry i zobaczycie, że się uda, że wszystkie będziemy mamusiamiAniaT lubi tę wiadomość
-
Hej D-dawna ja się akurat z Tobą zgadzam, że takie pocieszanie może irytować. Też czuję, że 'to nie ten cykl' i gdzieśtam w środku WIEM, że się nie udało (chociaż mam nadzieję, czaruję brzuszek i wysyłam 'maleństwu' ciepłe myśli, żeby się mocno trzymało )
Ja też bym mogła takim smutem zarzucić, że forum by się na czarne przemieniło, ale czekam, z nadzieją i radością wsłuchując się w każde ukłucie jajnika i pachwiny, każde bulgotanie na środku podbrzusza, w to dziwne uczucie pełności i opuchnięcia brzucha, w ten ból głowy od 4 dni... może, może, może............... -
nick nieaktualnyWitaj, Pietruszku Będzie nam miło, jak zapuścisz u nas korzenie
Klaudia, "w następnym cyklu się uda" czy "kiedyś wszystkie zaciążymy" jest czymś innym od sytuacji, kiedy temperatura mi spada, testy negatywne, a ktoś mi wpiera, że na pewno się te testy mylą i sztucznie podtrzymuje nadzieję, kiedy jej nie ma
Ja tylko tej drugiej sytuacji sobie nie życzę w moją stronę. Wyjaśniam, dlaczego. Żeby ktoś nie poczuł się urażony, że nie uczestniczę w takim zbiorowym nakręcaniu
Tylko tyle.
I Dagn jestem, prosiłabym Chyba znów kasnę konto i założę nowe na ten normalny nick. (Co mi przypomina, że kiedyś obiecałam Morwie, że sobie walnę nick "Dopochwowa" na pamiątkę jej wizyty u jednej pani doktor )
Fazy mi się zaczynają przestawiać po takim dwumiesięcznym hurra-optymiźmie. Jeśli z gorszym humorem nie jestem mile widziana, to proszę mnie o tym poinformować
-
Dagn przepraszam czasem się zapominam, ale pamiętam o tym nicku Co do sytuacji kiedy temperatura leci na łeb na szyje na dół, pojawiają się plamienia to wmawianie sobie czy komuś innemu, że "będzie ciąża" też uważam za nieodpowiedniego. Inaczej na to patrzę, gdy temperatura wędruje do góry lub utrzymuje się na wysokim poziomie a test wychodzi negatywny.
D-dawna lubi tę wiadomość
-
Dagn, żeby była jasność, ja tez nie uprawiam polityki w stylu "temp na dnie, test ujemny, plamie czy mam okres od 3 dni a Ty mi mów ze jestem w ciazy" Na takie cos tez bym była wściekła i jesli ktoś tak postępuje, to nie jest zbyt poważny. Osobiscie, mimo ze staram sie zwykle widzieć, iż szklanka jest do połowy pełna, a nie w połowie pusta, to jednak kumam ze to tylko połowa Jednym słowem wydaje mi sie ze jestem pozytywnie nastawiona do życia realistka Chodzi mi raczej o sytuacje, gdy całość wyglada obiecująco i wiele przemawia za możliwością pozytywnego zakończenia. Jesli masz odmienne zdanie, to ja sie z tym nie kłucie, chciałam tylko zaznaczyć, co ja o tym mysle Lubie Twoje posty i komentarze dotyczące otaczającego świata, bo w moim odczuciu sa bardzo trafne. Nawet jesli ich nie komentuje, do czytając sama do siebie sie uśmiecham
Cześć pietruszek! Czytasz nas z ukrycia juz tak długo, czy ogólnie na forum tyle jestes?Wiadomość wyedytowana przez autora: 1 grudnia 2015, 20:26
D-dawna lubi tę wiadomość
06.2015 - nasz aniołek:*