Tydzień dla Płodności   

Nie przegap swojej szansy!
Umów się na pierwszą wizytę u lekarza specjalisty za 1zł.
Tylko do 30 listopada   
SPRAWDŹ
X

Pobierz aplikację OvuFriend

Zwiększ szanse na ciążę!
pobierz mam już apkę [X]
Forum W oczekiwaniu na testowanie JAK WASI PARTNERZY ZNOSZĄ OCZEKIWANIE NA TESTOWANIE?
Odpowiedz

JAK WASI PARTNERZY ZNOSZĄ OCZEKIWANIE NA TESTOWANIE?

  • AUTOR
    WIADOMOŚĆ
    1 2
Oceń ten wątek:
  • nick nieaktualny

    Wysłany: 24 października 2013, 09:07

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Ciągle tylko o nas i o nas ;) A jak to jest z Waszymi partnerami? Denerwują się razem z Wami? Miewają dość Waszych nerwowych oczekiwań? Wspierają?

  • Paula55 Autorytet
    Postów: 9590 8032

    Wysłany: 24 października 2013, 10:42

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Moj narzeczony czeka cierpliwie na informacje :)
    W zasadzie to tylko raz testowalam bo zazwyczaj czekam czy przyjdzie @
    Ogolnie po kazdej nie udanej probie mnie bardzo wspiera. Jest takim facetem jakiego sobie kiedys wymarzylam :)

    anusiakanek, MarllenG lubią tę wiadomość

    oar8skjo85nuiyxh.png
    relgwn15b2xdchwm.png

  • Patrycja20 Autorytet
    Postów: 2236 3755

    Wysłany: 24 października 2013, 11:06

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Mój jest strasznie cierpliwy aż zaczyna mnie tą cierpliwością zarażać :) Taki kochany wspiera, a jak nadchodzi ovu to sam zaczyna "starania". Jednak facet to dobra "rzecz" ;)

    anusiakanek, weronika86, Foto_Anna lubią tę wiadomość

    Olivierek 27.01.2015🥰❤
    201901205364.png
  • nick nieaktualny

    Wysłany: 24 października 2013, 12:04

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Mój mąż głownie stara się mi poprawiać humor, rozweselać. Po ostatniej wizycie u ginekologa ( monitoring owulacji) jak tylko wróciłam to śmiał się i pytał jak tam nasze jajeczko ;) Teraz czeka razem ze mną, ale chyba boi się zapytać bo już chodzę i mruczę pod nosem, że chyba @ nadejdzie. Boję się jednak, że wpędzę go w jakieś niepotrzebne poczucie winy moimi humorami... Wiem ,że on chciał starać się o dziecko zaraz po ślubie jednak ja chciałam dać sobie rok czasu na umocnienie się takie stuprocentowe w tej decyzji, musiałam dojrzeć do tego ;) Teraz czuję się gotowa od długiego czasu, staramy się ;)

  • kroplagoryczy Nowa
    Postów: 5 0

    Wysłany: 24 października 2013, 12:04

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    U nas zawsze ja nakręcona na testowanie, a mąż spokojny, cierpliwy. W tym cyklu nam się odwróciło, ja spokojna, a on co chwile pyta czy mam kogoś w brzuchu, czy zrobię test i wkurza się, że tyle musi czekać ;).

  • nick nieaktualny

    Wysłany: 25 października 2013, 14:48

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Mój o @ zapomina ale jak już zakomunikuję, że ciotencja nas odwiedziła to później sam się dopomina o współpracę;)

  • BiB Autorytet
    Postów: 1446 1193

    Wysłany: 25 października 2013, 14:48

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Mój M to w ogóle nie kuma co, jak i kiedy...aż mnie szlak czasami trafia, że on taki głupi :P

    Ostatnio tylko załapał, że coś jest nie tak jak wróciłam do domu w meeeega paskudnym humorze po odebraniu negatywnego wyniku bety!Starał się mnie biedak wspierać, a tylko mu się oberwało :/

    anusiakanek, kambel, Anhe, MarllenG lubią tę wiadomość

    relg9vvjzvb9a3my.png
    f2w30dw4i59sqele.png
  • Coccolina Ekspertka
    Postów: 182 65

    Wysłany: 25 października 2013, 17:23

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Mój mężu jest kochany! Fakt, że nie bardzo rozumie jak mu mówię np. "kochanie!! Śluz rozciągliwy! do wyra!" Odpowiada "to znaczy, że mamy się starać? Troszkę nie ogarnia... :) Natomiast w czerwcu jak zobaczyliśmy 2 kreski na teście to bardzo się cieszył, a potem 2 dni później bardzo wspierał, jak kolejny test już wyszedł ujemny... Dwa dni płakałam, same łzy mi leciały, wystarczyło tylko sobie przypomnieć, że przez dwa dni "byłam" w ciąży.. Wtedy już nie gnębił mnie pytaniami ani rozmowami, tylko po prostu przynosił mi chusteczki i mocno obejmował. Na szczęście już wyleczyliśmy się z tego żalu i działamy dalej. Za kilka dni kolejne testowanie, ale już jesteśmy zaszczepieni na wyniki na testach.

    MarllenG lubi tę wiadomość

    85993e3kq2qy7eit.png
    f2wl3e5ey3ftig7q.png
  • kambel Autorytet
    Postów: 1200 1446

    Wysłany: 28 października 2013, 20:07

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    BiB wrote:
    Mój M to w ogóle nie kuma co, jak i kiedy...aż mnie szlak czasami trafia, że on taki głupi :P

    Ostatnio tylko załapał, że coś jest nie tak jak wróciłam do domu w meeeega paskudnym humorze po odebraniu negatywnego wyniku bety!Starał się mnie biedak wspierać, a tylko mu się oberwało :/
    moj M też tak ma , ja mu tłumaczyłam a on następnm razem i tak to samo
    czasami myślał że wystarczy kilka dni po serduszkowaninu zrobić test i wszystko powinno być jasne :) heh logika facetów :P

    relgio4pk3pt9z4w.png
  • nick nieaktualny

    Wysłany: 30 października 2013, 11:49

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    hehe a myslalam ze tylko moj taki niekumaty :) Rety ostatnio co on odstawil to glowa boli :) W zeszly czwartek wrocilam od gina i mowie ze chyba sie udalo bo wszystko jest na dobrej drodze i tempki wysokie no i ze pani gin nie kazala serduszkowac zeby tam nic nie naruszyc. w sobote juz go nosilo i juz namawial do serduszkowania wiec tlumacze ze do czasu az nie zrobie testu nie ma na co liczyc, to ten z fochem ze moze wlasnie teraz mam owulacje i ze powinnismy serduszkowac a nie sluchac pani gin :D zero pojecia co, gdzie, kiedy i jak, rece mi opadly :D Ale biore na niego poprawke bo to dopiero nasz pierwszy cykl ;)

    Wiadomość wyedytowana przez autora: 30 października 2013, 11:50

    Anhe, MarllenG lubią tę wiadomość

  • Kokilka Przyjaciółka
    Postów: 100 28

    Wysłany: 2 listopada 2013, 19:01

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Ja się robię okropna w tym ostatnim tygodniu przed @. Co prawda zawsze miałam upierdliwe PMSy i wtedy stawałam się nieznośna, ale kiedy do tego jeszcze dochodzą te wątpliwości i czekanie to już ja sama z sobą nie mogę wytrzymać. Mój mąż nie przeżywa tego tak jak ja i jest raczej spokojny, właściwie gdyby nie moje zmiany nastroju to pewnie nie wiedziałby w ogóle w której fazie cyklu jestem i za ile coś będzie wiadomo. Ale to chyba dobrze, że on tak spokojnie do tego podchodzi, wystarczy jedna wariatka jadąca na emocjach, nie raz skrajnych

  • nick nieaktualny

    Wysłany: 3 listopada 2013, 10:36

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Mój mąż natomiast jest zabawny i pełen optymizmu kiedy chce żebym zaznaczyła serduszka. Później na ogół nie ma rozmów o tym czy się udało czy nie, a potem (tak jak wczoraj) widzę tylko smutek w jego oczach gdy dowiaduje się że nastąpiła miesiączka...

  • kookana1987 Autorytet
    Postów: 305 339

    Wysłany: 18 listopada 2013, 12:33

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Moj M przyjmuje jak narazie wszystko na spokojnie. Poznal juz wszystkie tajemnice kobiecego ciala i cyklu kobiety :) czasami chyba nawet lepiej to wszystko rozumie niz ja :)

    Napewno tez sie stresuje tym bardziej ze juz w lutym obchodzi 40-tke.
    Boi sie ze nasze nasionko sie moze pogorszyc, ale dzialamy i wiem ze napewno przyjdzie dzien w ktorym sie uda :)

    (20/10/2013)- naturalnie 6 tyg. [*]
    (21/02/2014)(09/05/2014)(11/01/2015)- inseminacje
    (28/09/2015) - punkcja-brak komórek jajowych
    (18/03/2016) - punkcja (2 blastki 2BB)
    (23/03/2016)(25/05/2016) - transfery :(
    (13/03/2017) - punkcja (6 zarodków 1 klasy)
    (16/03/2017) - transfer 2 zarodkow
  • natasza82 Autorytet
    Postów: 1252 1158

    Wysłany: 19 listopada 2013, 19:08

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    A mój z dumą codziennie pyta się ile już mamy serduszek?jakby conajmniej to jakiś konkurs był hehe:)

    Anhe, MarllenG, KUNIAK lubią tę wiadomość

    iv09hdgenu0skffm.png
  • dorota1987 Autorytet
    Postów: 979 1072

    Wysłany: 19 listopada 2013, 20:18

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Mój mąż ciągle pyta jak tam wykres na OF, testowaniem się nawet przejmuje, ale nie tak jak ja, bo on wierzy, że uda się następnym razem, w przeciwieństwie do mnie:)

    dqprj44jymj31xvy.png
  • nick nieaktualny

    Wysłany: 19 listopada 2013, 21:08

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Ah mój to też nie kumaty, co miesiąc powtarzam od tego dnia do tego dnia to musimy serduszkowac przynajmniej co drugi dzień. Jak przychodzi dzień serduszkowania to musze na niego czekać aż jemu się zachce, albo on zmeczony może jutro kochania... najczęściej budzi się po 19 dniu cyklu kiedy to juz szans nie ma na owulacje... jemu wtedy się serduszkować... naprawde czasami to cholera mnie bierze... chce byśmy nie nazywali tego po imieniu, tylko żeby wiedzial ze w tych dniach ma byc gotowy do pracy no ale nie idzie co miesiąc to samo, eh czasem tracę nadzieje czy nam sie wkoncu uda "trafić"

  • Milcia Autorytet
    Postów: 6798 5797

    Wysłany: 19 listopada 2013, 21:39

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Mój mąż też jest z tych wspierających. Ja jestem pesymistką i już bardzo pragnę tego dzieciątka, a on mi mówi, że ze spokojem, jak nie teraz to następnym razem się uda. I oczywiście za każdym razem jak beta wychodzi negatywna, ja płaczę, a on przytula. Mam nadzieję, że w ostatni weekend listopada będę miała dla niego dobre wiadomości.

    kookana1987, Lucy91 lubią tę wiadomość

    ltCGp1.png HZoWp2.png
  • Lucy91 Autorytet
    Postów: 2405 1951

    Wysłany: 24 listopada 2013, 10:13

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Trzymam kciuki :)

    Biochem - 2017 r

    Franek 👼- 36 tc (*) 2670g/50cm 20.03.2021 (Sn) - kolizja pepowinowa

    Maciej 💙 - 37+4 tc 3470g/54cm 08.03.2022r. (Cc)

    Pozamaciczna w bliźnie po cc - 10.11.2022 r.
  • nick nieaktualny

    Wysłany: 24 listopada 2013, 12:13

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    moj maz na poczatku wogole nie wiedzial ze u kobiety wystepuje tylko jeden dzien kiedy wystepuje ta owulka i ze kobieta jest plodna tylko pare dni w miesiacu :-) on myslal ze kobieta jest plodna caly czas :-)
    na poczatku staran bardzo sie na mnie zloscil ze sie bawie w mierzenie tempki ze siedze na tym OVU..on chcial zeby fasolka wyszla sama z zaskoczenia.. ale ja chce szczesciu pomoc i dlatego tu jestem..
    a on teraz sam tu zaglada i patrzy jak tam tempka sie trzyma i pyta czy tak powinno byc..skad te skoki i takie tam :-) zaczal sie tym interesowac tak samo jak ja :-)

  • weronika86 Autorytet
    Postów: 5828 6377

    Wysłany: 1 grudnia 2013, 17:19

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Moj sam wynalazl mi suplementy zebym mogla miec owulke :) przez pierwszy rok staran myslalam, ze zartuje i wisialo mu to...drugi rok jak sie zaczal i bylam nieobecna i plakalam czesto to zaczal sie bardzo przemowac i spierac...myslal ze moze mi przejdzie bo zawsze cos robie i nie dokanczam...zaczela silownie- dw tygodnie znudzilo mie sie...i tak z wieloma rzeczami, ale jak to juz tyle trwa to wie ze bardzo mi zalezy, wiec i jemu zaczelo zalezec...:) mamy juz synka prawie 11sto letniego razem.

    5f81898964.png
    14ed59f4a5.png
1 2
Zgłoś post
Od:
Wiadomość:
Zgłoś Anuluj

Zapisz się na newsletter:

Zainteresują Cię również:

6 porad jak wybrać najlepszego specjalistę od leczenia niepłodności

Wybór najlepszego lekarza specjalisty jest najwyższym priorytetem każdej kobiety, której starania przedłużają się lub dotychczasowe leczenie okazało się nieskuteczne. Szukając kompetentnych godnych zaufania lekarzy, którzy mogą pochwalić się wysoką skutecznością, należy brać pod uwagę również jakość placówki, w której przyjmują.   

CZYTAJ WIĘCEJ

Karmienie piersią - wszystko o diecie, która zapewni zdrowie Twojemu dziecku

Podawanie mleka matki to najlepszy, naturalny sposób karmienia niemowląt. Zapewnia on dziecku prawidłowy rozwój, zdrowie i umacnia więź emocjonalną z matką. Należy także pamiętać, że znaczenie ma długość okresu karmienia piersią. Najlepiej, jeśli do ukończenia szóstego miesiąca życia dieta malca składa się wyłącznie z mleka mamy.

CZYTAJ WIĘCEJ

Plamienie i krwawienie międzymiesiączkowe - najczęstsze przyczyny

Czym najczęściej jest spowodowane plamienie lub krwawienie międzymiesiączkowe? Jak odróżnić plamienie od krwawienia z pochwy? Czy brązowe plamienie przed okresem to niepokojący objaw? Kiedy warto skonsultować się z lekarzem? 

CZYTAJ WIĘCEJ