Kombajn 🚜, wrzesień 🍁🍂 i te deszcze ☔ od orgazmów mam już dreszcze 🥶

Ja testowałam i biel

A który dpo ? Przykro mi 😥 kurcze nie udało mi się nic odczarować 😥

W sumie 11 dpo wiec wcześnie ale jutro juz biorę ostatni raz duphaston, wedlug mnie gdyby miało się udać to juu by coś pokazało a testowałam facelle .

Przykro mi

Tak tak jak napisała Hania - burza hormonów, normalna sprawa

Dziękuję dziewczyny teraz już wiem że nie mam się czym przejmować 😉
Anka tak mi przykro ☹️

Ja właśnie wróciłam od swojego lekarza. Pęcherzyk 20mm mówi że lada dzień pęknie I żeby się starać bo szkoda cyklu. A ja sama nie wiem... Bo jak już zacznę to wiem, że przepadne I odwrotu nie będzie

Czytałam, że miałaś dużo strat. Przykro mi bo każda strata boli 😔 a co w końcu pomogło że donosiłaś ciążę?

Holandko, jeśli się boisz i nie jesteś pewna, to może dajcie sobie jeszcze trochę czasu.
Z Twoimi doświadczeniami i świadomością staraczki to pewnie nie jest łatwa decyzja.

Przyłączam się do pytania Wiolali, miałaś jakieś wdrożone leczenie?

Anka przykro mi z powodu bieli..
A u mnie @, zatem cykl trwał zaledwie 26 dni.😳😳

Anka przykro z tej bieli...
Urea to rzeczywiście dziadostwo... ja liczę że ta SERIA antybiotyków jest ostatecznym starciem i wygrmay te wojnę! To już trzecią bitwa!

Co do tego próbowania Holandka... ocen sama czy vedzie Ci gorzej z myślą że "straciłaś cykl" czy z obawą czy to już ten czas...

Anka bardzo mi przykro 😔 tule mocno
Ania35 u mnie identycznie 26 dni i @

A ile dni zazwyczaj masz cykle?

Przykro mi ☹️

Ja mam wyniki MUCH i na szczęście negatywne, ale w posiewie wyszło mi jakieś dziadostwo 😞 To pewnie to, z czym walczyłam cały poprzedni cykl i cały czas mam wrażenie, że nie do końca to doleczyłam 😕

Holandka czuje się trochę podobnie... To mój pierwszy cykl starań po cp i z jednej strony chcę zobaczyć te 2 kreski i czuje ekscytację, że wracam do gry ale czasem jak sobie wyobrażam, że miałoby się udać to już wyobrażam sobie tą karuzele stresu i nakręcania, że to znów cp. Ten lęk chyba zawsze będzie po stratach ☹️

28-30

A to podobnie jak ja, u mnie zazwyczaj 29-31

Bubu wybacz, ale nie zapisze się jednak w tym miesiącu na testowanie. Wróciłam do pracy po 2miesiecznej przerwie i.. zapominam jak się nazywam. Nie ma mnie w domu po 12h, najbliższe tygodnie nie zapowiadają się "krótsze". Mam dni płodne ale totalnie nie sprawdzałam testami, kiedy będzie owulka bo nie mam na to czasu. Wstaje o 4:30 wychodzę o 5, wracam 16-17 i nie mam myśli na to. Przytulanki jak mam siły, także no. Jak okres będzie to będzie kiedy ma być. Ten cykl i tak jest taki bez nadziei bo świeżo po zabiegu usuwania żylaków.

Reszcie dziewczyn życzę powodzenia ❤️🥰

Jeśli chodzi o to co pomogło to sama nie wiem... Z jednej strony mój lekarz ciągle mi mówił, że te straty są częste przy pcos bo jakość komórek jajowych jest gorsza. Więc wtedy zaczęłam działać z nac, koenzymem q10 itp. Ale brałam je jakoś z pół roku do momentu aż się udało. Nie wiem czy to pomogło czy po prostu coś zaskoczyło. No i ten rozszczep... on może być spowodowany przez jakąś moją chorobę autoummunologiczna, która atakuje zarodek co też by tłumaczyło straty.
Podjęłam decyzję, że ruszamy że staraniami... staram się na spokojnie ale sami wiecie jak to jest.

Oliwka bardzo mi przykro z powodu cp mam nadzieję, że następna ciąża będzie szczęśliwa. Chociaż domyślam się, że nawet jeśli wszystko będzie dobrze to już nigdy człowiek nie zasnę spokoju. Ja jak wyluzowalam po prenatalnych w 12 tc to w 22 na polowkowych wyszedł rozszczep. Lekarz mówił, że jest jeszcze wada serca I atrezja przełyku. Jak się okazało, że to jednak sam rozszczep to odetchnelam z ulgą 😅