X

Pobierz aplikację OvuFriend

Zwiększ szanse na ciążę!
pobierz mam już apkę [X]
Forum W oczekiwaniu na testowanie Fasoleczko moja miła obyś w końcu się zjawila :D
Odpowiedz

Fasoleczko moja miła obyś w końcu się zjawila :D

Oceń ten wątek:
  • nick nieaktualny

    Wysłany: 6 lipca 2016, 21:36

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Jest synio :) Ujem za kciuki i pozytywne myśli :) :*

    rosax3, Kotowa, gabi544, akilegna♥, Amore, Madlene84 lubią tę wiadomość

  • Kotowa Autorytet
    Postów: 2992 3627

    Wysłany: 6 lipca 2016, 22:03

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    She, trzymam kciuki za jutrzejszą wizytę :-* Jeśli zaczniecie, to jeszcze przed wakacjami?
    Stymulka jest uciążliwa fizycznie? Zastanawiam się, jak to u mnie będzie wyglądało z wolnym, czy dostanę jakieś zwolnienie na czas po transferze, itp.

    Fakt, to już za chwilę. I za chwilę minie rok, kiedy to zleciało? Cały czas jest ciężko, ale również dzięki Wam wróciłam do życia i planów. Dziękuję :*

    Dagn :-) :-) :-) :-) :-)

    Wiadomość wyedytowana przez autora: 6 lipca 2016, 22:02

    She Wolf lubi tę wiadomość

    Małgosia 24tc +15.08.2015💔
    09.2016 - 1 ICSI PGD: 22 oocyty->18 zarodków->0 po PGD
    02.2017 - 2 ICSI PGD: 20 oocytów->14 zarodków->1 po PGD-> cb 😔
    10.2017 - 3 ICSI PGD: 19 oocytów->12 zarodków->2 po PGD
    02.2018 - crio 1 blastki 😔
    06.2018 - crio 1 blastki 😔
    05.2019 - 4 ICSI PGD: 20 oocytów->16 zarodków->2 po PGD
    12.2019 - cb😔
    09.2020 - "niespodzianka!"
    Jasiek 15tc +23.11.2020💔
    03.2021 - crio 1 blastki 😔
    06.2021 - crio 1 blastki 😔
    02.2022 - 5 ICSI PGD: 14 oocytów->2 blastki->1❄po PGD
    09/2022 - crio blastki, 5dpt - 16, 7dpt - 40, 9dpt - 113, 11dpt - 382, 19dpt - 6563,
    4/10 - usg, crl 9,1mm, ❤ 135/min
    Alicja ❤️ 26/05/23, 3600g, 50cm
  • NIEPOKORNA Autorytet
    Postów: 3559 1459

    Wysłany: 7 lipca 2016, 11:25

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Dagn
    Gratuluję synka :)

    She
    Ja polecam miejscowość Turawa. Jest nad jeziorem i naprawdę można tam wypocząć :)
    I nie martw się – wszystko się jakoś ułoży kochana :*
    A gdzie będziesz pracowała? :P
    A co do serialu to Dagn ma rację – Orange jest super mimo że dzieje się w więzieniu. Obejrzyj, bo naprawdę warto. A ja ze swojej strony polecam serial „Suits” :D


    Monika
    Oj ja się w góry nie nadaję. Za słabą mam kondycję :P Ale cieszę się, że Ty dawałaś radę i że miło spędzałaś czas. Gotowa na nowe wyzwania? Jeśli tak to bierz się za szukanie nowej pracy! :D

    Kotowa
    Gratuluję zdanych egzaminów. Nie dość, że ładna to jeszcze zdolna :P
    Co do kontroli auta jestem zszokowana, że przez taką głupotę nie przepuszczają. Dziwne to wszystko. No ale pewnie chodzi o kasę :(


    Gabi
    Przykro mi z powodu babci. Mam jednak nadzieję, że wyzdrowieje i przeżyje jeszcze wiele wspaniałych lat razem z Wami.
    A pomysł dotyczący studiów bardzo dobry. Tak trzymaj :)

    linia-podzialu-ruchomy-obrazek-0012.gif
    2nn3vfxm0x0qzs5t.png
  • nick nieaktualny

    Wysłany: 8 lipca 2016, 09:01

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Niepokorna, jesteś z Orange na bieżąco czy 4 sezon dopiero przed Tobą? Mi się ogromnie podobał :-)

    Teraz mi się przypomniała jedna rzecz, którą oglądałam 2 lata temu - Tyrant. Rzecz się na Bliskim Wschodzie dzieje. Wczoraj obejrzałam kawałek 2 sezonu i już mam co robić przez kolejne wieczory :-)

    Jutro jedziemy do Krakowa na jeden dzień, bo się koleżanka o książkę już dopomina ;-) Połazimy gdzieś, jeśli pogoda pozwoli, napadniemy jakąś pizzerię i koniecznie lody w Galerii.
    A Wy jakie macie plany na weekend?

  • nick nieaktualny

    Wysłany: 8 lipca 2016, 09:18

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Hej :)
    Przepraszam, że mnie mało ostatnio. Czytam Was ale nie mam za bardzo kiedy pisać.
    Dagn - gratuluję synusia :) niech rośnie zdrowo :)
    She - jak wizyta w klinice?
    Miałam wczoraj załamanie, trochę popłakałam, bo mimo, że okresu nie ma, temp wysoka to objawy skazywały na @. A tak bardzo liczyłam na ten cykl :( Tak bardzo hciałabym mieć dziecko, swojego małego Cezarego albo Maję :( Chciałam dać mojemu mężowi prezent na urodziny.
    No i dziś już temperatura w dole.
    Ale - koniec smutków, czekam na @ i ruszamy do boju. Chociaż za Waszą radą, odstawiam termometr. Świruję przez to..
    My w weekend pojedziemy do mojej chrześnicy, bo ma urodziny, potem może skoczymy do znajomych, bo mamy zaproszenie odkąd on wrócił zza granicy (jakieś 1,5 miesiąca), a jakoś nigdy się nie złożyło, zawsze coś wyskakiwało :)

    Dagn_ lubi tę wiadomość

  • nick nieaktualny

    Wysłany: 8 lipca 2016, 11:02

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Cezary <3 Matko, jak mnie cieszy, że są jeszcze ludzie, którzy się nie boją oryginalnych imion.

    Z tym termometrem, to ja miałam tak, że mnie poranne mierzenie stresowało. Budziłam się po kilka razy w nocy i nad ranem, czy to już właściwa godzina. Im bliżej końca cyklu, tym gorzej było ;P Potem zaczęłam mierzyć wieczorem po 2h leżenia w łóżku (ok. 22-23) i zazwyczaj różniła się o max 0,1 stopnia od tej porannej, więc całkowicie sobie darowałam poranne przygody z termometrem.
    A przypomnij mi - robiliście jakieś badania dokładniejsze? Jesteś na jakichś wspomagaczach?
    I płacz, jak masz ochotę :) Czasem dobrze jest się oczyścić, niż żeby coś tak truło od środka :/

    To też Wam się fajny weekend zapowiada :) Oby pogoda dopisała.

    Wiadomość wyedytowana przez autora: 8 lipca 2016, 11:01

    gabi544 lubi tę wiadomość

  • nick nieaktualny

    Wysłany: 8 lipca 2016, 11:19

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Dagn - robiliśmy badania prawie na wszystko. Mam zrobione wszystkie hormony,toksoplazmozę, cytomegalię, wid D3, B12, ferrytynę, żelazo ( bo przy niedoczynności tarczycy mogą występować ich niedobory), krzywa cukrowa i insulinowa (metformax na insulinooporność i euthyrox na niedoczynność tarczycy). Mamy badania nasienia i posiew był robiony, wyleczyliśmy bakterie, po pół roku od wyleczenia znowu robiliśmy posiew dla pewności i wszystko ok. Laparoskopię z hsg mam zrobioną :) bo były podjerzenia, że mogę mieć zrosty po łyżeczkowaniu pierwszej ciąży, na szczęście drożność jest i żadnych stanów zapalnych, nic :) Owulacja potwierdzona monitoringiem 4 cykle pod rząd, więc tutaj też jest ok. Jeszcze w sumie to AMH zrobię dla pewności.Już nie wiem co to może być. Wspomagaczy farmakologicznych nie mam jako takich, sama piję siemię lniane na śluz i guajazyl, ale gin na monitoringu mówił, że w środku śluz płodny jest ładny, po prostu na zewnątrz nie mogę go dostrzec. Może nie udawało się przez tą insulinę, w sumie to pierwszy cykl z metforminą, więc może po prostu za szybko na efekty? Poza tym mąż na początku mojego cyklu miał gorączkę, a to chyba też uszkadza plemniki, prawda?
    Ja chyba też odpuszczę termometr, bo mam ból jajnika, jak rośnie mi pęcherzyk, więc wiem że jak boli to za ok 3-4 dni będzie ovu (to też wiem z monitoringu). A ta tempka tylko stresuje.
    Kochana Ty zaszłaś, nie mierząc, prawda?
    Chciałabym już zacząć te studia, żeby zając myśli czymś innym, niż myslami o dziecku. Nawet jak robię coś w domu, to krążę wokół tego tematu.. Głupia głowa. A co do płaczu - wczoraj tak sie poryczałam, jak tylko mąż wrócił, że miał całą koszulkę mokrą. Dziś też łkałam troszkę, już nie mam łez. Ale czuję się lepiej. Dobrze tak oczyścić duszę. <3

    A Wy jas się czujecie? :) przypomnij mi, bo chyba mi umknęło - w którym tygodniu ciąży jesteś? :) Czujesz już ruchy?

  • nick nieaktualny

    Wysłany: 8 lipca 2016, 11:34

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Pewnie, że dobrze oczyścić :D Ja w zeszłym tygodniu przy serialu ryczałam, ale to raczej taki wybuch od dawna tykającej bomby był ;) I bardzo mi to pomogło. A mężowie od tego są, żeby potem sobie koszule wykręcać z naszych łez :D

    Jejku niektórych tych badań to nawet nie wiedziałam, że się robi o.O Jakby nie jakaśtam znajomość łaciny, to bym zgłupiała przy ferrytynie :D
    To może faktycznie rzecz tkwi w tej insulinie i metformax pomoże :)
    Z gorączką i plemnikami, to Ci nie powiem, ale jakiś wpływ na pewno ma. Gdzieś czytałam, że w przypadku faceta, jeśli nie ma żadnych poważnych problemów zdrowotnych, wystarczy jeden czynnik, żeby się nasienie pogorszyło/polepszyło.

    Ja zaszłam, jak zajęłam łeb czymś innym i tak naprawdę całkiem straciłam nadzieję - oddałam ciuchy po Eryku, przestałam się modlić o poczęcie, powymienialiśmy meble i cały pokój zastawiliśmy, bo przecież już we trójkę zawsze będziemy :P
    Bo tu z forum z myślą "nie chcę dziecka" zwinęłam się w grudniu, a to, że potem jeszcze kilka cykli mierzyłam temp, sikałam na testy i raz byłam na monitoringu, to inna sprawa :P
    A w marcu, w udanym cyklu, stresowałam się wizytą u teściów, żeby stresować się mniej, to dowaliłam sobie poczwórną dawkę prozacu, którego teoretycznie przy dwubiegunówce nie wolno mi brać :P Masowałam brzuch elektronicznym masażerem tak po 40 minut dziennie, łykałam tabletki na odchudzanie i zapotasowałam się koktajlem banan-jarmuż-pomarańcza. A, i kulki gejszy używałam cały cykl ;)
    Co z tego wszystkiego pomogło, to sama nie wiem :/ Metafizycznie tłumaczę sobie, że odnowienie przysięgi małżeńskiej na ślubie znajomych i zrobienie tatuażu z książkową przysięgą ;)
    Tempkę mierzyłam w zasadzie od niechcenia co 2-3 dni wieczorem, żeby wiedzieć, na jakim etapie cyklu jesteśmy i jak zaplanować wyjazd na początku kwietnia, żeby nie w czasie Ridża.

    A studia dopiero w październiku, nie? No trudno, żebym Ci doradzała powtarzanie materiału z matmy albo uczenie się na zapas, hahah :D Chociaż w jedne wakacje tak robiłam z nudów - uczyłam się na zaś, żeby mieć w czasie roku akademickiego więcej czasu na pisanie i na kompa :P
    Może weź na tapetę jakąś fajną książkę, taką, żebyś serio po nocach rozważała losy postaci :D Albo serial ;) Oglądam ich naprawdę wiele i dla każdego znajdzie się coś miłego do polecenia :D

    A. A my kończymy 17 tydzień.
    Ruchów właśnie nie, takie tylko rozpieranie. Dlatego tak poschizowałam w tym tygodniu, że aż polecieliśmy prywatnie do lekarza. Co koniec końców było dobrą decyzją, bo lekarka cudowna <3 uspokoiła mnie na wszystkie możliwe sposoby i najprawdopodobniej znalazłam lekarza, z którym będę się na ciach-ciach umawiać. No i znamy płeć.
    Dla nas w sumie nie miała ona znaczenia... no, z lekką preferencją na syna :P Ale Eryk od samego początku mówił, że braciszek, więc jakby to jednak miała być siostrzyczka, to chciałam jak najszybciej korygować ;)

    Wiadomość wyedytowana przez autora: 8 lipca 2016, 11:45

  • nick nieaktualny

    Wysłany: 8 lipca 2016, 12:29

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Jeszcze chwilkę i zaczniesz czuć ruchy :) to musi być niesamowite uczucie ;)Dobrze, że pojechałaś, przynajmniej się uspokoiłaś i wiesz, że wszystko jest ok :)
    A synek miał chyba intuicję, co ? wyczuł pismo nosem :)
    My zdecydowaliśmy wspólnie, że jeśli nam się uda, to nie chcemy znać płci dziecka aż do porodu. Chcemy, żeby to była dla nas niespodziana :) Wyprawkę mamy już prawie całą, bo jak zaszłam w pierwszą ciążę to kupowaliśmy powolutku i tak neutralne kolory, żeby pasowały zarówno dla chłopca, jak i dziewczynki :) Częśc podostawałam od starszej siostry. Teraz ma jeszcze córeczkę, która ma obecnie 4 lata, więc wszystkie ciuszki, z jakich wyrasta, dostaję ja ( bo wie o naszych staraniach ;) ) i obecnie mam w szafeczkach w piwnicy poukładane ubrania od niemowlaka do 3 lat :) Na dobrą sprawę brakuje nam tylko wózka, ale nie kupujemy na razie, bo tak myślę, że może bliźniaki się trafią ;) hehe.. moja bacia miała 2 pary bliźniaków dwujajowych, w trzeciej ciąży też były bliźniaki, ale organizm był za słaby i straciła dzieci. Ale jestem "narażona " genetycznie :D haha..

    Dziewczynki, popatrzcie :) widać jakąś różnicę na tych zdjęciach? Powiem Wam, że ja w lusterku w ogóle tego nie dostrzegam, te cm też mi się wydają, że jakoś tak powoli uciekają :D ale jak zobaczyłam to chyba nie jest tak źle ;) co myślicie?

    https://naforum.zapodaj.net/thumbs/ccc372ec188f.jpg

    Dagn_ lubi tę wiadomość

  • nick nieaktualny

    Wysłany: 8 lipca 2016, 12:38

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Oj, widać, widać ^^
    Ćwiczysz, dieta czy co robisz?
    Ja się będę musiała wziąć za siebie po ciąży. Bo wrócę do leków, a od nich jest z automatu +15 z powietrza :/ chcąc, nie chcąc będę musiała zacząć albo dietę, albo się masować albo nie wiem co :P

    gabi544 lubi tę wiadomość

  • nick nieaktualny

    Wysłany: 8 lipca 2016, 12:43

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Ćwiczę średnio 4x w tygodniu. Dieta - niespecjalna :) Po prostu mniej jem, regularnie (staram się), 5 posiłków dziennie. Odstawiłam cukier (całkowicie),słodycze, co zresztą przy insulinooporności jest zalecane (czasem jak mnie najdzie ochota na słodką herbatę np to dodaję ksylitol zamiast cukru białego, ale to rzadkość ), przerzuciłam się na ciemny chleb. No i duuużo wody :)

    A co za leki bierzesz, jeśli można wiedzieć, że tak się po nich puchnie. Wiem, że takie są niektóre, moja mama sterydy brała kiedyś, to potem się męczyła z wagą, żeby jakoś opanować :/

  • nick nieaktualny

    Wysłany: 8 lipca 2016, 12:52

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Stabilizatory nastroju i leki antypsychotyczne ;) I to od tych drugich, niestety. A i tak biorę te, po których teoretycznie się tyje najmniej.
    Teraz, przez kilkukrotne zmniejszenie dawki, wymioty i ogólny brak apetytu, spadły mi 3kg w stosunku do pierwszego ważenia, żołądek też się chyba skurczył, bo nie daję rady porcjom, które bez problemu wsuwałam przed ciążą. Ale mimo wszystko wyglądam kiepsko. Nikt nie pyta o brzuch i pewnie długo nie będzie, bo się przyzwyczaili, że gruba :D
    Nawet nie tyle schudnąć bym chciała (żal mi mojego 80H :P), co trochę właśnie podziałać masażem na uda i brzuch.

    Zazdroszczę motywacji ze słodyczami i wodą :) Mi się w ogóle pić nie chce, jeśli nie ma upałów... a po samej wodzie mdłości mi się pogarszały, hehe. A słodycze, cóż, kocham i najpewniej żadna siła mnie nie odciągnie od kawałka czekolady czy wafelków ;)
    No i gratuluję efektów :)

  • akilegna♥ Autorytet
    Postów: 3122 1613

    Wysłany: 8 lipca 2016, 13:13

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Hejo!
    Gabi to mamy praktycznie to samo. Tez leczę niedoczynność i metformine na stan przedcukrzycowy biorę już 1,5 roku. Zmiana diety, ćwiczenia (nieregularne ale są) oraz zero szkodliwych węgli i mam już 15 kg na minusie :) widzę jedynie po ciuchach zakupionych w tamtym roku na wiosnę. Wszystko spodnie, spodenki lecą mi z tyłka. Mam nadzieje na jeszcze max 10 kg i będę happy ;)
    Dagn gratuluję synka, chociaż różnie to czasem bywa, bo z chłopca przy porodzie robi się dziewczynka i na odwrót. Ot taki sobie psikus natury ;)
    Co u mnie? A no nijak, bez zmian. Mierze tą tempke, bo ginka uważa , że to świetny pomysł i wskazówka dla doktorka z kliniki. I w tym cyklu mam problem. Dziś tempka skoczyła, ale szyjka od 3 dni zamknięta na amen. Jeżeli owu była to obstawiam ja na kilka dni wcześniej (wtedy też szyjka była średnio wysoko ale otwarta). Może być też i tak, że robi mnie w bambuko i wcale jej nie było / nie będzie. Mówi się trudno, żyje się dalej. Poza tym zapowiada się gorący weekend, wiec w planach leżing i smażing na przemian z taplaniem się w naszym poolu :)
    A co u reszty dziewczyn? She, Monika, Amore, Niepokorna, Nusia, Kalika? Jak o kimś zapomniałam to sorki ;)
    Miłego dzionka :)


    EDIT: Gabi różnicę w fotkach widać gołym okiem, super!

    Wiadomość wyedytowana przez autora: 8 lipca 2016, 13:13

    1usai09kktksp1u6.png
    74dianlikkw71sia.png
    ICSI 09.2020 -> 7❄
    Crio 10.2020 -> 🤰
    3❄
  • She Wolf Autorytet
    Postów: 4204 5571

    Wysłany: 8 lipca 2016, 13:40

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Dagn gratuluje synka :)
    Za chwile poczujesz ruchy i bedziesz sie modlic zeby maluch Cie przestal po zebrach czy pecherzu kopac :P
    Dobry masz plan na weekend :)
    Ja na razie nic nie planuje, bedzie spontan :)

    Kotowa, nie, przed wakacjami nie ma szans :P
    Powiem Ci ze kazda stymulacja jest inna. Np. po Clo mialam uderzenia goraca, a po Letrozolu nie. Menopur tez mnie troche rozgrzewal,ale minimalnie. Ogolnie czulam sie dobrze, ale to wszystko zalezy od organizmu. Przy IVF sa wieksze dawki lekow i wiecej jajek rosnie, wiec jest mozliwosc hiperstymulacji. Jestem pewna ze lekarze poprowadza zgodnie z Twoimi mozliwosciami :)
    Ze zwolnieniem nie powinno byc problemu :)

    Niepokorna jak bylo w Polsce?
    Dzieki, juz znalazlam miejscowke przy pomocy Moniki :)

    Gabi, masz racje, wez wywal termometr. Mowie Ci ze pomoze Ci to zapanowac nad emocjami :)
    Zrob jeszcze to AMH koniecznie i moze czas pomyslec o klinice? Albo chociaz postymulowac sie pare cykli u gina? Ja tez owuluje, ale stymuluje sie juz od jakiegos czasu.
    Podziwiam Cie ze masz skompletowana wyprawke. Ja to z tych wierzacych ze moglabym zapeszyc i nic nie mam dzieciecego w domu, nic nie planuje, bo pewnie po jakims czasie bym sie zalamala.
    No jasne, ze widac roznice :) Ale zazdroscze samozaparcia :)

    Aki, to tez ladnie schudlas :)
    Co do tempki, to zobaczysz za dzien, dwa jak sie bedzie zachowywac. Moze juz faktycznie po owu :)

    A u mnie w koncu sie troche passa odmienila.
    Po pierwsze wyniki za szkoly bardzo mnie ucieszyly, bo balam sie ze bedzie gorzej. Ciezki to byl semestr :/
    W klinice bylam, dostalam skierowanie na IVF, a w miedzyczasie robimy 2 IUI. Pierwsze juz od nowego cyklu. Musze tylko wybrac klinike, a ta ktora mi pasuje jest w cholere daleko i nie wiem jak ja to zorganizuje. No ale jescze zobacze. Mam ponad tydzien na zastanowienie :)
    Wczoraj zarezerwowalismy domek blisko jeziora na kaszubach, wiec tez mam to juz z glowy (dzieki Monis za pomoc). Wszystko powoli sie uklada :) Oby znowu cos nie wyskoczylo :P

    25 cs; 3 IUI udane <3 - 15.04.17
    17 cs <3 2.11.2019
    P. 04.03.2014 - 10tc [*] D. 19.08.2018 - 11tc [*] 5.9.2023 - 5tc [*] <3 <3 <3

    45 lat | Hashimoto | Endometrioza | MTHFR 1298A-C homo | Czynnik V(R2) hetero | NK 21,5% —> Encorton 20mg, po 2 cyklach —> NK 8% | ANA2 1:2560 typ drobnoziarnisty
  • nick nieaktualny

    Wysłany: 8 lipca 2016, 14:32

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Aki, nie strasz ;) Bo będę miała ryk w domu, że przecież miał być braciszek... :P
    Już cała rodzina się cieszy, że nikt nie przytarga nic różowego.
    Ale z tego, co porównałam sobie ze zdjęciami usg Eryka i fotkami w necie, to ewidentnie ta armatka jest :)
    A, pamiętaj, że skok temp może być nawet 3 dni po owulacji ;)
    Leżing i smażing to dobry plan na weekend :D Sex in the pool albo coś ;)? Wiesz, tak na pociechę po przegranej naszych :(

    O tak, ja też z tych przesądnych, ale takich hiper-przesądnych ;) Dziewczyny tu wiedzą, że nie gratuluję i nie uznaję gratulacji aż do porodu, a w każdym razie - jak z "powodzenia" - nie reaguję na nie :P Nie mam jeszcze kompletnie nic (poza skarpetkami, które dostaliśmy od rodziców po pierwszym usg) i jakimikolwiek zakupami zainteresuję się jak skończę 2 trymestr :)
    Chociaż sądzę, że będzie łapanka. Cięższe sprzęty już mam załatwione od koleżanek, to ciuchy też skądeś wydębię :P

    She, fajnie, że zarezerwowaliście coś :) Kaszuby są piękne. Będę ewentualnie tańczyć w sierpniu tańce deszczu, żeby ściągać cały deszcz na Śląsk i żebyście Wy na Północy mieli ładną pogodę :D
    Gratuluję zaliczenia semestru :)

    Wiadomość wyedytowana przez autora: 8 lipca 2016, 14:32

  • Kotowa Autorytet
    Postów: 2992 3627

    Wysłany: 8 lipca 2016, 16:57

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    gabi widać różnicę, szczególnie na trzecim zdjęciu. podziwiam za wytrwałość i życzę powodzenia w dalszej walce :)

    She, gratuluję wyników i zazdroszczę domku na Kaszubach :) i niech się układa, i oby IVF nie było potrzebne :)

    Dagn, jeśli wyskoczy dziewczynka, zawsze możesz wkręcić młodego, że podmienili w szpitalu :P

    Małgosia 24tc +15.08.2015💔
    09.2016 - 1 ICSI PGD: 22 oocyty->18 zarodków->0 po PGD
    02.2017 - 2 ICSI PGD: 20 oocytów->14 zarodków->1 po PGD-> cb 😔
    10.2017 - 3 ICSI PGD: 19 oocytów->12 zarodków->2 po PGD
    02.2018 - crio 1 blastki 😔
    06.2018 - crio 1 blastki 😔
    05.2019 - 4 ICSI PGD: 20 oocytów->16 zarodków->2 po PGD
    12.2019 - cb😔
    09.2020 - "niespodzianka!"
    Jasiek 15tc +23.11.2020💔
    03.2021 - crio 1 blastki 😔
    06.2021 - crio 1 blastki 😔
    02.2022 - 5 ICSI PGD: 14 oocytów->2 blastki->1❄po PGD
    09/2022 - crio blastki, 5dpt - 16, 7dpt - 40, 9dpt - 113, 11dpt - 382, 19dpt - 6563,
    4/10 - usg, crl 9,1mm, ❤ 135/min
    Alicja ❤️ 26/05/23, 3600g, 50cm
  • Amore Autorytet
    Postów: 437 227

    Wysłany: 10 lipca 2016, 00:15

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Dziewczyny właśnie skończyłam czytać posty. Przepraszam że mało pisze ale @ ściela mnie dzisiaj z nóg. No i w pracy od dzisiaj do srody.. Jeszcze tylko 12 tygodni i do polski. Tyle u mnie

    She kiedy jedziesz na te wakacje? Fajny pomysł z tym domkiem. Ale to jak cały domek macie?

    Dagn gratuluję :) wogóle to niezła historia z tym prozakiem..

    Dziewczyny tule ściskam i uciekam bo padam na pysk..

    xvqvdqg.png
  • NIEPOKORNA Autorytet
    Postów: 3559 1459

    Wysłany: 10 lipca 2016, 10:45

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Dagn
    Obejrzałam już 3 odcinki piątego sezonu, więc nie jestem do końca na bieżąco, ale serial i tak szalenie mi się podoba.
    Mi się w ciąży non stop chciało pić, ale wkurzałam się, bo co chwila biegałam na siku. Swoją drogą jest taka fajna aplikacja na telefon (jak już będziesz miała dotykowca), która przypomina o piciu wody. Nazywa się Hydro Coach :) Ja ją mam, bo staram się wypijać 2 litry wody dziennie :)


    Gabi
    Ja też zaszłam jak stwierdziłam, że teraz to ja już i tak nie zajdę i że w sumie to nie jest teraz odpowiedni czas. I bum... jak nie chcesz to dostajesz :P
    Co do Twoich ćwiczeń to widać różnicę w wyglądzie figury i to bardzo :) Gratuluję wytrwałości :D


    akilegna
    Miło, że o mnie pamiętasz :) Wszystko u nas ok.

    She
    Oj w Polsce było ciężko. Chyba za wiele na siebie wzięłam. Odetchnęłam jak wróciłam do domu. Każdego dnia byliśmy u kogoś z wizytą albo ktoś u nas. Do tego niemiłosierne upały, o których w UK już dawno zapomniałam :) I to wszystko spowodowało, że zarówno ja jak i Julia byłyśmy cholernie zmęczone. Dla niej to była ogromna rewolucja. Następnym razem o mojej wizycie w PL będą wiedzieli wyłącznie rodzice i nasza para przyjaciół, nikt więcej. Uniknę wizyt i męczarni :) Pod koniec jednego dnia byłam już tak zmęczona i zła, że przepłakałam pół wieczora! Ale na szczęście już jesteśmy w domu i jest tak jak dawniej. Zaczęłam doceniać angielskie pogody oraz moje domowe zacisze. I nawet moja codzienna, nudna rutyna sprawia mi radość :D



    Co tak poza tym? A no wkurzona jestem, bo cieszyłam się, że już będę miała cykle regularne, a tu dupa... Mam jeszcze dłuższe cykle niż przed ciążą. Dzisiaj 40 dzień cyklu, a @ nadal nie widać na horyzoncie. Już nawet zrobiłam test, ale jak na razie negatyw. Martwię się, że to coś złego się przyplątało :(
    Poza tym postanowiliśmy z mężem, że na jesieni się przeprowadzamy do innego miasta w UK. Chcemy wynająć dom, a nie mieszkanie :) Jestem już happy z tego powodu :D

    linia-podzialu-ruchomy-obrazek-0012.gif
    2nn3vfxm0x0qzs5t.png
  • nick nieaktualny

    Wysłany: 10 lipca 2016, 17:43

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Niepokorna, ale teraz leci czwarty sezon, nie piąty :P Anyway, doganiaj, doganiaj, bo naprawdę stanęli na wysokości zadania i zwroty akcji są mega :D
    Wody takiej zwykłej nie pijam, bo mam po niej mdłości albo i nawet rzygam, o czym zresztą wspominałam wyżej. Lipton albo Nestea zielona herbata z limonka i miętą schodzi litrami :D
    A mój telefon się na szczęście naprawił i przestał szaleć, więc na razie - tfu tfu - nie będę się bujać z dotykową cegłą ^^

    Weekend u nas w rozjazdach, właśnie wróciliśmy z rodzinnej wycieczki z moimi rodzicami i padamy na pyszczki.
    Tak więc spokojnego niedzielnego wieczoru Wam życzę, przy meczu czy też nie :)

    Wiadomość wyedytowana przez autora: 10 lipca 2016, 18:09

  • She Wolf Autorytet
    Postów: 4204 5571

    Wysłany: 10 lipca 2016, 21:14

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Dobry :)

    Nienawidze testow! Zrobilam rano, choc juz wiedzialam ze nic z tego, bo cycki nie bola i plamie. Nie czekalam na wynik i poszlam spac. Jak wstalam, spojrzalam na niego i widze cien cienia. No i o co chodzi? Przeciez czuje ze @ idzie. Plamie na brazowo i cycki przestaly bolec. Sikance oszukance. W kazdym razie jestem spokojna, bo z tego ciazy nie bedzie, tylko te testy tak oszukuja czasem :/

    Amore, jedziemy za miesiac. Tak, caly domek, dwupietrowy, ogrodzony, wiec trafila sie okazja super :)
    Szkoda, ze @ przyszla :(

    Kotowa, a co u Ciebie?

    Niepokorna, urlopy w Polsce zawsze sa takie na wysokich obrotach. Przywyknij do tego, bo kazdego chce sie odwiedzic, a czasu malo :p

    Dagn, cukrzycy dostaniesz od tych napojow :p

    25 cs; 3 IUI udane <3 - 15.04.17
    17 cs <3 2.11.2019
    P. 04.03.2014 - 10tc [*] D. 19.08.2018 - 11tc [*] 5.9.2023 - 5tc [*] <3 <3 <3

    45 lat | Hashimoto | Endometrioza | MTHFR 1298A-C homo | Czynnik V(R2) hetero | NK 21,5% —> Encorton 20mg, po 2 cyklach —> NK 8% | ANA2 1:2560 typ drobnoziarnisty
‹‹ 806 807 808 809 810 ››
Zgłoś post
Od:
Wiadomość:
Zgłoś Anuluj

Zapisz się na newsletter:

Zainteresują Cię również:

Adaptogeny - Ashwagandha, Korzeń Maca, Shatavari

Każdego dnia przybywa par, które po wieloletnich staraniach o dziecko, osiągają swój cel dzięki unikalnym ziołom - adaptogenom. Powiedzmy sobie otwarcie: kto sprawniej przywróci ład i porządek w świecie sztucznie zdezorganizowanym przez człowieka, jak Matka Natura? Świetnie, że zaczynamy korzystać z jej pomocy. Jeśli to zagadnienie nie jest Ci jeszcze znane, koniecznie przeczytaj artykuł do końca.          

CZYTAJ WIĘCEJ

Płodność i zdrowie w posiłkach - co jeść w okresie przesilenia zimowego?

Wiadomo nie od dziś, że to co jemy ma ogromny wpływ na nasze zdrowie i płodność. Co jednak zrobić, kiedy dostępność świeżych i sezonowych produktów jest ograniczona? Po jakie produkty sięgać zimą, aby dostarczać organizmowi kluczowych składników dla zdrowia i płodności? 

CZYTAJ WIĘCEJ

3 kluczowe płaszczyzny wsparcia męskiej płodności

Za problemy z płodnością w równym stopniu odpowiadają czynniki żeńskie, jak męskie. Jednak problemy z płodnością u mężczyzn w dalszym ciągu są większym tabu. Czas to zmienić! Jakie są najważniejsze i kluczowe płaszczyzny wsparcia męskiej płodności? Co w sytuacji, gdy wyniki nasienia nie napawają optymizmem? Które składniki są istotne w kontekście męskiej płodności? Wszystko wyjaśnia diagnosta laboratoryjny, seminolog - mgr anal. med. Piotr Nazarek. 

CZYTAJ WIĘCEJ